Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość messeria

Mężowie! Dlaczego tacy jesteście??!!

Polecane posty

Gość messeria

Na początku wielka miłość, patrzenie w oczy, czułe słówka a teraz? A teraz mój mąż stał się zapracowanym, wiecznie zmęczonym- (brak słów by go nazwać), a w dodatku zaczął mnie obrażać, nigdy tak nie mówił do mnie jak teraz. Nie mogę ot tak go zostawić bo mamy dwoje małych dzieci, ale cierpię strasznie. Płaczę w nocy, a on ma to gdzieś, nawet nie zapyta dlaczego tylko odkręca się na drugi bok i idzie spać. Toż to tortury psychiczne. Dlaczego tacy jesteście? Ja rozumiem powiedzenie;"widziały gały co brały" ale ja widziałam miłego, mądrego, inteligentnego, kochającego itp faceta a teraz to kawał cha/ma. Ma mnie w dup/pie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"a rozumiem powiedzenie;"widziały gały co brały" ale ja widziałam miłego, mądrego, inteligentnego, kochającego itp faceta a teraz to kawał cha/ma. Ma mnie w dup/pie." Widziałaś to co CHCIAŁAŚ widzieć, bo byłaś zakochana i miałaś parcie na ślub i rodzinę. A teraz widzisz to co jest prawdziwe. Smutne, ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laska pewnie nie pracuje. Typowa postawa matki-polki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
enroco, z ciebie to zajebisty gosciu oj, bym cie bral hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messeria
No niestety nie pracuję, mam dwoje małych dzieci. Tak czy inaczej jestem na niego skazana, do czasu kiedy one nie podrosną, wtedy pójdę do pracy i myślę, że wcale nie będzie lepiej. Będzie mu jeszcze bardziej przeszkadzało, ze zarabiam, że mam coś dla siebie, że nie muszę się go prosić. I myslę także, że wtedy się rozstaniemy, bo on raczej już się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grossross
Rodzina to obowiązek, twój mąż ma 4 osoby na utrzymaniu, plus opłaty rachunków i pracuje na to wszystko jak niewolnik. Czego się spodziewasz jak wróci do domu po takiej orce, że będzie ciebie razem z dziećmi na barana nosił? Rola męża i ojca to rola woła roboczego i czas żebyś to zrozumiała i dopasowała do siebie zamiast desperować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messeria
Otóż Gościu z 16:51 powiem Ci tak: Na początku On świata poza mną nie widział, byłam jego ideałem-dokładnie tak mówił o mnie. Ja wcale nie byłam w nim taka zakochana, nie miałam żadnego parcia na ślub czy rodzinę. Byłam jeszcze młodziutka, to On chciał się żenić i jak tylko skończyłam technikum pobraliśmy się. A teraz 5 lat po ślubie jest dramat. Także nie zawsze widziały gały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja się nie zgadzam z ta opinią. Małżeństwo to -owszem-obowiązek ale także dbanie o siebie nawzajem małżonków, niezaleznie od okoliczności. Moim zdaniem za taki stan rzeczy odpowiada brak dobrego poznania się przed slubem, rozmowy o priorytetach, wartościach i oczekiwaniach. Po prostu wzięłas slub pewnie zbyt pochopnie łudząc się,że zauroczenie i seks to podstawa związku. Nic bardziej mylnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to kuźwa oddaj dzieci do żłobka/przedszkola i idź do roboty. Co to w ogóle za wymówka, że nie mogę pracować bo mam małe dzieci? Po 2 miesiące mają? Sorry, ale do żłobka biorą naprawdę małe dzieci; wiem bo też mnie do żłobka oddali. Moja mama była na macierzyńskim 3 miesiące i wróciła do pracy. I jakoś żyję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.25 gość: nie napadaj na kobietę, to że ktoś po 3 miesiącach macierzyńskiego poszedł do pracy to nie znaczy ,że każdy tak musi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messeria
Grossross, ja nie oczekuję od niego by mnie nosił na barana. Oczekuję by mnie szanował, a on tymczasem niczego z siebie nie daje oprócz tego, że zarabia. Czy tak ciężko być przy tym milszym, nie ubliżać mi? Nie, ale po co byc miłym, przecież ja jestem jego gosposią. Gdyby on był choć trochę 'lepszy' dla mnie miałby wszystko a dziś nawet obiadu mu robić nie będę. Wkur/wi się, bedzie miał powód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messeria
Problem w tym, że poznaliśmy się dosyć dobrze. Ślub wzięliśmy po 4 latach związku, a jedyną Jego wadą było to, że się spóźniał jak do mnie przyjeżdżał. To wszystko. Z mojej strony żadnego parcia na nic. Nawet zauroczona do tej pory nim nie jestem, po prostu pokochałam go za Jego osobowość, za to jaki jest. Tak, jestem matką-polką do tego stopnia, że nie oddałabym swojego dziecka do żłobka a drugiego do przedszkola przed czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż jest gburowaty bo widzi że ma nudną babę w domu, opętaną macierzyństwem i bez własnego życia, pewnie mu wiecznie narzekasz jak wraca z roboty. Może zamiast smęcić na kafeterii wzięła byś sie za siebie kobieto. Idź do pracy, dzieciaki wyślij do przedszkola, dobrze im to zrobi jak będą miały kontakt z rówieśnikami, no i znajdź jakąś pasję i zarabiaj na siebie i dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messeria
Wiesz, powiem Ci, że nie jestem nudna, ale skąd Ty to możesz wiedzieć? Dobrze wie to mój mąż i co z tego? Nadal jest gburowaty. Miły jest dla wszystkich tylko nie dla mnie a tak naprawdę to tylko ja staram się, nie,-starałam się, żeby było mu dobrze, żeby miał wyprane, posprzątane, ugotowane. To ja zawsze pytałam, jak w pracy? a on nigdy nie zapytał co u mnie, mimo, ze wie, że codziennie wychodzę gdzieś z dziećmi (nie mam na myśli koleżanek, galerii handlowych czy innych pierdół)to ja mu pomagałam gdy tego potrzebował, to na mnie zawsze może liczyć. Wracając do tematu, nie oceniaj ludzi-nie znając ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakimż to cudem ja mając małe dzieci pracowałam? Syn miał 5 miesięcy gdy wróciłam do pracy. I czasem tez płakałam, ale nie dlatego, że mąż to czy tamto. Nie było siły na pierdoły. A gdy syn miał 7 miesięcy i jeszcze karmiłam, poszłam na drugie studia, bo magistra już miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messeria
'znajdź jakąś pasję'-;););) To weź i znajdź. No już, do dzieła. Z pasją mądry człowieku ktoś się rodzi, wysysa ją z mlekiem matki albo dojrzewa do niej, 'zaraża' się nią. A niby ja z dnia na dzień, albo tu i teraz miałabym wymyślić sobie pasję? Tak? ;) Może poszukam swojej pasji w internecie, może istnieje jakiś spis, bo nie bardzo mam pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze, ale czy to coś zmieni, nawet jak ona pójdzie do pracy? Chłop nie ma do niej szacunku i nie pierdolcie o zapracowaniu, bo to jest śmiechu warte. Większość ludzi jest zapracowana. To związek sie psuje, a nie że ona jest winna, bo nie pracuje etc (choć uczciwie rzecz biorąc druga strona też jest często troszkę winna, ale to nie usprawiedliwia jej męża)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messeria
pracowałaś bo musiałaś wrócić do pracy,bo nie wykarmiłabyś siebie i dzieci, bo jakbys za długo siedziała na macierzyńskim, to wywaliliby Cię z roboty? dlatego? Ja nie założyłam wątku dlatego, ze ciężko mi iść do pracy,helloł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, chlop babe WYZYWA i źle traktuje, a oni się tylko na babkę rzucili. Nie przejmuj się idiotami, mamy kulturę patriarchalną szczególnie w Polsce i facet jest na 1 miejscu, jak zawini to wyłącznie wina kobiety etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie możesz po prostu zatrudnić opiekunki do dziecka albo dzieci wysłać do żłobka i iść do pracy? Przynajmniej zajmiesz się czymś innym. Kasy będzie więcej, może on nie będzie musiał tyle pracować ;) Mi się ciężko wypowiedzieć ponieważ u mnie w związku kłótnie są o mój pracoholizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę że autorka popełniła błąd jak wiele kobiet. Chciała być tak dobrą żoną i matką, że zapomniała o sobie i swoich potrzebach. Gdy się facetowi wiecznie dogadza to najpierw to docenia, po czasie się przyzwyczaja a później , gdy kobieta ma dość roszczenia, to facet nie wie o co chodzi. Słyszy tylko wymówki. Autorka przyzwyczaiła i tolerowała wszystko do czasu a teraz płacz, smutek i brak szacunku męża. Każdy związek wymaga trochę samolubstwa i czegoś tylko dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messeria
18:02 - po godzinie od założenia wątku jedyna osoba, która wg mnie napisała coś z sensem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie co zmieni jeśli pójdzie do pracy? To,że będzie miała pewną niezależność. Pracę, źródło utrzymania. I będzie mogła kłócić się z mężem -zagrozić mu, że odedzie. A teraz ? Musi sobie żyć z gburem i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, opisz zachowanie męża dokładnie oraz twoje wady. Czy on cię wyzywa, bije etc? Jaka jesteś ty wobec niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierdzenie znudzonych bab. A do garów bo jak nie to kilka kiji na grzbiet to odechce się mysleć o głupotach. Faceci za dużo wam łańcucha popuścili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
Nie daje nic procz tego ze zarabia? ty nawet tego nie wnosisz do zwiazku. Wolalabys zeby prace zostawil i cie kochal i sanowal i karmil tynkiem ze scian? to ze na was zasowa to wlasnie oznaka milosci z jego ztrony. A ty jestes darmazjad wiec sie dostosuj dziewczyno. To ty powinnas mu okazac szacunek, nie sadze ze okazujesz bo gdyby tak bylo to na pewno by cie nie wyzywal. Powinnas byc mu wdzieczna to moze zmienil by nastawienie. On sobie mysli ze niedoj ze zapiernicza na rodzine to jeszcze zona darmozjad wymaga cudow od niego. Dobre sobie. Przemysl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messeria
To prawda, zapomniałam o sobie i o swoich potrzebach. To przykre, mam 26 lat a w perspektywie-nic. Wielkie nic. Mogłabym iść do pracy, oczywiście. Nie jestem leniwcem. Ale od razu po szkole średniej wzięłam ten ślub, za chwilę dzieci... po takiej 'praktyce' nie zarobię wiele, a opiekunka do dwojga dzieci ile mnie wyniesie? Czy nawet ten żłobek, czy przedszkole? Będę jeszcze dopłacać. Zresztą mój mąż już mi powiedział, ze wszytko co zarobię w połowie będe musiała dokładać do wydatków, także nic mi nie zostanie. Nadal bedę musiała się go prosić o kasę na chociażby bluzkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu masz mu oddawać wszystkie pieniadze? Przecież nie może Cię do tego zmusić :) Masz swoją kartę, pin i nic mu do tego. Myślę,ze zarobisz więcej niż koszt żłobka. Nabierzesz pewnego doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciowa dziś DARMOZJAD? Kobieta wychowuje ICH dzieci!! A ty ją wyzywasz od darmozjadów! Faktycznie, wychowywanie dzieci to lenienie się, przecież dzieci SAME się wychowują a ona robi to tylko po to, by nic nie robić. A gdyby jeszcze bardziej doceniała męża, który robi tak cudowne rzeczy, jaką jest praca (co i miliony ludzi i single robią), to on NA PEWNO by jej nie zwyzywał, a ona byłaby szczęśliwa. Jeszcze poczekajmy, co autorka napisze o swoim zachowaniu, ale zakładając, że sytuacja jest standardowa - kobieta, która wręcz nadskakuje mężowi (a nie, że go nie szanuje :D) plus facet jadący po niej - to cóż... Można mówić, że sama jest sobie winna, jasne! Powinna mieć swoje życie oprócz dzieci i męża - oczywiście, że tak! Ale niech nikt mi nie wmawia, że takie traktowanie żony jest OK i że można to usprawiedliwiać i to wyłącznie jej wina, bo jak się kogoś naprawdę kocha, to nie ma się potrzeby mówienia takich rzeczy. KONIEC, KROPKA. autorko, jeśli jest tak jak sądzę i tkwisz w takim standardowym pseudo małżeństwie - to je zakończ. Uprzednio oczywiście przyjrzyj się dokładniej sytuacji i być może próbuj coś naprawić. I mówi to osoba, która jest totalnie anty-dziecięca i anty-małżeńska, ale posiada jeszcze w głowie mózg i potrafi odróżnić pewne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×