nie umiem rozmawiac! POMOCY!!!

mam głupi problem...pewnie pomyslicie że jestem beznadziejna, ale to naprawdę nie daje mi żyć :O od dziecka byłam bardzo nieśmiała-dochodziło do tego że wstydziłam się nawet swoich kuzynów... kiedy zazcełam dojrzewac moja niesmiałosc przeszła w chorobę-miałam masę kompleksów i z każdym dniem coraz bardziej zamykałam się w sobie...stopniowo zakańczałam wszystkie znajomości-aż w końcu zostałam sama :( teraz mam 18 lat, wydaje mi się, że moje zycie powoli zaczyna nabierać tempa-ale pozostał jeden problem- nie umiem rozmawiać z ludźmi :( -wszystkie moje 'rozmowy' polegają na tym że ktoś mówi a ja tylko słucham i przytakuję....niewiem jak, niewiem o czym :O przy ludziach kompletnie odbiera mi mowę :( czuję się jakbym była z innej planety proszę pomóżcie mi jakoś :(

tez tak mialam jeszcze rok temu pomogl mi czat na poczatku balam sie nawet na niego wejsc bo myslaam ze mnie na pewno rozpoznaja i wogle a potem gadal o wszytskim wysylalam zdjecia i nawet sie spotkalam z takim jednym i z nim juz nie mam probnlemow z rozmowa :)

taniesmialos c tak troszke pozostala we mnie ale juz niejest tak jak bylo kiedys nabralam pewnosci siebie zrozumialam ze ludzie nie oceniaja kazdego zdania ktore wypowiadasz ze nie ma co sie wstydzic i wogle

moze udaj sie do psychologa na jaks terapie grupowa sie zapisz napewno mozna to zmienic

no właśnie w tym problem-na czacie łatwiej mi rozmawiać :) ...ale kiedy jestem z kimś w realu to nie mogę skupić swoich mysli...wogóle nie wiem co powiedzieć..... a co do psychologa-mieszkam w dość małym mieście i boję się że to sie rozniesie :( ...nie chcę być uważana za nienormalną :O jestem załamana

Jakbym siebie słyszał, też myślałem dokładnie w ten sam sposób: że nie umiem rozmawiać. Co mogę Ci doradzić? Po pierwsze, musisz się odważyć odzywać. Po drugie: odważyć się :) Dalej: musisz zrozumieć, że jedni są bardziej gadatliwi, mogą nawijać 24/7 jak radio, a inni są małomówni. Jedni brylują dowcipem i non-stop żartują a inni są poważni i mówią, kiedy mają coś do powiedzenia. I każdy sposób jest dobry. Musisz nabrać odwagi i mówić co ci przychodzi do głowy, bez zastanawiania się i mielenia w głowie odpowiedzi, bo zanim wymyślisz jakiś super fajny tekst to rozmowa pójdzie dalej. Odzywaj się, po prostu (wiem, od razu robi się gorąco i ręce się pocą, ale jak nabierzesz wprawy to przejdzie :) ) Może pięćdziesiątka wódki trochę rozwiąże Ci język? ;) Powodzenia !

hehe...nieee...po alkoholu jest jeszcze gorzej ;) od razu chce mi sie spać ;) ale o czym można zagadac? ;) ...ja po prostu nie wiem jak się odezwać kiedy ludzie coś mi opowiadają :( dzięki za odpowiedzi :)

jejku nie mysl o tym czy mowisz tylko o tym o czym jest rozmowa a takie objawy typu pocenie rak bicie serca i inne to sa nerwicowe idz do psychiatry da ci tabletki na uspokojenie i bedzie dobrze bo takie stany z reguly tylko ise pogarszaja potem sie nabawisz depresji i innych roznych a po co ci to? to ze ktos chodzi do psychologa to nie znaczy ze jest nienomalny lurwa czemu ludzie sa tacy zacofani olej ich jak tak pomysla to znaczy ze sa durni i tyle dzis ludzie chodza chodzby po to do psychologow zeby popracowac nad soba i wogle nie wiesz co mowic jak ktos ci cos opowiada? to proste sluchaj i zadawaj pytania wypytuj badz zainteresowana tym tematem zeby nauczyc sie rozmawiac trzeba to cwiczyc bo to sie nei stanie z dnia na dzien i musisz wykorzystywac kazda sytuacje zeby to pokonywac

psycholog to lekarz jak kazdy inny jak masz zawalone gardlo to idziesz do lekarza bo jak nie pojdziesz to sie pogorszy jak cie boli serce tez idziesz do kariologa bo potem to moze byc tylko gorzej tak samo jest z psychika jak se z czyms nie radzisz i dziesz do odpowiedniego lekarza i juz

mam ten sam problem :O pomózcie!!!

i o to chodzi, druga strona może sie wygadać i czuje sie przy tobie bosko

....słuchaj rozmów innych i zapamietuj jak oni to robią....w domu rozmawiaj do siebie-mi pomogło ;)

tez tak mialam-ale to, ze sa jeszcze bardziej niesmiale osoby niz ja bardziej sklanialo mnie do rozmow-gdyz ktos musial ciagnac temat! a tak serio to w pewnym momencie zdalam sobie sprawe rozmawiajac ze znajoma, ktora ciagle mowila o sobie, ze ja tez tak moge, moge mowic o sobie o moich problemach, smiesznych sytuacjch zyciowych, smiac sie z samej siebie-moze to glupie ale mi bardzo pomoglo-jestem teraz postrzegana jako osoba, ktora zawsze potrafi rozsmieszyc towarzystwo-powiedziec jakas glupote na swoj wlasny temat- itp.mam dystans do siebie.takze moze zacznij mowic o sobie a przestac sluchac:)powodzenia

Witam w klubie :O Ehhh jak to jest, że pisać to ja mogę na strony, ale gdy mam sam coś powiedzieć to nie potrafię, albo mam tysiące myśli i nie wiem którą wybrać, albo totalną pustkę w głowie. Jest mi z tym bardzo źle, inni tez widzą że jestem małomówny, ale ja nie potrafię mówić o tak byle coś mówić. Chciałbym to zmienić ale chyba na zmiany juz za późno... mam prawie 30 lat, więc jestem troskzę starszy od założycielki tematu :) Co najgorsze wkurza mnmie ta niezręczna cisza, bo nie potrafię nic z siebie wydusić. A tak chciałbym coś powiedzieć... tylko co?

Niestety i mnie dotyczy ten problem. Najgorsze jest to, że jak sie nie odzywam, to boję się, żę ludzie pomyślą, że jestem głupia i mało inteligentna. Mam pustke w głowie jak z kimś gadam i to ta druga soba musi nawijać, żeby rozmowa jako tako się toczyła...zresztą ludzie raczej nie chcą ze mną rozmawiać, bo przez moj problem uchodzę za nieinteligentną nudziarę. Ehhhh życie życie:(:O

Mi nie pomógł :-O

A ja uważam, że ludzie uwielbiają mówić, a mało kto potrafi ich słuchać. Jeśli jesteście małomówni, niesmiali, to wprawiajcie się w słuchaniu, wtedy wystarczy tylko uśmiechnąć się, przytaknąć, wydać lekki okrzyk zaskoczenia lub niedowierzania itp., a sympatia otoczenia i powodzenie towarzyskie murowane :) Poważnie. Nie myslcie o sobie i swojej niesmiałości, tylko o tym, z kim rozmawiacie, o tym co ten ktoś mówi itp. Wtedy ten ktoś poczuje się dobrze w Waszym towarzystwie, a Wy poczujecie się dzięki temu swobodniej. I jeszcze jedno, jest masa ludzi z instynktem opiekuńczym wobec niesmiałych. Naprawdę :)

Jestes beznadziejna bardziej niz Agresywniejsza

bedzie dobrze...musi byc dobrze...

a tam nieprzejmujcie się ja mam gorzej , odzywam się za dużo a do tego gadkę mam nieziemską i co? mylicie że to łatweij? ciągle mam kłopoty...