gugajnaa

o napisałaś:) rower fajna sprawa, ale Ty chudniesz równomierniej prze różne typy ćwiczeń i zajęć, u mnie góra gorzej, ale staram się po rowerze coś tam porobić dodatkowo

Mushelko ale napisz go plisss:) My po rowerkach i po obiedzie, zaraz kawka i relaksik Tomek jadł gofra a ja piłam wode:) pycha;)

Jaguś i w bieli Ci super!!!!! widziałam więc wiem! Miłego popołudnia, ja muszę w końcu ruszyć pupsko na ten rower:) a dziś na obiad rybka

super dzięki za foteczki:) śliczne Mamcia i córcia:) a ja sobie pozwoliłam przed rowerem na truskawki z cukrem trzcinowym (łyżeczka od herbaty) i zsiadłym mlekiem...pyszotaaa

ja też wysłałam

Madziarku ślę ostatnie zaproszenia, musimy kupić alkohol, zamówić wiązankę a i garnitur i buty Tomkowi, jutro potwierdzam bryczkę, panieńskie 25 lipca, zostały już szczegóły:) Cukier dzięki za komplementa:) ale wcale nie uważam, żebyś nie była zadbana! Ja do zdjęcia wypaćkałam gębkę, gdybyś mnie teraz zobaczyła, kitajec na czubku głowy, bez makijażu, bez biustonosza hihihi w dresie - sam seks;) a z tym rowerem dziewczynki to jest wynik tego, że mam gdzie jeździć, mam 800 m do plaży, a potem około 6 km super ścieżki (nowo zrobiona) przy plaży, nie lubię ulic, chodników, jazdy po mieście, a tu jest super i 6+6 to jest 12km a to jest +- 40 minut. Mieszkam w Sopocie chwilowo od połowy kwietnia i dlatego tak korzystam, w naszym mieszkaniu 30km dalej byłam typowym kanapowcem

no to jesteśmy umówione:) a żelatynka w kiślu dobra na stawy i kości:) za loda brak brawo:) PS. na rower idziemy po 14

Jaguś wielu takich kawuś z Mamcią Ci życzę:) Madziarku super, że załapałaś się na 500 stronkę i niech to będzie jakby Twój początek dietkowy:) a gdzie nad morze jedziecie? Badzia małe sukcesiki tworzą wielkie sukcesy! Brawo, tak trzymać, a ze śpiewem to hehehhee może kiedyś w duecie;) hihihiih Cukier już Ci w mailu nakomplemenciłam, ale dodam tutaj też, że masz świetną figurę, jesteś zbita, wysoka i nie masz fałd, a uda kobita musi mieć:) Jestem po śniadaniu i po kawce wybieramy się na rower - wreszcie widać słonko:) bo wczorajsza deszczowa jazda właśnie dziś mi daje znaki... ale nie dam się chorobie... sioooooo Balbiczku odezwij się Kochana Joanne tęsknimy

hej Aleks super, że jesteś:) nie wiem czemu zdjęcie nie doszło, wysłałam Ci właśnie ponownie:) Jaguś super, że jest Ci super u rodzinki:) Badzia ja czekam na jakąś nową piosenkę;) :D

jakoś w ogóle nie chce mi się spać... Ciekawe Jak Jagusia się bawi z rodzinką, ciekawe ile komplementów nazbierała:D

wooooooooooow 500!!!!!!!!!!!!! nawet nie zauważyłam hihihiih

dzięki za focio Aniu:) czekam na inne dziewuszki:) gugajnaa@wp.pl

tez poprosze fotki gugajnaa@wp.pl

Ancia ależ mi smaka narobiłaś tymi wietnamskimi pysznościami, zwłaszcza, że sącze pifffko:) Mushelko zmęczenie materiału;) to normalka w każdym życiu na diecie

ja wiem, że nie masz problemu z ruchem, ale skoro masz chwilowego lenia to wiesz mż, no chyba, że nadal będziesz tyle ćwiczyć. A co do papu to na pewno jadłaś wieczorami bo łazikowałaś na mieście, ale teraz nie będziesz chyba tyle imprezować więc z pewnością nie będzie tyle pokus na wieczór.

piszą prawie wszystkie:) Madziarek urodziła w między czasie Synusia:)

nie dopuść do utycia a to już będzie Twój wielki sukces, zrób przerwę w ruchu ale jedz mniej, utrzymaj wagę - odpocznij i nabierzesz na nowo chęci i potem już będzie cel do 6:)

zabrzmi to głupio i niemądrze, ale mam tak samo i to nawet przy 103...:O wszyscy mi mówili w zeszłym roku, że odzyskuję normalne kształty, że wyglądam dobrze i wydawało mi się, że ten pączek, że ta pizza mi nie zaszkodzi...i co i odpuściłam... Teraz wiadomo odzyskałam na nowo 10 kilo i wiem, że nie mogę przed ślubem sobie odpuścić, ale boję się, że po ślubie (zakładam, że będzie 99) osiądę na laurach:O bo poczuję się ze sobą w miarę ok. Dlatego rozumiem Cię doskonale, ale jakby Ci tu poradzić skoro sama jestem jak tak podobna w jedzeniu... masz jedną podstawową przewagę i więcej można Ci wybaczyć, masz tylko nadwagę a ja jestem otyła

uwielbiam takie długie posty:) i masz rację, ja tracę grunt pod nogami i mam ochotę się ukryć tylko w jednej konkretnej sytuacji a mianowicie: nie umiem poradzić sobie z sytuacją gdy spotykam kogoś po latach (facetów) którzy znali mnie 30 kilo szczuplejszą! Ostatnio właśnie miałam taką sytuację i udałam, że nie znam tej osoby! Tak mi było wstyd, że szok, i w takich chwilach nie cieszę się nawet, że 10 kilo za mną:O Ale to jedyna sytuacja gdzie nie jestem radosną, pewną siebie (95%) osobą mimo, że grubą:)

ja chodzę na basen jak mam z kim i też najgorsze jest wejście i wyjście z wody... Michalina ale masz dziś dzień... ale dobrze, że nic się Wam nie stało! No i oby córci ręka faktycznie była tylko stłuczona... Binga pada cały dzień, ale ubrałam rybaczki, bluzę i kurtkę przeciwdeszczową i śmigałam sama prawie, było super, muza na uszach, morze i ja :) Właśnie wróciłam, potem wzięłam prysznic z grubym peelingiem, teraz się wysmarowałam balsamem antycellulit i czytając Was chudnę ;) hahahhaha

Badzia no cóż, zabrałam się za odkurzanie domu i zmyłam też podłogę, wyniosłam pościel na taras a potem ją zmienię na świeżą Zbieram się na rower bo miałam 2 dni przerwy:)

Ancia bardzo fajnie, że się odezwałaś:) i zacznę pierwsza ale nie od kopa w dupkę;) hihihihihi Ważysz wcale nie aż tak dużo i jest to drobny problem, bo łatwiej rozruszać i puścić w dół ciało 100 kilowe, niż nadwagę 80. Tym niemniej nie rezygnuj z ruchu, sama piszesz, że bywało dużo gorzej z wagą i może właśnie dlatego będziesz musiała dłużej poczekać na efekty. Rower naprawdę jest świetny, a jeszcze jak masz do tego basen, super wytrzymaj a zobaczysz waga Cię mile zaskoczy:)

Jaguś sobie już jedzie do domciu:) a ja dopiero wstałam a Buzia bidulka w pracy, oby Ci szybko zleciało!

oki miłego, ja też się kładę, chociaż nie wiem jak będzie dziś bo moja Grecia ma rujkę... Biedulka... musimy ją wysterylizować

Binguś super!!!!!!! Nikusia a ja wiedziałam:) fajnie, że jesteś!!!!