Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość W grudniu skończę 25lat

Mam 25lat nie umiem się pogodzić z tym, że się starzeję...

Polecane posty

Gość gość
czemuś sie uczepiła tych młodszych/ czemu to taki niby problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W grudniu skończę 25lat
w sumie myślę że co do tych chłopaków, tego że lubię młodszych to właśnie dlatego że jak chodziłam do gimnazjum czy liceum nie miałam żadnego. Tzn. i nadal nie mam no ale mniejsza o to. Chodzi o to że pierwszą miłość idealizuję, uważam jakby za rzecz świętą, piękną i niewinną. Chciałabym młodszego chłopaka bo on byłby takim nieskalanym że tak się trochę wyrażę. W ogóle częśto marzy mi się że mam 15-lat i swojego pierwszego chłopaka, że przeżywamy swoją nastoletnią miłość, lubię oglądać filmy z motywem miłości młodych ludzi, gdzie jeszcze nie ma seksu albo jest pierwszy raz, oni są tacy niewinni jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jeżeli potrzebujesz aby cię ktoś wysłuchał to możesz iść na tę psychoterapię, ale pomyśl sobie że gdybyś np miała teraz dziecko, to pewnie byś nie rozmyślała nad tym, tylko była dojrzała z konieczności. Tymczasem tej konieczności chwilowo nie ma, a reszta to twoje cechy charakteru, upodobania itd. Ja tak uważam, ale psycholog ze mnie żaden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokroteczkaaa23
mentalnie jestesmy nastolatkami. Cieszmy sie, bo bedziemy zawsze wydawac sie młodsze niz jestesmy poza tym ta mlodzienczosc w nas bedzie dawala nam i osobie bedacej z nami radosc zycia. Ja nie wyobrazam sobie siebie w roli poukładanej zony chce byc zoną szaloną, młoda witalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćka
Fajnie sobie pomarzyć. Miałam młodszego chłopaka jak miałam 24 lata, ale niestety był skalany już dużo wcześniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W grudniu skończę 25lat
gośćka- ile lat on miał i w sumie to kiedy został skalany że tak powiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Ty przepraszam myslałaś, e z jakich pwoodów zdradzają z młodszymi? młoda dupa to numer jeden,a dwa to, że taka laska podśpiewuje głupawe piosenki z radia, przezywa kolor lakieru do paznocki, jej problemy oscylują wokół nauki, a nie wokół chorob dzieci i jednej wielkiej odpowiedzialnosci, przemęczenia one mają energię i sa na tyle jeszcze młode by troche w głupawym stylu ,smiać się z czegokolwiek a żona, a zwłaszcza żona-matka, jest oosba głownie stawiającxa wymagania- kocham dzieic bardziej, ale to nic, ja jestem zmeczona, to mi pomóc, ja nie mam teraz sił cię adorować, bo mam więskze zmartwienia, ale ty nie ejstes usprawiedliowny, noś w jednej ręce warzywa, w drugiej kwiaty, wychowanie, wychowanie, brak czasu na to, na tamto, na rozmowe, na seks, nie wysłucha do końca, bo dziecko coś mówi, a nie raczy nauczyć, żeby dziekco nie przerywało,a potem jest mnóstwo chamów, którzy słuchać drugiego nie umieją. ja mimo wszystiko uważam, ze tu nie chodzi tylko o ciało. ja np. wiem, ze wybaczyłabym zdrad seksualną, jeśli tylko miałabym wierność każda inną, emocjonalną i wogóle, jeśli chodziłoby tylko o to, że się postarzałam, to pal licho. ale żeby kochał kogokolwiek bardziej niż mnie lub z kimkolwiek innym czuł większa więź....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokroteczkaaa23
Ale nawet będąc żoną i matką mozna miec w sobie taką iskrę młodzieńczą. Czesto mówi sie ze jakas kobieta wygląda na 10 lat mniej lub jak sie z nia rozmawia to ma sie wrazenie ze ma ona nie 40 lat a 30. Istnieja chyba kobiety, któe nie zatracily swojej radosci zycia z powodu zmeczenia i problemów. Mimo wieku mozna zachowac cos takiego jak dziewczęcość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćka
On miał 21 (niby już nie chłopiec, ale jednak młodszy i z wyglądu wciąż jak nastolatek). Ale za to miał już kilka dziewczyn przede mną, a swój pierwszy raz przeżył mając 13 lat z koleżanką z klasy, która właśnie odkryła, że może dawać chłopcom. Tak więc etap patrzenia w oczy i chodzenia za rączkę miał za sobą, szybko chciał przechodzić do konkretów (wiadomo jakich) i wspominał o dzieciach i o mnie jako o żonie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo małolacie ten koleś jeszcze zaimponuje jakos...jego męskosc, dojrzałość, a kobieta matka widzi w swoim mężu głownie ojca, kobieta matka postrzega świat jako matka, mysli co dobre dla dzieci,a nie dla męża i naweet gdy on ją zdradza, to rozpacza przez wzgląd na dzieci raczej niz na to, że jej fajny facet uciekł sprzed nosa i gyby go nie kochała, to też być może byłaby dla dobra dziecka po prostu małżeństwo jest w małżeństwie marginalne brzmi dziwnie, ale tak jest małżeństwo daje początek rodzinie, anastępnie zostaje zepchnięte na jej margines, bo postrzegane jest przez pryzmat rodzicielstwa, ataka kochanka może chociaż na chwilę potraktuje go personalnie, podbuduje, pozahwyca się, a żona? głównie jej zależy jakim on jest ojcem, chwalić go będzie za poswiecenie, ale stricte dla niego zrobi nie wiele i jeżeli cokolwiek zrobi nie po jje mysli, będzie się gniewać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W grudniu skończę 25lat
" a swój pierwszy raz przeżył mając 13 lat z koleżanką z klasy, która właśnie odkryła, że może dawać chłopcom. " no to rzeczywiście szybko tą swoją niewinność stracił, w sumie dobrze jak chłopak jest niewinny jeszcze ale może wystarczyć że jest młodszy po prostu. swoją drogą trochę mnie rozśmieszyło "która właśnie odkryła, że może dawać chłopcom". 13 lat która to klasa? 6? 1 gim/7?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćka
Podobno to już 1 gimnazjum była, czyli niemal dorośli . Pomijając, że szczegóły tej historii są dosyć rozbrajające, ja nie oczekuję jakoś specjalnie tej niewinności. Może bardziej tego czegoś przeciwstawnego do siedzenia przed tv, jakieś fascynacji światem czy coś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pociesze Cie. Mam 38 a czuje się na 20. Wogole jakos nie moge sie pogodzic z tym ze czas tak zasuwa:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest jeszcze coś takiego jak zanikanie poczucia humoru u dorosłych. Spróbuj powiedzieć coś zabawnego do 16 latki, to będzie się cieszyć i chichotać, nawet jeśli tekst nie był super śmieszny, a ludzie 25 letni co najwyżej się uśmiechną, bo mają już swoje doświadczenie to raz, a dwa to że powyżej tego wieku ludzie po prostu coraz mniej się śmieją (oczywiście jakieś badania o tym były).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W grudniu skończę 25lat
"Pomijając, że szczegóły tej historii są dosyć rozbrajające" byłoby nietaktem z mojej strony jakbym o nie zapytała? to ciekawie brzmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i mając 38 lat i czując się na 20 też kochasz dziecko bardziej od męża? mimo, ze masz dystans i w ogóle? młodosć w sobie i szeroki umysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tu nie o mezu, czy dziecku, ja nie moge sie pogodzic z uplywajacymi latami, metryka wskazuje co innego a ja bym chciala miec 20. kocham ich tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem ci, że skończenie 25 lat było dla mnie też dość bolesnym przeżyciem, jakoś nie mogłam uwierzyć, że to już. Też nie żyłam w myśl że "młodość musi się wyszumieć", nawet tego nie potrzebowałam, bo miałam czasochłonną pasję. 25 lat, myślałam, ćwierć wieku, połowa młodości, nieuchronne zbliżanie się do 30 lat, które w ogóle są jakieś przerażające. Potem skończyłam 26 lat, jeszcze potem 27. Nawet czuję to 27 jakoś lżej, niż 25. Koleżanka psycholog zapytała, jak bym miała sobie wybrać idealny czas na to, by mieć dziecko, to odpowiedziałam że 35 lat. Mąż, stała praca, kredyt na 40 lat? Nie, nie, nie. Dziecinne nawyki, beztroskie spotkania z koleżankami-singielkami, nadrabianie zaległości w imprezowaniu - tak, tak, tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W grudniu skończę 25lat
Ja odkąd ukończyłam 21 lat co roku w urodziny ubolewam, 21 to jest taka granica którą jak przekroczysz to już powinieneś dojrzewać bardziej a ja ciągle czuję się na 21 i mniej... czasem to nawet na 15

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w ogóle to uważam, że czas pomiędzy ukończeniem 20 a 30 r. ż. powinien trwać 20, a nie 10 lat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćka
"byłoby nietaktem z mojej strony jakbym o nie zapytała? to ciekawie brzmi..." oj, widzę że napisałam tak, jakbym chciała żeby pytano, więc żaden nietakt ;) w sumie może nie są aż tak rozbrajające, ale w skrócie było tak że wracali ze szkoły we trzech, On, Ona i Wspólny Kolega. Wspólny Kolega zareklamował dziewczynę i stwierdził że On też musi spróbować. I gdzie stali tam spróbował, między krzewami a przystankiem, oczywiście bez zabezpieczeń. Swoją drogą nie wiadomo jak traktować takie opowieści, skreślić za wczesne skalanie? :D ale to odbiega od tematu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A w ogóle to uważam, że czas pomiędzy ukończeniem 20 a 30 r. ż. powinien trwać 20, a nie 10 lat jezyk.gif" Popieram :D w końcu to często czas na szukanie drogi życiowej, partnera itd, a na to trzeba czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też wydaje mi się, że to kwestia tego, że nie ma się własnych dzieci. Gdybym teraz zasuwała od pieluch do obiadków, to nie byłoby w ogóle czasu na takie rozkminianie, poza tym, zgodnie z biologiczną koleją rzeczy, pewnie byłoby jakieś uczucie, że wszystko jest na swoim miejscu i o właściwym czasie. Ale nie zanosi się na żadne dzieci, nawet na związek, więc trzeba sobie utorować jakąś inną drogę i nie zapominać, że mamy tylko to jedno życie. ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W grudniu skończę 25lat
"oj, widzę że napisałam tak, jakbym chciała żeby pytano, więc żaden nietakt oczko.gif w sumie może nie są aż tak rozbrajające, ale w skrócie było tak że wracali ze szkoły we trzech, On, Ona i Wspólny Kolega. Wspólny Kolega zareklamował dziewczynę i stwierdził że On też musi spróbować. I gdzie stali tam spróbował, między krzewami a przystankiem, oczywiście bez zabezpieczeń. " to ta dziewczyna tak bez oporów raz z jednym robiła raz z drugim to musiała być jakaś rozpustna... :D i jeszcze w krzewach po drodze ze szkoły... Jezu, to za dużo jak na moją wyobraźnię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry, ale nie mam wątpliwości, że wolę luksus narzekania mając tyle lat, ile mam i się cieszyć tym, ze moge sobie na narzekanie pozwolic niż ten czas spędzxić na wg mnie przedwczesnej dorosłości jaką jest macierzyństwo w tym wieku oczywiście sa tacy, co tak lubia i to ich prawo, nie krytykuję, mówie tylko za siebie- nie żałuję, ze nie mam teraz dziecka ani męża chłopaka chciałabym miec, pod trzydziestke mogłabym miec męża, ale potem wg mnie małżeństwo musi dojrzeć i pobyć trochę bezdzietne tak uważam, ale to indywidualne mocno nie żałuję, że byłam na moich studiahc, nie żałuję nawet tego, ze dużo się rozjadłam w trakcie studiów, dlatego, że kiedyś jak beda ciąże, wydatki i tycie, to wtedy dopiero człwoiek będzie miał mus, by oszczędzac i motywację, by nie jeść słodyczy ze względu na zdrowie i kurczącą się garderobe, i bym załowała , że za młodu nie jadłam póki czas dla mnie nie odmawianie sobie to częśc radości z życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 20 lat i tez czuję się jak dzieciak. Nawet na studiach nigdzie nie mogę wyjść, nie mam przez to znajomych a w domu są awantury z tego powodu, ze mam depresję i jestem bardzo chorowita. A ja zwyczajnie mam dość wegetacji. Mam dach na głową, jedzenie, ubrania, książki ale relacje z innymi ludźmi leżą i kwiczą. Przez to jest ze mną coraz gorzej :/ Znam ten ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andkaa
hmmmm...utożsamiam się z poglądami heloizy, to chyba źle widziane na tym forum, ale cóż...dorosnę i będę mieć dzieci to zrozumiem hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja strasznie potrzebowałam na studia wyjechać do innego miasta, i była to jedna z najlepszych , jak nie najlepsza moja decyzja, po prostu nie widziałam dla siebie innej opcji. Mam dzięki temu dużo przyjaźni, super uczucie, jak nagle żyjemy pośród innych ulic, innych ludzi, to tak jakby rodzić się na nowo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam dużo znajomych,a le to nawet nie w tym rzecz, nie jest tak, ze jako singielka ma taaakie życie towarzyskie, jestem introweryczna, więc nawet mi na tym nieszczególnie zależy.po prostu silnie czuję, że na moim etapie życie jest lepiej jak jest a o moje poglądy prosze się nie martwi,ć, bo jako bezdzietna panna mam lepiej poukładane pod sufitem niż niejedna moja rówieśnica z dzieckiem, nie uważam W OGÓLE, by dzietność była wyznacznikiem mądrości postrzegania świata, nie musze zostać matką, by pojmowac, że każdy jest niepowtarzalny, każdy ma jedno życie i każdy ma matke i ojca, a to sprowadza sie do wartości humanistycznych, szacunku do drugiego człwoieka itd. nie musze zostać matką, by dostrzec w mojej mamie osobę, człwoieka, bo niektórzy twierdzą, że rozumieją rodziców dopiero jak sami nimi zostaja, a ja np, uważam, ze ich rozumiem. Uważam, ze moje poglądy na temat rodziny sa optymaln ei wiele by uzdrowiły, gdyby ludzie zechcieli patrzeć na nie bardziej życzliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i to, ze mi się rzekomo odmieni jest dla mnie jednym z czołowych arguumentów, by nie miec dzieci, bo ja nie chcę zasilić szeregów osób, którym się coś tam odmienia, ja nie po to pracuję nad sobą, nad definicją samje siebie, by potem to zaprzepaścić od tak nie inetersuje mnie amian ao 180 stopni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×