Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

lepiej dorobic sobie sprzatajac

Polecane posty

Gość gość

czy nie robic nic? bo wedlug mojego meza, ktory jest inzynierem ( mieszkamy poza Polską), moje sprzatanie to hanba dla Niego.... nie musze pracowac a to co zarobie to sa grosze, ale zawsze... pieniadze droga nie chodza prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje tak bezmyslnego meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hańba to takie wąskotorowe myślenie i ocenianie kogoś przez pryzmat tego, jaki zawód wykonuje. Sprzątanie to uczciwa i ciężka praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie rozumiem z jednej strony meza, bo on zarabia bardzo dobrze i ja nie musze dorabiac Ale zeby sie wstydzic tego , ze zona sprzata ? staram sie postawic w jego syt, ale nauzono mnie w domu, ze wstyd to tylko krasc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrozumiałabym gdyby nie chciał żebyś szła do pracy z troski o Ciebie- bo sprzątanie potrafi dać w kość- zależnie od tego gdzie i dla kogo się sprząta. Ale żeby zaraz wstydzić się tego? Nie polubiłabym Twojego męża- nienawidzę, jak ktoś z góry patrzy na innych, wywyższa się, czuje się lepszy od tych, którzy mają w życiu cięzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dwoch znajomych inzynierow zagranica, ktorych zony mimo wyzszego wyksztalcenia najely sie razem do sprzatania w hotelu (nie maja dzieci, stwierdzily, ze im sie nudzi, kasa zawsze wpadnie, a jezyka nie znaja, wuec inna praca odpada). szybko sie zwilnily, bo warunki placowe slabe, spory wyzysk i niemoznosc zaplanowania sibie niczego (praca 6?dni w tygodniu, ale ktory dzien jest wolny dowiadujesz sie dopiero dzien wczesniej albo tego samego dnia). nie wierze, ze ktos sprzata, bo mu nudno ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz sie nie wywyzsza, jest bardzo skromna osoba wbrew pozorom. Tylko, zeby jego zona miala sprztaac ?jak nie musi? no i co ludzie powiedza o nim, ze na to pozwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja szwagierka mieszka za granicą (jej mąż jest tamtejszy) i sprząta tymczasowo ( musi zrobić kursy językowe specjalistyczne żeby pracować w swoim zawodzie). Stać ją na to, żeby nie pracować ale trafiło jej się dość lekkie i korzystne to sprzątanie. Zawsze to trochę więcej kasy w domowym budżecie a ona ma co robić. Z tym, ze ona nie ma dzieci. Pewnie gdyby miała wolałaby z dziećmi siedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jednak się wywyższa- uważa, ze sprzatać to wstyd- czyli ocenia innych po wykonywanym zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedys spotykalam sie z typem, ktory mial dobre, prestizowe stanowisko. A ja dopiero po ekonomiku przyjelam sie do sklepu-i jemu bylo wstyd sie przed znajomymi przyznac, gdzie jego dziewczyna pracuje. Dobrze, ze zakonczylam ten "zwiazek". on ogolnie mial pomysly, bym znalazla jakas lepsza prace, z mojej wyplaty bysmy zyli a on swoja by odkladal na budowe domu. choc wtedy sylwetke mialam idealna, on nasmiewal sie z kilku rozstepow na moim tylku, czy z tego, ze troche odstaja mi uszy... A sam nie byl idealny pod wzgl. wygladu. Po co mi taki facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sytuacja moja jest taka, ze mam dwoje dzieci a dorabiac chce tylko w soboty juz mam prace nagrana nawet pieniadze mi nie smierdza, wyrwe sie z domu , od dzieci zarobie troche i bede miec na swoje wydatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po czesci rozumiem twojego meza, to swiadczy tez o nim. Wyobraz sobie ze jego szef spotyka cie jak np czyscisz toalety w centum handlowym i co sobie pomysli o twoim mezu? ze to sknera i buc, skoro dobrze zarabia a mimo to ty musisz pracowac w takich warunkach. Mam wujka, dziekana na uczelni i tez nie chcial by jego zona pracowala w podobnym, malo prestizowym zawodzie, tym bardziej ze zarobilaby smieszne grosze w porownaniu do jego pensji. Nie oszukujmy sie, nikt nie wykonuje pracy sprzataczki bo lubi, robi sie to z koniecznosci - ani nie zarobisz, ani nie zdobedziesz doswiadczenia, a sie narobisz. I to nie jest tak ze ta praca hanbi, bo zadna uczciwa praca nie hanbi, ale prestizu nie przynosi. Wolalybyscie w towarzystwie powiedziec ze wasz maz jest lekarzem czy ze pracuje w MPO oprozniajac smietniki, wolicie by wasza corka byla nauczycielka czy wozna w szkole? tylko bez hipokryzji prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bede bronic meza na sile, ogolnie bardzo szanuje ljudzi , serio. Natomiast dla niego to sprwa honoru, zeby ze wzgledu na mje widzimisie , latac z mopem, zabierac czas poswiecony rodzinie , zeby zarobic grosiki. A dla mnie te grosiki to spora suma, zeb y wyslac np rodzinie w POlsce bez wyrzutow sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, skoro nie masz pieniędzy na swoje wydatki to jednak nie jest tak że nie musisz pracować. Jak dla mnie zasadnicze pytanie jest takie: lubisz to robić, sprzątać? Mam znajomą, która pracuje na etacie ale od lat dorabia sprzątając u stałych, sprawdzonych ludz - i bardzo to lubi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie , bron boze, mam na swoje wydatki. po prostu swoje pieniedze wydawalabym leciutko, na co tylko chce. A najbardziej chcialabym wysylac rodzinie w Polsce. Maz mi nie zaluje, wymawia tylko wymyslania na sile zajecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez dorabiam do pensji sprzataniem, ladnie wspomaga to moj budzet, tez mieszkam za graniaca, ale sama, meza nie mam. nie uwazam, ze to hanba, ktos sprzatac musi, znam dziewczyny, majace sponsorow i stac je na wszystko, wystarczy jeden telefon a pozniej jeden numerek. i wlasnie cos takiego byloby dla mnie wstydem, nie sprzatanie. no ale jak kto woli. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez rozumiem meza autorki. troche obciach przyznac sue dla faceta naxstanowisku, ze zona wykonuje prace z samego dolu hierarchii spolecznej. troche sobie nie wyobrazam, zeby sie taki maz mial czuc dumny, ze jego zona w weekendy, kiedy maja czas dla siebie, woli sobie dorobic myciem kibli ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalatawilam sobie sprzatanie tego oto typu, ze mam umowe na 15 godzin w miesiacu ale nikt tego nie bedzie sprzwadzal. Ma byc czysto. Jest to znane mi miejsce, ludzie - nic zwizanego z praca meza. PO prostu nie mial kto sprztac, to sie zglosilam na ochotnika mozna powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie uważam, że to wstyd, ale faktycznie głupio wygląda jak jedno z małżonków na jakąś super pozycje społeczną, a drugie chodzi sprzątać. To tak nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, mozna i tak postawic sprawe.Przykre to Ale moj maz brał sobie za zone mnie, wiedzial kim jestem , ze pracy sie nie boje i nie znosze wywyzszania sie ( roznilo nas od poczatku pochodzeni espoleczne, wyksztalcenie). Przykro mi z tego powodu, praca to praca, nie kazdy moze byc inzynierem czy lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, swiat jest maly, wiec nawet jesli nie powiesz, co robisz, to predzej czy pozniej to wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowałam sprzątając
za granicą i w Polsce. Różnica ogromna, w Polsce w hotelu to był wyzysk straszny, kierownik nas wyzywał jak zobaczył, że do łazienki idziemy, pomiatanie człowiekiem okropne. Ktos tutaj pisał, że w hotelu sprzątając za granicą to dowiaduje się dzień wcześniej o wolnym dniu i praca jest 6 dni w tygodniu- to bzdura, chyba, że to jakiś podrzędny motel. Jestem związana obecnie z branżą hotelarską i dziewczyny sprzątające dostają rozkład na każdy tydzień czyli wiedzą z tygodniowym wyprzedzeniem o dniu wolnym i pracują 5 dni w tygodniu, minus taki, że nie zawsze mają dwa dni wolnego pod rząd. Ogólnie praca na pewno ciężka. Ja jak pracowałam za granicą sprzątając to miałam tzw. "swoje" kilka domów i mieszkań, wtedy to był świetny okres, byłam młodziutka, sama sobie szefową, ustawiłam sobie grafik i było fajnie:) założyłam nawet własną działalność żeby mieć ubezpiecznie i legalną pracę. Cały ten czas jednak uczyłam się i gdy już zakończyłam edukację to zaczełam pracę w swojej obecnej branży. Przez pierwsze pół roku żałowałam, że rzuciłam sprzątanie, bo ciężko mi się było dostosować do mniejszych pieniędzy (odbywałam staż) i normowanych godzin pracy. Wstyd to kraść, a nie pracować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
staram sie postawic w Jego syt, czy byloby mi wstyd ze maz jest dajmy na to smieciarzem a ja Pania Inzynier. Pewnie nie bylabym zadowolona ale zeby sie wstydzic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jaki to wstyd? nie rozumiem:O praca to wstyd? wiekszy wstyd siedziec na d***e i byc pasozytem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracowalam sprzatakac, te kobiety mialy dokladnie takie warunki, o jakich pisalam. nie wiem, co to byl za hotel - czy dobry czy nie, ale w duzym miescie zagranica. autorko, mnie by bylo wstyd, gdyby moj maz pracowal w mpo. przyznaje sie ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem to zależy też od wieku. U nas w firmie np. sprzątały zawsze młode siksy na studiach. Wpadały, posprzątały, pośmiały się, wypadały. Wszystko fajnie. Teraz pracuje Pani ok. 40 r.ż i ja osobiście np. czasami głupio się czuję jak lata koło mnie z mopem starsza ode mnie o ponad 10 lat osoba. Nas takimi młodymi się nie zastanawiasz, co do starszych osób, takich z rodzinami itd - zawsze myślisz że nie robią tego ot tak, tylko że muszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowałam sprzątając
nie rozśmieszajcie mnie z tym wstydem:) w tamtym okresie co sprzątałam za granicą to mój facet kończył staż w klinice (jest lekarzem internistą obecnie), poznawałam jego znajomych, rodzinę (praktycznie sami lekrze) i nikt nigdy nie śmiał się ze mnie, a on się mnie nie wstydził. Często nawet słyszałam, że to dobrze, że jestem taka zaradna. Wstyd... też mi coś:D ale czasem można mieć wykształcenie i skończoną w szkole klasę, a czasem być sprzątaczką z klasą:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×