Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Młodsza koleżanka z pracy rozumie lepiej od zony

Polecane posty

Gość gość

Co byście pomyśleli gdyby starszy kolega z pracy powiedział dziewczynie 24-lepiej, ze z nia gada na takie tematy na ktore nie moze pogadać z zona i ze ona go rozumie, a zona by nie zrozumiała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyslalabym ze koleś jest niewierny i nie ma co z nim zaczynać bo za kilka lat to samo powie innej tyle ze na twój temat. Pamiętaj ze wartościowy i godny zaufania facet najpierw się rozstanie ze swoją zanim zacznie bajerowac inne. Nie zwiazalabym się z kimś kto kręcił ze mną jak był zajęty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierdu smierdu. nie podoba mu sie cos, to niech sie najpierw rozwiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sądzicie, ze próbuje mnie poderwać i bedzie chciał zdradzić ze mna swoja zone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:24 tak naiwna typiaro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piertoli farmazy, żeby zak***sić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Koleś myśli o skoku w bok. Pomysl czy chcesz tego. Choć znając kobiety to większość z was od razu poleci nawet na ochlap który jest juz zajęty. Tymczasem dla mądrej kobiety zaobraczkowany to powinien być jak trędowaty i powinno się go omijać szerokim łukiem. Coś mi jednak mówi ze sam fakt ze o tym myślisz i piszesz na kafe pokazuje że od razu polecisz i to juz niedługo, za żonatym. On cham i zdrajca, a ty poniesiesz wspolwine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie polecę. Bardzo go lubie i zastanawiam sie czy takie gadanie moze po prostu wynikać z samej jego sympatii do mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest nielojalny wzgledem zony, wiec nagraj go na dyktafon i jej podrzuc material :) gdyby naprawde chcial od niej odejsc, to by to po prostu zrobil i rozpoczal nowe zycie z inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.10 I tyle w temacie. Koles cie bierze pod uj,masz pozalowac misiaczka i moze rozlozyc nogi. Jak komus zle,to cos z tym robi,wzglednie odchodzi. A juz na bank,nie urazajac plci przeciwnej,facet:D. Kobieta bedzie siedziec i stekac,facet wymieni na lepszy model i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mezczyzni nigdy nie mowia takich rzeczy bezcelowo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jesli owy facet twierdzi, ze po prostu sie przyjaźnią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa...przyjaznia. W pracy:) A ile sie znacie,ze mozna mowic o przyjazni? Rzadko sie zdarza przyjazn,rzeczywista,miedzy plciami. Trzeba beczke soli zjesc,czesto byc nawet wczesniej razem i po jakims czasie. Nie wierz w farmazony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znamy sie 2 lata, mamy genialny kontakt, wystarczy, ze na siebie spojrzymy i wiemy co drugie mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze Jestes naiwna i lyksz wszystko jak pelikan. Facet juz Cie posuwa w myslach a Ty sie podniecasz,ze Jestws taka wyjatkow bo zwierza sie wlasnie Tobie :-)a zona przeciez nigdy "nie rozumie i wcale z nim nie spi" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłem w takiej sytuacji, tylko że to nie była koleżanka z pracy, a żona dobrego znajomego. Czasem spotykaliśmy się na imprezach. Genialnie nam się rozmawiało, mieliśmy badzo podobne światopoglądy i podejście do życia, potrafiliśmy przegadać całą imprezę praktycznie tylko we dwoje. Nieraz zastanawiałem się dlaczego moja żona taka nie jest, albo dlaczego nie spotkałem jej wcześniej. Jak się okazało ona myślała podobnie. Ale oboje byliśmy lojalni w naszych małżeństwach i do niczego nie doszło mimo silnego iskrzenia z obu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16;48 nie martw sie,z zona tez tak Mial ale to juz jest zona-nudna i dobrze znana a Ty nowa ,mloda i naiwna. Przyjazni nie ma kiedy "kolega" zastanawia sie jak tu Cie w******* :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skad pewność, ze on sie nad tym zastanawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćuuuuuuuuu
mlodsza kolezanka z pracy to swiezy towar, ktorym on sie jeszce nie znudzil tak jak zona. no i rozumienie ma swieze. niestety ludzie zenia sie z kims, kto ich nie rozumie, ma inne pogladay itd, a potem placz i zdrady:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Pozniej jest lamalent,bo on lub ona,mnie nie rozumie. Moze i rozumiesz go lepiej niz zona i co z tego. To z nia jest no nie. I to cale clou

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że jakbyście zamieszkali razem, ty prałabyś jego gacie a on wydzielałby c****eniądze na rachunki to szybciutko przestalibyście się tak świetnie rozumieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę nie jest prawdopodobne zeby po prostu mnie bardzo lubił i dlatego to wszystko-te teksty, rozumienie sie itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawdę jeśteś taka głupia czy się z nami droczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu nie, nie wiesz jaka jest jego żona, może się nie dobrali. Chyba potrafisz poznać czy Cię podrywa, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym była pewna na 100%, nie pytałabym tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd my mamy wiedzieć? znamy go? słuchamy waszych rozmów w których się tak "cudownie" rozumiecie? pytasz co może czuć facet którego nikt z nas nie zna i na oczy nie widział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie o to chodzi. Moze po prostu macie większe doświadczenie i spotkaliście sie z podobnymi sytuacjami... Np.czasami kiedy mamy jakies faktycznie osobiste rozmowy (w ostatnim czasie pogłębiłoby "intymność" naszych rozmów) on mowi: "oj nie wiem co to bedzie, aż sie boje patrzec w przyszlosc"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce Cię wziąć na litość. Ja bym mu powiedziała, że nie chcę znać szczegółów i że takie rzeczy powinien obgadać z żoną. Dodałabym, że mam nadzieję, że mój facet nigdy nie będzie prał brudów w pracy bo to mało męskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on mowi: "oj nie wiem co to bedzie, aż sie boje patrzec w przyszlosc" xxx niestety to nie jest równoznaczne z "oj rozwiodę się z zoną i ożenię z toba"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×