Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
jumpinola

Nowe życie po zazdrosnym facecie, jak ustalić nowe, zdrowe reguły?

Polecane posty

Byłam z kimś, kto nie krzyczał, nie wyzywał, nie bił, ale stosował manipulacje i karmił się moim poczuciem winy. Byliśmy razem 4 lata i niestety muszę przyznać, że bardzo mnie zmienił. Spadła mocno moja samoocena i więcej "biorę do siebie". Nadal bardzo często odczuwam dziwne poczucie winy wobec niego, mimo iż od prawie 1,5 roku już nie jesteśmy razem. Od niedawna próbuję ułożyć sobie na nowo życie, na moje szczęście z kimś mi bliskim - przyjacielem, który znosił przez rok męki tego rozstania przy moim boku. Jest na prawdę dla mnie dobry, ale ja boję się, że wszystko zepsuję swoim zachowaniem. Zrodziły się we mnie lęki, że powtórzy się poprzednia sytuacja. Dodam, że jeszcze wcześniejszy partner też był zazdrośnikiem. Obecnie boję się, że każdy mężczyzna jest taki i że męska miłość jest równa z manipulacją i przywłaszczeniem sobie kobiety. Rok czasu zajęło mi otwarcie się na nową znajomość. On jest bardzo wytrwały i czuć od niego taką normalną, wysoką pewność siebie, a jednak boję się, bo już się wcześniej myliłam. Mój problem polega na tym, że mam wrażenie, że źle odbieram intencje. Nawet na zwykłe pytanie "o której będziesz?" albo "z kim idziesz?" reaguje nerwowo. Nie potrafię odróżnić normalnych reakcji i pytań od chorobliwej zazdrości. Dodam, że jestem ciężko chora i mój nowy partner martwi się o mnie przede wszystkim pod tym względem, bo jestem krótko po operacji. Bardzo chciałabym poznać zdanie innych kobiet na to jakie są granice takiej normalnej, "zdrowej" zazdrości. Wydaje mi się, że dopóki ja nie poukładam sobie w głowie tych granic i nie przebuduje tych zbudowanych przez toksyczne relacje fundamentów, dopóty nie będę w stanie stworzyć żadnej nowej, zdrowej relacji. Mój chłopak po każdej imprezie, na której publicznie super się bawił miał do mnie jakieś pretensje. Uważał, że jestem zbyt uśmiechnięta gdy rozmawiam z mężczyznami, często jego kolegami. Złapałam się na tym, że przestałam w ogóle rozmawiać z mężczyznami, bo odczuwałam poczucie winy, tak jak bym godziła się z tym jak mnie nazywał - że jestem kokietką. Mój chłopak usunął mi wszystkie zdjęcia, na których był jakikolwiek mężczyzna. Niektóre z nich to pamiątki nie do odzyskania. Mój chłopak ciągle mi powtarzał, że kobiet trzeba pilnować, bo każdą da się zaciągnąć do łóżka. Czy Waszym zdaniem jeśli jesteśmy w związku, powinniśmy unikać płci przeciwnej? Czy kawa z kolegą to coś zupełnie zabronionego? Ja odeszłam z pracy, bo byłam w teamie jedyną kobietą. Pomóżcie mi ustalić moje nowe granice, potrzebuje damskich rad w tym względzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×