Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wytrzymala nawet pol roku

Polecane posty

Gość gość

Wczoraj oznajmila mi, ze to koniec, ma dosyc tesknoty, samotnosci. Myslalem, ze jest na tyle dojrzala, ze wie co to znaczy wyjazd za granice. Nie bylo latwo popdjac taka decyzje, ona wcale nie odradzala, myslalem, ze tez widzi w tym jedyne wyjscie, nie raz dyskutowalismy, czy lepiej bedzie tu zbudowac jakas egzystencje i ja tu sciagnac, czy lepiej po 2-3 latach wrocic i sprobowac cos wlasnego. Teraz juz mi w ogole nie chce sie pracowac, bo i po co ? Wszystkie plany, marzenia runely jak domek z kart. A tak jej ufalem. Wspolna przyszlosc. Puste slowa. W zyciu mozna tylko na siebie liczyc, taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama sie wytarocuj. Nie jestem desperatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopie trudno sie mów, widocznie to nie była miłość. Pamiętaj nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje małżeństwo rozpadło się właśnie przez wyjazdy męża. I tak sobie myślę , że już wolałbym mieć mniej kasy , nie mieć wypasione go tv , czy wczasów za granicą. Ale mieć męża przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w naszej kochanej ojczyznie nie widzialem przyszlosci. Niestety ani moi ani jej rodzice nie mogli nam zapewnic odpowiedniego kapitalu na start, moge liczyc tylko na siebie. Ona zadowolila sie smieciowka, przeciez z tego nie mozna zyc a tym bardziej myslec o zalozeniu rodziny. Z czego ona teraz zaplaci czynsz, prad, TV. Chyba ze wroci do rodzicow, wtedy bede musial przyjechac przynajmniej na tydzien posprzatac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może kogoś poznała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mnie to caly czas dreczy. Ale nie chce wiedziec, dlatego wczoraj o nic nie wypytywalem. Powiedzialem jej tylko ze mnie to bardzo zabolalo, mielismy inne plany, ktorym przytakiwala, przykro mi ale nie bede jej stalkowal, wydzwanial do niej. Nie to nie, licze, ze za pare dni sie ogarne i naucze na nowo zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj facet tez wyjezdza 3-4 tygodnie tam, 2-3 tyg tu. :O Mam takie same mysli, za dlugo tu jestem sama.nrazie nie mam pracy, ale jak do tego dojdzie jeszcze moja praca ( nie mieszkamy razem ) to w ogole nie bede go widywała, albo tylko wieczorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to trochę dziwne . Gdyby naprawdę kochała to przecież tak szybko nie można się od kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety związki na odległość często tak się kończą... Bo co to za związek jak bliskiej osoby nie ma się przy sobie, nie można przytulic, pocałować czy choćby luźno porozmawiać... Takie niepielęgnowane uczucie wygasa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kochała Cie ? bo jesli czules, ze tak to rczej nie poznalabym nikogo, ja tam tez na innych nie patrze, mysle tylko o jego powrocie. Ale faktycznie ciezko jest znieść taka rozłąke, Ty przynajmniej masz z nią wspolne plany. Nie zebym byla materialistka, bron Boze, jego pieniadze i jego sprawa - ale on wyjezdza ( z wiekszoscia kasy nie wiadomo co robi, nie zagladam mu w portfel ) i tyle z tego jest, jak dla mnie to moglby pracowac w pl nawet :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak właśnie kończą się związki na odległość. Trzeba było wyjechać razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona sie do tego nie nadaje, to typ czlowieka ktorego trzeba prowadzic za reke, czeka az cos same sie stanie, nie wykaze zadnej inicjatywy. Wiem, ze to nie w porzadku ale to wina rodzicow, rozpiescili ja, starsza siostra zmarla majac 9 lat i w niej teraz widza pepek swiata. Zrobia dla niej wszystko i tak sie nauczyla. Na studiach to ja musialem wszystko zalatwiac, jej na niczym nie zalezalo. Czy mnie kochala ? Trudno teraz powiedziec, ja bylem zabujany na amen wiec byc moze nie widzialem albo nie interpretowalem wielu spraw. Tylko po co razem zamieszkala ? Ja sie musialem wyprowadzic (nie zeby mnie wyrzucali - bylo mi po prostu za ciasno) ale ona mogla spokojnie u rodzicow zostac, tym bardziej ze ich mieszkanie jest o wiele wyzszym standarcie. Ah, teraz mozna gdybac i deliberowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość345
Popatrz na to z drugiej strony, skoro piszesz, że jest ona rozpieszczana, trzeba ją ciągle za rękę prowadzić, to jakie życie byś z nią miał? Możliwe, że w ogóle by sie do porządnej pracy nie zabrała, a to ty byś musiał o wszystkim myśleć, jak dom utrzymać itp, a ona zapewne z czasem chciała by byś ją rozpieszczał tak samo jak rodzice... Może nawet lepiej, że nie zostaniesz z takim typem kobiety? Gdybym była na jej miejscu wyjechala bym z tobą mając tak ogarniętego faceta. Myślisz o przyszłości, chcesz godnie życ, ona mimo, że potakiwała twoim pomysłom, chyba stwierdziła, że woli kogoś na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem skoro ta sprawa, jest warta tego, że załozyles temat to swiadczy o tym, ze Ty ją kochasz, to walcz. Ludzie sie zmieniają. Jesli faktycznie nie bedzie chciala wrocic, to jej problem.. znajdziesz taka z ktora ulozysz zycie, tylko bądź ostrozny ( co prawda ja swojego faceta poznalam jak juz wyjezdzal za granice ) bo niektore laski to mają mokro jak sie dowiadują, że pracujesz gdzieś poza polską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi sie. Wszystko mi sie pieprzy, nawet moj ostatni wpis gdzies zniknal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo tak potraktuj to, ze ona zerwala. za granica poznasz fajna ogarnieta pracowita wiedzaca czego chce dziewczyne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce nikogo poznawac. Chlopaki wychodza w weekend "na miasto" i szaleja a mnie tonie interesuje, nie bawi po za tym szkoda siana. Inna lepsza ? Nie potrafie sobie wyobrazic poznac kogos innego, zawsze mnie zastanawialo jak inni potrafia na drugi dziem po zerwaniu miziac sie juz z inna albo sa nawet tacy, co co weekend maja nowa. Ja tak nie potrafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzis nie chcesz i ja to rozumiem ale nie wiesz co bedziesz czul za tydzien czy pol roku i nie wiesz kogo spotkasz a spotkasz napewno bo takie jest zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siora czekala 3 lata az jej oswiadczyl, ze poznal tam kogos i wlasnie z ta osoba zamierza spedzic reszte zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
emigracja = rozpad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmil
ale zobacz masz tam prace gdzie jesteś prawda? A wiesz, jak tu jest w Polsce? Ja dostałam pracę po 3latach szukania (wcześniej miałam prace, ale je traciłam). Wywaliłam z CV ponad połowę, kursy tez i dostałam. A teraz mogą mnie szarpnąć za kłamanie, bo to jest taka praca, że cię sprawdzają. I teraz się boję, że mnie będą o coś gorszego podejrzewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem jak jest w Polsce. Nie bylo mozliwosci zeby ze mna pojechala, bo nie bylo zakwaterowania, bylo nas 4 na jednym pokoju z kuchnia. Dwoch sie juz wyprowadzilo, zrobilo sie luzniej. Teraz jestem juz obcykany w temacie, wiem gdzie i za ile moznaby cos wynajac, gdyby zechciala przyjechac. Mam nadzieje ze po okresie probnym (teraz w lipcu) dostane staly angaz (na czas nieokreslony), przynajmniej tak mi szef obiecal. Dla niej pracy nie znalazlem, chyba ze gdzies na tasmie albo wykladac towar w supermarkiecie. No i do domu starcow zawsze potrzebuja. Ale i tak juz jest po wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmil
a trudno się zaczepić? I czy da się z tego domu starców wyżyć? ps.co tak Twoja laska taka niemrawa we własnej sprawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy da sie wyzyc ? Zalezy jak kto na to na patrzy. Dziewczyna jednego z chlopakow pracuje w "Altesheimie", wyciaga 1400 do 1800 Euronow/mc na reke. Praca na 3 zmiany w soboty i niedziele rowniez. No i podcieranie dup obloznie chorym. Ja sie do czegos takiego nie nadaje. Nie wiem nawet czy potrafilbym takiego starca nakarmic. Ale kazdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość pychotka
Jak cie przez pół roku nie było pewnie w kraju to co miała myśleć,odp jest prosta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmil
no tak, ale tacy ludzie potrafią dać w kość...a ta praca niewiadomo czy z ubezpieczeniem czy na czarno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.32 takie jest dorosłe życie dziecinko. mama nie nauczyła? tak żyją dorośli, którzy normalnie pracują. widują się wieczorami bo w dzień zapierniczają na życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ugv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×