Paradoksalna sytuacja. Ktoś pomoże

Cześć mam problem. Wiem że większość z Was może mnie wysmiac. Z góry zaznaczam że nie czuje sie z tym jakoś bardzo mega źle. Otóż ostatnio jak się przytulalam w lozku z facetem on chciał seksu ale ja nie chciałam chciałam tylko się popiescic wtedy a on mnie nie posłuchał i mi go wlozyl przytrzymujac mnie a MNIE to się mega spodobało bo lubię męska dominację zawsze miałam to w fantazji. Seks był nieziemski nie tak nudny jak zawsze no ale teraz mam problem bo zrobił coś wbrew mojej woli. Nie robię z tego problemu bo było fajnie ale co gdyby tak zrobił i mi się nie podobało?;(

a powiedziałaś wyraźnie "NIE"?

Mówiłam nie

Co byście zrobiły?

Ale masz problem. Skoro Ci się podobało to na ch*** drazyc

Nie do końca wbrew twojej woli bo na to przystałaś. Nie ma znaczenia, że początkowo nie chciałaś, w końcu uległaś.

Oskarż go o gwałt daj d**y innemu żebyś zaszła w ciąże i żądaj alimentów później dorób drugie na 500+

podobno kobiety zawsze się troszeczkę gwałci :P Może ten twój jest zwolennikiem pewnej partii :P

ale co gdyby tak zrobił i mi się nie podobało?;( x hahahaha, a co gdyby ci odpadly piersi i d_upa?

glebia odpowiedzi

nie pojmuję o co ci idiotko autorko chodzi? może to wyjaśnij tak jak wyjaśniłaś, że było ok. paradoks jest w tym, że zadajesz dziecinne pytania, a twój infantylizm jest na poziomie 4-letniego dziecka :P

Czy obrażanie kogoś na prawdę was tak cieszy? Po prostu nie chciałam seksu a zachciało ale mi wlozyl. Powiedzialam mu o tym że nie chce i koniec. A on tak jakby się chciał droczyc mówił * wiem że chcesz no weź misiu chodź no proszę n bla bla bla* i poslinil sobie i mi wlozyl przytrzymujac mnie trochę