Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

herbatka miętowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    479
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez herbatka miętowa


  1. jolu- my tez planowaliśmy na początku taka wersje z noclegiem . Koleżanka ma gospodarstwo agroturystyczne i chciała udostępnic . ale ktos inny zadecydowal że znów w knajpie . Pousiadamy przy długim stole tak jak na nieudanym weselu i będziemy się nudzić . Znów pousiadaja w grupkach i będą w swoich klanach ględzić . Ja należe do jednej grupki , inni do innych. Zostało tak z czasów szkolnych . Myślałam że dojrzeli -ale jednak nie. A musze iśc - niestety.

  2. Witajcie koleżanki. Zaglądam do klubu ale cos cięzko mi przychodzi pisanie. Naprawde od dwóch dni usiłuje cos napisać i nie wychodzi. W sobote byłam na spotkaniu klasowym i troche mam zwarzony humor po tej imprezie. z jednej strony ciesze sie bo spotkałam moje dawne sąsiadki. Bawiłyśmy sie na podwórku kiedy byłyśmy dziecmi. Napradw to spotkanie było miłe. ale potem poszlismy do kawiarni -raczej restauracji i juz tak ładnie nie było. Przypadło mi siedziec na końcu długirgo stołu i do gadania miałam tylko trzech kumpli z klasy. Do reszty trudno było sie odzywac bo siedzieli za daleko. Do kitu z takimi spotkaniami. Dobrze że chłopaki fajne to sobie troche pagadalismy. Chyba więcej sie nie dam namówić na takie spotkanie. Oni poszli jeszcze do jakiejs knajpy z muzyka i tańcami. z moim uszkodzonym słuchem to byłaby tortura , gadac przy muzyce . Więc nie poszłam . Tańczyc juz mi sie nie chce. Spotykanie sie w knajpie uważam za najgorsze . Czeka mnie jeszcze jedno z liceum , i na nieszczęście nie moge sie wykręcic . Tam musze byc . Z góry wiem jak to będzie wyglądac . Męczy mnie to. z trudem wytrzymam . a wczoraj pojechałam na wystawe malarstwa do Gdańska . Piękna.

  3. Ja zrobiłam kiedys wielki wysiłek . Złożyłam podanie d ZPAP-u i poddałam sie ocenie komisji . Zostałam przyjęta do Związku. Więc jakoś sie staram . Ale nie chce mi się starac w małych sprawach , Złoże jeszcze w tym roku podanie na wystawe w galerii Związku.

  4. jolu- to jest ulica Mariacka w Gdańsku. W głębi bazylika Mariacka. Tak , Gdańsk jest piękny, a był jeszcze piękniejszy przed wojną . Wszystkie zabytki zburzyli Rosjanie podczas ofensywy w 45 roku. Mam cztery albumy zawierające stare zdjęcia Gdańska. Taka wyprawa w przeszłość. albumy powstały z inicjatywy Donalda Tuska i grupy innych miłosników Gdańska. Nojeczko , ja nie mam takiego charakteru żeby działać w swoich własnych sprawach, Nie potrafie sie promowac , ani zabiegac o własne interesy. Może leniwa jestem ,tak mysle nieraz. Poza tym jak patrze na moje koleżanki które sie promuja mocno, nawet sa znane w naszym regionie . Tak , ale co z tego? malują dośc słabo i sprzedaż prac nie idzie tak jaby sobie życzyły. więc myślę sobie że może dobrze postępuję . Jedną wystawe będę miała , we wrzesniu, właścicielka galerii w której sprzedaje dba o mnie i organizujw wszystko , ja tylko powieszę . Nie musze prosic i zabiegac . Może za jakiś czas jeszcze gdzies wystawię . tyle na razie , pa.

  5. dobry wieczór koleżanki. Cięzko pisać w tych dniach. Po tym nieszczęściu. Też się zastanawiam dlaczego polecieli na ostatnią chwile i wybrali to lotnisko. Powinni wylądowac w Moskwie a potem autokarami dalej . Nie wyobrażali sobie że ich samolot może ulec katastrofie. Jolu- za nich nikt nie decydował, przeciez prezydent sam decyduje , to jest przeciez prezydent. Szkoda że nie był przewidujący. Czytałam że rząd francuski nie ma swoich samolotów, czarteruje od lini lotniczych wtedy kiedy jest potrzeba. Wcale nie trzeba kupowac tylu nowych samolotów. My możemy brać przykład z takiej Francji . Zadziwił mnie prezydent Gruzji tym wyczynem żeby zdążyc do Krakowa. Czytałam na necie że próbuje dojechac , i potem w telewizji obserwowałam czy go zobaczę w kondukcie. Ucieszyłam sie kiedy dołaczyl do pogrzebu. Pokazał światu co to znaczy honor po prostu. Podobno prezydent Obama grał w tym czasie w golfa. Zadnego honoru - podejrzewam że może nie bardzo wiedzial kto zginął. Znane jest nieuctwo Amerykanów. Aga- wracaj no nas jak juz wybawisz wnuki- troche ci zazdroszczę , Masz do kogo pojechać . Skończyłam dzisiaj zamówiony obraz , cieszę sie bo będą pieniązki. Jolu - co tak piszesz? wspomniałaś że jakiś leksykon artystów waszego regionu?. Fajna sprawa. Ty jestes taką działaczką ?To miłe. Zeby wam sie udało . U nas nikt nie wpadl na taki pomysł, zreszta nasze władze nie dadza pieniędzy na coś takiego. Nie możemy znależć nawet skromnej siedziby , jakiegoś pomieszczenia na cele kulturalne. Jesteśmy teraz bezdomni i takie kłopoty z lokalem . a przecież to nie tylko dla nas - malarzy , ale udostępnialibysmy takie pomieszczenie innym kółkom zainteresowań . Mogłoby skorzystac wiele osób. Powiem wam że takie kłopoty ma nie tylko nasze skromne stowarzyszenie. Byłam na zebraniu wyborczym w Gdańsku . W Związku Polskich Artystów Plastyków i tez taki sam problem . Władze Gdańska nie chcą pomóc Związkowi wybitnych przeciez artystów aby mieli swoja siedzibę . Jeszcze chcieli nas wyrzucić z dzierżawionych skromnych dwóch pokoików na ulicy Mariackiej. Skandal, chcieli Mariacka skomercjalizowac zupełnie. a przeciez to wspaniałe miejsca na galerie i siedziby artystów. a czy łatwo obejśc sie bez sztuki i obrazów ?- właściwie nie mozna . Gdyby tak sie stało że nie można by kupic żadnego obrazka i malarze przestaliby malowac coklwiek to byłoby dopiero tragiczne, prawda?. Właściwie trudno sobie wyobrazic taka sytuacje .

  6. Moja siostra widziała podobno tez ducha. Przed laty zmarl nasz znajomy.Po kilku dniach wieczorem siostra wpadła do domu/ wracała z pracy/ z krzykiem , przewróciła sie na przedpokoju, i krzyczała że widziała tego znajomego. Obydwie z mama dostałyśmy porządnego stracha. Siostra była w szoku, z trudem doszła do siebie. Potem mówiła że ten znajomy szedł naprzeciwko niej, ulicą .

  7. Przeciez my poruszamy tutaj takie tematy które nie naruszaja powagi żałoby. Mężczyzni sa rózni ,dobrzy i żli , jak to ludzie. Nieraz jest tak że charaktery nie moga sie zgodzic ze soba i wychodzą z tego rozwody. Trudno. Ja znam też wredne kobiety, nie osądzajmy facetów tak najgorzej. chociaz uważam jednak że męzczyzni to jest ta gorsza połowa ludzkości. Ich wady? proszę bardzo: przemoc , przemoc w stosunku do żon , dzieci. Pijaństwo, zdrady, agresja , bezwzględność , przemoc seksualna- gwałty , pedofilia , kazirodztwo. Troche sie przeraziłam tym co napisałam . Ale przeciez to prawda.

  8. Nojko- ja mogłabym napisac ci wiele takich podobnych historii z mojego życia. Troche ci opiszę , ale nie za wiele bo nie chcę na necie tego robic . Daj swojego maila to wyślę ci list . Nikomu tego nie opowiadam , bo tak normalnie do koleżanek to sie krępuje mówic . Powiem ci że moja siostra zniszczyła psychicznie naszą rodzinę - mamę , ojca , mnie. Żylibysmy sobie dobrze gdyby nie ona. Jako dziecko robiła ciągłe awantury i histerie, tato chciał ją karac ale mama nie pozwalała. I tak sie to ciągnęło. Biła mnie - to było na porządku dziennym, kiedy sie raz poskarżyła to dostałam od niej takie bicie że więcej tego nie zrobiłam. Ale mama i tak jej nie ukarała. więc stwierdziłam że niebęde skarżyc bo bicie będzie podwojne. Troche sie wyzwoliłam od niej jak byłam juz nastolatką , miałam więcej siły żebysie obronic , ale takie dziecinstwo położyło sie cieniem na całe życie. Mieszkała potem z mamą , tata zmarł i wtedy dała jej popalic , mama sie skarżyła do mnie ale jej dalej nic nie zrobiła . Ech ,starczy . Sama wiesz czy z córka jestes w stanie ułożyć sobie lepsze relacje, ja ci nie będe radzic bo każda sytuacja jest inna . Przeciez nie wszystko nam tutaj opisujesz.

  9. Ja też miałam wiele pretensji do mojej mamy. Siostra grała pierwsze skrzypce w domu , ciągle sie złościła i mama dla świętego spokoju - ustepowała jej ciągle. Do dzisiaj mam żal , nigdy sie tego nie pozbędę . Bo byłam w tej sytuacji ciągle pokrzywdzona. Moja siostra wyrządziła wiele złego ludziom. Ciężko sie pozbyc żalu w stosunku do najbliższych. Rozumiem Jolę . Całkowicie. Ja przez to wszystko zerwałam z siostra kontakty. Jestem jak jedynaczka na świecie-sama. Jolu- spróbuj nie odzywac się do córki, nie dzwonic , nie jezdzić . Myślę że ona zatęskni i odezwie się . Na pewno przemyśli wszystko i zmieni swoje postępowanie.

  10. moje drogie - porządki leżą i kwiczą , -czyli jeszcze nie posprzatałam . Ciasta leniwie mi sie robia - jaka ja jestem mało mobilna. Sama nie wiem dlaczego. Nie bardzo mam dla kogo to wszystko robic . Mąż i syn tylko. Jakoś te Świeta trzeba zorganizowac . Jolu - w pracy to ich olej - tych wszystkich nierobów i nieudaczników. Z córką na pewno przykro . W końcu urodziłaś , wychowałaś .Poświęcałaś sie jak każda matka. Zyczę Wam Wesołych Świąt - smacznego jajka , obfitego dyngusa. Całuski- chyba do czasu poświątecznego.

  11. Nojeczko-ale się ciesze że wakacje z nami popiszesz. Cuuuuuuuuuuudownie. !!!!!! Jak ci zazdrszczę tych świąt regionalno kulinarnych. Też bym tak chciała. Pojadłabym tych smakowitości, szalenie lubię takie wiejskie regionalne smakołyki. Musze przyznac sie że u nas tez troche tego robią , ale często dowiaduję się juz po fakcie albo zagapię się i nie dojadę . Mamy na przykład Swięto pomuchla , czyli dorsza. Pomuchel to po kaszubsku. Wiem o tej imprezie i zawsze zapomnę . A mieszkam blisko półwyspu . Jest jeszcze chyba klka imprez związanych z rybkami. Jak ktos lubi ryby morskie to można sobie popróbować . W ubiegłym roku byłam na dniach miodu. w skansenie nad jeziorem /Żarnowiec. Kupiłam miodek, i pyszny serek. Fajny masz pomysł żeby poszukac w necie. Zaraz wystukam i posprawdzam. Zrobi e sobie grafik i bede jeżdzic . Mój mąz uwiebia ryby wie będzie chętnie jeżdził.
×