kłamstwa

Witam mam bardzo treściwy problem który nie jednego faceta potrafił by zakłócić równowagę psychiczną. Mowa o notorycznych kłamstwach z kobiety strony,do tego dodam że prawda nie przechodzi przez jej język,za każdym razem chce wiedzieć co robie gdzie jestem z kim,po co noi kiedy wróce, A kiedy wszystko wyśpiewam jak na spowiedzi bez oszustw i kłamstw to w ten czas zadaje te same pytania i zamiast odpowiedzi szczerej,nic nie słysze z jej strony albo pytanie na pytanie żeby uniknąć tego.Bardzo drażni ją odpowiedz i nigdy nie odpowie normalnie tylko ucieka od zdania albo zanim wróce do domu obmyśla plan mściwości.podchodziłem ze spokojem z zapytaniem dlaczego wracając normalnie do domu widzę że jest coś nie tak bo kobieta bardzo mile dopytuje się co robiłem i przy okazji nagrywa a jak odpowiadam że nie dostałem jeszcze od niej odpowiedzi na zadane wcześniej pytanie to w tedy zaczyna atakować słownie i wpierać mi coś czwego nie robiłem i przy tym nagraniu pokazywac się słownie z jak najlepszej strony abym to ja był złym człowiekiem.kiedy odpowiedzi nie udziele to tak na psychikę mi wchodzi obrażając moich rówieśników i rodzine,oczywiście w tedy pauze włącza że tylko czeka aż w końcu dojdzie do rękoczynu którego nie raz musiałem opanować. Nie chce kłutni i uświadamiam kobiete na spokojnie to w tedy jeszcze więcej aż jej się znudzi,a co najgorsze pisze do odpowiednich ludzi których oboje znamy różne niestworzone historie na mój temat abym był tym złym.Jak mam uciec od tego skoro na kompromis nie chce iść a puścić z domu też nie.jedynie w samych majtkach i oddając jej wszystko może dała by spokuj,potrzebuje kogoś co mi doradzi w tak trudnej sytuacji.