Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

To ja Wam napiszę jak jest w przedszkolu.

Polecane posty

Gość gość

Tyle się tu czyta, że dzieci tak wspaniale spędzają czas w przedszkolach, mają ogrom czasu na zabawy z rówieśnikami, tak wspaniale spędzają czas. Pracowałam w różnych przedszkolach, "grafik" jest tak napięty, że na zabawę nie zostaje za wiele czasu. Przypuśćmy, że ktoś przyprowadza dziecko o 8.30. Od razu jest śniadanie. Trwa do 9, później dzieci czekają przy stołach aż Panie ogarną. Następnie mycie zębów, jest już po 9, nim wszystkie umyją. W łazience - cuda na kiju. Następnie zajęcia - realizacja podstawy programowej (spora część dzieci się nudzi, ponieważ są to na początku takie podstawy, że czasem głowa mała). Później albo angielski, albo rytmika (o ile przedszkole organizuje - to już jest fajne). Po 10 (dzieci nie dostają wciąż zabawek) wyjście do szatni, ubieranie. Nim wyjdziemy dzieciaki są już upocone, uczymy dzieci samodzielnego ubierania, ale to i tak trwa wieki... Spacer, wracamy na obiad. Po obiedzie leżakowanie. Po leżakowaniu od razu podwieczorek. i UWAGA - dzieci po podwieczorku dostają ZABAWKI. Chociaż 3 szefowe u których pracowałąm wymagały wtedy jeszcze zajęć popołudniowych... Zwykle pracuję w grupie dzieci 3 letnich. Tych zabaw jest zdecydowanie za mało... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co w tym takiego strasznego? Rozumiem ze dla opiekunek owszem, ale dla przedszkolaka jest ok. Moje dziecko już 3l temu skończyło przedszkole a nadal je wspomina i mówi że jest super i chciałby tak chodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i????? To teraz opisze ci swoj dziwn. Wstajemy razem rano,zanim sie wygrzebiemy z lozka jest godzina 8.30. Dam dzidcku mleko,przyszykuje sniadanie,zanim oboje zjemy,rozbierzemy z pizam,umyjemy buzie,zeby jest prawie 10. Synek bawi sie zabawkami a ja szykuje sie do wyjscia. Jak juz jestem gotowa to ubieram dziecko,wychodzimy i jest po 10-10.30. Idziemy na spacer,zahaczymy o sklep i plac zabaw,wracamy na 11.30-12 i pora na drugie sniadanie lub zupe w zaleznosci jak tambyly poranne apetyty i czy np.wczesniej nie wstalismy. No i porana drzemke. Ja w tym czasie wstawiam obiad,jak mam pranie to tez,czasami cos ogarne,powycieram kurze lub wstawie pranie. Kolo 14-15 wstaje dziecko i wraca maz,pora na obiad,drugie danie,wspolna zabawe,kolejny spacer. Wieczor,kolacja,kapiel i spanie. Ot i tak pelen dzien zajec:D jak jeszcze do tego dolacze nauke samodzielnego jedzenia,mycia zebow,korzystania z nocnika to juz sama nie bede miec czasu na wypicie herbaty w spokoju:P bo na razie jeszcze ma. Dziecko dopiero przejawia zainteresowanie nocnikiem,samo nie jada bo sie upaprze,ale robi juz to co raz chetniej sprawnie bede wiec juz stawiac przed nim miske z obiadem to juz w ogole wszystko zajmie wiecej czasu a wiec i mniej na zabawe. Ja problemu nie widze w tym co opisalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie widzę problemu. Zabawki dziecko ma w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie opisalam swoj wolny dzien bo wrocilam do pracy:P na co dzie teraz.synek jest z babcia i tez tyle ze zdaza sie z rana nakarmic,pojsc na spacer,po spacerze jedzenie,spanie,jedzenie i zabawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co dziecko robi w domu? Bardzo czesto od rana ogląda bajki matka w tym czasie ogarnia dom, pedem do sklepu dzieciak gdzieś tam biegnie za matką która dżwiga siaty, wraca do domu znowu tv lub jakies zabawki którymi i tak sie dziecko znudzi, bo naprawde niewiele dzieci lubi bawić sie samemu. Matka gotuje obiad, czasem gdy obiad w garach dziecko wychodzi na 40minut spaceru, wraca je obiad. Matka sprzata po obiedzie i co tak edukacyjnego to dziecko robi niby w domu? Wiem wiem za jakiś czas zaczna sie tu wywody jak to mamusie gotują super zdrowe obiady w 5 z ekologicznych produktów a w miedzyczasie na powietrzu spedzaja z dzieckiem 5h a cała reszte na zabawach edukacyjnych- w przerwie jadąc z dzieckiem do teatru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystarczy zapytać dziecka. Z tego sprawdzonego źródła wiem ,ze jak są na świeżym powietrzu to bawią się w policjantów i złodziei,a w przedszkolu oprócz zajęć budują garaże z klocków, z innych robią sobie maski i paski,a z jeszcze innych budują pizzę. Tak mi opowiada syn, wiec chyba nie jest tak zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dla dzieci jest najlepiej spedzac czas z innymi dziecmi i to jest plus przedszkola. Moj synek idzie teraz na 2 godziny dziennie do zlobka i bardzo to lubi, cieszy sie na widok innych dziec****an opiekunek. I w tym zlobku robi dokladnie to, co w domu bawi sie na podlodze. Ale w domu szybko sie nudzi, a tam nie, wlasnie dlatego, ze sa inne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, ale ja od rana zrobiłam dziecku teatrzyk, grałyśny w gre memory (ale wszystkie karty wierzchem) i układałyśmy mozaike geometryczną, czytałyśmy książki, układałyśmy wzorki ze słomek i fasoli na dywanie, bawiłyśmy się w domku z koców, malowałyśmy farbami. Obiad zdążyłam ugotować (gulasz z elenia - tak tak, zaraz będzie, że nieprawda i kaszę gryczaną - to naprawde mało roboty, a mięso akurat fajne było w promocji), ogarnąć też. Teraz dziecko śpi. Córka ma 2 lata i 2 miesiące. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy matka pracuje to faktycznie w wolna sobote ma sie wiecej pomysłów zapału na spedzenie czasu z dzieckiem, jednak nie opowiadajcie, że niepracujace nad ranem popiskują z emocji że kolejny dzień cudownych zabaw z dzieckiem, i szyja pacynki o 6 rano, nie uwierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie sciemniam, z tym, ze moje dziecko wstaje ok 7. No i tez nie rysujemy 3 h, tylko jedna aktywnosc u takiego dziecka trwa kilka - kilkanascie minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi najbardziej chodzi o kontakt z innymi dziećmi, uczenie się jak działać w grupie,aby nauczył się rozwiązywać sam pierwsze problemy z rówieśnikami...no w domu tego nie ma! Ja też dziś ukladalam puzzle, graliśmy w gry planszowe i w miedzy czasie robię obiad. A mam jeszcze w domu noworodka, który zajmuje mój czas w nocy, wiec jestem dość zmęczona. I pomimo tego, ze robię te wszystkie rzeczy ze starszym dzieckiem,aby czul ze ma mamę która lubi spędzać z nim czas i aby nie oglądał cały dzień bajek to nie ukrywam; zabawa z 5 latkiem to nie jest to o czym marzę od rana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, to że u Ciebie w przedszkolu tak jest to nie znaczy, że jest tak w innych przedszkolach. Pracowałam jako nauczyciel przedszkolny przez 17 lat i nie mam takich obserwacji jak Ty. Czas na zabawy własne był w każdej grupie wiekowej, nawet w zerówce, pomimo zajęć obowiązkowych, dodatkowych, pracy wyrównawczej. Kwestia organizacji pracy w grupie. Dodatkowo dzieci miały też zabawki do użycia wyłącznie na placu zabaw, wiadomo, piach ;) Toteż nie demonizuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co wy z ta zabawa ? a co dzieck orobi reszte dnia w domu ? ja chciałabym by mój syn nie bawił się w przedszkolu a czegos nauczył a nie chodzil się bawic bo bawi to się w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie dzieci mają mało czasu na swobodną zabawę. 3 latki powinny mieć jeszcze nieco mniej "napięty grafik". Ale dla 5 latków to już naprawdę dobrze, bo muszą się nauczyć jako takiego zorganizowania, zanim trafią do szkoły. A poza tym: czy wyjście na spacer to tylko spacer, czy też zabawa na placu zabaw? Dzieci przecież uwielbiają się bawić na świeżym powietrzu. A w dni, kiedy pogoda paskudna, czas na wyjście na spacer zastępowany jest zabawą zabawkami w przedszkolu, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mojego dziecka w przedszkolu dzien wyglada tak: 9-10 zabawa (w tym luzna zabawa, troche spiewania w kolku)10:00-10:30 2. sniadanie, 10:30 -11:00 zabawy ruchowe, luzne zabawy, malowanie badz rysowanie, czytanie ksiazeczek itp., 11:00 - 12:00 zabawa na placu zabaw. dzieci jest 7, panie 2, czesto ktoregos dziecka nie ma, wiec ubranie przez 2 panie 5 dzieci trwa chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HH29 jak mogłaś posłac dziecko do przedszkola kiedy ono nie ma 3 lat skończonych. Czytałaś o rozwoju dziecko? Przecież dziecko do 3 lat powinno mieć jednego opiekuna. Chcesz mu zafundować traumę do końca życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak piałaś jak głupia, że powinno mieć jednego opiekuna do ukończenia 3 lat. Przez całą dobę. Zafundowałaś niezłą traumę dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zrozumialas, co pisalam, ale nie dziwi mnie to, droga psychofanko. za glupia jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrozumiałam doskonale. Zalecałaś przeczytać o rozwoju dziecka i placówkach typu żłobek. A tam ja wół pisze o traumie jaką moze wyrządzić dziecku pobyt w placówce, że powinna mieć jednego opiekuna bla bla bla. To jak. Twoje dziecko w przedszkolu ma jednego opiekuna czy są to 2 panie. ps. nie schlebaj sobie nie jest twoją fanką, psychofanką i nie mam obsesji na punkcie twojego nika. Po prostu ten tekst rzucił mi się w oczy. A z tego co kiedyś pisałaś, popraw mnie jeśli się mylę, nie ma 3 lat. Zgadza się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes, jestes moja psychofanka, bo cie, wariatko, latwo poznac. dziecko powinno miec jednego opiekuna, co nie oznacza, ze nie moze isc na 3h pobawic sie do przedszkola, isc do babci czy klubu malucha. w takiej sytuacji dziecko nadal ma jednego opiekuna, bo jesli jego dzien wynosi 12h (reszta sen), to wiekszosc czasu spedza z opiekunem. dzieci zostawiane w przechowalniach typu zlobek na caly dzien praktycznie czasu z rodzicami nie spedzaja w tygodniu. nie wymyslaj, ze pisalam, ze dziecko ma spedzac 24 h na dobe codziennie z jedna osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pisz sobie co chcesz o fankach i wielbicielkach. Ja tam wiem swoje. Ty w sumie w tym topiku pisałaś o tym żeby sobie poczytać co psychologowie piszą i piszą, ze zmieniający się opiekunowie to nie jest opcja dobra dla dziecka. ps. nie masz obsesji jakiejś? Pytam w kontekście tych wielbicieli oczywiście. Bo wydaje mi się, że chyba troszkę tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas plan dnia jest taki sam jak napisała autorka a moje 3 letnie dziecko uwielbia przedszkole:) Jest tam 8 godzin (mimo tego ze ja nie pracuje ) i bardzo lubi przebywac z innymi dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zgadzam sie z przedmowczynia w naszym przedszkolu dzien tez tak wyglada a mimo to corki uwielbiaja przedszkole bo niema nudy i caly czas cos sie dzieje a w domu oklepane zabawki ktore szybko sie nudza i albo caly dzien bajk w telewizji.jak przychodzi sobota to sa zawiedzione ze nie ida do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas akurat od 8:00 do 9:00 jest swobodna zabawa (czyli zabawki właśnie, panie również coś dla chętnych organizują- zabawy w kółeczku itd), potem do 9:30 śniadanie, potem do 11:00 podstawa programowa, u nas panie uczą też angielskiego, czasem jest rytmika. W międzyczasie gdzieś owoce jeszcze dzieci dostają. Tyle że ta realizacja podstawy programowej nie wygląda przecież tak że dzieci siedzą przy stole i słuchają wykładu, u nas to przeważnie piosenki, zabawy ruchowe, zajęcia plastyczne a mojemu dziecku bardzo się to wszystko podoba, na wesoło i z pomysłem. Od 11:00 do 12:00 jest spacer- zwykle wyjście do parku, plac zabaw, albo na boisko i również zabawy ruchowe, gra w piłkę, a jeśli brzydka pogoda- zwykle dalej angielski albo zajęcia plastyczne, albo rytmika (czyli głównie tańczenie, klaskanie, gra na instrumentach). Potem do 12:30 obiad, a później dla chętnych leżakowanie, dzieci mogą też posłuchać czytanych bajek, albo po prostu poleżeć słuchając muzyki. Te które chcą się bawić, mogą, dostępnymi zabawkami, bo leżakowanie jest na osobnej sali. Potem zabawa również zabawkami, ale zorganizowana- choćby ostatnio były zabawy konstrukcyjne, budowanie określonych kształtów, budowli, segregowanie klocków kolorami, klocki i te zwykłe, łączone, i drewniane, i magnetyczne, i takie wielkie materacowe. Potem o 14:30 podwieczorek i po podwieczorku zwykle znowu j. angielski, który również jest w formie odgrywanych scenek (małemu bardzo się podoba), prac plastycznych, piosenek z gestykulacją itd., zabawy w kółeczku, zabawa swobodna. I gdzie tu nuda? Gdzie brak zabawy i rozrywki? Rozumiem że w domu dziecko dostaje tylko zabawki do ręki i nic poza tym? Nie wierzę że dla mojego przedszkole byłoby tak atrakcyjne gdyby mógł się tymi zabawkami bawić od rana do popołudnia, szybko by mu się przejadło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×