-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gugajnaa
-
jaga to teraz masz idealny moment bo piszemy dużo:)
-
co do mnie to ja już pisałam, że z pracy nie zagladam raczej, więc w tygodniu jestem tylko wieczorami u mnie ok, ale czuję już brak ruchu tęsknię za tym i mam nadzieję, że już jutro wyzdrowieje do końca, jutro niby ma padać, ale jest rowerek stacjonarny więc będzie dobrze. dziś skrzętnie spisywałam co jadłam i mam tak zamiar robić każdego dnia wyszlo sporo nawet ale nie wiem czy dam radę zjeść mniej... wypiszę wszystko jak leci: 1,5 kromki z wędliną i pomidorem 200 kcal kawa z mlekiem x2 - 60kcal nektarynki x2 - 160 kcal jogurt pitny truskawkowy 500ml - 460kcal herbata czerwona herbata zielona x2 woda pól litra 2 kromki z wędliną i serem 250kcal pół pomidora - 40 kcal kalarepka - 60 kcal wasa pełnoziarnista sucha x2 - 70kcal skrzydełka z kurczaka pieczone bez skóry x2 - 180kcal surówka: sałata, sałata lodowa, pomidor, ogórek, rukola, oliwa z dyni 120kcal 1600 kcal, gdyby był ruch to spoko wiem co napiszecie o jogurcie, NIGDY nie pijam, ale koleżanka kupiła mi go specjalnie i jakoś tak wyszło... piłam go przez cały dzień co oczywiście nie zmienia jego kaloryczności...:) ale już nawet jak mi kupi to podziękuję gdyby nie ten jogurt to byłoby nieźle mam zamiar wszystko tak pisać, wtedy wiem co robię źle trzeba się w garść wziąć:D kalorie zliczam na portalu vitalia
-
Monikaaaa główka do góry, będzie dobrze!!!!!!!
-
Smutna nastka to nie koniec diety zjadłaś węglowodany to się poruszaj, przecież dieta to nie tylko liść sałaty, na kolację zjedz białko, warzywa i będzie dobrze
-
wiesz Buńda z niczym nie wolno przesadzać, nawet z ruchem kiedy ostatnio sie ruszałaś?
-
Buńda dobrze trafiłaś bo u nas wątpliwosci bez liku;) myslisz, że gdybyśmy my nie opadały z sił pisałybyśmy tu jeszcze żartuję oczywiście, ale borykamy się każdego dnia, mamy lepsze dni i gorsze, gdyby dało się trzymać dyscyplinę cały czas już dawno widziałybyśmy na wadze po 60 kilo nie jest łatwo, ale wynik trzeba pielegnować, myśleć o nim i nawet jak trochę kg wróci nie załamywac się i iść dalej. Osobiście nie mam dobrego zdania o głodówkach, ale też i mało o nich tak naprawdę wiem. Ruch to podstawa, to wiemy na pewno:) Osiągnęłaś już wiele, więc nie widzę powodu bys nie dała rady więcej ja też kiedys myslałam, ze 100 nie rozmienię a jest 8:) im dłużej będziesz pracowac na wynik, tym dłużej go utrzymasz życzę Ci powodzenia i pisz z nami nawet jak jest gorzej.
-
Buńda witaj, gratulujemy:) u mnie też kacyk, ale nie wielki, bardziej z niewyspania. Dzień piękny, ale ja jeszcze nie nadaję się na dwór
-
a ja przygotowałam kolację bo będą goście:) kalafior, brokuły, marchewka i ziemniaczki na parze sałata z rukolą, bazylią, ogórkiem kiszonym, pestkami dyni, groszkiem, olejem z pestek dyni i octem balsamicznym muszle durum faszerowane szpinakiem i zapieczone z drobinkami sera pleśniowego koleżanka jeszcze przyniesie sałatę na słodko: salata, truskawki, mieta z syropem klonowym wyżerka na maxa, ale raczej pod kontrolą no i nie mam zamiaru zjeść dużo, ale popróbować :) SmUtNa NaStKa witaj, opowiedz coś więcej o diecie
-
Monia to jest właśnie to o czym pisałam wczoraj, własnie to z Ciebie emanuje, takie ciepło i pozytywna energia, kobiecość, co z tego, że ubrana w "grubszą" powłokę skoro tak się miło ogląda Twoje zdjęcia:) Ja wiem, że nie od baby chciałabyś to uslyszeć, ale sądzę, że wiele mężczyzn lubi puszyste kobiety, ale nie zawsze mają odwagę się do tego przyznać. Co do obiadu to ja mam gołąbki z młodej kapusty, cielęcina zmielona z pieczarkami, mniam, u nas się nie zabiela ani nie zasmaża więc raczej dietetyczne;)
-
Monia masz wspaniałe fotki! Teraz widać jeszcze bardziej jaka fajna, wesola z Ciebie laska
-
Monika wysłałam Ci zaproszenia na nk:)
-
Aniu swietny wynik, wiem jak to polepsza samopoczucie, u mnie choróbsko się rozwija i zero ruchu, głowa tak cieżka, nie mam gorączki, ale mam wrażenie, że głowę wychano mi watą... lezę i jem:O co prawda mało i zdrowo, ale waga ciut w górę... tak ruch jest jedyną metodą do schudnięcia. Jestem sama w domu, a to się nie zdarza prawie nigdy tylko koty mi towarzyszą, fajnie jest hihihi
-
Aniu co to za przykłady, eeeee idealizujesz chude dziewczyny, one zapewne tak jak np. Rozza mają swoej problemy i kompleksy. ja na dyskotekach nie narzekam i scian nie podpieram, moje ładne chude koleżanki (nie wszystkie) są często sztywne, takie wiecie nierozruszane i często to ja się odganiam a one siedzą i piszą smsy, moim zdaniem jeżeli jest się ciekawym w środku to się to uzewnętrznia, a krągłości na prawdę mogą ładnie wygladac na parkiecie:)
-
Tilli jakoś nie mogę się przyzwyczaić do nowej nazwy:) oczywiście miałam na mysli tycie ciązowe, tylko:D Parowar jest świetny, też mam, ale w piwnicy... chyba na niego pora, potwierdzam, że smak i wyglad warzyw niedoporównania, choruję leżę w łózku:(
-
dzień dobry, niestety zaziębienie wyszło i mam lekkie zakwasy w łapkach, dziś taki dzionek piżamowo domowy się zapowiada:) będę zagladać laski Adziam zupełnie nie myśl o tyciu i wadze! To przecież ciąża i normalna sprawa
-
zabka to koniecznie daj znać spotkamy się na mieście! ja własnie wróciłam do domu, byliśmy na piwku ze znajomymi a od samego rana 4h na kajakach:):):) było super, ucieklismy przed ulewą dosłownie o pare minut, była niezła burza ide luli Ania ściągnij sobie z netu firefox - wpisz w google on zapamiętuje hasła do forum, poczty i innych gdzie musisz się logować, nigdy Ci żadne posty już nie uciekną, bo wielka szkoda
-
Monika wróciłam do nałogu bo stałam się zbyt pewna siebie oczywiscie mam na mysli pewność, że nigdy juz nie zapale. Już po 3 miesiącach zapomniałam o checi na dymek, po 6 miesiącach gardziłam palaczami, potem mogłam siedzieć w klubie z paczką obok i nawet by mi nie przeszło by zapalić ukradkiem i bum, minęło prawie 2,5 roku i byłam już takim niepalaczem, że na pewnej imprezie w zeszłym roku byłam pewna, że skoro nie ciagnie mnie to moge sobie ten raz zapalić, tak do towarzystwa....... reszty mozesz się domysleć... Co do zapiekanego kalafiora to super przepis, tłuszcz też musi być w diecie, ale faktycznie można pomieszać różne rodzaje sera, z różna zaw. tłuszczu
-
Madziulkam:) u mnie już po, hihhi szybko ją do mnie przegoniłaś;) Monika palę i może masz rację, ale jak nie paliłam prawie 3 lata miałam też często przeziębienia, no na pewno nie pomagają mi papierosy - to jest pewne:O
-
a u mnie tak sobie, pogoda do bani, zimno, palimy w piecu znowu, nic mi się nie chce, jestem w sferze marzeń, geodeta nam ciut namieszał (mamy węższą działkę niż myśleliśmy) projekt do poprawy, drapie w gardle, zimno w nogi, jakaś taka niefajna się czuję fajnie, że tyle nas tu, poczytać muszę:)
-
JUHU:):) Adziam super, bardzo się cieszę :D
-
A mnie coś bierze i pogoda mi nie pomaga:( rozleniwiłam się i jakiś taki dołek mam, ale malutki przejdzie :D jeszcze 2 dni i wolneeeeeeeee
-
będe później, jedziemy głosować
-
cieszę się, że mi odpisałyście, chyba nie jest ze mną aż tak źle co to fast-foodów, to nie zdarzylo mi się zjeść całej pizzy od wieków, zawsze max 3-4 kawałki ze średniej a ma 8 najczęściej przy % niestety jem - wiadomo pod wplywem ma się słabą wolę obie macie rację z badaniem krwi, ale u mnie w przychodni nakłuwają palec i wynik jest natychmiastowy, tak jak w przypadku diabetyka, który mierzy w domu, więc nie wiem czy faktycznie z żyły jest lepszy, czy dokładniejszy wynik, może tak, ale u mnie tak sprawdzają, a te paski sa za grosze tylko dla cukrzyków, ktorzy mają receptę, reszta płaci ponad 50zł za 50 pasków
-
dzięki Aniu za odpowiedź, obsesję mam na pewno, co do ruchu to faktycznie raczej traktuję go normalnie, ale zdarza mi się tak jak napisałaś, wiem, że dziś grill, lub jestem po pizzy więc jutro dam sobie bardziej w kość ale może własnie tak robią wszyscy, którzy schudli, lub sa w trakcie? Wierzyć, że można nidgy nie zjeść niczego zakazanego? Może to sposób by nie rezygnować? Ja nie wierzę, że można nie jesć już nigdy pizzy, mc donald itp Myśle, że w aptece można kupić coś takiego, diabetycy to mają, ale czy są jakieś tanie bez recepty jednorazowe? to nie wiem
-
tak to prawda, borykamy się cały czas, bez przerwy tu musisz zrezygnować z tego, tam z tamtego. Ja w tym tygodniu robie badania krwi itp więc zobaczymy jak zdrowa jestem, ciekawe jaki cukier i cholesterol... Kilkanaście dni temu byliśmy z Mamą na obiedzie i zażartowałam sobie, że po takim obiedzie będę miała atak bulimii (oczywiście nigdy nie zmuszałam się do wymiotów, to był żart) Wczoraj czytałam art. o bulimii "...Pacjenci starają się także zagłuszyć głód poprzez odwracanie od niego uwagi innymi zajęciami (chorzy często uprawiają różnego rodzaju ćwiczenia fizyczne)"... I dziś mnie naszła myśl, po tym artykule że może właśnie jestem... kurcze... nie czytam tych słów naiwnie, ale często tłumaczę sobie, ze skoro tyle ćwiczę to mogę zjeść któregoś tam dnia do woli, tłusto, kalorycznie, niezdrowo I może to powoduje większe szkody dla organizmu niż myślę? Przeciążam organizm ćwiczeniami, boli mnie często kręgosłup, nogi, kolana a to wszystko by móc zjeść za dużo. Takie ataki nie są za często, gdyby były to bym nie chudła. A może to normalne? Cały tydzień jeść zdrowo a w weekend odplynąć w fast-foodzie?