Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Peppetti

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Peppetti

  1. Muszę się Wam pochwalić - wczoraj byliśmy u stomatologa. U mnie oczywiście wszystko super. Przez całą ciążę nic nie stało się z moimi zębiskami. :) Ale jestem w szoku, że mój Kamilek zrobił wieeeeelkie postępy. Wcześniej tyle podchodów robiliśmy i poza obejrzeniem zębów nie pozwolił na nic innego. A wczoraj, po dwumiesięcznej przerwie, z marszu wszedł do gabinetu, zapytał dr jakiego koloru ma plastelinki. :) :) Powiedział, że chce niebieską i usiadł na fotelu. Dentystka zrobiła mu ząbka, nawet nie pisnął!!!!! Poza tym to zaczynam popadać w bezsenność. Dziś nie śpię od 3! Zamiast nadrabiać i wysypiać się na zapas, to ja tłukę się po łóżku. Od kilku dni u góry brzucha odczuwam dziwny ból. Boli mnie przy każdym kaszlnięciu czy kichnięciu. Ból jet porównywalny do takiego, jak po operacji. Czuję takie szczypanie, rozrywanie. Mam wrażenie, że moja macica w tym miejscu zaraz pęknie. Nie mam pojęcia co to może być i bardzo mnie to niepokoi. Ale muszę jakoś wytrzymać do piątku, wtedy mam wizytę. Chociaż pewnie lekarz odpuści to sobie, bo powie mi, że w poniedziałek wszystkie niedogodności się zakończą. :) :) Tak myślę, ze nasza Gablis to jest już po... że tuli swojego Michasia w ramionach. :) Ma ktoś z nią kontakt???? Takaja - będę Twoim wiernym kibicem!! Madzia - ja mam to mniejsze łóżeczko. Kamilek spał w nim aż do 3 lat!! Mania - rzeczywiście wirus hpv jest dość częstym wirusem. Też miałam kiedyś przyjemność spotkać się z nim. Ale dostałam jakieś leki i za miesiąc już wirusa nie było. A nie leczony wirus może doprowadzić do wielu chorób, między innymi do raka szyjki macicy. Czekam na wieści z testowania!!! Celavie - gdzie Ty się ukrywasz??? EwaVer - będziemy tęsknić i czekać na październik. Masz rację, jesień jest ohydna!!!! Trzymaj się dzielnie!! Lidka - temp 36,8 to też może być podwyższona temp. Tobie ptak nafajdał na okno, a ja wczoraj widziałam jak osa zesikała się na moje świeżo umyte okno!!! Byłam w szoku. Nawet nie myślałam, że owady robią takie rzeczy. hihihihi gawit - trzymam kciuki za Twoich znajomych. A u mojej bratowej chyba opanowano sytuację. Jesli nic się nie wydarzy to w poniedziałek wypuszczą ją do domu - z wskazaniem leżenia!!
  2. Sysunia - ja nie śpię i już Ci gratuluję!!!!!!!!!!!
  3. Witajcie Nie wiem dlaczego, ale strasznie nakręcam się Waszymi starankami. Wchodzę tu z myślą, czy któraś zaciążyła??? I robi mi się bardzo smutno gdy widzę wpisy, że przyszła @. Caroline - naprawdę przykro mi. mmonikapie - to widać, że mniej się boisz. Przedtem w każdej Twojej wypowiedzi była panika i strach. Teraz coraz częściej pojawiają się uśmiechy. :) Madzia - fakt, zakupy dla maleństwa to olbrzymia przyjemność :) Mania - ja wierzę, że już wkrótce tabelka planujących i starających się zniknie na korzyść oczekujących - wszystkie tam przeskoczycie!!! Zazdroszczę lotu szybowcem. takaja79 - czeka Cię trudna droga... proces adopcyjny jest jak zagrożona ciąża z mnóstwem powikłań. Tylko ludzie silni psychicznie docierają do końca. Wierzę, że u Ciebie ta droga zakończy się przytuleniem w ramionach maleńkiego szkraba. Kamilka - są różne teorie. Jedni mówią, że co drugi dzień, inni że codziennie. Rób tak jak dyktuje Ci serce i pożądanie. Jak ma być dziecko to wystarczy jeden raz, a jeśli go ma nie być - to codzienny seks przez cały miesiąc będzie bez efektów. joaskaPelaska - powiem Ci szczerze, że takie milczenie teściów - ani słowa o ciąży i o ślubie - dla mnie byłoby objawem tego, ze gryzie ich to bardzo, tylko jeszcze nie wiedzą jak rozmawiać... taka cisza przed burzą!! :) balbinka - gratuluję oficjalnej zmiany mieszkania!!! :) ewa-marchewa - czy Ty nie jesteś w ciaży????? gawit - dzwoń do przyjaciółki, powiedz jej, że jesteś z nimi, że służysz pomocą... chociażby ramieniem do wypłakania się.... niech czuje, że w tych ciężkich chwilach nie są sami, że mają przyjaciół. A jak ta druga koleżanka?? udało się powstrzymać poród??? tiki - właśnie dlatego, że całą ciążę się oszczędzałam, to teraz szaleję. Dom zarósł mi brudem. Nie mogę liczyć na niczyją pomoc. Mój mąż bardzo się stara, ale widzę że jest już zmęczony... A przecież teraz już nic złego się nie stanie. MAM TAKĄ NADZIEJĘ!!!!! Lidka - metaliczny smak w buzi to też objaw ciąży :) :) :) :) szkocja - a ja nadal wierzę, że u Ciebie @ wcale sie nie pojawi. Mika - a może teściki zwariowały??? Anusia - uda się!!! joka -
  4. mysza - ja nie powtarzam tych badań i na pewno nie będę - wizytę mam w piątek, a w poniedziałek jadę do szpitala. dzidzia - nie panikuj... kilka dziewczyn miało kiepskie wyniki i podejrzenie cholestazy. W necie są informacje o konsekwencjach, ale jak sama napisałaś \"może prowadzić do obumarcia płodu\" ... a słowo może nie oznacza musi!!!!! No i przede wszystkim dzidziuś jest już duży i silny, więc gdyby okazało się, ze masz złe wyniki to zakończysz wcześniej ciażę.... ale ja myślę, że może to swędzenie to wynik rozciągania skóry, albo jakieś zwykłe uczulenie. lukrecja - to jest moje pierwsze poważne sprzątanie odkąd jestem w ciąży :) :) I pewnie z tego powodu nie zdążę się obrobić i nie wpadnę do Ciebie :) :)
  5. Hello dziewczyny U mnie zaszły zmiany!! hi hi Wczoraj po raz pierwszy odkąd jestem w ciąży złapał mnie syndrom wicia gniazda. Tak mnie wzieło, że umyłam okna w kuchni. Mój mąż na mnie krzyczał, że jest niedziela, a ja nie wiem czemu nie mogłam na nie patrzeć. Nagle zrobiły się takie brudne, że nie mogłam czekać do poniedziałku. Na szczęście kuchnię mam od pola, więc raczej nikt z sąsiadów tego nie widział. Bo pewnie by mnie obgadali na całego. Dziś już też umyłam kolejne okno. Teraz trochę odpoczywam, bo brzuch mi stwardniał, a muszę wytrzymać jeszcze cały tydzień. Moja bratowa jest właśnie po zabiegu. Założyli jej szew. Teraz dochodzi do siebie po narkozie. Czuje się nieźle. Oby nic się nie wydarzyło. JoaskaPelaska - pokazuj szybko fotki brzusia!! Jak obiad z teściami??? Caroline - hmmmm nie nakręcasz się???? Czekamy z niecierpiliwościa na wieści gawit - okropne wieści. Trzymam kciuki by maleńka nie cierpiała - nie ważne co to miałoby znaczyć...... joka - świetnie, że ubawiłaś się na weselu. Hmmmm a skutki wesela nieciekawe. Dobrze, że Twój M już czuje się lepiej.... bo strach na pewno był olbrzymi. Balbinka - Ty tak nie szalej, nie przemęczaj się. Jeszcze za wcześnie na poród!!!! Odpoczywaj dużo. Katka - super, że kolejny test pokazał II krechy. Teraz bedzie dobrze i dobrze!!!! asia b - co u Twojej kruszynki?? I co u dzoli, przestała się odzywać. tiki - musi być równowaga w przyrodzie. Jedni mają smutne wieści inni super!!! Oby tych super było jak najwięcej w naszym otoczeniu. mmonikapie - co u Ciebie?? szkocja - który to już dc???? ewa-marchewa - Pimpuś - rozrabiaka :) :)
  6. Lukrecja - to ja chyba dostałam powera za siebie i za Ciebie :) :) Własnie umyłam kolejne okno. Vanilam - nie płacz, no coś Ty. Wszystko będzie dobrze. Przecież ginka Cię nie olała. Na pewno zadzwoni do szpitala i przekaże Cię w odpowiedzialne ręce. wrześniówka2007 - skoro same położne tak mówią, to nie ma sensu wybierać sobie konkretnej położnej. Pieniądze przydadzą się na inne wydatki.
  7. A zapomniałam Wam napisać, że wczoraj po raz pierwszy złapał mnie syndrom wicia gniazda. Tak mnie wzieło, że umyłam okna w kuchni. Mój mąż na mnie krzyczał, że jest niedziela, a ja nie wiem czemu nie mogłam na nie patrzeć. Nagle zrobiły się takie brudne, że nie mogłam czekać do poniedziałku. :) :) :) Na szczęście kuchnię mam od pola, więc raczej nikt z sąsiadów tego nie widział. :) Bo pewnie by mnie obgadali na całego. :) :) kaja72 - dziękuję, że pomyślałaś o nas wszystkich. Wiem, że Twoje życzenie spełni się na 100% Ten topik jest bardzo szczęśliwy. Po za Słonkiem i Kriseną, które serdecznie pozdrawiam, wszystkie szczęśliwie dotrwałyśmy do 9 miesiąca. Na moim porzednim topiku listopadowym było znacznie więcej nieszczęść..... NInka - a ja myslałam, że jesteś już na porodówce. :) Irysek - kochana, niestety połóg po cc i sn wygląda tak samo. Macica musi się obkurczyć i stąd te krwawienia.
  8. Witajcie Po pierwsze MEGAGRATULACJE dla Magdy!!!!!!! {kwiat] {kwiat] {kwiat] {kwiat] Oczywiście wpisałam Ją i Jej synka w tabelkę. Madziu jak zajrzysz tu to podaj brakujące nam dane. http://voila.pl/mm91h/index.php?get=1&f=1 Z Madzi przykładu widać, że natura jest nieprzewidywalna. Jeszcze w ciągu dnia była na ktg, położna mówiła, że nic się nie dzieje. A tu proszę, w nocy dzidziuś wyszedł już z brzusia. :) :) Witam też nowe wrześniówki. Irysek - tak zaszokowałaś mnie faktem, że popsułaś pojemnik na nakładki, że spróbowałam wysterylizować swoje. Przecież poprzednio wrzucałam je do wrzątku i nic się nie działo. Niestety, tak jak Twoje skończyły w koszu. Chyba teraz robią z innego materiału. :( Jolla - nie przejmuj się, ze nie możesz liczyc na pomoc teściowej. Dasz sobie radę bez niej. Moja teściowa mieszka obok mnie. Ale też nie doczekam się od niej żadnej pomocy. Tak było przy Kamilku (choć to jedyny jej wnuczek), teraz podczas ciąży i tak będzie później. Przez całą ciążę ani razu nie zaprosiła nas na obiad do siebie, choć widziała nieraz, że mój mąż przywoził gotowe jedzenie z restauracji. Widzimy się raz na miesiąc, najczęściej przypadkiem. Niektórzy mówią, że powinnam się cieszyć, bo nie wtrąca się w moje życie. Ale mnie to smuci, bo w ogóle nie interesuje się losem swojego syna. Szczęściara - a ja myślałam, że jesteś już po. I nawet, gdy byłam u bratowej w szpitalu, to myślałam, że może Cię odwiedzę i zobaczę Twojego maluszka. :) :) Bólu współczuję, może warto przejechać się do lekarza ogólnego. Kilka tygodni temu miałam podobną sytuację, dostałam dwa zastrzyki i przeszło. Bardzo podoba mi się określenie fryzury na Hitlera. :) :) :) :) hi hi hi ja podobnie jak Irysek mam opory z pójściem do ginka z taką łysiutką. No i noszę taki paseczek. A mężowi, choć wprawiony w goleniu - ma dość intensywny zarost, boję się zaufać. :) vanilam - nie ma znaczenia jak dzidziuś jest ułożony. Poród zaczyna się tak samo. Tylko przy ułożeniu miednicowym, bez pomocy lekarzy, mogłoby to skończyć się tragicznie. poczytuję czasem - ja mam laktator Avent Isis, używałam go już wielokrotnie przy pierwszym dziecku i bardzo sobie go chwalę, nie odczuwałam żadnego bólu podczas odciągania mleka. ziarnko_piasku - kochana, musimy wierzyć, że teraz będzie dobrze, że będzie NORMALNIE!!!!
  9. hmmmm nikogo nie ma.... ale czego się spodziewać... w końcu jest sobota, wieczór..... wszystkie jesteście na grilach, na spacerkach, albo przed tv... a ja duszę się przed kompem. Mam pootwierane wszystkie okna i nie czuję powietrza... czuję swąd palonych traw.. pewnie ktoś nad rzeką robi ognisko. :) to znaczy, że dziś wieczorem będę miała wesoło za oknami. :)
  10. Czesc kochane dziewczynki Moi mężczyźni pojechali na basen, więc ja niewiele myśląc - myk do kompa. :) Wczoraj byłam na wizycie u gina. Wszystko ok. Moja szyjka jest długa i wcale się nie rozwiera. Wygląda na to, że do 3 września wytrzymam bez problemu. Cieszę się, bo przecież teraz jeszcze nie czas na rodzenie - jestem w trakcie 37 tc. Po wizycie byłam u mojej bratowej w szpitalu. Ciągle jest pod kroplówkami na zatrzymanie skurczy, na szczęście pojawiają się już rzadziej i są coraz słabsze. szpital i oddział ..... brrrr..... to ten sam w którym rodziłam rok temu........ dziwnie mi tam było...... joka -super, że buty super. Zauważyłam, że często mamy bardzo podobny gust. :) :) Ciekawe jak po weselu siostry???? rudi - ja miałam podobną do Twojej sytuację. Byłam na zwolnieniu w grudniu i styczniu - na operację nosa, potem od początku lutego byłam na ciażowym. Miałam przerwę, ale nie przekroczyła mi 60 dni, więc uznane to było jako ciągłość. Papiery wypełniał mi zakład pracy (dwa załączniki) oraz lekarz ginekolog + ksero karty ciąży. Ginek nawet nie wiedział, że mam zaliczone inne zwolnienie. Pisał tylko o ciąży. Zus nie doczepił się do tego. Po miesiącu dostałam decyzję, że przyznano mi zasiłek rehabilit do dnia porodu. Pytałam o komisję, to pani odpowiedziała, że ciężarne i tak mają dosyć stresów, oni im nie dokładają i dlatego nie wzywają na komisję. :) No ale to u mnie, w Twoim mieście może być inaczej. Madzia - tak jak już pisałam wyzej składałam papiery do ZUSu. A gdybyś miała zrealizować pomysł swojej mamy to byłoby trudno. Musiałabyś wrócić do pracy na conajmniej 60 dni! Bo dopiero wtedy zaczynają liczyć od nowa te 182 dni. szkocja - kto nie ryzykuje to nic nie ma. Jesli uważasz, że nie wygłupisz się (to znaczy że nie chcesz za dużo podwyżki) to idź do szefa i gadaj. Najwyzej nie dostaniesz - czyli nic nie tracisz. graziabigos pochwaliła się nowiną i znów zniknęła. Mam nadzieję, ze u niej wszystko ok. katka - nie ważne, że muśnięta. Ważne że jest druga krecha. Gratuluję i trzymam kciuki. a za sysunię trzymam kciuki :)
  11. Witajcie Wczoraj byłam na wizycie u gina. Wszystko ok. Moja szyjka jest długa i wcale się nie rozwiera. Wygląda na to, że do 3 września wytrzymam bez problemu. Cieszę się, bo przecież teraz jeszcze nie czas na rodzenie - jestem w trakcie 37 tc. Po wizycie byłam u mojej bratowej w szpitalu. Ciągle jest pod kroplówkami na zatrzymanie skurczy, na szczęście pojawiają się już rzadziej i są coraz słabsze. szpital i oddział ..... brrrr..... to ten sam w którym rodziłam rok temu........ dziwnie mi tam było...... Laura - ja nie mam skierowania na cc. Umówiliśmy się z ginem, że w piątek wszystko uzgodnimy. A w poniedziałek, gdy on będzie miał dyżur zrobi mi cięcie. Ale co będzie jak zbierze mnie wcześniej? to nie wiem. Wiem tylko tyle, że wtedy nie będzie przy mnie mojego lekarza, tylko ten na którego trafię. A odnośnie tego naczyniaka to koniecznie weź ze sobą te badania. Nie wiem, nie znam się, ale to może być niebezpieczne podczas porodu. kaja - coś czuję, że poród zaskoczy Cię w prac. :) :) niunia - a my już rozpakowałysmy Ciebie :) :) :) miśka - głowa do góry. Wszystko będzie dobrze. Na pocieszenie Ci powiem, ze przecież to złe już niedługo się skończy! :) :) Ninka - szok. współczuję takiej wizyty!!! I nie mogę zrozumieć po co takie badanie???? przecież jest usg!! irysku - wszystko będzie dobrze!! Nie martw się. nasze dzieciaczki rosną skokowo - raz rosną bardzo szybko, by za kilka tygodni zatrzymać sie na jakiś czas. W szpitalu będziesz pod dobrą opieką i na pewno będą reagować na jakies nieprawidłowości. Butelki - pierwszy raz to wygotuj je porządnie. :) :) No i obraziłam się na Ciebie. Jak możesz pisać, że wszyscy o Tobie zapomną!!!!!!!!!!!!!!!!!!!??????????????????????????? katusia - czyli śpimy podobnie!! ewciau - myślę, że nie warto kupować mleka za wczasu. Może nie będziesz miała kłopotów z karmieniem naturalnym. A jak będziesz miała mleko w domu to przy pierwszych kłopotach szybko po nie sięgniesz. A jesli go nie będzie to może powalczysz trochę. :) :) Jesli jednak okaże się, że mleko jest niezbędne to przez cała dobę można kupić w aptekach. No i mój maluch się obudził. więc zmykam do niego.
  12. Marzenko - Słomka to dobry pomysł. Sok, lub kompot jabłkowy. Podobno gdy chce się kichać to po wypiciu łyczka soku kichanie odchodzi. A kichanie i kaszel to wielki ból zaraz po cc. Więcej grzechów nie pamiętam. :) :)
  13. A widziałyście ile waży największe dzieciatko z sierpniówek??? 4570!!!!! szok!!!!!!!! i urodzony SN!!!!!!!
  14. Ninka - to co to za ubezpieczyciel ???? co robi karencje 6 miesiecy na ciażę??? hihihi w takim razie udało Ci się :) :)
  15. NInka - nie chcę Cię smucić, ale czesto aby wykorzystać nową stawkę to jest okres karencji - np. jesli się ubezpieczysz już w czasie ciaży, to nie dostaniesz kasy za urodzenie dziecka (bo okres karencji wynosi 9 miesiecy). Dowiedz się czy tak nie jest przypadkiem przy zmianie kwoty składki.
  16. ha ha ha Dotex - i to mi się podoba :) :) Odnośnie ubezpieczenia to zarówno ja i mój mąż dostaniemy kaskę. Nie pamiętam ile, wiem tylko że ja wiecej bo ja płacę podwyższoną składkę. Oprócz tego - becikowe :) No i dojdą pieniadze za pobyt w szpitalu oraz za operację -bo cc jest traktowane jak operacja.
  17. irysek - gdy przelejesz wrzątkiem na pewno nic sie nie stanie. Próbowałam. hmmm... nie widziałam tego napisu, ale teraz mam opory z włożeniem tego do sterylizatora. :) :) Nie wiem dlaczego uważacie, że fotelik nie jest wygodny dla dzidziusia. Wg mnie pozycja w jakiej dzidzi lezy jest ok. Myslę, że jest mu wygodniej niż na rękach mamusi. (mój Kamilek całą drogę ze szpitala słodko spał - 60 km!!) No i kwestia bezpieczeństwa jest bezdyskusyjna. Nie ma żadnej siły, by utrzymać dziecko w rękach przy bardzo ostrym hamowaniu, a nie mówię już podczas wypadku. Tu podziwiam koleżankę balbi77 za beztrostkę!!! Może i lekarzy nie interesuje dzidzia po wypisaniu ze szpitala, ale na pewno interesuje to policjantów. Mandat murowany!!! :) :) Szczęściara - trzymam kciuki i czekam na relację :) :) ziarnko piasku -
  18. No i pieska już nie mamy. :( Cały czas zostawialismy mu otwartą furtkę i w nocy poszedł sobie. Mam mieszane uczucia - z jednej strony dobrze, a z drugiej trochę szkoda. Pewnie to taki piesek wędrowniczek był. :) Może wrócił do swojego pana... Celavie - zastanowiłam się nad brakiem Twojego pęcherzyka, bo ja też miałam cylke 24-25 dni. I pamiętam jak byłam na usg w 10 dc to już miałam dojrzały pęcherzyk. A jeśli go nie było to być może masz później owulację.. .czyli tak jak chyba 100krocia kiedyś pisała może być niedomomoga lutealna, albo właśnie nie w każdym cyklu jest jajeczkowanie. Co teoretycznie u kobiety po 30 jest normalną sprawą, ale wtedy można wspomóc jajeczkowanie hormonami. Moje wątpliwości nie były po to by Cię wystraszyć, tylko po to by Cię uczulić. Abyś właśnie powertowała neta i pokręciła dziurę w brzuchu gince. Oni są mądrzy - jeśli przez x czasu nie wychodzi to proszę się zgłosić. A my przecież nie chcemy tak długo czekać, jesteśmy niecierpliwe istoty. mam nadzieję, że ze zdrowiem już lepiej. JoaskaPelaska - Maleńka przestala tu pisac, kiedyś ją zapytalam na gg, powiedziala ze odezwie sie niedlugo.... i cisza.... szkoda, ale to jej wybór. Celica też się nie odzywa... ale jak na wakacje u teściowej to trochę długo. Mam nadzieję, że za jakiś czas znów tu wpadnie. Ja też za nią troszkę tęsknię. :) mozzarella - nie martw się. aby miec pewnośc, że jest bijące serducho warto iść na usg po skończonym 6 tc. A w Twoim przypadku może nawet pod koniec 7 tc (miałaś trochę dłuższe cykle, więc i do zapłodnienia najprawdopodobniej zaszło trochę później niż standardrowo). A wielkość pęcherzyka jest ok. Balbinka - pierwsze onciążenie 50gh glukozy - po godzinie, jeśli robisz kontrolne to powinno być 75 g - po dwóch godzinach. Katka - kilkoro wnucząt na raz w jednej rodzinie to rzeczywiście dla dziadków ogrom szczęścia. Moi rodzice tak mają. Właśnie w sierpniu urodziła moja przyszywana siostra (córka męża mojej mamy), ja urodzę we wrześniu, a moja bratowa ma urodzić pod koniec listopada. :) :)
  19. czesc kochane dziewczynki Nawet nie wiecie ile Wasze słowa dały mi siły na wczorajszy dzień. Zaglądałam tutaj kilkakrotnie, ale nie miałam siły nic pisać. tylko czytałam... niektóre Wasze wypowiedzi czytałam kilkakrotnie..... Na szczęście lekarze powiedzieli, że nie jest jeszcze beznadziejnie. Od wczoraj walczą ze skurczami. Bratowa dostała kilka kroplówek.... skurcze jeszcze są, ale wyciszają się. Gdy uda się je opanować lekarze będą próbować założyć szew na szyjkę macicy i trochę ściągną to rozwarcie. Na pewno będzie musiała leżeć do końca ciąży. Oby tylko ta ciąża trwała jak najdłużej.
  20. strasznie dużo piszecie. :) Ostatni temat poruszany przez Was bardzo mi się podobał. Pajęczarki!! ha ha ha Ale za wiele się nie wypowiem w tym zakresie, bo....co to sex??????? Nie wiem, nie pamiętam......Jesli to to o czym myślę, to ostatni raz robiłam to gdy poczęłam mojego Michasia. :) :) katusia - dziękuję za zainteresowanie moim samopoczuciem. Wymioty to dla mnie normalka - tak raz dziennie muszę odwiedzić kibelek. :) :) już się przyzwyczaiłam. :) :) irysek - nakładki nie zasłaniają całej otoczki. Nie przeszkadza to w używaniu. NIe wiem, jak będzie Tobie i innym dziewczynom, ale mi najlepiej było, gdy \"przykładałam\" je do piersi w pozycji poziomej, nie pionowej. Odnośnie sterylizacji - to ja również sterylizowałam pojemnik, w którym je trzymałam. :) A w szpitalu - przed każdym użyciem zalewałam je wrzątkiem z czajnika. Co do łykania powietrza przez dzidziusia i bóle brzuszka dzidziusia - tak jak mówiły położne naszej anecie76 - mój Kamilek nie miał nigdy kolki. :) Co do netu w szpitalu to pewnie Miśka ma laptopa z internetem bezprzewodowym - np. z plusa, orange itp. Nie sądzę by szpital udostępniał swoją sieć. hmmmm chyba, że jest aż tak jest nastawiony przyjaźnie do pacjentów. :) :) Vanilam - lody, no problem. Pisz kiedy i już lecę!!! :) :) Co do poinformowania dziewczyn o tym czy już urodziłaś to nie ma problemu. Ja też będę miała dostęp do sieci w szpitalu. :) grako96 - korekta piersi - w granicach 12 tys zł!!! :) Teraz zmykam, wyszykować mojego małego mężczyznę do przedszkola. :)
  21. Witajcie A ja standardowo wstaję o 3 rano i spać nie mogę. Potem pół dnia chodzę nieprzytomna. Nie było mnie wczoraj, bo miałam ciężki dzień. Mojej bratowej, która jest w szóstym miesiącu ciąży, odszedł czop, zrobiło jej się rozwarcie, takie że lekarz podczas badania mógł wyczuć pęcherz płodowy. Jest w szpitalu, dostaje kroplówki na powstrzymanie akcji porodowej. Na razie skurcze minimalnie się zmniejszyły, ale ciągle jeszcze są. Jeśli uda się, to założą jej szew i do końca ciąży będzie musiała leżeć. Bojię o nich.... idę poczytać co tu wczoraj naskrobałyście.
  22. dziewczyny kochane wiem, wiem, że historia nie musi sie powtórzyć. Dopóki Kubuś jest w brzuszku swojej mamy to jest bezpieczny. wiem, że jest szansa. Aby tylko wytrzymała chociaż dwa trzy tygodnie - wtedy lekarze dają jakieś szanse. Natomiast jesli wytrzyma do 30 tc to ma wielkie szanse. Ale czy wytrzyma???? Tak jak Mika napisała, co się u nas dzieje????? Przecież to nie może być rodzinne, bo nie jestem spokrewniona z moją bratową!! Dodatkowo parę lat temu, moja chrzestna, siostra mojej mamy, miała dokładnie taką samą sytuację jak ja. Niewiadomo dlaczego odeszły jej wody w 26 tc. Wytrzymała do 29 tc. Teraz Veronica ma 8 lat i jest zdrowa. Ale wiele miesięcy drżeliśmy o jej życie.
  23. Dziewczyny, siedzę i ryczę Nad moją rodziną wisi jakieś fatum, jakieś przekleństwo moja bratowa jedzie do szpitala. Dwa dni temu odszedł jej czop.... wczoraj była u lekarza. Podczas badania ginekolog wyczuł pęcherz płodowy... ma duże rozwarcie .... i skurcze..... lekarz wysłał ją do szpitala do Łodzi .... ona jest w 24 tc!!!!!!!!! Pewnie będzie leżała na tym samym oddziale co ja ... rok temu... wszystkie emocje wróciły, wspomnienia są znów żywe ... jakby to działo się wczoraj...... Tak bardzo się boję o nich... nie chcę by przeżywali to samo co ja... Kocham ją jak siostrę ..... i płaczę razem z nią.... czuję się bezradna, nie wiem co robić, aby jej pomóc
  24. EwaWer - mimo, że uważasz to trzymam kciuki za to, aby w którymś miesiącu nie wyszło Ci to uważanie. Tak czasem myślę, że to taka Twoja obrona przed kolejnym niepowodzeniem. :) :) tiki - pożyjemy zobaczymy.. chyba go nie wygonię. Jest taki milusi. :) :) katka - masz racje, znamy sie dobrze. Większość z nas jest tu prawie od roku. \"Przeżyłyśmy\" wspólnie wiele strachów, łez i radości. Ale jesteśmy otwarte na nowe znajomości. :)
  25. Witaj Kasiu Będziemy trzymać kciuki za II kreski. Zaglądaj tutaj często. Tym razem na pewno się uda - to odnośnie II kresek i zaczepienia sie tutaj :) :)
×