-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gugajnaa
-
Aniamino nie będę gadać, że masz za swoje czy coś w tym głupim stylu, sama wiesz, że powietrzem się nie tyje, dostałaś najgorszą karę za swoje jedzenie - czyli utycie, ale może teraz coś się zmieni, wrócisz na właściwy tor! Wiem co oznacza zaprzepaścić to co się osiągnęło, sama to przerobiłam i było mi fatalnie, że znowu tak wyglądam, szkoda słów, trzeba się zmienić razem ze swoją dietą raz na zawsze!
-
w domku, na obiad zjadłam zupę grzybową, pół kukurydzy, pół pomidora i 2 różyczki kalafiora jutro na kajaki jejeje
-
Lawerka batoniki feeeeeeeeeee - nie jedz! Jaguś i widzisz, widzisz super !!!! Ale super, ze kończysz, jak usiądziesz na kanapie z kubkiem herbatki to się sama to siebie uśmiechniesz :D wspaniale, dokonałaś tego sama i możesz spokojnie powiedzieć sobie, że odwaliłaś kawał dobrej roboty! Liczę na fotki jeżeli oczywiście chcesz aż tak się \"odkryć\" Joanne filozofujesz i co? Oby dobre mysli, oby dobre plany:) na pewno, jesteś bardzo mądrą kobietką
-
elo elo Lawerko wielkie gratki! Oby tak dalej, wiem, ze takie piękne ubytki wagowe motywują! Mushelko miło poczytać:D:D:D Wiem, że zafurczysz znowu i będziemy Cie ścigać Super! U mnie dzis ważenie i jest 96, 10:):):)
-
hejka sorki, że dopiero teraz ale miałam troszkę obowiązków, potem małe zakupy i troszkę porozmawiałyśmy z Mamcią dopiero mam chwilkę Cieszę się, że wszystkie (prawie) dałyście znak, to nie ważne, że mniej zapału jest, ważne, żeby się napędzać, wszystkie chcemy tego samego i mamy taki sam cel:)
-
mam czas na :D fajnie, że bedzie co poczytać w domku za 50 minut:D
-
jestem tak zarobiona:(, ze tylko Ci odpowiem Jaguś, że jestem
-
no to dobrze! już się bałam, że zaczniesz cos nie mądrego! 2000 kcal to juz będzie dla Ciebie ok
-
kokoko dobranoc "laseczko" na forum 112 kilo heheheh idę spać dziewuszki, niech Wam się przyśni jakiś plan na jutro:D
-
Aniaminko!!!!!!!!! brawo:D super ale o co chodzi z tymi 150 kcal???
-
czemu znowu prowadzę monolog?:(
-
lawerka ja też uwielbiam piwo i aż wstyd ile kobieta potrafi wypić... generalnie pozwalam sobie na nie w weekend, ale tylko w jeden wieczór, nie piję w tygodniu prawie nigdy, a po każdej imprezie na drugi dzień ruszałam się, piwo rozpycha wiem to po sobie i głód wzmaga baardzo, a procenty powodują, że nie umiem sobie odmówić papu. nie bez powodu mówią, że zero alkoholu na diecie, no ale wszystko z umiarem jak mówią inni
-
hejka Aniu zawsze było tak jak piszesz, schudłam i potem ruch w bok i wielkie żarło, to sukces, że tak się trzymam, że po ślubie nie olałam tematu, ile jeszcze mam sił, nie wiem:) ale na dziś wystarczyło i ruch zaliczony. Nauczyłam się ruszać bez żadnego potrzebnego sprzętu, odkąd rower zszedł na dalszy plan, po prostu przekonałam się do biegania, do skakania, wiem, że jak to polubię, to nie straszny będzie deszcz, czy śnieg, ubieram się ciepło, lub peleryna i sruu nie patrząc na nic, potem ćwiczę w domu na dywanie i jakoś leci. na obiad skubnęłam ryby pieczonej i trochę surówki, teraz głód zapijam wodą, ale to nie jest już taki głód jaki miewałam kiedyś, gdzie na kolacje jadłam pizze, lub inne wstrętne pyszności Ten głód już jest do zwalczenia, jest do opanowania. Witam nową Osóbkę:D marzę o Twojej wadze hehehe, a dużo wyższa nie jestem, ale rozumiem Cię każdy chce dla siebie innej wagi Mamy nadzieję, że zostaniesz na dłużej, bo ostatnio to jeden post i po osobie:(
-
przy 8, ale bliżej 7;) to tak szybko nie zleci...hehehe sądzę, że koło czerwca, lipca będzie blisko 79
-
Musheluś nie daj się choróbsku! Dużo zdróweczka! A ja dla odmiany znów o sobie;)... dziś nie mój dzień ważenia, ale skoro mam 96,50 to się chwalę;) :D:D:D
-
Trochę grzebie w necie i "bawię" się kalkulatorem spalania kalorii np. moje dzienne zapotrzebowanie na kcal to 2800 - od tego minus 200 by utrzymać wagę - od tego minus 500 by schudnąć podczas snu spalam około 700kcal, podczas pracy biurowej około 1100kcal ruch to jakieś 400kcal co 2 dzień. Zjadam bez grzechów około 1500-1800kcal, czyli dość często mój bilans jest ujemny i wtedy chudnę, jak mam wpadki to stoję w miejscu, ale nie tyję bo i tak jem mniej niż moje określone zapotrzebowanie
-
Myślę, że strach jest czymś naturalnym, zaczynacie coś na nowo budować i temu zawsze towarzyszy niepokój - będzie dobrze:)
-
nie macie ochoty pisać, ale czytacie chociaż? smutno :(
-
w domciu, po pracy, po obiedzie, chwilka relaksu przy kafee i do roboty;) obcinamy dziś z mężusiem choinki w ogrodzie, wyrosły tak wysoko, że zasłaniają całe słonko dziś wyjątkowo nie jestem zmęczona po pracy, mimo, że było jej tak samo dużo co zwykle:)
-
:D jedno jest pewne, że jestem na \"celowniku\" zwłaszcza u osób, które głośno mówią, że też potrafią schudnąć, ze to żaden wyczyn... to te osoby\"życzliwe\", ale ja mam ich gdzieś bo widzę z jaką zazdrością to mówią. Co do ruchu to staram się co 2 dzień coś robić, dziś odpoczywam;) sprzątając heheh
-
buuu, gdzie Wy?:(
-
Joanne czekam na foteczkę:) a z takim podejściem na pewno waga spadnie! Kończę powioli czarną kawkę i czeka na mnie soczek z marchwi i selera:) Wczoraj miałam mnóstwo miłych komplementów w pracy, ze dostałam skrzydeł:D Nie ma już osoby, która by nie zauważyła, ze schudłam, a jeszcze lepiej, że mówią, że mnie podziwiają:) To jest cudowne i pokażę im, że można jak się chce
-
jasne, że można jeść rosół, byle nie na kostce rosołowej Wyciągnęłam rower i tak lunęło, że szok:) niestety z tego musiałam zrezygnować bo zaczęło błyskać itd Wyciągnęłam batutę i skakałam na niej i biegałam przez dobre 25 minut, potem robiłam brzuszki i inne ćwiczenia, wyszło tego 40 minut - więc uważam ruch za zaliczony:D
-
oj to prawda, pustawy... oby nie dlatego, że dziś ważenie... Ja zaraz po obiedzie idę na rower, chcę wykorzystać pogodę ile można:) potem muszę wziąść się za sprzątanie coby mnie nie wyeksmitowali;)
-
Cześć Kochane u mnie wszystko ok ale odezwę się wieczorkiem