Witajcie, mała rada odnośnie słodyczy...
Oprócz chromu, który rzeczywiście pomaga w walce z napadami na słodkie, polecam pół łyżeczki miodu i delikatnie powoli ssać, słodkość rozpływa się wtedy równomiernie i gasi ten wilczy apetyt.
Z koleji z drugiej strony moja mama 55lat, nie żałuje sobie ciast, ale zjada je tylko koło 12-14 godziny i traktuje jako posiłek (1-5) i niedość, że nie przybiera, to w oparciu o dietę nie łączenia węglowodanów z białkiem chudnie!
Ostatnio nie mam siły na ćwiczenia.... przeżywam jakiś kryzys kompleksowy i nie mam motywacji:(