Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kury domowe jak to jest

Polecane posty

Gość gość

Siedzieć 24/24h w domu i nie oszaleć?! ja siedziałam pół roku bez pracy i nabawiłam się depresji, poważnie. Jak wy się trzymacie ? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakoś się trzymam,tylko puścić się nie mogę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja teraz siedze z małym bo jest chory tydzień i już nie mam siły... Nie możemy nawet wyjść do sklepu.. Buuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trzeba być kurą domową żeby siedzieć w domu i nie każda kura siedzi w domu, idiotko. Ale widocznie taka ograniczona istota nie słyszała o introwertyzmie i o tym, że nie każdy potrzebuje ciągłej aprobaty i potwierdzania swojej wartości w oczach innych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak to jest widzieć codziennie krzywe mordy współpracowników czy użerać się z nimi tudzież z szefem? Wtedy to ja bym oszalała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja juz 10 miesiecy w domu z niemowlakiem i tesknie za ludzmi. Zaczynam wariowac, mam poczatki depresji chyba. Skislam i nie pojmuje jak mozna siedziec w domu kilka lat. Ja za kilka miesiecy wracam do pracy, do malej bedzie przychodzic niania. Lekko nie bedzie, ale moj caly swiat nie bedzie zamkniety w czterech scianach i kolejnych obiadach, kaszkach, itd, etc, kocham moja corcie nad zycie, ale mam wrazenie ze wariuje. I czuje sie w tym cholernie samotna, bo wiekszosc matek ktore spotkalam cudownie znosi bycie kurą domowa. I to powoduje jeszcze wieksza frustracje. Czuje sie jak wariatka bo nie chce zeby moim calym zyciem byly kaszki, obiadki, etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy czy ktoś siedzi, czy coś robi -jeżeli Ty nie wykonujesz w domu żadnych prac, nie zajmujesz się dziećmi, a w dodatku nie masz żadnych zainteresowań i pasji, to rzeczywiście mogłabyś oszaleć w swoim własnym towarzystwie. Ale są tacy, którzy mają w domu co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inteligentny człowiek nigdy się nie nudzi. Strasznie nudną i płytką osobą musisz być skoro nie masz co robić w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale nie masz żadnych ambicji? potrzeb ? ja mam ogromną potrzebę samorealizacji i dziwie się jak można siedzieć na tyłku z poczuciem że jest się dla społeczeństwa bezużytecznym ,nie zrozumcie mnie źle...mam np. teraz średnią robotę, niby w biurze ciepło kawka itp a jednak czuje się z tym źle, bo czuje że jest to poniżej moich ambicji. Nie mowie tutaj o szukaniu aprobaty , bardziej o tym jak to robicie że jeszcze nie oc***eliście. Jak widzisz mój post jest skierowany do osób które siedzą w domu, nie mają pracy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie nudzę , nie mam na to czasu. Pytam jak to jest siedzieć w domu non stop, bez pracy i jak można w ten sposób nie oszaleć... jak jeszcze do ciebie nie dotarło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można czytać i czytać ja się nudzisz przynajmniej się rozwiniesz autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wpadać w depresję tylko z powodu ograniczonych kontaktów z innymi? haha :D współczuję wam skoro niektóre z was tak bardzo potrzebują "wyjścia do ludzi" i otworzenia do kogoś gęby, że inaczej wpadają w depresję :O ja tak na szczęście nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie koniecznie, raczej z powodu braku samorealizacji w sferze zawodowej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co nas społeczeństwo ma obchodzić? Widzisz, niektórzy robią to co chcą i to co lubią, w nosie mają społeczeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego zakładasz, że kobiety niepracujące zawodowo nie mają ambicji i potrzeb? Wybacz, ale średnia praca biurowa nie jest np. realizacją moich ambicji. Każdy ma inne potrzeby i ambicje, tak trudno to zrozumieć? Ja np jestem na urlopie wychowawczym i moją ambicją jest dać jak najlepszy start moim malutkim dzieciom, inspiruję się nawet pedagogiką waldorfską i montessori , interesuje się rozwojem dzieci -czy to jest brak ambicji? A gdybym mogła sobie pozwolić na "siedzenie" w domu, gdy dzieci będą starsze, to bardzo bym się z tego cieszyła i na pewno bym się nie nudziła. Zajęłabym się malarstwem, rękodziełem, pracą charytatywną. Czy to jest brak ambicji? KAŻDY JEST INNY !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio nie czujecie się momentami nikim? kij społeczeństwo, chodzi tylko i wyłącznie o was. Atakujecie mnie więc chyba nie do końca to co tutaj wypisujecie jest szczere...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie każdy ma ambicje zawodowe, kariera to wymysł XX wieku 🖐️ a z tego co widać po tego typu topikach to większość kobiet nie ma wcale wielkich ambicji, nie oszukujmy się, tylko po prostu potrzebuje "wyjść do ludzi", ale też nie każdy człowiek potrzebuje częstszych kontaktów z ludźmi, ludzie są różni 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość jjnb
Moje dziecko ma 5,5 roku, byłam z nim w domu 3,5 - co niektórzy by powiedzieli ze siedziałam w domu :o i to był najlepszy czas w moim zyciu - pełny luz. Sprzątnie i gotowanie a także czas dla siebie i mnóstwo czasu dla dziecka. A teraz? Pracuje duzo, zarabiam duzo ale co z tego jak nie mam czasu sie po tyłku podrapać? Dość mam pędzenia za kasa, chyba rzucę to wszystko i zostanę kura domowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mąż na ten twój luz musiał ostro zapierd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś -a niby dlaczego miałabym się czuć nikim? Ty naprawdę nie masz żadnych zainteresowań poza pracą??? A kto Ciebie atakuje, to Ty atakujesz, piszesz w sposób obraźliwy i dajesz do zrozumienia, że takie osoby są dla Ciebie zerem :) A Ty nie czujesz się nikim, że nie potrafisz sobie zorganizować czasu, ani niczym się zająć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wybacz, ale niektóre wolą siedzieć w domu niż być zwykłą biurwą zarabiającą 1500-2000 na rękę i robić coś czego nie lubią, a ciężko robić to co się lubi w tym kraju, coraz częściej zastanawiam się nad wyjazdem za granicę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a za granicą co będziesz robić, zbierać truskawki czy pakować świeczki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - za to Twój pewnie woli stać pod budką z piwem :) Zazdrość przez Ciebie przemawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy za granicą zbiera truskawki. Niektórzy specjaliści mają tam świetną pracę. A zresztą może lepiej zbierać truskawki za duże pieniądze, niż przerzucać papierki za marne. Ani jedno, ani drugie nie rozwija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to, ze ty nie nadajesz się do niczego więcej jak tylko pakowanie świeczek czy zbieranie truskawek to nie znaczy, ze każdy tak ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Truskawek lepiej nie zbierać, kolana lub plecy mogą wysiąść po miesiącu pracy, te większe pieniądze nie są warte pewnych kosztów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak siedzisz na tyłku w biurze to wysiada ci kręgosłup, masz problemy z nadgarstkami itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem wam, że nadawać się do pracy fizycznej to naprawdę skarb. Ja się zbytnio nie nadaje i jako studentka za granicą za wiele nie zarobiłam (bo robota na akord), a byli ludzie którzy w tym samym czasie potrafili przerzucić pięć razy tyle co ja. Nie ma co mówić, że to zła robota i że to źle jak ktoś to potrafi, bo gorzej jak nie umie nawet tego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hah dokładnie, nawet za zbieranie truskawek za granicą ten ktoś miałby kilka razy więcej niż ty zarabiasz w polszy "cebulaczku" :D i zachód to nie durna polska, gdzie mając magistra nie można znaleźć pracy, tam po zwykłych, głupich kursach znajdziesz pracę w zawodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×