Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nerwica lękowa. Czy któraś mama skutecznie wyleczyła się psychoterapią

Polecane posty

Gość gość

Jestem mamą i mam nerwicę lękową. Mimo wielkiego szczęścia w życiu, cudownych dzieci i naprawdę rewelacyjnego męża nie umiem poradzić sobie z przygnębieniem powodowanym głównie lękiem. O wszystko. Zastanawiam się na ile psychoterapia mogłaby mi pomóc opanować lęki. Marzę, by moje dzieci miały uśmiechniętą, wesołą i pełną energii mamę. Czy któraś z Was miała może podobny problem i podjęła psychoterapię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się u Pani objawia lęk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie podjęłam psychoterapii, bo długo nie zdawałam sobie sprawy, że mam nerwicę lękową. Ale pewnego dnia postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce bo tak jak Tobie bardzo zależało mi na tym, żeby moje dziecko było szczęśliwe i uśmiechnięte i żebym zaczęła doceniać jakie mam szczęście mogąc być jego mamą. Postawiłam na afirmację i codziennie, każdego dnia poświęcałam co najmniej 2 godziny na pisanie, słuchanie i mówienie ich na głos. Dodatkowo po prostu wieczorem myślałam o tym za co jestem wdzięczna o tym, że tyle mogę zrobić, tyle zmienić, że wszystko zależy przecież ode mnie i że obojętne co się nie stanie to ważne jest tylko to jak na to zareaguje. Na początku moja podświadomość baaardzo się broniła, denerwowałam się słuchając afirmacji albo wręcz łapałam jeszcze większego doła, ale czytałam/ słuchałam ich do skutku, dopóki nie poczułam się lepiej. Trzymam za Ciebie mocno kciuki bo wiem doskonale jak się czujesz. Ale uwierz, można się skutecznie pożegnać z nerwicą lękową a po tej drugiej stronie jest zdecydowanie lepiej! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nagrywałaś te afirmacje? Wogóle to co takie afirmacje mają zawierać? Też mam ciągle lęki...to mnie dobija:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam nerwicę lękową ... zdaniem lekarza i moim, i mojego męża, źródłem jest tragedia rodzinna z dzieciństwa, a potem jej skutki ciągnące się kilka lat. ja mialam wtedy od 5 do 9 lat. nerwicę zdiagnozowalam sama u siebie, kilka lat temu; nie chcialam sie przyznać przed sobą samą co mi jest, dlaczego jestem taka nerwowa, płaczliwa, dlaczego sie drę na męża i dziecko o bzdury, dlaczego ciągle widzę czarno przyszłość , dlaczego spontaniczna zmiana planów wywoływała prawie że panikę itd. no ale mąż mnie wspierał i wspiera, poszlam do lekarza, ale ja nie chcialam terapii. biorę citalopram najpierw dawkę 20mg rok a od 3 lat 10 mg czyli minimalna o ile wiem. odstawilam raz, na pół roku, za zgodą lekarza, ale był nawrót (bodźcem do nawrotu była ciężka choroba mojej mamy; mama na szczęście wyzdrowiała, powiedzmy). Jestem zupełnie innym człowiekiem jak to biorę. ale równie ważne jest: praca na sobą, jakaś aktywność fizyczna (endorfiny, tak nam potrzebne) - ja biegam 1-2 razy w tygodniu , powoli, niespiesznie, godzinę. poza tym mąż mnie bardzo wspiera. nawet dziecko zauważyło poprawę u mnie, mimo że nie wie (jeszcze), co mi dolega i że biorę lek. Pamiętam, jak po 5 tygodniach na leku poczułąm silną poprawę, i jak mi dziecko - wtedy kilkuletnie - powiedziało jakoś przy obiedzie "mamusiu ty miła taka teraz jesteś". aż sie poryczałam wtedy. pozdraiwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Afirmacje to takie pozytywne stwierdzenia, Można zaleźć na yt czy w książkach, albo samemu je pisać/mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka - afirmację czy leki nie są dla mnie. Dlatego szukam opinii o psychoterapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana,mam to samo. Tylko,że ja akurat odwrotnie -uważam,że psychoterapia nic mi nie da. Mam leki Afobam - od przyszłego tygodnia zaczynam brać,zobaczymy czy się poprawi,chociaż wiem,że na efekty trzeba chwilę czekać. Mam ogromne stany lękowe, nie mogę spać po nocach...choćby dzisiaj...do 4 rano nie mogłam usnąć,musiałam włączać sobie jakieś seriale komediowe,żeby przestać "myśleć", potem usnęłam ..na 1,5 godziny,bo o 7 trzeba córkę do szkoły wyprawić (na szczęście mogłam się położyć z powrotem,bo mąż ją ogarnął)...i tak nie mogłam usnąć. Udało mi się o 9,ale pół godziny później obudził się mój 2 letni syn...no i tak jestem kompletnie nieprzytomna. :/ Też płaczę o byle co,bardzo szybko się denerwuję,mam czarne myśli,fobie jakieś....tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×