Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kuleczkaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kuleczkaaa

  1. Hej babki:) Wpadam do Was przywitac sie i przypomniec, sie ze jestem-choc zaganiana to jestem:)-dzis mialam dzien wolny w pracy teoretycznie...bo musialam w niej spedzic 4 godz....ale ma to db strony bo potem przeszlam sie z M. po galeriach w poszukiwaniu prezentow....cos tam kupilam, ale jeszcze duzo przede mna, jutro rundka z mama- z kobieta u boku jakos latwiej i sprawniej ida zakupy....:P, moj M. nie nadaje sie na kompana zakupowego...ma alergie na sklepy galerie i kupowanie...:P...coz....nie mozna miec wszystkiego;) Dzis nie pocwiczylam bo jak wyszlam rano z domu, tak wrocilam po 21 i jestem padnieta, za to caly dzien bylam na nogach w biegu i jeszcze stopy mnie bola wiec nie jest najgorzej;). Jutro juz na bank cwicze i nie ma zmiluj:) Musialam dzis wplacic firmowa kase do banku...kiepsko sie czulam wychodzac z galerii z 5 tys zl w torebce...mialam wrazenie, ze mam wypisane na czole jaka kase niose....:O...moze wyolbrzymiam, ale wkurza mnie te ciagle bieganie po bankach z cudzymi pieniedzmi... Yasmin-->nie dziwie sie, ze wkurzylas sie na M.tez bylabym zla oj i to mocno...w sumie sam fakt, ze sie tak spil to chyba jeszcze nie najwiekszy problem co?...gdyby tylko umial jakos po cichu wrocic nie budzac Ciebie i przede wszystkim Julki...no, ale faceci czasami musza sie urznac w trupa, taka ich meska natura....im rzadziej tym lepiej... Anula-->Yasmin wyczerpala temat wlasciwie wiec podpisuje sie pod tym wszystkimi czterema konczynami, brzuszki i jeszcze raz brzuszki, spalisz tluszcz wyrzezbisz piekne miesnie, kiedys mialam brzuch jak kaloryferek-piekne czasy i bylam zywym dowodem na to, ze chciec to moc, wiec troche cierpliwosci i czasu i na pewno pozbedziesz sie tluszczyku:) Kenya-->fajnie, ze masz taka silna wole, tylko pozazdroscic:D, ja niestety chocbym chciala to nie moge pic tyle wody bo latalbym do WC co chwile, a w pracy jest to niemozliwe....zawsze musze prosic kogos z butikow obok aby mi przypilnowal stoiska:O wiec moje wyjscia do toalety sa baaardzo ograniczone...a wiem, ze powinnam duzo pic:) nonka-->Co u Ciebie?:)hehe co do swiat, to ja raczej tuz po nich bede mogla sie pochwalic cudnym tluszczykiem jakim zapewne obrosne...:), postaram sie stopowac troche z jedzeniem, ale kurcze dla mnie swieta to taki piekny czas slodkiego obzarstwa, ze az szkoda z tego rezygnowac, zycie jest za krotkie co tam;)...trzeba bedzie pozasuwac na orbitreku i tyle... Bylas na zakupach swiatecznych?obkupilas sie troche?:D Aniseed-->jak sie masz?:) Asia?............. dobranoc babki, padam na pyszczek, pora spac...dobranoc:*
  2. Ale tu przeciagi brrrrrr;)dobranoc:*
  3. Witajcie Chyba wiekszosc z nas wczoraj nabroila:P-ja tak jak Yasmin wchlonelam kebaba...co prawda 1/3 oddalam psu bo nie dalam rady go zjesc;), ale to nie zmienia faktu, ze zgrzeszylam....i dzis juz nie bylo zmiluj....wsiadlam na orbitreka i efekt jest nastepujacy-->20, 1 km, 50 min i 565 kcal spalone....zebym ja durna cipka chciala codziennie, albo co drugi dzien na orbitrku jezdzic zamiast sie obijac...i zauwazylam dziwna tendencje...jak siedze caly dzien w domu i nie mam innych planow to nie chce mi sie tylka ruszyc do cw, a tak jak dzis gdy zapieprzam na 15.00 do pracy to bez problemu sie mobilizuje...hmm... Yasmin-->jak mi sie pracuje?...bez fajerwerkow...spokojnie, momentami nudno, ale db, ze jakakolwiek praca jest-lepsze to niz siedzenie w domu i brak kasy..nie chce liczyc w tej kestii tylko na narzeczonego...trzeba miec jakies swoje pieniazki jesli jest ku temu szansa:) mam nadzieje, ze u Ciebie w pracy atmosfera sie polepszy, buziaki:* nonka-->jak dietka?ciwczysz troche?:) kenya-->co u Ciebie? Asiu-->jak w pracy?napiszesz mi tego meila?:) cala reszta zagubiona w akcji:* Uciekam pod prysznic i szykuje sie do roboty:), milego popoludnia laski
  4. Czesc dziewczyny Mialam dzis meczacy dzien....ale na orbitreka tak czy siak wskoczylam bo poki sa dni wolne w pracy to trzeba z nich korzystac:)-takze przejechalam tyle co zawsze i naprawde lubie to pozytywne zmeczenie po cwiczeniach, db sie tak porzadnie wypocic i isc slodko spac:).Jutro i pojutrze bede miala przerwe w cwiczeniach bo tzreba troche popracowac, wiec w weekend bede dopiero wyciskac z siebie siodme poty:) Kenya-->cos wiem o bolu zeba.....w jednym wypadla mi plomba, a dwa mnie bola i tez musza wybrac sie do dentysty, ale na razie jakos z tym zwlekam....nie licze , ze samo przejdzie bo wiem, ze nie unikne dentysty.....:O fajnie, ze jestes zadowolona z fitnessu-masz racje, cwiczenia w grupie i wyjscie z domu motywuje, mnie ciezko sie zebrac zeby wlezc na orbitreka, ale jak juz zaczne to juz z gorki:) Na jaki kolor farbujesz wlosy?:)-ja jestem naturalna brunetka, ale raz na ajkis czas przyciemniam wlosy farba na calkowita czern, kiedys mialam dosc dlugo jasniutkie blond wlosy....wrocilam do korzeni heh i od ponad roku znow jestem powiedzmy naturalna;)hehe Yasmin-->co u Ciebie?jak w pracy?jak Juleczka?dawno nie widzialam jej nowych zdj:), cwiczysz troche?:) Asia-->calkiem chyba juz zapomnialas o nas Co?..szkoda, myslalam, ze bedziesz pisac tak jak dawniej.... nonka-->jak zdrowie zasmarkancu?wylazlas juz z chorobska?:) Natusia-->Ciebie tez tu malutko...rany laski chcecie tu w ogole zagladac?szkoda by bylo gdyby taki fajny topik znow padl... Aniseed-->cwiczysz troche na orbitreku swoim?ile w ogole min przejezdzalas kiedys?...:) no coz, ja zmykam do lozka za chwile, musze zregenerowac sily przed jutrzejszym dniem....alez mi sie nie chce do pracy wrrrrrrrrrr:o...znikam laski, zycze Wam duuuzo motywacji do cwiczen do diety tez, chociaz wiem, ze my tu glownie chyba stawiamy jednak na cwiczenia co?:Dja dietowac nie umiem..staram, sie pewne rzeczy ograniczac, nie jem slodoczy zadnych i nie jem kolacji wiec burczy mi w brzuchu i pije hektolitry wody... do sklikania kobity trzymajcie sie cieplo:*
  5. Hej hej:) no ja dzis walnelam na orbitreku 51 min, prawie 600 kcal i ponad 20 km przejechane-wiec dzien zaliczam do udanych-db mi sie jechalo:)-jutro powtorka z rozrywki:), poszalalam dzis na zakupach w galerii, kupilam kilka sweterkow i innych dupereli:)wydalam pare stowek i troche mi zal, ale na takie zakupy wybieram sie raz gora dwa razy w roku, bo ogolnie drazni mnie lazenie po sklepach...szybko wybieram mierze i kupuje-nie zastanawiam sie 100 lat ;) Yasmin-widze, ze u dziewczyn z forum duzo sie zmienia, jedne w ciaze zachodza inne chudna:)fajnie:) Podziwiam, ze jakos dajesz rade cwiczyc przy dziecku-szacuneczek, domyslam sie, ze nie jest to latwe...:) Kenya-->daj znac jak tam sie czujesz po fitnesie:) jestem troche glodna, ale daruje sobie kolacje....wypije wode i tyle na dzis... Aniseed, nonka i reszta buziaki:*
  6. noszzzzz kurdeeee- Aniseed tam w linku gdzie jest przecinek miedzy cyfra 2 i 8 powinno byc bez odstepu i wtedy sie otworzy...
  7. cos sie link zle wkleil.... http://ugotuj.to/przepisy_kulinarne/2,87561,,Lasagne_wegetarianska,,5408527,9495.html
  8. Hej kochane:) zajrze jutro i napisze wiecej tymczasem wrzucam co znalazlam dla Aniseed: Składniki 6-8 plastrow lasagne 50 dag pomidorow 4 jajka 200 g mozzarelli sol,oliwa,oregano,galka muszkatolowa szklanka mleka lyzka masla lyzka maki pol kostki bulionowej 2 zabki czosnku maslo i tarta bulka do formy. Pomidory sparzyc,obrac,pokroic drobno i przesmazyc na oliwie,dodajac zmiazdzony z sola czosnek.Przetrzec,doprawic sola i oregano. Jajka ugotowac na twardo,ostudzic,obrac i pokroic w plasterki.Stopic maslo,wsypac make,zasmazyc nie rumieniac i rozprowadzic mlekiem. Sos doprawic kostka bulionowa i galka muszkatolowa.W natluszczonej i wysypanej bulka formie ukladac warstwami ciasto,pomidory,jajka i pokrojona w plasterki mozzarelle.Polac sosem,wstawic do nagrzanego piekarnika do 180°C i zapiec. http://ugotuj.to/przepisy_kulinarne/2,87561,,Lasagne_wegetarianska,,5408527,9495.html -ta wyglada fajnie;) SKŁADNIKI Makaron lasagne to podstawa, ale dla tych, co za nim nie przepadają, proponuję jako zamiennik makaron kolanka lub ew. świderki. Pozostałe składniki to: papryka: 3 czerwone, 1 żółta, 2 zielone, 3 marchewki, 5 świeżych pomidorów (lub puszka takich bez skory) 20d kg (5-6 sztuk) świeżych pieczarek, 1 kabaczek 1 czerwona cebula 30 dkg żółtego sera SPOSÓB PRZYRZĄDZANIA Pokrojona w kostke marcheweczke gotujemy na malym ogniu przez okolo 15 minut w malej ilosci wody tak, aby lekko zmiekla. Dorzucamy pokrojonego w kostke kabaczka. Gotujemy sobie wolniutko przez 10 minutek. Wrzucamy pokrojona w kostke papryke i pomidorki. W miedzyczasie kroimy pieczarki w plasterki lub kostke i dorzucamy do wszystkiego. Cebule kroimy w piorka i dodajemy na koncu. Przyprawiamy sola, pieprzem czarnym i ziolowym i tym co tam sobie kto lubi. Gotujemy makaron i przekladamy standardowo jak to zwykle przeklada sie lasagne. Zapiekamy 30 minut w piekarniku. Posypujemy serem zoltym i zapiekamy kolejne 10 minut. Smacznego.
  9. No kobitki-ja juz po:)-50 min, 20 km i 563 kcal spalone-co za cudne uczucie ufffffff:D, ide brzuszkami oponki zbijac:P;)buziaki i czekam na jakies posty.......Kenya, Asia, Aniseed i reszta heeeeloł?:)
  10. Witam:) Ja dzis mialam cholernie leniwy dzien, spalam do o zgrozo....11.30!!!:O, potem pol dnia snulam sie w szlafroku, ale wreszcie wzielam sie za gruntowne porzadki-wycieranie kurzu, mycie podlog odkurzanie itp i nabralam energii do tego stopnia, ze za godzinke wskakuje na orbitreka i zdam relacje ile dzis wycisne na orbim:P:D, 2 dni wolne od pracy minely blyskawicznie i jutro juz niestety trzeba zebrac tylek w troki i zasuwac do roboty, caly weekend mnie nie bedzie bo mam 2x12 godz, wiec pewnie odezwe sie w pn:). Co u Was babsztylki?:)cos cicho tu strasznie, przeciagi niesamowite...czekam na jakis odzew:) Pozdrawiam mile Panie:*:*:*
  11. Asiu czekam na wiadomosc na meila w sprawie Twojej pracy:)buzkiii
  12. witam witam Oj baby u mnie tez ciezko heh:)dobijaja mnie 12-stki w pracy i jak tylko mam dzien wolny np, dzis to spie dlugo i snuje sie po domu bez celu..takze nie zalicze tego dnia jako pozyteczny;), jutro za to zaraz po sniadanku wskakuje w dresik i jazda na orbitreku:Dtrzeba ruszyc zasiedziale dupsko moje wielkie;) a jak tam u Was idzie moje drogie?cwiczycie, dietujecie?tak to bywa, raz na wozie, a raz pod, zycie to jedna wielka pokusa i sila woli, wiec nie ma latwo oj nie. W sumie nie ma co sie zalamywac, moze kiedys te kg same spadna:P?:Pa tak serio to w przyplywie sily i checi na pewno bede cwiczyc chocby jutro i Wy pewnie podobnie macie z tymi cwiczenami-ciezko wszystko pogodzic kiedy sie pracuje... pozdrowionka, napisze do Was jak cos sie u mnie ciekawego wydarzy-np wreszcie przejade te 50 min na orbitreku;)wiec mam nadzieje, ze do jutra kobitki:Dbuziaki :* Yasmin-odpoczywaj:)
  13. Czesc babki:) Teraz role sie odwrocily:0-Wy dzielnie walczycie-cwiczycie, a ja spasowalam...rozwala mnie moja praca, wczesniej pracowalam 6 dni w tyg od 7 do 14 i mialam kawal dnia wolnego, a teraz czesto 12-godzinny system pracy sprawia , ze wracam zmeczona psychicznie i w ogole taka do niczego:o...w nadchodzacym tygodniu mam cztery 12-stki, 2 dni wolne i jeden raz 6 godzin i juz sie nastawiam na spedzenie wiekszosci tygodnia w pracy...na dodatek lapie mnie jakas grypa , lamie mnie w kosciach, masakrycznie boli glowa i nie wsiadlam jeszcze na orbitreka, raczej dzis juz tego nie wykonam....:( Jestem sama w domu, moj M. wyjechal w sprawch sluzbowych na 5 dni do Niemiec, a ja juz tesknie...dzis wieczorem jade na nauki przedmalzenskie i musze go wpisac na liste;):P, wroce okolo 21 i pojde spac bo rano do pracy...od i tak mi minie niedziela... nonka-->Ty tez zabiegana jestes...to jest najgorsze, bo jakby sie mialo ustabilizowany w miare rytm dnia to jakos mozna w grafik wcisnac cwiczenia, a tak ciezko jest sie zmobilizowac do czegokolwiek... Asiu-->pracujesz w malym butiku czy w sieciowce?...ja mam ,,przyjemnosc,, pracy w malym stoisku z galanteria-glownie portfele meskie i damskie, torebki, rekawieczki paski i szaliki... stoisz caly dzien na nogach czy mozesz usiasc czasami?:)pozdrawiam Cie:* Yasmin, Kenya, Aniseed, Natusia-buziaki:*
  14. Czesc babki:) Wiem wiem, ze ostatnio Was zaniedbuje, ale jestem naprawde padnieta....walnelam niezly maraton-3 dni pracy po 15 i 12 godz, naprawde jestem wykonczona:(caly weekend mam wolny wtedy nadrobie zaleglosci, pocwicze na orbitreku, popisze z Wami,zdam relacje, tymczasem wstaje o 7 rano wracam przed 22 i padam do lozka:O-wybaczcie wiec moje chwilowe opuszczenie Was-wroce:D Ciesze sie, ze cwiczycie:)-Kenya no to dalas dzis czadu -ladny wynik oby tak dalej:) topik nie padnie mam nadzieje, ja pisalabym codziennie gdyby nie chwilowy zawrot glowy w pracy, wszystko sie powoli uspokoi i bedzie db sie dzialo na forum:) Asiu-->gdzie sie podziewasz? Yasmin-->ja mialam isc do kina na 2012, ale w ostatniej chwili zmienily nam sie plany i mam juz film sciagniety na kompa, pewnie jutro obejrze, dzis juz lece spac bo oczy mi sie same zamykaja:* cala reszta babeczek db nocy!!!pozdrawiam:D
  15. Babeczki ja dzis mam zakrecony i zabiegany dzien, napisze wieczorem ewentualnie jutro rano:*buziaki dla Was wszystkich:*
  16. Czesc babki:)-jak sie ciesze sie tyle napisalyscie:D Ja jestem aktualnie w pracy i przeczytalam wszystkie Wasze posty:) Kenya-->zdroweczka!!!:)mam nadzieje, ze nie rozlozy Cie choroba-wtedy czlowiek jest wyjety z zycia na kilka dni nie mowiac o cwiczeniach... hehe to nie jest kochana, ze ja mam full energii zawsze do cw....poprostu wiem, ze jesli juz kupilam tego robitreka i wywalilam 800 zl to jakos nie teges na nim nie cwiczyc:D...ale czesto musze sie mocno motywowac i powtarzac sobie, ze lenistwo nie jest mile widziane i wdrapuje sie na orbitreka-po pierwszych 10-15 min jak juz rozgrzeje miesnie to jakos idzie ku tym 50 min:), ale czasami baaardzo mi sie nie chce:) Natusia-->jestem pod wrazeniem zmian jakie u Ciebie zaszly przez te 2-3 lata:D, ale to pozytywne zmiany!!!dziecko, maz-rodzina to podstawa-masz dla kogo zyc:D ja slub biore w sierpniu i do tego czasu musze zrzucic z 15 kg, raz ze chce db wygladac w sukni slubnej, a dwa, ze zaraz po slubie zabieramy sie za robienie bobasa;)wiec przed ciaza musze zbic kg:) wyslalam Ci zaproszenie na nk Natalko:) Asiu-->powoli wszystko sie ulozy-trzymam mocno kciuki, zasiegnij moze porady lekarza odnosnie cwiczen:) pytasz Asiu dlaczego topik padl....-msyle, ze troche zametu siala tu jedna osoba, ktorej nick bez problemu zauwazysz jak cofniesz sie o kilkanscie stron wstec chyba-pewnie kojarzysz o kogo chodzi...poza tym nasza Yasmin byla w duzym dolku po smierci taty , a bez zalozycielki naszej ten topik powoli umieral smiercia naturalna, moze byly tez inne przyczny, moze nastapilo chwilowe przesycenie tym topikiem, widac trzeba bylo przerwy zeby nabrac oddechu i wiatru w zagle:D, mam wielka nadzieje, ze tym razem bedziemy sie tu na forum spoytkac bardzo dluuugo i nikt nie zmaci fajnej atmosfery tego tematu:) nonka-->i co waga mowi?jakis sukcesik?:D, hihi co do bezsennosci to ja nie narzekam;)odkad wstaje po 5.00 do pracy to padam jak mucha o 22 max;)polecam ten sposob:D:P Yasmin pewnie jutro sie zjawi tutaj i opowie jak bylo u mamy:D Ja dzis chyba nie bede miala kiedy pocwiczyc bo koncze prace o 14, potem jakies niedzielne zakupy i na 18 jedziemy z M.na nauki przedmalzenskie do kosciola, wiec do domu wroce po 19, nie wiem czy dzis sie zmobilizuje... Aniseed-->jak Ty sie czujesz i twoj pupil?pozdrawiam zmykam babki,milej niedzieli, odpocznijcie przed kolejnym ciezkim tygodniem:)ja jutro mam wolne:Dpaaaa
  17. Hej hej kobity ojjjjj bedzie lańsko w tylek:)co tu taka cisza-zmowilyscie sie z tym milczeniem?... co u Was?cwiczycie troche?jak zyjecie?:)pisac mi tuuuuuu:D Yasmin wywialo na weekend i chyba wzielyscie z niej przyklad-zostalam sama jak palec:( u mnie dzien jak codzien, za chwile koncze prace i zmywam sie do domu, potem jakis obiad relaxik i wskakuje na orbitreka-musze ruszyc tylek bo kg same nie spadna, a moglyby:D Aniseed-wyszlas juz z tej choroby swojej?:) Asiulka jestes?:) reszta babek-pozdrawiam i czekam na jakis odzew-popisalabym jeszcze troche, ale sama do siebie to nie mam w zwyczaju:P buzki
  18. Heyka:) Kenya-->cwicz cwicz nie len sie hehe;), ja dzis tez mialam malego lenia, ale wskoczylam na orbitreka i dostalam takiego powera, ze przejechalam 50 min, 20 km i spalilam 550 kcal:), czuje sie swietnie-potrzebuje takiego wysilku-mimo zmeczenia jestem tak naladowana endorfinami, ze moge gory przenosic;), staram sie ograniczac jedzenie i mam nadzieje, ze za kilkanascie dni wskazowka wagi drgnie choc troche w dol... Aniseed-taka pora, wszyscy choruja:o..zdrowka moja mama jest usmarkana na maxa i pewnie wszystkie wirusy fruwaja w powietrzu, jak sie zaraże to wrrrr-bede miala przerwe w orbitreku....pora zaczac lykac rutinocscorbin:) Yasmin-->gdzie sie Pani gospodyni podziala?:) nonka-->nastepna zaginiona w akcji:D Natusia?:) Asiu-->zapracowana kobitka jestes, napisz co u Ciebie jak minal dzien:) ja troche poleniuchuje i spadam pod prysznic:)db nocy kobiety:*byeee
  19. Witam:) cos przeciagi dzis tu straszne;)ja dzis mam podwojna porcje ruchu-jestem w trakcie generalnych porzadkow...-odkurzanie, mycie podlog, wycieranie kurzy itp...potem dopiero orbitrek:) Asiulka-->mam nadzieje, ze jeszcze spelni sie to o czym marzysz:*-najwazniejsze, ze masz wsparcie w W.-razem wszystko przetrwacie:) Gdzie pracujesz Asiu?:)-godz. pracy kojarza mi sie z galeria handlowa:) do pracy ide dopiero na weekend wiec poki co jestem kura domowa:D, lubie miec sprzataniecie na blysk, ugotowany obiad-taaak mam zadatki na pania domu:P, ale na dluzsza mete siedzenie w domu mnie doluje i nuzy, dlatego oby do weekendu:) milego dnia babki, duuzo usmiechu i slonca-u mnie jakos dzis jednego i drugiego brak...pozdrawiam
  20. cwiczenia i owszem pomoga-->jesli jestes faktycznie nauczycielam wf-u to tym bardziej powinnas wiedziec, ze przyklad Twojej kolezanki nie swiadczy o tym, ze inna osoba skonczy tak samo...kontuzje sie zdarzaja i wyczynowcom i calkowitym amatorom... Na pewno zlotym srodkiem jest trzymanie diety i wysilek fizyczny-tak byloby idealnie, ale roznie z tym bywa....ja wiem, ze mnie nikt nie zmusi do restrykcyjnej diety, na tyle na ile umiem staram sie kombinowac jak jesc zdrowo i smacznie, ale stawiam na ruch i nikt mi nie wmowi-nawet Ty, ze to nie jest db pomysl...:)pozdrawiam... Yasmin-->jesli masz mozliwosc-jedz, odetchniesz od domu, od corki, od meza-przyda Ci sie taki odpoczynek, a Michal to maz na medal-nie kazdy facet chcialby sie zajac corka dluzej niz kilka godz;)-choc w praktyce powinno to byc norma, ze tatus zajmuje sie dzieckiem to jednak czesto bywa inaczej:). Jedz i spedz troche czasu z mama-wam obu to db zrobi:) Emilko a nie myslalas o zakupie orbitreka?sa przeciez rozne modele, moj jest duzych gabarytow, ale sa tez mniejsze modele, ktore nie zajmuja wiele miejsca:) ja na dzis sie juz z Wami zegnam, zajrze na pewno jutro:):*
  21. Kenya-->skakanka nie musi sluzyc jak rozgrzewka tylko jakos wlasciwe cwiczenie-ja kiedys gdy schudlam 15 kg, codziennie skakalam na skakance okolo 45-50 min, nic nie daje takiego powera i taki poziom spocenia sie jak skakanka wlasnie, no moze orbitrek heh;) Skakanka jest swietna na wyszczupelnie sylwetki-ja skakalam nie obunoz tylko naprzemian rowerkiem tzw wysoko podnoszac kolana w gore-by nogi pracowaly jak najefektywniej. Takie prawie godzinne skakanie na skakance daje cholerny wycisk:) ja tu gadu gadu a orbitrek nadal czeka, przebralam sie juz w dresik wiec spadam:D
  22. Witajcie babki:) nonka-->nie masz za co przepraszac:)masz prawo oceniac sytuacje tak jak ja widzisz:)-nie musialas wiedziec o moich wczesniejszych wyczynach sportowych heh;), powolutku i poznamy sie nawzajem-o ile zechcesz z nami zostac na dluzej, bedzie nam milo:)... Widzisz-dlatego ja wole cwiczyc w zaciszu domowym-nikt na mnie nie patrzy i nie ocenia niczego:)---nooo wlasciwie to narzeczony lezal brzuchem do gory na kanapie obok, a ja brąchałam pod nosem, ze swiat jest niesprawiedliwy, ja zaiwaniam na orbitreku i poce sie jak szczur, a ten lezy przed laptopem ze sloikiem nutelli na dodatek wyglada jak Mlody Bog:P;)...ech zycie....chce sie wbic w sukienke slubna to trzeba troche sie wycierpiec;) Yasmin-->nie przejmuj sie kobito-jestes wysoka i Twoja waga nie jest zla, zreszta szczerze mowiac nie warto sugerowac sie tylko waga bo wazniejszy jest ogolny obrazek tzn to jak wygladasz, a wygladasz db, jesli sama sie zle ze soba czujesz to powoli zrzucaj kg, ale nie przerzucaj sie od razu na suchary i wode-no daj spokoj:);)...szok dla organizmu takie zarcie fujjj;) Aniseed gdzie Cie wywialo?:)pewnie katujesz orbitreka?:D ja zmykam do lozka, czeka mnie moze jeszcze jeden wysilek fizyczny, ale ten rodzaj ruchu chyba nigdy mi sie nie znudzi hihih:D;)......... dobranoc do jutra, kolorowych snow :*
  23. melduje-->przejechane 16,2 km, spalone kalorie-457 kcal, czas jazdy 40 min:)-bosko mi sie jechalo, 40 min minelo baaardzo szybko, jestem caaala spocona, nogi mam jak z waty-trzesa sie jak galareta;), moglabym jeszcze chetnie kilka min przejechac, ale jak na 1 podejscie po tak dlugim czasie nieorbitekowania-to dosc:) sam orbitrek-fajny, plynnie sie jezdzi, polowe dystansu pracowal cichutko natomiast potem troszke trzeszczal co mnie z lekka wkurzylo...z tego co czytalam na forach internetowych trzeba nasmarowac-naoliwic troche i powinno pomoc...Aniseed wiesz cos na ten temat?a moze trzeba jeszcze troche dokrecic srubki... a ja zmykam na serie brzuszkow i pod prysznic:) Yasmin-->to Twoj Michal wzial sie za silownie powiadasz?hehe no prosze, kiedys chyba sie wzbranial co?..coz go sklonilo do zmiany decyzji?:D Aniseed, nonka-pozdrawiam:) nonka napisz cos o sobie:0-skad jestes ile masz lat czym sie zajmujesz itp:)-oczywiscie o ile to nie tajemnica:) znikam, bye bye
  24. Yasmin-->co do Bling-faktycznie....zauwazylam, ze mocno schudla-swietnie wyglada:) jesli cofniesz sie o kilkadziesiat stron topiku to przypomnisz sobie o tym, ze ja rowniez mialam przygode z lykaniem adipexu:)...i schudlam na tym 8 kg, ale rzucilam w diably po kilkunastu dniach bo zle sie czulam po nim...rzezcywiscie dawal mi dobrego powera, ale zaczela mnie bolec watroba, czulam ciagle suchosc w ustach niezaleznie od tego ile bym nie pila wody...adipex to pochodna narkotyku, dziala wiec w bardzo silny sposob, ja balam sie dalej brac te tabletki-zdrowie jest najwazniejsze..., ale wiem ze moim kolezankom udalo sie schudnac na Adim i to nawet po kilkanascie kg, jesli chodzi o mnie-ja wiecej nie sprobuje....bo skutki lykania tego szajsu moga wyjsc duzo pozniej...znam przypadki gdzie laski ladowaly w szpitalu z silnymi bolami glowy, zaslabnieciami itp..chyba nie warto ryzykowac zdrowiem...przyznaje sie do wlasnej glupoty i chwilowego ,,zauroczenia,, adipexem-na szczescie w pore sie ,,odkochalam,,:) spadam na orbitreka-trzymajcie kciuki:P;)paaa
×