Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość W grudniu skończę 25lat

Mam 25lat nie umiem się pogodzić z tym, że się starzeję...

Polecane posty

Gość W grudniu skończę 25lat

Witam chciałam opisać tutaj swój problem bo nie wiem gdzie mogłabym go opisać, w grudniu skończyłam 24 lata w tym roku poszedł mi 25 rok, zawsze mi się wydawało że w tym wieku to już jest się prawdziwą kobietą, raczej taką dojrzałą, nie jakąś dziewczynką, jak chodziłam do szkoły normalne było dla mnie to, że w tym wieku można wziąć ślub czy urodzić dziecko. Niestety czas mijał, ja się starzałam, ale chyba tylko fizycznie bo w ogóle nie umiem się pogodzić z tym ile mam lat. Nie wiem czy w tym tkwi może problem, ale dorastałam w rodzinie gdzie nie mogłam za młodu się dobrze wyszaleć, żadnych dyskotek, zero przyzwolenia na wyjście do takiego pubu ze znajomymi w liceum, jakby moja rodzina się dowiedziała że np. wypiłam jedno piwo mając te 14-17lat to by był koniec świata. Zawsze byłam porządną dziewczynką, dobra uczennica, pilna, grzeczna i te sprawy, zero szaleństwa, zawsze musiałam być odpowiedzialna nad wiek. Nawet chłopaka nie miałam za czasów szkolnych bo w moim domu źle widziane byłoby mieć go w zbyt młodym wieku (na studiach możnaby już mieć ale np. w gimnazjum? Tylko latawice i puste dziewczyny szukają chłopaków w tym wieku). No i skończyło się na tym że dojrzałam fizycznie ale czy psychicznie? Wydaje mi się że wciąż mam mentalność licealisty czy innego ucznia w wieku szkolnym... cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoważniejesz gdy dojdziesz do 30stki, niektórzy przez dłuższy okres czasu wychodzą ze stanu dzieciństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W grudniu skończę 25lat
eh cchiałam dalej pisać ale treść zostaje uznana za spam co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podziel tekst na mniejsze czesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W grudniu skończę 25lat
Ogólnie to można powiedzieć że czuję się dwojako bo trochę jak dzieciak, z drugiej strony potrafię zachować się dorośle jak trzeba ale wydaje mi się że nie mam więcej jak 20-21 lat, to śmieszne bo raz jak ktoś mnie o wiek zapytał to chciałam mu powiedzieć że mam 21 lat a miałam 24. Tak mi się wydaje właśnie. Nie czuję się na swój wiek bo w moim wieku znajome biorą śluby albo rodzą dzieci a dla mnie to jakaś totalnie odległa przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 25 lat i po kryjomu bawię się czasem samochodzikami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W grudniu skończę 25lat
Jeśli ktoś by mnie zapytał kiedy byłby czas na moje pierwsze dziecko to odpowiedziałabym że tak co najmniej za 6 lat i w ogóle nie wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stara doopa z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokroteczkaaa23
ja mam 23 lata i tez zawsze byłam pilną uczennicą, pierwszy chłopak w wieku 20 lat dopiero.... tez nie byłam imprezowiczką itp... I tez czuję się jak ty! Czuję się psychicznie na jakies 17 lat, czuje sie jak nastolatka. Nie wyobrazam sobie teraz wyjscia za maz i urodzenia dziecka, choc mam faceta od prawie 3 lat. Ciagle mysle ze przede mna cale zycie a ja jestem mloda i moge wiele ludzi w zyciu spotkac, wiele miejsc zobaczyc itd. Nie mysle o zalozeniu rodziny jak na razie. Czasami wręcz brak mi szkolnych kolezanek z liceum i spotkań z nimi, brak mi tej beztroski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też miałam tak jak Ty- surowe zasady w domu, koleżanki miały chłopaków to ok, ja jak zostałam z kolega zobaczona na mieście to już było że się nie szanuję, puszczam pewnie, obściskuję, wstyd przynoszę... Imprezy nie, makijaż nie, chłopcy nawet po 18 nie, "bo póki jestem w ich domu...". Efekt jest taki, że szybciutko się wyprowadziłam, młodo wyszłam za mąż, a teraz wspólnie z mężem ani nam w głowie odpowiedzialność, dzieci, te sprawy... Czuję jakbym dopiero zaczynała swoją młodość, nie myślę że w ogóle przekroczyłam 24 lata, a metryka już ponad 30 wskazuje... Ale nie umiem zmusić się do rutyny, odpowiedzialności, obowiązków... Zawsze musiałam być ta porządna, z dobrymi ocenami, poukładana, to teraz mi się w ogole nie chce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andkaa
Może to i lepiej, że czujesz się młodziej niż starzej, nawet jeśli oznacza to brak gotowości do czegoś, co uważasz za typowe dla 25 latek. Ja mam 25, ale moja mama mówi, że mam 16. Nie będę przecież z sobą walczyć i narzucać jakiejś odpowiedzialności, skoro nie muszę jej mieć. Moja znajoma niedawno powiedziała, że nie sądziła że w wieku 25 lat będzie chodzić po mieście, podskakiwać i śpiewać pioseneczki (dobry humor miała i była trzeźwa), wyobrażała sobie ludzi w tym wieku już jako statecznych :) Co do dziecka, to ja też może za kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W grudniu skończę 25lat
nie mogłam treści wpisać bo ciągle był spam więc umieściłam screen z wordpada na stronie jak imageshack tu jest dalsza część opisu http://prntscr.com/2uis8g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W grudniu skończę 25lat
Ale to nie wszystko co sprawia że czuję się na te 20lat czy nawet mniej a nie 25. Jak oglądam film lub serial z kobietą która jest w moim wieku (ostatnio oglądałam miała 25lat) i ona jest atrakcyjna, ładna ale patrzę na nią, na jej fizyczność, na jej zachowanie, myślę o niej jako o osobie starszej ode mnie! A przecież ja też się starzeję i wcale nie wyglądam na młodszą niż jestem. Ale tak myślę o kobietach w moim wieku gdy np. oglądam ich zdjęcia lub coś. Wydawałoby się że starczy tego ale i to nie wszystko. Jak chodziłam do szkoły to podobali mi się starsi chłopcy, gustowałam w takich. Teraz mam wielu idoli wśród gwiazd, ale wszyscy są ode mnie młodsi. Starszych jest tylko dwóch ale jeden i tak wyglądał lepiej jak miał 21 lat, a teraz zrobił się bryzdki, nie wiem czy to wina fryzury czy po prostu się zestarzał, drugiego natomiast tak średnio lubię. Mam trzech idoli których wielbię niczym nastolatka i jeden jest młodszy rok, drugi 3 lata, a trzeci 4 lata. Ogólnie tak w zasadzie mój najstarszy idol jest ode mnie młodszy o rok, z tym że jakieś 3-2 lata temu zaczął się zmieniać fizycznie i nie chodzi o to że wyłysiał, roztył się, dostał brzucha piwnego, zaniedbał się, on zwyczajnie zaczął z chłopca zmieniać się w mężczyznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W grudniu skończę 25lat
Większość facetów, a w sumie to chyba bardziej chłopaków których lubię ma albo 18-21 lat albo obecnie jest starszych ale ich najlepszy wygląd (w mojej opinii) przypadał na te 18-21 lat właśnie. Lubię chłopaków delikatnych, słodkich, ładnych, kiedy zaczynają mężnieć to ubolewam nad tym że się zmieniają. Lubię zawiesić oko na młodszym od siebie. Nie wiem ale starsi w ogóle mi się nie podobają. Jak chłopak któego lubiłam zaczyna zmieniać się w faceta, rysy twarzy robią się mu ostre, to mnie to boli, czuję żal jak za czymś co miałam ale straciłam. Mówili mi kiedyś że z wiekiem zmienią mi się preferencje będę wolała dojrzalszych w wyglądzie, ale minęły ze 3 lata i nic się nie zmieniło. W ogóle nie wyobrażam sobie siebie za 10lat, czasem myślę że nie chciałabym w ogóle się zestarzeć tylko umrzeć młodo bo nie widzę siebie w takiej roli dojrzałej pani. Ktoś sobie wyobraża 40latkę która buja się w gwiazdorach z tv, wzdycha do zdjęć na kompie, rozwiesza po pokoju plakaty, kupuje fotokubki tych idoli przy czym oni są zapewne o 20lat młodsi od niej samej? Boję się że mi się to z wiekiem nie zmieni, a wtedy będzie to dziwaczne. Dlatego lepiej zejść w miarę młodo. Nie wiem co z tym począć czy to normalne czy ja potrzebuję jakiejś psychoterapii? Czy korzenie tego wszystkiego tkwią w mojej młodości, tym że nie mogłam się wyszumieć mieć chłopaka?? koniec opisu, uff dzięki jeśli ktoś wszystko przeczyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cześć, niesamowite, ale niedawno chciałam zalożyć identyczny temat. Ja w styczniu skończyłam 25 lat i doskonale wiem o czym mówisz;-) Nie mogę uwierzyć, że mam tyle lat i, że czas będzie leciał tylko szybciej. Kiedyś myślałam, że ktoś kto ma 30 lat jest jakiś inny....bo to tak dużo, a teraz mam w pracy mnóstwo takich ludzi i z każdym jestem na 'ty'. Najgorzej, że czuję, że nigdy nie znajdę faceta. Wiem, wiele kobiet tak p******i, ale ja to silnie czuję. Rzadko wychodzę, sama się boję, by nie wyjść na dziwkę, serio. Nikt mi sie nie podoba. Jestem wycofana, słabo to widze. Cieszę się, ze nie ja jedna. Acha, no i wypadałoby wierzyć w siebie wtym wieku, a ja nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
UWAGA PSYCHICZNA STAR**** ZNOWU PROWOKUJE :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W grudniu skończę 25lat
Większość facetów, a w sumie to chyba bardziej chłopaków których lubię ma albo 18-21 lat albo obecnie jest starszych ale ich najlepszy wygląd (w mojej opinii) przypadał na te 18-21 lat właśnie. Lubię chłopaków delikatnych, słodkich, ładnych, kiedy zaczynają mężnieć to ubolewam nad tym że się zmieniają. Lubię zawiesić oko na młodszym od siebie. Nie wiem ale starsi w ogóle mi się nie podobają. Jak chłopak któego lubiłam zaczyna zmieniać się w faceta, rysy twarzy robią się mu ostre, to mnie to boli, czuję żal jak za czymś co miałam ale straciłam. Mówili mi kiedyś że z wiekiem zmienią mi się preferencje będę wolała dojrzalszych w wyglądzie, ale minęły ze 3 lata i nic się nie zmieniło. W ogóle nie wyobrażam sobie siebie za 10lat, czasem myślę że nie chciałabym w ogóle się zestarzeć tylko umrzeć młodo bo nie widzę siebie w takiej roli dojrzałej pani. Ktoś sobie wyobraża 40latkę która buja się w gwiazdorach z tv, wzdycha do zdjęć na kompie, rozwiesza po pokoju plakaty, kupuje fotokubki tych idoli przy czym oni są zapewne o 20lat młodsi od niej samej? Boję się że mi się to z wiekiem nie zmieni, a wtedy będzie to dziwaczne. Dlatego lepiej zejść w miarę młodo. Nie wiem co z tym począć czy to normalne czy ja potrzebuję jakiejś psychoterapii? Czy korzenie tego wszystkiego tkwią w mojej młodości, tym że nie mogłam się wyszumieć mieć chłopaka?? przepraszam jeszcze jeden kawałek i już koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W grudniu skończę 25lat
tzn już skończyłam, dwa razy dodałąm przypadkowo ten sam tekst, eh no pech przepraszam i mam nadzieję że ktoś tutaj przeczyta moje wypociny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli chodzi o kobiety w telewizji, mam to samo, nie mogę uwierzyć, gdy oglądać np. w kioskach lub u szwagra takie pisma....to jest chyba ckm i tam są dziewczyny nawet lekko młodsze ode mnie i one są taaakie seksowne, wymalowane i opowiadaja o doświadczeniach, a ja jestem całkiem inna niż one. Albo jakieś aktorki...nie wiem , która dokładnie, ale nawet jak jest niewielka róznica wieku, a w moim przypadku np. laska 27letnia jest tylko 2 lata starsza, a mi się wydaje taaak dużo....bo bliżej 30tki. A to tylko 2 lata różnicy. Np. Amy Winehouse zabiła się wtedy. Niektóre dziewczyny są już rozwódkami styranymi życiem w tym wieku i tego akurat nie zazdroszczę. pierwsze dziecko? jeżeli w ogóle, to standardowo jak na te czasy- w wieku 35 lat. albo póxniej. trudno, tak mi się zycie układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 34 lata a czuje sie jak nastolatka,jak starsza siostra mojego syna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja czytam;-) z facetami mam odwrotnie- podobają mi się tylko mężni. bardzo chciałabym takiego koło 30. bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andkaa
Może faceci akceptują coś takiego, jeżeli poza tym umie się żyć normalnie? Tyle, że ty masz ten problem, że twoi chłopcy się starzeją ;) mi też zawsze podobali się ci o młodym wyglądzie, ale ostatnio powoli zauważam, że trochę bardziej niż wcześniej zwracam też uwagę na tych którzy wyglądają jak faceci, także jest "nadzieja" hehe. Potem tylko taki facet musi zaakceptować, że idę do Biedronki po naklejki z kotkami i że nie chcę od razu wskakiwać w rolę typowej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat młodosć ducha nie jest zła, gorzej, ze skoro jestem taką mentalną gówniarą, to nigdy nie znajdę fajnego faceta, trochę poważnego;-/// ale bym chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydaję masę kasy na słodkości, żelki, lizaki słucham madonny, innych rzeczy też, ale madonny też ale facetom podobają się takie laski jednak, bo w końcu z kimś zdradzają te swoje poważne dostojne zony myślące o samych ważnych sprawach mają kochanki właśnie dwudziestokilkuletnie, bo one sa jeszcze młode, mają coś w sobie, ale sa jeszcze takie 'świeże', do wygłupów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andkaa
No chyba, ze chodzi im o świeższe ciało :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wydaję masę kasy na słodkości, żelki, lizaki" Nie ma to jak kinder czekolada i żelki dinozaury :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W grudniu skończę 25lat
wiecie ja bym naprawdę chciała żeby podobali mi się stateczni i dojrzali mężczyźni, bo to by było nromalne ale ja się będę starzeć a wiek mężczyzn czy raczej chłopaków którzy mi się podobają w ogóle nie będzie się zmieniać... boję się tego. Znowu jak np. patrzę na idoli moich koleżanek np. z rocznika tacy dojrzali zacni 30-latkowie to sobie myślę najpierw że ci którzy mi się podobają są chyba lepsi, a potem myślę że oni też się kiedyś zestarzeją i co przestaną mi się podobać? To jest straszne nie wiem naprawdę czy to źle czy nienormalne że lubię młodszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, chodzi im tez o swieższe myślenie według mnie nawet wczoraj był tu koleś, który zadał ciekawe pytanie 'czy ktoś ma taką żonę), znajdzcie, ten temat gdzies tu jest opisuje swoją żonę, one sa tak zaabsorbowane, z jednej strony nie ma co je winić, bo niby jakie mają być? ale każda sie tłumaczy i nie da soboie powiedzieć, ze przecież dzieci sa dla nich najważniejsze i po prostu wszytsko w tym głupim zyciu sie im podporządkowuje, dzien za dniem, nie zauważają kiedy kończą sie golić, kiedy mija kolejny tydzień gdy się nie zainteresowały mężami, kiedy ostatni raz zastanawiały się jak go kochaly kiedyś, a potem pojaiwły się dzieci i wygryzły ta miłosć, wyssały ją z mlekiem i żona to jest matka najgorsze jest to, że widzę w życiu takie przypadki, o reszcie doczytuję i widze, że nie w tym nawet rzecz, by bać się rodzenia..ja się boje być matka. kobieta, której hierarchia niebezpiecznie się redukuje.i potem laska o kolorowych paznokciach i opowiadająca o byle czym poodba się facetom, bo oni wreszcie psychicznie przy niej odpoczywają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W grudniu skończę 25lat
nawet myślałam czy nie iść z tym na jakąś psychoterapię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, są poglądy heloizy :) Może rzeczywiście ta jest, ze faceci przy młodszych psychicznie odpoczywają. Pozostaję więc się nie zapuścić w stylu starej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×