Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agnieszka9967

Moje malzenstwo to koszmar

Polecane posty

Gość Agnieszka9967

Kiedys godzinami spedzalismy czas na rozmowach i tematy sie nie konczyly. I stnialy jakies zasady nikt nikogo nie wysmiewal, byla miedzy nami wielka milosc i wiez. Zamieszkalismy razem i wszystko sie zmienilo. Urodzily sie dzieci a wiec wzrosly obowiazki. Przestal mnie wspierac. Smieje sie ze mnie przy kazdej mozliwej okazji, sprawia przykrosc. Mowi ze nic nie potrafie i jestem beznadziejna. Dzis sie dowiedzialam,ze nie rozmawia ze mna bo nie mam zadnych pasji i nic nie umiem. Po prostu nie ma o czym ze mna rozmawiac. Wychowuje dzieci, kiedy pytam sie mam miec czas na swoje pasje...? To ze ich nie realizuje o nie znaczy ze ich nie mam. Mam juz dosyc zycia w krzykach. Najstarsze dziecko ciagle slyszy tylko klotnie w domu. W takich relacjach i braku poozumienia rozwazam czy nie bylo by lepiej dzieciom gdybysmy sie rozstali. Przynajmniej nie wysluchiwalyby awantur w domu. Prosze o szczere rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samo zycie.dzieci i szara codziennosc czesto zabija milosc.ludzie mysla,ze motylki w brzuchu beda wiecznie a tu zong.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A on kim jest? Ile macie lat? Pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy nie ma kogos na boku?Moze chce Cie zdolowac,zebys sie wzięla za siebie?Niektorzy tak robią....ale to troche przykra metoda.A gdybys tak mu sie postawila...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inni tak gadaja specjalnie, zeby pozniej sie kumplom tłumaczyc dlaczego zdradza..bo nawet nie ma o czym z Toba gadac, nie masz pasji itp. i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo wspólne mieszkanie i dzieci to rutyna i ciężka praca i nuda pewnego rodzaju,nie ma oddechu wytchnienia tęsknoty jest mordęga,tylko silne jednostki to lubią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego nie warto się spieszyć, ale przecież kobieta od razu musi mieć wszystko, łącznie z dziećmi... no a później jest narzekanie. Wy baby myślicie że związki wyglądają jak te z kiepskich romansideł, motylki do końca życia, spijanie sobie z dziubków, itd... zejdźcie wreszcie na ziemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalkaaska
nie wcale tak nie myślimy ekspercie od kobiet i związków ale ciągłe kłótnie i lekceważenie czy poniżanie partnera nie są czymś normalnym i z rutyną nie mają nic wspólnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu wyszło to,że tak naprawde nie pasujecie do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po raz kolejny to powtórzę: Dlaczego wy sobie takich mężczyzn wybieracie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i prawdopodobnie to,ze te relacja jest sztuczna czuło się wcześnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytała o moim byłym. Ta sama sytuacja. Też wieczna krytyka i nic więcej. I do tego jeszcze mądra inaczej teściowa. Jak masz gdzie to odejdź od niego. Po co masz być wiecznie zdołowana. Ja teraz jestem wolna i dochodzę do siebie. Powodzenia. Dasz radę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oszukujmy sie, wszyscy ktorzy mowia ze dziecko cementuje zwiazek i o innych cudach macierzynstwa bredza od rzeczy.tak na logike potomstwo rozwala relacje w malzenstwie.ludzie oddalaja sie od siebie jak sie pojawi dziecko i jedno drugie traktuje jak powietrze.rozmowy ograniczaja sie do dziecka i tematow socjalno-bytowych i w zasadzie jest to uklad wychowawczy, ktory nie wiadomo czy przetrwa jak dzieci wyjda z domu.Tez sie tego boje, ze bede lezec z goraczka i nikt mi szklanki wody nie poda.Taka kolej rzeczy, milosc w malzenstwie sie konczy na tym etapie i przesuwa gdzie indziej.Takie mam wrazenie ze samotne matki sa szczesliwsze, maja wiecej swobody i moga cieszyc sie dzieckiem bez uczucia ze ktos kogo kochaly jest wobec nich zupelnie obojetny.rowniez nie maja takiego kieratu i wiecej wolnego czasu-moga poprosic mame, kolezanke czy opiekunke i np. wyjsc na rolki czy koncert

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc 8.14 samo sedno, prawda do bólu Mam 60 lat i podpisuję się pod Twoim tekstem obiema rękami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka6698
Mamy dopiero po dwadziescia pare lat. Szara codziennosc przerasta mojego meza. Widze ze on znowu chcialby isc gdzies z kolegami sie wyszumiec, pojezdzic bez celu. A ja? Ja tez poswiecam najlepsze lata swojego zycia siedzac z dziecmi i napewno byloby latwiej gdyby mnie wspieral. Dzieci nie wzialy sie z przypadku. Sami je chcielismy. A teraz mysli,ze skoro pracuje zawodowo to robi mi wielka laske kiedy przebiera dziecko lub sprzatnie po sobie talerz. Juz nawet gdyby mi nie pomagal przy dzieciach ale nie syfil i zawsze sprzatal po sobie tylko to by mi bylo duzo lzej. A nie ze jestesmy gdzies razem z dziecmi, wracay do domu. Kazde dziecko placze bo chce zeby mu poswiecic czas,nakarmic je a on nagle stwierdza,ze on idzie spac bo jest zmeczony po pracy. Dlaczego najpiew nie pomoze mi opanowac sytuacji...? Przeciez mam tylko dwie rece i kiedy karmie jedno dziecko to drugie placze. A on slyszy to ale nie wstanie. Albo to o co go poprosze to wykonuje w taki sposob zeby miec pewnosc ze nastepnym razem zrobie sobie to sama. Ja rozumiem ze kobieta nie pracujaca zawodowo ma do ogarniecia dom i dzieci. To jest jej praca. Ale kiedy pojawia sie wiecej niz jedno dziecko i niewiado o w co rece wlozyc to chyba maz powinien pomoc...?wydaje mi sie ze siedzenie na youtube w takich stuacjach jest gruba przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agnieszko nie wiem czy to Cię pocieszy, ale większość małżeństw, związków, rodzin tak właśnie wygląda. Ideały są tylko w telenowelach, programach śniadaniowych, wywiadach gazetowych, ewentualnie może 1 na 10000000 par jest idealna, ale taka prawda, ludzie znają się już na wylot, mogą sobie na wszystko pozwolić, na chamstwo, docinki, co Ty możesz z tym zrobić? Możesz spróbować porozmawiać z nim : "słuchaj, twoje zachowanie mnie rani/nie podoba mi się, nie chcę byś ze mnie żartował, kpił, jeśli jestem taka beznadziejna to jaki ty jesteś skoro przy mnie tkwisz? czemu nie poszukasz lepszej?" może tak mu powiedz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takich relacjach i braku poozumienia rozwazam czy nie bylo by lepiej dzieciom gdybysmy sie rozstali. Przynajmniej nie wysluchiwalyby awantur w domu. Prosze o szczere rady. --- to zależy, jeśli masz synów to bądź przy mężu, bo bez ojca wyrosną na maminsynków, mazgaje, geje itp. jeśli syn i córka lub dwie córki to lepiej się rozstań z nim, bo nie wpłynie to znacząco na ich psychikę. Sama to przerabiałam, wieczne awantury rodziców,to jak ojciec traktował mamę sprawiło, że znienawidziłam mężczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka9968
Mamy dopiero po dwadziescia pare lat. Szara codziennosc przerasta mojego meza. Widze ze on znowu chcialby isc gdzies z kolegami sie wyszumiec, pojezdzic bez celu. A ja? Ja tez poswiecam najlepsze lata swojego zycia siedzac z dziecmi i napewno byloby latwiej gdyby mnie wspieral. Dzieci nie wzialy sie z przypadku. Sami je chcielismy. A teraz mysli,ze skoro pracuje zawodowo to robi mi wielka laske kiedy przebiera dziecko lub sprzatnie po sobie talerz. Juz nawet gdyby mi nie pomagal przy dzieciach ale nie syfil i zawsze sprzatal po sobie tylko to by mi bylo duzo lzej. A nie ze jestesmy gdzies razem z dziecmi, wracay do domu. Kazde dziecko placze bo chce zeby mu poswiecic czas,nakarmic je a on nagle stwierdza,ze on idzie spac bo jest zmeczony po pracy. Dlaczego najpiew nie pomoze mi opanowac sytuacji...? Przeciez mam tylko dwie rece i kiedy karmie jedno dziecko to drugie placze. A on slyszy to ale nie wstanie. Albo to o co go poprosze to wykonuje w taki sposob zeby miec pewnosc ze nastepnym razem zrobie sobie to sama. Ja rozumiem ze kobieta nie pracujaca zawodowo ma do ogarniecia dom i dzieci. To jest jej praca. Ale kiedy pojawia sie wiecej niz jedno dziecko i niewiado o w co rece wlozyc to chyba maz powinien pomoc...?wydaje mi sie ze siedzenie na youtube w takich stuacjach jest gruba przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Caly czas mu tlumacze jak barxzo mnie rani,ale on wogole nie zwraca usagi na moje slowa, nie patrzy na mnie. Traktuje jak powietrze. Coraz bardzij przekonuje mnie mysl ze nie pojawily sie dzieci i okazalo sie ze nie pasujemy do siebie niestety. Jak patrze na to wszystkk to to jest walka z wiatrakami. On sie nigdy nie zmeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka 9967
Najbardziej sie boje tego ze dzieci mnie kidys znienawidza bo widza tylko wiecznie krzyczaca mame ana tate... nie wiedza o co ja walcze i boje sie ze w koncu pomysla ze mama jest zla... juz nie wiem co mam robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawdopodobnie śpieszyło się wam bardzo,kompletnie do siebie nie pasowaliście tak naprawdę i teraz te różnice wychodzą,te wasze relacje były sztuczne,nigdy do siebie tak naprawdę nie pasowaliście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To partnerka tworzy ognisko domowe. Dlatego nie powinno się izolować przed partnerem. Mój jest zawsze przy każdym badaniu cipki u ginekologa i wspierał porody. Takie przeżycia powodują jedność w związku. Wiele polek jest tępy i intymność ma z ginekologiem a nie z mężem ciemnota !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.20 idź ty z partnerem do psychiatry, niech przypilnuje żebyś weszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jeszcze temat niedobranych związków ty się męczysz za swoe własne decyzje,a te dzieci jak się ze sobą będą męczyć jak wyjdą z nich geny niedobranych partnerów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli masz synów to bądź przy mężu, bo bez ojca wyrosną na maminsynków, X Ojciec jest wzorem dla chłopców. Jesli widza jak poniża mamę, to w którymś momencie tez zaczną to robić i będą tak traktować każdą kobietę. Wzorce wynosimy z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za szybko do wszystkiego dążycie, większość par decyduje się na ślub w ciągu pierwszych 3 lat, a w tym czasie prawie zawsze jest jeszcze idealnie i tak naprawdę nie zna się jeszcze zbyt dobrze partnera, zwłaszcza w sytuacjach które idealne nie są. Potem pojawia się dziecko, które zmienia wasz dotychczasowy świat o 180 stopni, a jak do tego dorzucić jeszcze fakt, że większość kobiet po urodzeniu całą swoją miłość i zainteresowanie przelewa na dziecko mając w d***e swojego faceta sprowadzając go do roli niewolnika (zarób, przynieś, zrób) to nie ma się co dziwić że facet zaczyna się irytować i całą złość wyładuje na osobie którą wini za całą sytuację. Nie wolno całej uwagi skupiać na dzieciach, trzeba mieć czas dla siebie samego i dla partnera, zróbcie coś razem, wyjdźcie gdzieś, wyjedźcie na kilka dni tylko we dwójkę aby przypomnieć sobie to jak było miedzy wami kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tacy niestety są faceci. Tylko przed ślubem lub na początku związku są mili, wyrozumiali, czarujący itd. a potem wychodzi z nich prostactwo i chęć dowartościowania swojego marnego ego kosztem wyśmiewania kobiety w różnych sytuacjach i dowalaniu jej na siłę. Ciekawe czy w ogóle pomaga ci przy dzieciach? Pieprzy, że nic nie robisz ciekawszego, ale pewnie wszystko jest na twojej głowie, a on nawet palcem nie kiwnie aby pomóc ci przy dzieciach, co? Żałosny, typowy facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość dziś Po raz kolejny to powtórzę: Dlaczego wy sobie takich mężczyzn wybieracie?" x A ty jesteś ślepy i nie widzisz, że autorka napisała, że facet wcześniej był zupełnie inny? Udawał, jak większość niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekobieta6
Przerazilas mnie. My z mezem sie dogadujemy. Ja jestem po 30. Bylismy szczesliwym bezdzietnym malzenstwem. Lekarze mowili ze jestem bezplodna nie leczylam sie celowo. Cieszylam sie zyciem. On nalegal na odstawienie pigulek chce byc ojcem. Mialam nie miec szans z takimi wynikami bez leczenia i wpadlam. 10 tydz. Serce nie robi na mnie wrazenia. Nie chce tego dziecka. Odebralo mi zycie wolnosc za niedlugo cialo i wlosy. Prosilam zeby pomogl mi sie go pozbyc (wiem co pomyslicie). Ja nie lubie dzieci a tego w szczegolnosci. To wiezienie. Widze jak matki mlode ciagle tachaja wozki, zgarbione z tymi bachorami. Ja tego nie chce! Jezdzilisny kiedy chcielismy i gdzie nam pasowalo. Nie chce na wakacje brac kuli u nogi i zamoast cieszyc sie plaza woda zwiedzaniem miec robote i wiecznie pilnowac! Powiedzialam ze jak zmusi mnie urodzic to sie zrzekne. On mi pomaga mimo ze pracuje myje po sobie naczynia sprzata po sobie. Ale wiem ze to spada na kobiete i to ona ma prze..s.rane. Mieszkamy z moimi rodzicami. Nie wiem musialabym caly czas komus podrzucac ale tak sie nie da zupelnie pozbyc. Wspolczuje Ci bardzo sytuacji. Zawsze bylo mi zal matek. I sama nie chce nia byc. Moze jakos sytuacja rozwiaze sie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jakoś nie widzę udawania po moich kolegach. To WY kobiety macie dziwne myślenie, że cham czy inny agresor jest "męski" więc fajny a potem wypisujecie takie tematy. Albo to same przed sobą przyznacie albo nadal będziecie źle wybierały. Już w tym temacie widziałem zwalanie winy na mężczyzn za to jakich sobie WYBIERACIE. Jest miliardy mężczyzn i jakoś ci fajni i dobrzy są przez Was olewani szczególnie przed 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×