Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gugajnaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez gugajnaa


  1. hej na basen Binguś chyba dziś jedziemy ja w ogrodzie mam sajgon i staramy się go przywrócić do ładu róże mam tylko dzikie, ale na przyszły sezon będę jak Balbi namiętnie kupować :)

  2. dziękuję większość rodziny już wyjechała i powoli dociera do mnie co się stało :( nie mniej jednak życie toczy się dalej i trzeba się wziąć w garść no i muszę się wziąć za siostrę (dietowo i fajkowo) ja nadal bz 97,1 ale jem wszystko, zdrowo, ale i słodkie dziś na rower, mamy przyczepkę trzeba ją wreszcie wypróbować

  3. cześć Niestety w środę pochowałam Mamę :( jesteśmy cały czas w Jej domu w Sopocie jutro przewozimy nasze koty i wszystko wskazuje na to, że czeka nas przeprowadzka i sprzedaż mieszkania aby "ratować" ten prawie 100 letni dom

  4. zaraz jedziemy nie biorę jednak lapa, bo mam tyle nauki, że szokk wczoraj dostaliśmy przykładowy egz i się załamałam no ale spoko damy radę :) Balbi cieszę się, że mała juz w domu i podobne uczucia darzę rowerek ale zawsze to lepsze niż nic

  5. Binga to jest w zaleceniu tej diety a szukałam po osiedlowych sklepach i nic nie znalazłam takowego no chyba, że chodzi o typowe kultury bakterii nie trzymam się tej diety bo jednak nie umiem jeść tego co każą, jednak ochota wyrywa ale trzymam się tych 1300-1400 i biorę stamtąd pomysły na kolacje, śniadania dziś też ładnie i nawet ciasta nie zjadłam do kawy a kupiłam bo po szpitalu koleżanka zaprosiła mnie do siebie jutro jedziemy do Mamy na noc i w czwartek odwozimy ja do szpitala biorę lapa więc powinnam być na łączach, ale jak nie będzie czasu to jakby co wiecie co ze mną

  6. zazdroszczę stołu, super sprawa jak się odchudzam fest to ważę się codziennie, rano a jak się nie odchudzam to się nie ważę ;) mi jest obojętnie czy środy czy raz w miesiącu jak widać od prawie pół roku bujam się więc co to za różnica ogólnie mam we łbie sieczkę i nie wiem czy kiedykolwiek schudnę :( właśnie wróciłam od kumpelki dzień zaliczony +- 1400kcal

  7. Badzia a gdzie macie pingla? uwielbiam grać, nawet mi szło jak na takie rzadkie zrywy przetruchtałam 35 minut, prawie bez marszu! 5km/h wolno alem mokra jak ta kura ;) z jedzonkiem super

  8. u nas leje :( co do diety z linka to ja się jej nie trzymam kurczowo po prostu ogarniam przepisy i w zależności na co mam chęć i co mam w domu modyfikuję pod siebie, ale tak by nie liczyć z zeszytem kalorii Tomek pojechał do pracy, czuł się już dobrze Igusia na szczęście też ok Balbi a malutka jeszcze w szpitalu? Herbata mi się parzy, skorzystam z pogody a raczej z jej braku i będę piła bez umiaru bo spacer raczej w najbliższym czasie odpada więc można sikać ile wlezie ;) @@ przyszła za szybko o jakieś 10 dni, ale już się kończy dziś na wadze kilo mniej niż ostatnio ale widać że odpuściłam ćwiczenia :O spróbuję od dziś znowu wejść w rytm

  9. a ja mam w domu pogotowie jelitówka dopadła i Ige i Tomka :( Iga znosi to na szczęście lepiej niż maż ale wczoraj jak wymiotowała to myślałam, że zawału dostanę wezwaliśmy lekarza o 20 ale ładnie spała w nocy i dziś chyba też w miare ok niestety poległam wczoraj totalnie przez te nerwy znalazłam ukojenie w tarcie z rabarbarem (przyniosła mi sąsiadka 3 kawałki) :O od dzisiaj jestem na diecie 1300kcal tzw. bezstresowej, będę prawie trzymać się tych wytycznych ale z zamianą na sezonowe warzywa/owoce tu macie link może kogoś oświeci ;) http://www.medigo.pl/diety-diety/dieta-1300-kcal-bezstresowa

  10. święta racja Adziam a jednak tyle osób w tym tkwi Mała śpi od godziny ja ogarnęłam mieszkanie właśnie zdałam sobie sprawę, że dziś jest noc świetojańska jakoś po zostaniu mamą takie daty, które kiedyś były znakiem do wielkich imprez teraz są bez znaczenia co prawda będzie u nas fajny pokaz fireshow, ale jak zajdzie słońce więc buuu

  11. Balbi żaden palacz kaszlem się nie przejmuje ja też popalam przy % i jakoś nie dopuszczam do siebie myśli że mogę być chora kiedyś bo właśnie najgorsze w tym raku płuc jest to kiedyś on sie rozwija bez objawowo wiele lat a jak się ujawni zwykle jest już dupa dziś u nas wreszcie ładniejsza pogoda wybieramy się na rower z przyczepką :) zobaczymy czy Igusia to polubi

  12. ja troszkę popracowałam potem spacer z koleżanką i naszymi córciami teraz obiadek dorsz z młodymi ziemniakami i lodową dieta dobrze, do 12 miałam jeszcze gonione ale potem już było ok i jeść już mogę wreszcie dietetyczniej

  13. upały?????? szczupłe ciało gdzie? o czym Ty mówisz ;) u mnie leje i 11 stopni grrrrrrrr Badzia ja nie ważę się w środy już, ale jak chcecie to spoko dziś weszłam kontrolnie waga 97 no ale co się dziwić cola od 2 dni i białe suchary, lub chleb dziś już powinno być lepiej, właśnie zjadłam na śniadanie twaróg ze szczypiorkiem, do tego 2 wafle ryżowe (nic innego nie miałam) i teraz parzę kawkę w kawiarce Binga pewnie, że zaglądaj, nic nie stracisz a zawsze cokolwiek możesz zyskać

  14. witam nowe koleżanki "spasione" do 72 kilo zwłaszcza :D ;) ja zapewne dobijam znów 97,98 jak nie zmądrzeje i nie wywalę słodyczy z menu to będzie ze mną kiepsko w niedziele mam poprawkę z psychologii nie udało się zaliczyć wszystkich egzaminów, ale spoko nie mam jeszcze września wiec jest ok :)

  15. jestem fajnie Badzia, że nas znalazłaś :) nadal mam Twoją piosenkę :D powiem szczerze, ze brakowało mi takiego luzu na kafee ktoś wpada, ktoś wypada, troszkę kisłam na forum zamkniętym oczywiście było to fajne, ale do czasu człowiek potrzebuje przewietrzenia wczorajszy dzień prawie przeleżałam oczywiscie z małą przy boku więc bez spania ale strułam się czymś i leciało górą i dołem dziś tylko dołem, ale już lepiej te stresy z mamą nie wpłynęły na mnie dobrze, jadłam byle co i mało bez surówek, wody, sucha bułka lub pasztecik z rynku po kilka godzin u lekarzy, wszędzie ciągałam Igę szaleństwo mama sama przyznała, że to bez sensu taka pomoc jak przy tym Igę męczę no i jak wyjdzie ze szpitala to poszukamy kogoś do pomocy a ja będę po prostu towarzysko

  16. hej jesteśmy już w domu odebraliśmy w poniedziałek wyniki biopsji i niestety złosliwy :( Boże jaka masakra :( co chwila się ksztusi, kaszle, dusi, śpi na siedząco przy stole w kuchni z głową podpartą poduszką jedyny plus, że zgodziła się wreszcie na szpital aczkolwiek obawiam się, że za późno o te kilka miesięcy ehhh Badziu witaj Kochana! Napiszę więcej potem bo w sumie dopiero siadłam
×