Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość los cebula i krokodyle łzy

Przyszła teściowa i spór o chrzciny nieistniejącego jeszcze dziecka

Polecane posty

Gość los cebula i krokodyle łzy

Hej dziewczyny. Piszę bo jestem w kropce i tracę cierpliwość. Planujemy z narzeczonym ślub w lecie przyszłego roku. Jesteśmy niewierzący o czym nasze rodziny doskonale wiedzą, więc ślub cywilny. Problem w tym, że rodzice narzeczonego nie chcą tego zaakceptować (moi się nie wtrącają do naszych decyzji). Głównie przyszła teściowa kłóci się z narzeczonym (ja staram się nie wtrącać, chyba że mnie pytają o coś), bo ona strasznie przejmuje się co ludzie powiedzą. Ostatnio jednak przeszła samą siebie, bo stwierdziła, że jak nie ochrzcimy dzieci (a nie zamierzamy) to je strasznie skrzywdzimy. Straciłam wtedy cierpliwość i powiedziałam (nie krzyczałam), że ja szopki w kościele robić nie będę i nie będę dawać w łapę facetowi w kiecce, żeby odprawił nade mną i moimi dziećmi jakieś rytuały, bo nie obchodzi mnie co znudzone plotkary ze wsi będą sobie gadać. Najśmieszniejsze jest to, że w ciąży jeszcze nie jestem i nie śpieszy mi się do tego. Nie wiem jak mam jej wytłumaczyć, że zdania nie zmienimy? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze nigdy nie bedziesz wiec nie dzielcie skory na niedzwiedziu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość los cebula i krokodyle łzy
No właśnie wiem, to samo jej powiedziałam! To oczywiście stwierdziła, że napewno będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość los cebula i krokodyle łzy
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość los cebula i krokodyle łzy
Nikt nic nie odpisze? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To smutne. Olej to, widać mądra babka z Ciebie a teściowa beton nie przemowisz. Widać jak religia potrafi dzielić ludzi. Nie daj się i żyj w zgodzie ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj spokój jeszcze nie jesteś w ciąży nie myśl o tym, Raczej zajmijcie się tym jak uświadomić rodzicom, że wasze życie jest wasze a decyzje chcecie podejmować sami. Bo ten ew chrzest lub jego brak to tylko jeden z wielu problemów jakie was czekają w tak trudnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie którzy martwia się tym co inni powiedzą muszą być mega nieszczesliwi. Fajna wiara-sakrament nie z przekonaniattylko dlatego bo co ludzie powiedzą. Niestety dużo jest takich wierzących

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość los cebula i krokodyle łzy
Ciężko olać matkę narzeczonego. Ona sama do kościoła nie chodzi - ale ślub kościelny musi być, bo ludzie bo ludzie będą gadać... :/ o wesele też jest wojenka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to mglabys kiedys ochrzcic dziecko, ubyloby ci? Jeden z kuzynów jest niewierzący, ale dzieci ochrzcił, i na religiè chodziły. Teraz, jako dorosli, nie praktykują, ale nikt nie jest taki zajadły, jak ty autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość los cebula i krokodyle łzy
Jak mam ochrzcić dzieci i zadeklarować wychowanie w wierze, jak jestem niewierząca? Nie jestem hipokrytką, nie będę publicznie obiecywać czegoś, czego wiem, że nie zrobię, tylko po to, żeby ludzie nie mieli tematów do rozmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To właśnie ktoś tu zapomniał na czym polega chrzest - wlasnie na deklaracji,ze sie to dziecko wychowa w wierze. Widze,że tu sami hipokryci siedzą ,co do koscioła dwa razy w roku a dzieci ochrzczone ,bo przeciez co baby we wsi powiedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość los cebula i krokodyle łzy
Nie wiem jak poprawić stosunki między nami, a rodzicami narzeczonego... a nie chcę konfliktu, tylko dlatego, że mamy inne poglądy. Narzeczony za każdym razem jak wraca od rodziców, to zły, każda wspólna wizyta kończy się tak samo. Już nie mam siły tego słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie jego matka myśli że gdybyś chciała to byś go przekonała ciężki temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość los cebula i krokodyle łzy
Może i tak myśli, tylko co z tego skoro ja nie chcę? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość los cebula i krokodyle łzy
Podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja sie wypowiem. Jako dzieci ( było nas 3) żadne z nas nie było ochrzczone. Ojciec pochodzi z ewangelickiej rodziny nie wierzący, tate miał w partii więc o kościele i tak mowy nie było. Też dziadki nie chodziły do kościoła. Mama z katolickiej wierzącej praktykującej rodziny. Ślub mieli tylko cywilny bo rodzina ojca i ojciec "bali się wejsć do kościoła" Jak wspomniałam my dzieci bez chrztu. Afera w rodzinie mamy - jak tak można itd .. znacie przekonania katolików. No ale decyzja była moich rodziców i nikt się miał nie wtracać. Przez to dziadki katolicy odsunęli sie od nas, niechętnie nas zapraszali, jednym słowem moja mama miała przechlapane, była wyklęta. A tata nie chciał popuscić. Dziadki ewangelicy mieli zdanie - nie daj się sprzedać ani dzieci. Ojciec mój wychodził z założenia, ze jak dorośniemy to kazdy z nas sobie wybierze jaką wiarę preferuje i przyjmie sakramenty jak będzie chciał. Oczywiście nasza rodzina nigdy do kościoła nie chodziła. Gdy siostra za mąż wychodziła za ewangelika zatwardziałego to ślub koscielny musiał być, musiała przyjąć chrzest i konfirmację. Nie było to fajne wydarzenie bo w wieku 20 paru lat przyjmować chrzest to trochę dziwnie wyglądało. Nawet widziałam jak mamie jest wstyd podczas tego sakramentu. Ludzie dziwnie patrzyli na nasza rodzinę. Stała się ewangeliczką. Dziecko swoje ochrzciła od razu po urodzeniu. Ja zostałam poproszona na chrzestną ale cóż- nie mam chrztu - nie mogę. na szybko też przyjmowałam sakramenty. Też to nie była komfortowa sytuacja dla mnie. Przy okazji ochrzcili mojego młodszego brata. Uważam, że teraz nie ma tematu bo nie jesteś w ciąży. Ale jak juz zdecydujesz sie na dziecko to przemyśl sprawę tak zdrowo rozsądkowo. radzę Ci bo sama to musiałam przeżywać. Uwierz , że dziecku jest wstyd w szkole jak nie chodzi na religię, jak nie wie co ma odpowiedzieć jakiego wyznania jest. Są takie czasy że wszyscy na siebie wilkiem. Nie krzywdz dziecka. Nie wiem czy macie inne wyznania ale jeśli tak to się dogadajcie co do wiary i ochrzcij dzieci. Dziecko będzie Ci wdzięczne w przyszłości , że oszczędzisz mu wstydu. Pamietam jak koleżanki szły do komunii, też chciałam założyć białą sukienkę, chodzić z nimi do kościoła. A ja musiałam tylko z okna na to patrzeć. Na prawdę mam żal do rodziców. Dziasiaj jestem katoliczką i nadrobiłam wszelkie zaległości. Nigdy rodzicom tego nie zapomnę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w zyciu nie chciałabym miec takiej synowej jak ty. Nie dziwie sie twojej tesciowej ze tak reaguje bo ja pewnie reagowałabym na takie debilne poglądy jak twoje podobnie. Wspołczuję rodzinie ze mają w swojej rodzinie takich idiotów jak wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm teściowa się martwi, nie akceptuje faktu, że dzieci będą niechrzczone. Może tylko Tobie się wydaje, że jej głównym problemem jest co ludzie powiedzą. Nie wierzę w to, że tylko o to chodzi. Możliwe, że częściowo, ale przypuszczam, że głównie chodzi o dobro dzieci. Trudny temat. Musisz z mężem porozmawiać jakie on ma do tego podejście i to co wspólnie ustalicie tego się trzymajcie. A teściowej raczej nie obrażaj, tylko nie wchodź w dyskusje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość "Nie wiem czy macie inne wyznania ale jeśli tak to się dogadajcie co do wiary i ochrzcij dzieci. Dziecko będzie Ci wdzięczne w przyszłości , że oszczędzisz mu wstydu. " Nigdy większej bzdury nie czytałam. Mam wielki żal do rodziców właśnie dlatego że mnie ochrzcili. Że musiałam przechodzić te wszystkie szopki i spędy rodzinne typu komunia czy bierzmowanie. Że zapisano mnie do jakiejś sekty, kiedy nie miałam nawet świadomości, żeby się sprzeciwić. Że zdecydowano bezprawnie za mnie. Że narzucono mi światopogląd. Za to mam żal. Apostazja? O nie nie, ja nie będę biegać za klechami i błagać ich, żeby mnie wypisali. Sama się tam nie zapisywałam. Ja uważam, że skoro nie byłam świadoma i wszystko zostało mi narzucone, to te wszystkie sakramenty są po prostu nieważne i nie czuję się związana z kościołem. Wkurza mnie tylko, że przez czyjś kaprys widnieję w ich księgach. O to mam żal! A poza tym, to dzieci są smutne nie dlatego, że nie mogą dostąpić sakramentu, tylko dlatego, że prezentów nie dostaną, i to wszystko. Dziecko zawsze chce prezenty. Zresztą normalny rodzic jakoś postara się, żeby jego dziecko nie było na tym stratne i wymyśli coś. Do autorki: my wzięliśmy ślub cywilny pomimo protestów rodziny. Po prostu nie wdawaliśmy się w dyskusje i robiliśmy swoje. Przed ślubem chcieli wiedzieć, czy dzieci spróbujemy ochrzcić jak się pojawią. Powiedzieliśmy, że nie i też były głosy, że dzieci skrzywdzimy. Też nie wdajemy się w dyskusję. Ja się nie muszę nikomu tłumaczyć ze swojego światopoglądu. Tak samo katolicy nie tłumaczą mi się, dlaczego odstawiają szopki kościelne, tak samo ja się nie tłumaczę, dlaczego ja ich nie odstawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ochrzciłam dziecka ( 22 lat)bo przede wszystkim ksiądz miał problem że nie mamy ślubu kościelnego, nie to nie, co za tym szło: ksiądz po kolędzie nie był zapraszany( brak koperty;-) ) nie było komunii ( wielkie mi halo) nie było religii w szkole ( siedzenie w tym czasie w bibliotece lub czasami lekcja etyki jak znaleźli nauczyciela), potem już większość ( ochrzczonych) siedziała w zassie lekcji religii w bibliotece( czas LO) a teraz to już sama nie wiem kto z kolegów i koleżanek był ochrzczony bo nikt nie chodzi w niedzielę do kościoła, więc nie żałuję że nie dałam się wkręcić w presję innych i zrobiłam po swojemu i zgodnie z przekonaniem. Może dzięki temu żaden ksiądz nie mógł molestować mojego dziecka bo po prostu nie miał do niego dostępu :-) ( taki sobie żarcik)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co w ogóle coś tłumaczyć? I tak nie dotrze. Przerabialiśmy to samo i po pewnym czasie zwyczajnie wychodziliśmy do domu, kiedy tylko któreś z rodziców zaczynało wtrącać się w te aspekty naszego życia. Podziałało i teraz w ogóle się o tym nie wspomina, ale zanim do tego doszliśmy minęło 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7890
witam. Kiedyś rozmawiałam z księdzem - tak ogólnie, i on powiedział że 80% atestów chrzci swoje dzieci i zawsze robią to tylko dlatego aby nic ludzie nie powiedzieli, tak samo komunia i bierzmiwanie. Wg. tego księdza źle ci ludzie robią no sami nie wierzą a narzucają wiarę swoim dzieciom. Ateista powinien żyć według swoich zasad a jeżeli twoje dziecko będzie Wierzace, to chrzest może wsiąść mając nascie lat. I zrobi to nie że względu na ludzi, lecz dla siebie bo będzie odczuwalo więź z Bogiem. Dlatego ty zrób tak jak czujesz tym samym dasz dziecku wybór w przyszłości. Ps. To twoje dziecko a nie teściowej. Ona już swoje dzieci wychowała, ale niech się nie wtrąca we wnuki i ich wychowanie. Ps. :) jestem wierzaca ;) i mimo to uważam że dobrze że nie chcesz tak ważnego sekramentu dla swojego dziecka tylko że względu na teściowa ;) Tym samym dajesz w przyszłości wybór dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie, jest 21 wiek... jestem po 50-tce i nie rozumiem takich dylematów u młodych takie zabobony pasują do średniowiecza trochę racjonalizmu by sie przydało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moi znajomi są wyznania zielonoświątkowego (nie wiem jak to się poprawnie nazywa) i na religię nie chodzili i jakoś przeżyli to, że komunii nie mieli. Są szczęśliwi i mają szczęśliwe, nieochrzczone i nieuczęszczające na religię dzieciaki, które nie wyglądają ani trochę na skrzywdzone. Nie wiem co to za durny pogląd, że brak chrztu to jakaś straszna krzywda. Jak ktoś jest niewierzący to po co ma chrzcić dzieci? Bo tak wypada? Dajcie spokój ludzie, krzywdzić to można dziecko lejąc je albo znęcając się psychicznie, a nie przez brak chrztu. Ja ślubu kościelnego nie wzięłam, mimo że jestem ochrzczona, i nikomu się z tego nie tłumaczyłam, powiedziałam tylko, że jak nie chcą to mogą nie przychodzić. Nie ma co sobie nerwów psuć ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, że dla Ciebie to szopka, ale właśnie jak ktoś wcześniej napisała inne dzieci smieją się z dziecka nie katolika, ochrzciłabym chocby dla tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś z moich znajomych nikt się nie śmiał, a nie chodzili na religię bo są zielonoświątkowi, a jak autorce urodzi się rude dziecko to ma mu włosy farbować, żeby się z niego nie śmiały, a jak z odstającymi uszami to zrobić operację, żeby się nie śmiali? Ze mnie się śmiali bo byłam zawsze najmniejsza i najdrobniejsza w klasie i co? A z mojego kolegi bo miał odstające uszy. Też mi powód, żeby chrzcić ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7890
gość z 10:54 . Tak nie wolno, właśnie o tym ksiądz mówił i mi. ochrzcić aby ktoś się nie śmiał? A potem komunia bo wszyscy idą i żeby dzieci się nie śmiali, później bierzmowanie bo trzeba, ślub kościelny bo innego nie wypada. Raz do roku na święta do kościoła no trzeba! i tak tworzy się grupka pseudo katolików którzy nie wierzą, ale wiara została narzucona przez rodziców ateistow! Sami idziecie na wygodę i wybierace drogę bez Boga to po co dziecku go narzucacię? A gdy ksiądz chrzci to obiecujecie że jako rodzice wychowacie dziecko w wierze, a pewnie wasze dzieci nie wiedzą kin jest Bóg, kościół itd... Smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×