Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zaczynam dopiero swoją przygodę z facetami i

Polecane posty

Gość gość

dziwnie się czuję. Jestem już dobrze po 20, do tej pory rzadko się spotykałam z ludźmi, a co dopiero z facetami... Tymczasem wyszłam tylko do ludzi i no proszę... od razu pojawiły się propozycje spotkań, wspólnych koncertów... Możliwe, że mają one czysto koleżeński charakter, ale samo to, że ktoś mnie zaprasza i okazuje sympatię jest dla mnie czymś nowym i bardzo miłym, dlatego też postanowiłam się przełamać i przystaję na nie. Na razie jest nieźle, choć martwi mnie to, że jestem ciągle spięta i nie umiem się szybko otworzyć. Stąd też kilka pytań do Was, zwłaszcza do panów. Co sądzicie o takich dziewczynach jak ja? Czy dalibyście szansę osobie, która do tej pory stroniła od ludzi i przez to wiele szans straciła? Jak taka dziewczyna ma się w pełni otworzyć i nauczyć swobody w kontaktach z mężczyznami? Czy ma szansę u facetów, jeśli ma obok siebie pewniejsze siebie, bardziej doświadczone koleżanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz się tą naiwnością. Bo już niedługo nazwę "przygoda" zamienisz na "poobijany t.y.ł.e.k" od kolejnych rozczarowań. Nie ma w tych czasach normalnych mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się okaże, jak będzie. Na razie staram się za bardzo nie angażować i traktuję tych ludzi czysto koleżeńsko. Chcę natomiast uzyskać odpowiedź na powyższe pytania... Jestem ciekawa co sądzicie o kimś takim jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szansę trzeba dać każdemu, bo często po bliższym poznaniu ludzie bardzo zyskują, koleżanka wyżej widocznie polegała na pierwszym wrażeniu i stąd jej ostrzeżenia przed facetami. Normalni faceci istnieją, tylko że jak już na starcie szuka się kogoś o wyglądzie Di Caprio czy Pitta, to potem ma się tego efekty :P Dobrze robisz że na początku trzymasz dystans i w przeciwieństwie do 99% kobiet nie wyobrażasz sobie tego faceta jako potencjalnego męża i ojca waszych dzieci, dzięki temu masz szansę na powodzenie i budowanie relacji opartej na czymś więcej niż tylko fascynacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznam się trochę, że wstydzę się nieco tego, że do tej pory byłam taką "pustelnicą", że mam tak mało doświadczeń, że tyle rzeczy nie umiem, nie znam się... Mam nadzieję, że mnie to nie skreśla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy się uczy przez całe życie, jedni zaczynają wcześniej, inni później... może dzięki temu będziesz ostrożniejsza i bardziej odpowiedzialna, a bać nie masz się czego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie nie chcę wyobrażać sobie Bóg wie czego. Co ma być, to będzie, czas pokaże, czy któraś z tych znajomości przerodzi się w coś więcej. Na razie w miarę możliwości korzystam z możliwości, jakie dostaję i jest miło, choć boję się facetów i chyba to widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Szansę trzeba dać każdemu, bo często po bliższym poznaniu ludzie bardzo zyskują, koleżanka wyżej widocznie polegała na pierwszym wrażeniu i stąd jej ostrzeżenia przed facetami. Normalni faceci istnieją, tylko że jak już na starcie szuka się kogoś o wyglądzie Di Caprio czy Pitta, to potem ma się tego efekty". A bzdura, koleżanka wyżej nie polegała na pierwszym wrażeniu i nie szukała Pitta, chociaż raz w życiu była blisko i takiego. Koleżanka wyżej nie oceniała od razu, dawała szansę poznać się nawzajem, miała i ma od lat przyjaciół płci męskiej, nie skreślała też biednych, nieśmiałych, z mniejszą czy większą różnicą wieku, z miasta czy innego rejonu, Polaków ani cudzoziemców. Nie szukała przygód, a tylko marzyła o tym jednym jedynym kochającym, ciepłym mężczyźnie. I nadal marzy i pomarzyć może. Pełen przekrój, a żaden nie był uczciwy albo kochajacy albo jedno i drugie. Teraz już nie wierzy w miłość i przestała ufać, ma dość i postanowiła zostać sama. Koleżanka wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak bywa, co nie znaczy że na tym świecie nie ma wartościowych ludzi, autorka nie ma doświadczenia i niestety najprawdopodobniej też będzie musiał przejść przez kilka rozczarowań, bo to normalna część ludzkiego życia, każdy przechodzi przez ten etap... ale to nie zmienia faktu, że trzeba próbować dalej, bo każdy potrzebuje bliskości z drugim człowiekiem, nawet jeśli miałoby to trwać tylko chwilę, to i tak chyba warto. Najważniejsze to nie oczekiwać z góry sukcesu, bo właśnie wtedy porażki najbardziej bolą... trzeba trzymać pewien dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sobie ktoś wyobraża że faceci będą jak z amerykańskich filmów to "nie ma normalnych". ale jak za normalnego uzna właśnie takiego jakich pełno dookoła a nie zgodnego ze swoimi odrealnionymi wyobrażeniami to się "normalni" znajdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, życzę Tobie jak najlepiej, ale ja, nazwana Koleżanką Wyżej, już mam na tyle dużo lat, że wiem, że nie każdy ma szczęście spotkać kogoś, kto nas pokocha. Mam prawie dwa razy tyle lat co Ty i nerwy zszarpane przez kolejnych amantów. Nie ma znaczenia czy młodszy czy starszy, biedniejszy czy zamożny, spokojny czy towarzyski, mało urodziwy czy przystojny, z dobrego czy przecietnego domu, spotkany w klubie, na studiach,na zajęciach dodatkowych, wśród znajomych, w bibliotece, w kinie czy na wydarzeniu związanym z z hobby - tak samo na koniec zrani. A niejeden się zarzekał, że oni to nigdy by kobiety nie zranili. Jaaasne. Jeden lepszy od drugiego. Jak w miarę normalny, to chce być przyjacielem przez lata. A uczucia każdy podepcze. Dość mam już tego ranienia, wolę zostać sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tęsknię bardzo za obecnością drugiego człowieka w moim życiu. Na razie mogłaby być nawet przyjaźń... Po prostu potrzebny mi ktoś, z kim będę mogła miło spędzić czas, szczerze pogadać, pośmiać się, wyjść. Przez lata tkwiłam w miejscu i jestem tak bardzo spragniona kontaktu z ludźmi, a jedynym, co mi go utrudnia, to strach, że nie zostanę przez nich w pełni zaakceptowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszne jest to że jak się z nikim nie ma kontaktu to się nie ma. A gdy już się kogoś pozna to soptyka się tyle osób że imion się nie da ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnych porządnych normalnych facetów jest pełno tylko nie możesz skreślać faceta za byle co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bój się, bo nie ma czego... jeśli ktoś cię nie zaakceptuje, to znaczy że nie jest wart twojej przyjaźni, a wtedy nie ma się czym przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mam tak samo jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brada Pitta nr 2 nie oczekuję. Chcę poznać zwyczajnego, sympatycznego faceta o ciekawej osobowości, który będzie otwarty i wrażliwy zarazem. Fajnie byłoby, gdyby podzielał moje zainteresowania (góry, muzyka rockowa, koncerty, literatura) i lubił od czasu do czasu zrobić coś szalonego. Panom, którzy siedzą ciągle w domu i gapią się w ekran TV i laptopa dziękuję - wolę mężczyzn, którzy działają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanko wyżej, a może problem tkwi w tobie? Może za wiele wymagasz? Piszesz że dawałaś szansę każdemu, czyli rozumiem że tak bardzo byłaś spragniona bycia z kimś, że może właśnie przez to się nie udawało, za bardzo osaczałaś faceta, zbyt szybko chciałaś poważnych zobowiązań, itd... Na tym forum jest mnóstwo zawiedzionych ludzi, kobiety uważają każdego faceta za skur... ,a faceci każdą kobietę za kur... :) Ale ten stan i zwątpienie kiedyś mijają i znów próbujemy, bo instynkt bierze górę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dość mam już tego ranienia, wolę zostać sama." x ale takie mamy czasy. każdy jest kowalem swojego losu i żyje tak żeby jemu było dobrze. matki nie muszą się "poświęcać" dla dzieci, kobiety dla mężczyzn a mężczyźni dla kobiet. dopóki jest wam razem dobrze to ze sobą jesteście a jak komuś dobrze przestaje być to do widzenia. to jest właśnie współczesna norma. każdy decyduje sam. córka może przyprowadzić ojcu do domu murzyna albo innego dziwoląga a nawet kobietę i temu nie zostaje nic innego jak robić dobrą minę do złej gry. no ale jednocześnie owa córka sama musi się z tym swoim "ukochanym" użerać a on nic nie "musi". tak to właśnie współcześnie wygląda i nic się na to nie poradzi. są takiej sytuacji i wady i zalety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcę poznać zwyczajnego, sympatycznego faceta o ciekawej osobowości, który będzie otwarty i wrażliwy zarazem. Fajnie byłoby, gdyby podzielał moje zainteresowania (góry, muzyka rockowa, koncerty, literatura) i lubił od czasu do czasu zrobić coś szalonego. x Czyli szukasz siebie, ale w męskim odbiciu :) takie cuda w naturze się raczej nie zdarzają, poszukiwanie kogoś identycznego, o tych samych zainteresowaniach, potrzebach, marzeniach jest bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż. jeżeli faceci którzy się tobą interesują nie są dla ciebie dość dobrzy to trzeba się samej podciągnąć żeby ci których chcesz zaczęli zwracać na ciebie uwagę. skoro na świecie istnieją tacy jak brad pitt czy jakiś ronaldo to z pewnością istnieją tacy którzy twoje oczekiwania spełnią. tylko trzeba być tą angeliną jolie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukam po prostu kogoś, kto będzie mnie rozumiał... Nie każdemu pasuje świat, który preferuję. Ostatnio zakolegowałam się z sympatycznym chłopakiem, muzykiem i podróżnikiem z zamiłowania, i bardzo lubię z nim spędzać czas, bo widzę, że to, o czym mówię, nie jest mu obce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Koleżanko wyżej, a może problem tkwi w tobie? Może za wiele wymagasz? Piszesz że dawałaś szansę każdemu, czyli rozumiem że tak bardzo byłaś spragniona bycia z kimś, że może właśnie przez to się nie udawało, za bardzo osaczałaś faceta, zbyt szybko chciałaś poważnych zobowiązań, itd... No nie wiem, ja nie widzę wysokich wymagań, dając szansę bardzo różnych mężczyznom, od których miałam nadzieję tylko odwzajemnienia moich uczuć i uczciwości. Jeśli to jest zbyt wiele, to rzeczywiście, mam zbyt wysokie wymagania. Osaczać nie osaczałam poza jednym, poza miłością mojego życia - ale też chyba wysłanie czterech e-maili pod rząd, w odstępie kilkudniowym i z ważnymi dla niego informacjami trudno nazwać osaczaniem? Ja mam zwykle odwrotny problem niż inne kobiety, które zazwyczaj narzekają, że mężczyźni się nie chcą deklarować. Mi się deklarują, proszą o wspólne zamieszkanie, wyjazd, poznanie rodziny, nawet się niektórzy oświadczali. Tylko były to tylko słowa, a czyny pokazywały, że te ich uczucia to tylko puste słowa. Nie chodzi o to, by robili nie wiadomo co, księżniczką nie jestem i staram się też dawać z siebie dużo w związku. Ale po prostu czujesz na codzień, czy ktoś cię kocha, czy tylko tak gada i widzisz, czy szanuje czy nie. Koleżanka wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Czyli szukasz siebie, ale w męskim odbiciu usmiech.gif takie cuda w naturze się raczej nie zdarzają, poszukiwanie kogoś identycznego, o tych samych zainteresowaniach, potrzebach, marzeniach jest bez sensu". Zdarzają się, zdarzają czasem. Ja kogoś takiego spotkałam. Po dłuższej i wspaniałej znajomości rozpłynął się w powietrzu. Widocznie przestraszył się własnego odbicia w lustrze. :-D Szkoda tylko, że to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok, ale nie sądzę, bym była szczęśliwa np. z gościem, który jest domatorem. Jestem spokojną dziewczyną, ale zarazem pełną życia, energiczną, ciekawą świata, więc szukam właśnie mężczyzny, który będzie taką dobrą energią emanował i pod wpływem którego się otworzę. Stąd słabość do mężczyzn odrobinę niepokornych, z fantazją, żywych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ależ bądź sobie szczęśliwa z kim chcesz tylko nie wypisuj bzdur że wszyscy to tacy czy owacy tylko dlatego że tobie się właśnie tacy podobaja ale nie postępują z tobą tak jak byś chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stąd słabość do mężczyzn odrobinę niepokornych, z fantazją, żywych x No i w tym problem, pociągają cię niegrzeczni chłopcy, więc nie oczekuj że ktoś taki położy ci się pod pantofel i będzie spełniał twoje zachcianki, może czas zmienić target ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tutaj nie chodzi o żadnych niegrzecznych mężczyzn, a normalnych, energicznych facetów, którzy żyją w ciekawy sposób i są sobą. Tacy mężczyźni są fajni, ponieważ są otwarci i potrafię taką kobietę jak ja otworzyć. Mam kilku takich kolegów i naprawdę dobrze się z nimi czuję. Kiedyś za to próbowałam się zaprzyjaźnić z pewnym nieśmiałym mrukiem i niestety dość szybko poczułam się na jego terytorium intruzem. Do dziś go unikam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego ciebie trzeba otwierać? W dzisiejszych czasach ludzie nie mają chęci, ani czasu na takie zabawy... po co facetowi kobieta do której trzeba powoli docierać, jak można mieć w 5 minut taką co już na starcie jest otwarta ;) Chyba za bardzo chcesz być w centrum zainteresowania, oczekujesz ciągłego zapewniania ci wrażeń i atrakcji i może dlatego faceci rezygnują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam wyraźnie, że mam z tym problem, ale to nie jest też tak, że polegam tylko na facecie. Sama też staram się być bardziej otwarta i potrafię docenić każdego, kto okazuje mi ciepło i sympatię. Potrzebuję tylko jakiejś małej zachęty, by widzieć, że komuś zależy na bliższym mnie poznaniu. Nie widzę nic złego w tym, że lgnę do takich uśmiechniętych, otwartych facetów, którzy mają pasję... Ta dobra energia, jaką emanują, niewątpliwie temu sprzyja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×