gugajnaa

hejka to jedyny w pobliżu trójmiasta jak dietka u Was? u mnie coraz, coraz lepiej:) ale najbardziej się cieszę, że fajkowo dobrze:D

Zabka byłam i nawet od czasu do czasu jak chodzę to tylko tam:) ale byłam w lepszych parkach wodnych Monikaaa jutro będzie lepiej:)

heja byłam na rowerze z dietką dobrze i nie palę nadal:)

Zabka ładnie jest u nas co?:) to moja rowerowa trasa, tylko ja jadę za jelitkowo buziaki dla Was ja próbuję się obudzić mocną czarną kawką

no i zleciał dzionek bez fajki:) juhu oby tak dalej byłam z koleżanką w teatrze na sztuce posprzątane świetna komedia:) wrzucam fotkę ja na scenie po spektaklu:)

Dzięki dziołchy;) nie palę nadal wczoraj byliśmy na wspaniałym spływie dziś wrzucę jakąś fotę z okazji 85:) Monikaaa cieszy mnie to, że sprzedajesz swoje dzieła to czyni pracę docenianą:) Shaneeya jestem na 90 stronie, nie miałam kiedy czytać ale książka rewelka! Ja się trzymam i fajkowo i dietowo piję dużo, dużo płynów. W sobotę dowiedziałam się mega fajnej rzeczy: pół godziny przed obiadem wypić szklankę wody i 400g jabłek zjeść zadziała jak pochłaniacz tłuszczu z posiłku od dziś to zastosuję, osoba, która mi to poleciła potwierdza, że osoby tóre to stosują/stosowały schudły pięknie Aniaminko czemu jesteś pomarańczowa? Nie pamiętasz hasła? Buziaki, będę później mocno bo dziś z rodzinką świętujemy naszą rocznicę:)

hejka w piątek po pracy pojechałam do mojej koleżanki niestety po paru piwach... zapaliłam :( dlatego postanowiłam, że odmawiam sobie alkoholu dopóki nie zdam egzaminu na prawko. wczoraj pojechaliśmy nad jezioro i popływalismy na rowerze wodnym i wpław - dzionek był przyjemny:) Oczywiście po wpadce piątkowej nie palę i zostawiam ją za sobą jakby jej nie było... z dietka raczej dobrze, a już na pewno z ruchem dziś mamy 1 rocznicę ślubu:) na 14 jedziemy na spływ kajakowy, potem ognisko i kiełbaski spędzimy ją niekonwencjonalnie, ale tak własnie chcemy:)

to i ja, ale herbatkuje;) Monikaaa do lekarza!

NICK............................BYŁO...........JEST......... .BĘDZIE gugajnaa......................115...............85,6.... . ......80...... asia-k..........................96,3..............84,6.. .........65...... zdesperowana............... 78,6..............65,4........ ...58....... adziam.........................95................65,5. ..........60...... elf...............................92................90,5 . ..........85... zabka092......................95(96)...........83,0..... ... ...80.(1cel ) Shaneeya........................93...............86,1... . ......59....... Aniaminka......................100...............99.bu u.......85....... trini80...........................60...............78 ,7...........60....... Monikaaaaa..................110.4.............101.5..... . ....90(1 cel)

Nie zapaliłam:) ale nie dałam rady przeczytać na kompie druknęłam sobie hihihi i dziś ją skończę:) z dietką wczoraj ok dziś też założenia mam dobre;) hihihi waga lekko w dół ale mało 85,60

ok jak cos to daj znac:)

elo byłam na rowerze ponad 50 minut:) a teraz wyobraźcie sobie.... czytam książkę Allena Carra hihihi jestem na 51 stronie czytam ją na kompie... ściągnęłam w pdf'ie oczywiście nie palę nadal:) mam zamiar ją dziś skończyć ma 140 stron Shaneeya jeszcze raz wielkie dzięki!!!!!! Zabka to może masz ochotę spotkać się z gugajnaa?:)

idę na rower:))

noi właśnie teraz mam ją na pierwszym miejscu!

Monika byłam już tak pewna siebie, że jestem wolna od nałogu, że na wielkiej 3 dniowej imprezie z pracy 02.06.2008 pod wpływem litrów alkoholu zapaliłam. Palili wszyscy nawet Ci, którzy nie palą i jakoś pomyślałam, że skoro już mnie nie ciągnie to mogę zaszaleć... Noi stało się zapaliłam... Następnego dnia nawet nie przyszło mi do głowy żeby zapalić i nie paliłam, tydzień poźniej był gril i zapaliłam znowu (skoro nie ciągnęło mnie w tygodniu nic a nic) i od tamtej pory było palenie przy alkoholu. A to już była krótka droga do palenia tylko w weekendy, potem tylko po pracy, potem tylko przed pracą i wpadłam znowu... Jestem bardzo zła na siebie, ale tamtego dnia 02.06 byłam pewna, że nie grozi mi już ten nałóg... myliłam się i teraz wiem, że nie można być zbyt pewnym Książkę kupię, dla samego przeczytania, a jeżeli przy okazji pomoże to jeszcze lepiej:)

Shaneeya dzięki, słyszałam o tej książce ale nie widziałam jej w skięgarniach u mnie koleżanka za to, której ojciec ją czytał opowiedziała mi np. jakie wymówki stosujemy żeby zapalić, jak się sami oszukujemy dla dymka itp myślę o tym za każdym razem jak mam ochotę myślę o dzidzi (kiedyś) o cerze, ale przede wszystkim o zdrowiu o płucach, o sercu, o miażdzycy, o smrodzie co do rad o mieszkaniu.... nierealne......... nie mieszkam u siebie, mam mały wpływ na to

dziękuję za rady, bardzo bardzo:) Monika może nie pamiętasz, ale ja już rzuciłam palenie na 2,5 roku i nie wierzę już w rzucenie na zawsze... wiem, że można przestać na jakiś czas.... no nic wczoraj przegrałam z jedzeniem, ale nie zapaliłam i postaram się zadbać o to by nie zapalić Dziekuję Moniko, takich słów potrzebowałam, to co piszesz znam z własnego doświadczenia, ale jest mi jakby obce bo zupełnie się zapomina jak jest i bedzie ciężko jak przeżyję zbliżający się weekend.... będzie dobrze czytam swój blog na wp kiedyś pisałam dla palaczy o tym jak udało mi się rzucić... pomaga mi, ale ztego co opisałam najgorsze przede mną miałam 2-3 tygodnie bóle głowy, mdłości, zawroty głowy... może się bez nich obejdzie... może nie wytrzymam....

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa nie zapaliłam, ale......... zjadłam z 15 żelek misi haribo i przed chwilą 8 kostek czekolady:( palić!!!!!!!!!!!!!!!:(

jestem z jedzeniem dziś o wiele lepiej, prawie dietetycznie była gałka loda do kawy, ale nie paliłam kolejny dzień:) egzamin zdałam zero błedów:) państwowy mam 21 sierpnia:) załatwiliśmy też karty ubezpieczenia UE i zaliczyłam 40 minut roweru, dzień bardzo udany i jakoś tak mnie rozpiera:D

dobranoc laseczki u mnie dziś z jedzeniem fatalnie, ale nie zapaliłam

Shaneeya topik uratowała i piszemy wszystkie:) gratuluję i cieszę się, że wróciłas!!!!!!!!!! u mnie dobrze, nie palę nadal nie jem wcale też więcej jest dobrze:) wyszłam z pracy o 12 i jutro też dziś mamy troszkę pracy przed letnikami a jutro załatwiam w gdyni pare spraw

hejka witam z rana byłam przed pracą na rynku i kupiłam sobie malinki i 2 żółte pomidory dziś znowu próba niepalenia............... dziś ma u nas padać po południu, ale jak nie bedzie to na rower się wybiorę, nie wiem czy już dziś wewnętrzny zdawać, niby się uczę, ale jeszcze zdarza mi się 1-2 błędy.... kawy!!!!!!!

dzięki za miłe słowa:) ale to fakt jakoś nie mam czasu na kompa i jestem mało z pracy wróciłam i dopiero mam chwile dla siebie chociaż Mama już woła znowu:) noi testy, testy robię stale @@ jest i z dietą już w normie:)

@@ ale w sumie to się cieszę;)

Badzia gratulacje!!!! Ja wypatruję @@ i nie jest za dobrze jem slodkie i nie tylko jakoś rozlazł mi się reżim wczoraj co prawda przejechałam 38km a to ponad 3h ruchu bylo wspaniale, pogoda, kąpiel w morzu od strony otwartego morza, rower trasa przepiękna...... jeszcze ją powtórzymy i pewnie przedłużymy ja też mówię sobie od jutra;) zobaczymy.....