Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczona matkaa

nienawidze swojego dziecka

Polecane posty

Gość zrozpaczona matkaa

mam 2. starsze uwielbiam. jak sie urodziło plakalam z radości. kołysałam calymi nocami. do dziś świata nie widze poza nim. młodszego nie trawie. ciąża niby planowana a od samego początku nic nie czułam. po porodzie chciałam żeby je zabrali. mineło pół roku a ja nie moge sobie poradzić. nienawidzę tego dziecka. i guzik mnie obchodzi że inne dzieci są chore, że kobiety nie mogą miec dzieci i by oddały wszystko za to moje. ja im chetnie bym to swoje oddała. kiedys zostalo z teściową na caly dzień i to był mój najlepszy dzień od pół roku. dopiero koło 1 w nocy mąż go przywiózł bo prosiłam zeby jak najdłużej go nie było. marze zeby ktoś je zabrał. byłam u psychologa. dowiedziałam się że to minie. to już pięć miesięcy od tej wizyty i nic nie mineło. jest jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość . . . . . . . .
musisz sie leczyc, byc moze to psychoza poporodowa, a ona moze trwac całymi latami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienatematowa
A co na to mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona matkaa
mój mąż uważa że przesadzam. on się zajmuje dzieckiem jak tylko jest w domu. ja wtedy nawet nie podchodze do tego dzieciaka. myśli że udaje i że mi przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość . . . . . . . .
ale co ci w tym dziecku nie pasuje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne to co piszesz
ale wyglada mi to na jakies zaburzenie psychiczne. bo nawet wiele kobiet rodzi zupelnie nieplanowane dzieci, w bardzo mlodym wieku i pomimo ze z poczatku sa na nie to potem jednak kochaja swoje dzieci i nikomu by ich nie oddaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona matkaa
nie wiem. płeć. to że się rozdziera. to ze jest brzydkie. to ze patrze jak moje drugie dziecko samotnie się bawi i serce mi krwawi. to że jest i musze udawac że kocham i się zachwycam bo jak raz oficjalnie powiedziałam że brzydkie jak noc to się na mnie rzucili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tańcząca wariatka
Musisz być pod opieką psychiatry... to poważne, o czym piszesz... zrób z tym coś, zanim nie będzie za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne to co piszesz
i jak bedzaiesz miala taki stosunek do tego dziecka, to to starsze moze przejac twoje zachowania. biedne to male dziecko :-( dobrze ze chociaz ojciec je kocha i sie nim zajmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienatematowa
A dziecku samotna zabawa służy, dzięki niej rozwija koncentrację i uwagę. Jak się pobawi pół godzinki samo to nic się nie stanie, potem możesz maluszka położyć na kocyku i bawić się ze starszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość . . . . . . . .
przeciez mozesz zachecac starsze by razem z toba opiekowalo sie mlodszym dzieckiem i wtedy zadne nie bedzie zepchniete na drugi plan. powinnas sie przelamac i zaczac sie zajmowac maluchem. mowisz ze bylo planowane, wiec samo na swiat sie nie pchalo. robisz krzywde dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona matkaa
super. to wiem że je krzywdze że jestem paskudna i zła. ale ja go nie chce. nie moge sie przełamać. zajmuje sie nim bo musze. jak mozna sie przełamać i kogoś pokochać na siłe? starsze nie bawi się samo pół godz tylko calutki dzień bo młodsze drze ryja. jak tylko oczy otworzy to sie rozdziera. zęby mu idą a we mnie brak tej empatii i naprawde guzik mnie to obchodzi co mu idzie i co go boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienatematowa
Musisz coś z tym zrobić, dla kazdego z domowników. To, że to jest drugie dziecko, nie znaczy że jest gorsze. Jest inne, ale nie gorsze i zasługuje na takie samo zachowanie. Pomyśl co ono odczywa, niechęć matki, odtrącenie...nie jest ci szkoda, że ono się tak czuje? To drugie kochane i przytulane, ma mamę i tatę. A ty fundujesz młodszemu niemal pólsieroctwo. Pomyśl, jak lezy i czeka na twój gest, przytulenie, czułość a mama obojętnie go/ją traktuje. Postaw sie na miejscu takiego maluszka, dla którego miłośc mamy jest najważniejsza, jak by się czuła, gdyby ktos ciebie tak traktował? Idź do lekarza, to w najlepszym razie jest depresja poporodowa. Daj szansę sobie i dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienatematowa
Skoro mu ząbki idą, kup Dentinox, na jakiś czas uśmierzy ból wywołaby ząbkowaniem, włoż gryzaczki do lodówki, zimno też pomoga na ząbkowanie. Nie chcę po tobie jechać, aż we mnie wszystko wrze, idź do lekarza, tu wszyscy widzą, że masz spory problem. Miłośc jest, tylko ty o tym nie wiesz. Niektore kobiety potrzebują czasu, żeby zaakceptować dziecko, może tak jest w twoim przypadku, że miłość przyjdzie później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość . . . . . . . .
jesli widzisz ze to co robisz jest zle to cos z tym zrób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a i tak
a starsze dziecko gdy było małe było ideałem? Nie płakało ani nic? W ogóle mam wrażenie że o ile to nie jakieś zaburzenia psychiczne u ciebie to moze poprostu w rzeczywistości wcale nie chciałaś drugiego dziecka i wylewasz na niego wszystkie swoje żale i frustracje za to co cię spotkało. A cóż to biedne dziecko winne? Skrzywdzisz go jeśli nic ze sobą nie zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona matkaa
byłam u lekarza wcisnął mi tabletki po ktorych nie moglam wstac z łóżka mąż nie poszedł do pracy bo nie dałam rady się dziećmi zająć. szczerze to mnie wogóle nie obchodzi co to dziecko czuje. ja go nie kocham. kochają go babcie, ciocie, tatuś, dziadkowie. niepotrafie się z tym sama uporać bo próbowalam już przez pół roku i nic nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienatematowa
mesmerized - nie ma co jej wyzywać, bo to nic nie da, ona to wszystko wie, zdaje sobie sprawę, że jej zachowanie odbiega od normy. Nie wiem czego tu szuka, bo zrozumienia nie dostanie, ale może skoro wszyscy piszą, że jest z nią coś nie tak i sugerują wizytę u lekarza, to dojdzie do tego wniosku sama i uda się ponownie na wizytę. Tylko nie wiem, czy nie lepiej od razu do psychiatry, bo jednak to cięzki kaliber i psycholog może nie dać rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tańcząca wariatka
Nienatematowa, masz absolutną rację - ale zobacz, jak założycielka siebie nazwała "zrozpaczona matka". Z całą jasnością zdaje sobie sprawę, że coś nie tak... i że krzywdzi dziecko. Jak widać, ono samo wyczuwa matkę - płacze non stop, bo co innego może? Zrozpaczona, poszukaj dobrego psychologa takiego "od matek po porodzie" - być może skieruje Cię do psychiatry, a może nie... bierzesz jakieś leki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz po porodowa depresje. szukaj takiego lekarza ktory zajmuje sie takimi sprawami bo zrobisz dziecku i sobie krzywde !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość . . . . . . . .
ty potrzebujesz terapi a nie tabletek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nietematowa - temu trzeba jej ostro nagadac a nie poglaskac pog lowie i powiedziec zeby poszla do psychologa LUDZIE! na co tu czekac? bedziemy jej tygodniami opowiadac jak to powinna isc do lekarza czy zmusic zeby poszla tam juz etraz? ;| i zeby nie chciala tu wracac z takiemi tematami tylko wziela sie za swoje zycie. za zycie calej swojej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
........ dokladnie tu potrzebna jest terapia a nie tabletki ludzie moze jeszcze zazywasz deprim powiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość . . . . . . . .
przyjdzie taki dzien ze zrobisz krzywde dziecku LECZ SIE BO TO SAMO NIE PRZEJDZIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja twarz
jeju jedna matka napisze ze nienaiwdzi swojego dziecka a wy sie na nia tak rzucacie.. nie kazcie jej na sile kochac tego dziecka i nie wysylajcie do lekarza on nie kazdemu pomaga ;/ a pomysleliscie jak ta babka ma sie czuc jak musi udawac ze kocha to dziecko?? wspolczuje ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienatematowa
Dokładnie, płacz może być wywołany większa potrzebą bliskości. Jak inaczej dziecko się o nią ma upomnieć, skoro nie potrafi zwerbalizować potzreby? Płacze, płacze,płacze... To jest jego mowa, może nie płakałby tyle, gdybyś była dla niego bardziej czuła i pozytywnie nastawiona. Błagam cię idź do lekarza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tańcząca wariatka
...tak, tutaj potrzebna jest terapia... teraz doczytałam o tych tabletkach... Zrozpaczona, ja trzymam za Ciebie kciuki. Wierzę, że wszystko się ułoży. Nie zawsze początki są łatwe. Znajoma miała taki problem z córką - dopiero gdy miała dwa latka , coś w matce ruszyło - i to wtedy, gdy małej coś się stało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja twarz - wiec niech odda do adopcji, gdzies gdzie dziecko bedzie kochane!!! jesli mowisz ze jej lekarz nie pomoze fuck

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona matkaa
jak mówie o tym mojej matce to rzuca telefonem. ja sobie poprostu pierdolne w łeb. wtedy cała moja rodzina bedzie szczęsliwa. faktycznie chyba nie zasluguje na to żeby żyć. mam już dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×