-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gugajnaa
-
Aniu rób to co Ci serce radzi, zostaniesz w domu - koniec, pojedziesz może być albo koniec, albo początek! A jak Cię skreśli to znaczy, że nic nie wart, że zakłamany jest, bo w związku każdy może utyć, żone by zostawił po ciąży - NIE! Jedź i zakończ ten temat, zacznij żyć na nowo z nim lub bez niego
-
u mnie też dziś raczej ok od jutra kolejny karnet na aerobik więc będzie dobrze:) w weekend jak śnieg nie stopnieje zbieram ekipę na kulig:D a na drugi dzień narty
-
witam na śniadanie zjadłam 2 kromeczki razowca z twarogiem wypiłam 2 czarne małe kawy Asiu u mnie faktycznie hustawka, ale mam nadzieję, że będzie lepiej od wczoraj trzymam się ok;) Skila milo, że zagladasz:) Aniu jak schudniesz to faktycznie wszystko nabierze innych barw:)
-
o rany 85 minut na rowerze??????????????????????????????????????????????? ????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????? Sylwusia gdzie dojechałaś:D? ja takie czasy mam tylko na zwykłym rowerze jeżdżąc po dworze niezła jesteś!:):) Aniaminko tak rzucam nawet kosztem kilogramów, trudno idzie wiosna dam radę, zwiększe ruch, może uda się utyć mało
-
miłego Aniaminko, \"rozerwij się\" Eufemia bardzo imponujace:D ja dziś dzień uważam za udany:) zaraz wracam idę po herbatkę
-
jestem po ostatnim posiłku: sałata lodowa z pomidorem i odrobina makaronu z mąki orkiszowej z oliwą i pietruszką. Wypiłam takze czarną kawę i muszę do niej wrócić, bo niestety ostatnio pijam z mlekiem. 27 stycznia definitywnie kończę z paleniem to data, która jest dla mnie bardzo ważna, bo właśnie wtedy rzuciłam papierochy 3 lata temu. Dla nie wtajemniczonych wróciłam do nałogu 2 czerwca tego roku...:( Cały czas myślę o tej dacie i nastawiam się, że wtedy koniec, nawet jeżeli utyję jak ostatnim razem - trudno kilosy zrzucę wiosną!
-
Aniu tak jak pisałyśmy na gg, to tylko dodam, że facet, który kocha - kocha każdy nasz zbędny kilogram ja wiem, że u Was zabrakło spotkania, ale sądzę, że skoro tak długo czekał na Ciebie to i poczeka, a ta przelotna znajomość, którą zawarł po kolejnym \"koszu\" od Ciebie szybko minie, tak szybko jak się zdarzyła. Ty teraz poczułaś jak ważny jest dla Ciebie ten chłopak, więc nie daj się teraz i walcz o siebie, o sylwetkę, i o pewność siebie jakiej potrzebujesz będąc szczuplejszą a co do rowerku, to nie mówię, że te rady są złe, ale chyba lepiej pojeździć 10 minut po kilka razy dziennie niż w ogóle ja na szczęście ruszyłam dupsko na plażę i zaliczyłam 45 minut biegu:) oby tak dalej
-
jestem dzis myslę znacznie pozytywniej! dziś będzie ruch na 100% o 14 idę pobiegać na plażę trzeba wziąć się w garść, do lata mamy jeszcze czas Aniaminka ma rację po co ważyc 100, 90, czy 80 trzeba schudnąć!
-
ja też mam kryzys dziewuszki dlatego mniej pisze... jakoś jakby mi motywacja spadła nie pilnuje się już tak, codziennie jem ciasto, słodkie nawet się dziś nie zważyłam u Was też tak sobie.... ojojojoj nie odchodźmy tylko w żarcie, jutro też jest dzień Sylwusia no niestety to jest to o czym pisałam na początku za mało jesz i organizm teraz chce. Przy tak częstym ruchu musisz jeść minimum 1500kcal
-
hej jestem właściwie to wróicliśmy już dawno, ale tak mnie pochłonęło projektowanie mieszkania, że robię to na okrągło u mnie cóż... zjadło się i wypiło wczoraj bez umiaru dziś już lepiej, ale ruchu zero stopy mam lodowate, jutro może wybiorę się wreszcie na łyżwy
-
Happy New Year!!!!! wychodzimy do koleżanki odezwę się jutro:)
-
ja dopiero teraz bo zaraz po pracy bylismy na małych zakupach Mężuś jutro ma urodziny i właśnie skończyłam robić tort czekoladowy ciiiiiiii kładę się - nawet nie czytam... za co przepraszam, ale nie mam siły jutro na rano do pracy, mam nadzieję, że nas puszczą szybciej
-
Aniu jutro się dowiem co z kotem... zapytam sąsiadki... ja wiem, że za 8 masz całe pudło, ale kusisz los jak już będziemy miały te 74............ to będzie życie co?:D:D:D
-
jestem, tak mi jakoś źle i sorki, że tu o tym pisze, ale ja moich kotów nigdy na dwór nie wypuszczę:( a wiem, że chciałyby:( ale się boję, zwłaszcza po tym co widziałam buuuuuuu Zmieniając temat... Eufemia mam nadzieję, że jutro będzie mniej pracy i mniej stresów przede wszystkim! Adziam kurcze zdjęcie jak marzenie:D super, tylko pozazdrościć!!!!! Aniaminko następnym razem kup mniej kupisz mniej=zjesz mniej wiem, że drożej wyjdzie...ale coś za coś... ptasie mleczko można kupić w batoniku, pare sztuk za ok.2 zł najważniejsze, że się nie poddajesz jedzeniu bez reszty! Sylwusia kurcze ale dajesz czadu, super, będą efekty, oj będą! :D
-
ja dopiero po pracy i nie mogę dojść do siebie na moich oczach jakiś dureń potrącił kota sasiadki:( poszłam ją zawiadomić, może kotek jak trafi do weterynarza będzie żył... buuuuuuuu rozpłakałam się na ulicy. Poczytam i odezwę się po aerobiku, dietka dziś wręcz idealna
-
czemu ten tlen widać? nie uzywam go od lat
-
sprawdzam tylko czy dobry e-mai widać
-
pa dziewuszki jutro praca:O ale też nowy dzionek dietki i aerobik:)
-
Eufemia ja z czystego rozleniwienia... Sylwusia fajnie, że już jesteś i to jesteś już na obrotach dietkowych ja próbuje dopiero zaskoczyć po tej rozpuście!
-
Eufemia rewelka, bardzo fajnie!!!!!!! ja leże na łóżku...
-
ja jadam makaron orkiszowy i jakiś czas temu zrobiłam naleśniki na mące orkiszowej, były smaczne ale kiepsko się smażyły.
-
proszę Binguś: dla brzusia: http://pl.youtube.com/watch?v=sWjTnBmCHTY dla pupki: http://pl.youtube.com/watch?v=dnBhn7YSsnM&feature=related na łapki: http://pl.youtube.com/watch?v=sSby1UUhyts&feature=related na nóżki: http://pl.youtube.com/watch?v=uLIfN-31Bgs&feature=related
-
chyba mi łatwiej dietkować jak pracuję, wtedy pilnuję by mieć regularne posiłki i jedzenie mam ze sobą więc zjem tyle co mam, a po powrocie obiad i koniec, to mi się podoba, a jutro ostatni aerobik w tym roku szkoda w sumie, że w grudniu nic nie schudłam... a wręcz przeciwnie:( sama się słodycz do ust nie wepchała... ruchu nie było trudno, ważne, że są perspektywy, że będzie lepiej
-
a u mnie ok dietka trwa, na jutro już naszykowałam sobie surówkę z lodowej i pomidora bez skóry, dziś postaram się już nie jeść
-
Aniu i co...? Śpisz:D ja wstałam o 11:) nie wiem jak się jutro do pracy zwlokę... wróciłam do dietki, nie ma to tamto jedna cienka razowa kromka ze szczypiorkiem i kawa Andziam nie wyrzucaj sobie, wszystkie pojadłyśmy w święta i tyle Mamuśkam dziękuję, fakt, że się oddaliłam od 85... ale damy radę
