Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mlodamamuska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mlodamamuska

  1. helo helo laski ja tylko na sekunde bo padam thekasia - ja mam PCO zdiagnozowane, ale u mnie to jest tak naprawde choroba Hashimoto , mam dodatkowo jazde z tarczycą, co jest powiązane z PCO, tak wiec zapewne i ty bedziesz miala badane hormony. Przy PCO zajcie w ciąże jest ogromnym sukcesem, a donoszenie ciąży to już wlasciwie cud, takze kochana ciesz sie Tomkiem do kwadratu! jesli chodzi o leczenie to wszystko zalezy od poziomów hormonów, zbadasz to bedziesz wiedziala na czym stoisz. Na pewno bedziesz miala wykonany test insulinoopornosci, ktora powoduje PCO a przy okazji masakruje przemiane materii i poziomuy cukru. Na dluzsza mete by ulatwic schudniecie lekarze eniu stosują metforminę - lek dla cukrzykow. Ja bralam przed ciaża ale mi jakos nie pomogł.Z tego co wiem to leczenie podejmuje sie przy planowaniu ciąży. A tak poza tym to jest to zwykle zaburzenie hormonalne i jesli planujesz rodzenstwo dla Tomka to owszem jest to powazna sprawa. Ja z konsekwencjami PCO walcze nadal i jak sądze bede walczyc cale zycie. Trzymam kciuki, lekarze zapewne powiedza ci na ten temat wiecej. Buzka
  2. helo helo laski ja odliczam dni do konca miesiąca bo diabeł dzis nam tu znów dokazuje. Przed chwila wlasnie skasowal mi posta, a ja tylko na sekunde odeszlam od laptopa. Eh... Ela - musicie troche pobyc na tej diecie zeby sprawdzic czy to pomoze. Basia ma dwie dolne jedynki i 4 zabki na gorze ale nie do konca wyrżniete. A z gryzieniem to ona sobie jakos i bez zebow radzila, dziaselkami rozgniatala jedzenie, bo od dawna jada takie twardsze rzeczy a po drugiej stronie przewodu pokarmowego wszystko strawione wiec chyba jakos daala rade. A co do imprezy to ty jestes niezła kucharka tyle ciast narobic. A z goscmi to tak jest, u nas tez zapraszamy na 16ta a ludzie wpadają na 18tą i siedzą do 22ej.... Kasia - masz farta ze Tomus tak pieknie znosi te podroze. Z takim maluchem to mozna jezdzic do Polandówka co weekend:) Michaa - ja daje parówki z indyka, z jakiejs serii dla dzieci Morlin. Nie wiem i nie chce wiedziec czy sa tam pazury itp, ale jak ugotowalam ta paroweczke to woda byla czysta po gotowaniu a z normalnych parówek berlinek to jest metna i tlusta. Ejmi - mam nadzieje ze u was juz wszystko dobrze i Krzysiak kreci stópkami w dobrym humorze:) no i ze ty w lepszym nastroju, bo w koncu dzis poniedzialek wiec trzeba dzis zebrac sily i sie rozpedzic na caly tydzien. Gawit - jakie ty masz rekawiczki dla Martynki? U nas te rekawiczki z HM od kompletu z szaliczkiem sie nie sprawadzają, ja nie potrafie ih tak wlozyc zeby trafic tym palcem w palec, a poza tym Basia je od razu gryzie i sciąga. No i fajnie ze macie mozliwosc zamiany mieszkania na takie duze, bo Martynka wymaga duuuuzo przestrzeni na swoje figle:) I ona tak juz normalnie sama chodzi ??? gratulujemy! Agulinia - jak tam Karola? Juz chyba jej minelo to cale choróbsko! Natalie - brawo brawo dla Patrysia! Madzia - widze ze i u was weekend fajny, i Zuziak odespal caly tydzien:) Ja tez poluje na te botki w CCC dla Basi, ale niestety one sa od rozm.20 chyba bo u nas nie bylo mniejszych. A jaki rozmiar ty kupwalas dla Zuzi? Deseo - Adas pewnie chce sie wami nacieszyc przez weekend i stad tyle energii i fochów jednoczesnie:) Podlączaj sie tam do kawki zeby szybko zlecial poniedzialek. Uciekam bo czas diablowi malemu zapodac kaszke:) hihi Paaa
  3. helo helo laseczki, ale tu przeciąg.... ja tylko na chwile bo zmeczona jestem i chce mi sie wlezc pod kołdre u nas pogodna byla piekna choc zimno wiec weekend dosc intensywnie spedzilismy poza domem na spacerach, wczoraj w łazienkach, dzis w wilanowie. poczytam zaraz co u was, a tylko szybko skrobne co u nas. Baska stoi pieknie sama, próbuje robic samodzielnie kroczki, raz jej sie udaje raz nie ale sprawia jej to ogromna frajde no i czuje sie bardzo pewnie na wlasnych nogach. Od dwoch dni najlepsza zabawką jest jezdzik, wczesniej nie zwracla na niego uwagi, teraz fruwa nim po calym domu, genialnie to wyglada. Poza tym moj aniolek spi w nocy grzecznie z jedną aplikacją smoka codziennie kolo 2ej w nocy. Z jedzeniem nie mamy problemów, a hitem ostatnio jest parówka. Daje jej pokrojoną w plasterki na talerzu , do tego pokrojona w kostke bułeczka , sadzam w krzeselku i mam 30min spokoju:) Mam nadzieje ze juz wsyztskie nasze chorowitki zdrowiutkie i ten tydzien bedzie pod znakiem dobrego humoru, sil witalnych i przespanych nocy! ZMyka, buzki Jutro sie odezwe z domowego zlobka.... aha Kubus tylko do konca miesiaca jest u nas. koncze ten eksperyment poki Basia jeszcze nie zakodowała ze inne dziecko to potencjalne zagrozenie. Nie chcialabym zeby sie zrazila do kontaktu z innymi dziecmi przez to ze maly jej wciąż dokucza. Paaaa
  4. Dziewczyny, ja sie poddaje. Dzis mam takiego nerwa na tego malego ze normalnie nie wytrzymam i go zaraz zamkne w kotlowni:) Wlasnie sprał Baske smoczkiem po glowie. Myslałam ze go rozerwe. Zrobilam mu reprymende slowną, ale chyba nic sobie z tego nie zrobił. U nich to jest tak ze jak jedno wstaje z drzemki to sie oboje cieszą jakby nie wiadomo jak tesknili, a razem nie moga sie bawic nawet minuty bo od razu jest wojna. Ale widze jak Kuba sie zmienil przez te 1,5miesiaca. No ale ja go staram sie jakos trzymac w ryzach a mamunia go rozpieszcza na maksa, zero zasad. Chociazby przyklad z ubieraniem. Ja jak go ubieram w kurtke to nie ma opcji, ma stac i koniec az go ubiore. I o dziwo Kuba sies slucha. A przychodzi mama, zaczyna go ubierac Kuba skacze, kladzie sie na podlodze, krzyczy, wierzg nogami, a mamunia na to " oj Kubuniu przestan bo mamie jest trudno cie ubrac":) mnie krew zalewa jak to widze no ale spoko, jej pawo. Przykladów podobnych jest cala masa. Do tej pory sie nie skarzyłam ale teraz robi sie coraz bardziej hardcorowo. a co do sytuacji z ambulansem to to jest rodzina typu " a ę" jesli wiecie co mam na mysli... oczywiscie ambulans byl z prywatnej kliniki , gdzie zapewne maja "diamentowy pakiet" wiec lekarz nawet nie pisnął slowa ze to paranoja do czerownego dupska malucha wzywac pogotowie. Jak mi nerw nie przejdzie do 16tej to chyba powiem dzis zeby od listopada szukali innej niani dla Kuby, poki moja Basia nie przejela jeo wszystkich złych nawykow. Ejmi, a z Krzysiem to pewnie jednorazowa akcja. Moze cos mu sie snilo i stad taka reakcja na Ciebie rano? Kto wie co tam w tej malej glowie sie wymyslilo:) jesli nie ma zadnyh oznak potencjalj choroby to wszystko jest ok. a co do zdarzenia z dziecmi, to tak to wlasnie jest. jedna matka wzywa ambulans do odparzenia, a druga pzrez okno sprawdza tylko czy dzieciak zyje. Eh... Wracam bo znow moja wyje.. byle do 4tej, byle do 4tej, byle do 4tej
  5. helo helo laski melduje sie na szybko bo dzieciaki mie wykanczają. Kuba troche sie ostatnio rozszalał i robi sie po prostu nieznosny. Szarpie Basie, zabiera jej non stop smoczka, picie, jedzenie, zabawki. Jak Basia stoi i sie podtrzymuje czegokolwiek to od razu szarpie ja za rece albo za buty i Baska ląduje na podlodze - zazwyczaj z bekiem oczywiscie. Nie wiem o co kaman, ale jak tak dalej pojdzie to ja rezygnuje z opieki nad nim jak to ma miec taki wplyw na Basie. Widze ze jest przy nim jakas taka nerwowa, caly czas go obserwuje i jak maly sie zbliza to Basia od razu marudzi. Tez od niego sie nauczyla wyrywania rzeczy z rąk, i jak czegos nie chce to odpycha na bezczela rece. Nie podoba mi sie to. A dodatkowo mialam niefajną sytuacje z mama Kuby. Ja wiedzialam ze ona jest mega przewrazliwiona na punkcie dziecka, rozumiem to i nie robilam z tego problemu. Ale ostatnio wracalismy kolo 20tej ze sklepu i widze ze pod domem Kuby stoi ambulans wiec ja od razu w stresie. Weszlismy do domu, a tu dzowni mama Kuby i pyta mnei czy Kuba u mnie mial odparzoną pupe. Ja powiedzialam zgodnie z prawdą ze nie, ze przy kazdej zmianie pieluchy dokladnie go wycieram chustezkami i zasypuje pudrem tak jak Basie. A tu sie okazuje ze Kuba ma "przerazliwe" odparzenie i to takie ze az musiala wezwac lekarza. Ja sie zestresowałam ale w sumie wiedzialam ze jak zmienialam mu pieluche o 15tej przed jego wyjsciem do domu to pupa byla ok. Nie jestem glupia i przeciez bym mu posmarowala czymkolwiek gdybym widziala ze cos jest nie halo. Lekarz oczywiscie kazal posmarowac sudokremem i tyle i podobno nawet byl wyrozumiały ze ktos go wzywa do odparzonej pupy u dziecka. Na drugi dzien rano jak go przyprowadziła to pytam jak pupa, mówi ze juz OK. No to jak poszla to od razu sprawdzilam Kube, a tu zero sladu po jakimkolwiek odparzeniu. Pupa idealna. No i w sumie nie wiem o co jej chodzilo. twierdzila ze pierwszy raz widziala odparzenie i sie zdenerwowala ze to cos powaznego. Wkurzylam sie jak nie wiem co. Bo ja myslałam ze stala sie jakas tragedia. A jak sie okazalo jak Kuba mial zmieniona pieluche u mnie o 15tej tak zdjętą o 20tej przed kąpielą i najpewniej stad to odparzenie. W kazdym razie niesmak z tej calej sytuacji pozostał. Eh wyzalilam sie wiec wracam do maluchow. Wieczorem odezwe na dluzej bo jakos nie mam weny ostatnio.
  6. helo helo Agulinia baaaaardzo sie ciesze ze przynosisz nam tu dobre wiesci, i ze doktor powiedziala ze nie jest az tak powazna sprawa u Malinki. Oby te dni do konca zastrzykow wam szbko zlecialy. Teraz tylko dbac o Malinke zeby zadne wirusy jej nie dopadly poki jest oslabiona! No i od razu inaczej sie czyta twoje wypiwiedzi jak humor masz lepszy! :) Listek - superowo ze wyjazd udany, Twoj anioleczek na pewno tam robił furrore z tymi swoimi loczkami. No i czekamy niecierpliwie na fotki. Fajnie ze pogode mieliscie dobra bo w koncu przeciez juz pazdzernik:) Kasia - powiem ci ze sytuacja z ludzmi w przychodni mnie nie zdziwiła. Ja ostatnio byłam w urzedzie, z Baską na rekach, z teczką z papierami w zebach, a mlody facet wchodzil przede mna i nawet mi drzwi nie pomoł otworzyc, mocowalam sie z nimi sama. Pozniej stal przede mna w kolejce. Basia byla spokojna na szczescie, ale jakas babka powiedziala tak sobie glosno ze moze ktos by przepuscił mamę z malym dzieckiem bez kolejki. Wszyscy sie tylko spojrzeli ale oczywiscie nikt sie nie wyrwał. Wiec ja nie wytrzymalam i powiedzialam ze juz troche zyje na tym swiecie i nie spodziewam sie tego po ludziach, ale to dziala w dwie strony i ze jak kiedys ktos z tu siedzących ( bo ludzie siedzieli a ja z Basia stałam) bedzie potrzebował pomocy to tez wszyscy beda udawac ze nie widzą czyjegos prblemu i sami zobaczą jak to jest. No i wtedy ten mily pan co mnie nie przepuscił, skapnął sie ze to bylo o nim i laskawie chcial mnie przepuscic. Ale wtedy to juz powiedzialam ze teraz to juz nie trzeba. Takze tak to jest. Taka chyba juz nasza mentalnosc. My jestesmy po prostu takim malo serdecznym narodem, nie wiem z czego to wynika. Ejmi - zebolka od razu widac! a co do żąbka do dolne wychodziły nam jakies 2 tyg, a te 4 zeby na górze idą juz poki co 3 tydzien i widac jakąs 1/3 ząbków albo i mniej, takze jeszcze to potrwa. Ejmi, moze w drodze powrotnej jakas kawka u nas?:) pamietaj, z Góry Kalwarii to juz rzut beretem kochana:):):) wracacie w sobote czy w niedziele? Zmykam, podjade dzis do tego swojego zakladu pracy, zobaczyc sie z dziewczynami i popytac jak to teraz ma byc ze mna:) Buziaki
  7. Natalie - ja kupiłam w SUperPharm paste do zeba dzieci od 6mies. i od pierwszego zebą Ziaji - zurawinowa. dziecko bez obaw moze ją łykac, pasta jestbez fluoru. Daje po kąpieli Basi taką szczoteczke canpola z silikonowym włosiem krótkim, na to kropelke pasty i ona sobie to gryzie minute czy dwie. Pozniej po mleku sama jej jeszcze na szybko przemywam zabki wodą i tyle. Agulinia - to sie porobiło z Malinką, zastrzyki na pewno jej pomogą, ale tez mysle ze inhalacje by byly u was wskazane. Z wycieczką do stolicy mysle ze poki co sie wstrzymajcie, bo rzeczywiscie Karola bedzie jeszcze osłabiona po leczeniu. Szkoda ze jestescie tak daleko bo ja bym chetnie Malinke do mojego domowego zlobka wzieła. a co do pracy to ja sie nie przejmuje, mam to szczescie ze nie musze pracowac, choc planowalam powrót dla siebie samej. Wychowawczy mam oficjalnie do konca roku. Wczoraj mialam propozycje przejscia do konkurencji, ale poki co sie wstrzymuje bo zapewne jeszcze cos w tym sezonie padnie:) Poza tym oficjalnie wypowiedzenie dostane jak upadlosc firmy zostanie ogloszona w wyroku sądu. A ty jezdzilas z Orbisem, hehe ja bym w zyciu nie pojechala hehhee:) co do przytulania to Basia ostatnio tez sie tuli, a jak wołam noski-noski to leci z drugiego konca pokoju zeby zrobic noski:) ale to w sumie od niedawna, wcesniej od razu sie wyrywala jak ja chcialam przytulic. Agulinka - skoro Szymus dokazuje to juz na pewno zdrów:) kurcze Kubie katar sie nasila w tempie lawinowym, tez juz zmyka przede mną jak mnie widzi z chusteczkami.. oby Baska to przetrzymala... Nadia - napisz jaki masz ten specfik na katar?
  8. helo helo nie bylo mnie 3 dni a tu takie choróbsko sie rozpanoszylo ze hej. Zdrówka dla wszystkich naszych chorowitków! Malinka zeby raz dwa wyzdrowiała bo gdziez to taka malą pupinke kluć! No i zuch dziewczyna z niej jesli mimo choroby ma sile na zabawe i wygłupy. Dla Ciebie Agus zycze duuuzo sily choc penwie dzis juz jest sto razy lepiej i wracasz do formy. Malgosi tezniech tam sie kuruje, a bohaterka z niej niezla skoro nie dala po sobie poznac ze tu ja takie choróbsko atakuje. Silne te nasze dziewczyny:) Adas to silny duzy chlopak wiec pewnie tez lada dzien mu katar minie i bedzie ok. No i bardzo dobrze ze w nocy ładnie spi pomimo kataru! Kasia - dobrze ze trafilas na dobrego lekarza, czyli jednak cos z malym jest nie tak, i to nie jest tylko to ze "ten typ tak ma" tylko moze rzeczywiscie cos mu nie słuzy np. jakies jedzonko i stad te wasze problemy. Trzymam kciuki zeby nie bylo to nic powaznegi i zeby badania wam wyszly wszystkie dobre. A co do oczka, to mysle ze jesli jest to zdiagnozowane tak wczesnie to na pewno da sie to jakos skorygowac. Nie wiem jakie sa sposoby ale wierze ze juz lekarze sie o to postarają. toszi - fajnie ze Oldze dopisuje apetyt, niech troche nabierze ciałeczka:) Milosz tanczy swietnie! A co do cery to u nas tez sa takie niewiekie krostki, ale myslałam ze to od tego wszystkiego co Basia wyszoruje sobą po podlodze, chociaz odkuram codziennie i mopuje co 2 dni calą chate. Ale tez spróbuje sposobu Ejmi, moze to zniknie, bo te krostki nam tak "pływają" po calych policzkach od kilku tygodni. u nas Basia dzielnie sie opiera chorobie poki co, chociaz Kuba niby juz wyleczony a tez caly czas mu leci z nosa i pokasłuje. Ja mam oznaki przeziebienia co 2 dni, ale jakos sie trzymam. No a poza tym to wczoraj upadlo moje miejsce pracy o czym bylo glosno w mediach:) no i troche mam problem bo nie wiem co dalej. Nie wiem sama czy teraz mam szukac innej pracy, czy sie zarejestrowac jako bezrobotna i jeszcze posiedziec w domu... eh nie chce mi sie o tym myslec. Niby chcialam wrocic od stycznia, ale nie chce mi sie za bardzo. W kazdym razie wracac juz nie mam gdzie :) A w zlobku domowym zmiany zmiany, maluchy nauczyly sie juz sobie wyrywac zabawki i wzajemnie sie odpychac no i caly czas jest jazda. Musze stac nad nimi jak zły policjant i pilnowac zeby nie doszlo do jakiejs rozróby. A no i Basia zakonczyła etap komandosa. Juz tylko raczkuje. No i coraz czesciej staje samodzielnie. Wracam bo jeczenie sie zaczelo. paaaaaaaa
  9. helo alez cudny weekend ! ja chce takiej jesieni az do samego grudnia! jak juz wiecie od ejmi, wczoraj wstalismy i stwierdzilismy ze nie ma co siedziec na ty tki piekny dzien. No to sie spakowalismy i wyruszylismy do Bialeostoku. Po drodze oddalismy Ejmi zgube z imprezy, pomachalismy Krzysiakowi przez okno:) i pojechalismy dalej. Na miejscu mielismy super intensywny dzien, najpierw na powietrzu na dzialce, pozneij u tesciow w domu, pozniej poslzismy na zakupy, potem do znajomych rodziców M i na koncu do brata ciotecznego M. basia miala humor przedni wszedzie popisywała sie swoim nowym numerem - czyli stanie bez trzymanki :) Do domu ściagnelismy o 21.30 i Basiek odpadl w polowie butli. A dzis rano wybylismy na spacer po ogrodach przy Palacu Branickich. Pozniej podesle wam jesienne zdjecia. No a jutro i we wtorek mamy urlop bo Kuba zlapal jakiegos wiruska. Niby nie goraczkuje, ma leciutki katar i kaszel, ale mama Kuby w obawie o Baska woli go przytrzymac w domu. Tak wiec jutro buszujemy z Bachą same. Mam nadzieje ze tata auto nam usprawni do jutra:) Agulinia - u nas generalnie caly doł mamy przygotowany pod Baske. Wszystkie newralgiczne miejsca poblokowane, meble przestawione tak by jej nie korcilo wlazic w niebezpieczne kąty, gniazdka poblokowane, schody tez, kable schowane. Kwiaty wszystkie sa wyniesione albo do innego pokoju albo stoja wysoko. Piloty i firanki wystawiłam swiadomie na pożarcie ( w przenosni i doslownie;) ). Kominka nie mam jak zablokowac, wiec po prostu nie uzywamy dopoki nie spi. No i musze zawsze sprawdzac czy sa pozamykane drzwi do łazienek, bo oczywiscie zaraz leci i tancuje dookoła wc i bidetu ;) a no i rogi szafek mają ponaklejane ochraniacze takie gumowe. To tyle zabezpieczen. aha no i Basia na "nie" reaguje Agulinka - trzymam kciuki za Szymcia, niech tam biedroneczka szybko zdrowieje! Ejmi, kawka nastepnym razem bedzie obowiazkowo bo my i tak zazwyczaj po drodze gdzies pijemy kawke:) teraz juz nie bedziemy szukac orlenu z kawka tylko prpsto do ciebie:) hihihi a co do usypiania na drzemki to ostatnio jest tak ze biore Basie na rece w pozycji siedzącej i ona po kilku minutach po prostu kladzie glowe mi na ramieniu i zasypia. alka555 - moje dziecko czolgalo sie jak komandos przez 4 miesiace, teraz kiedy juz chodzi przy meblach, opanowuje raczkowanie. nadia - Amelcia ma kolczyki????:) woow, ja bym sie nie odwazyła bo by moja wyla chyba pol dnia, pomijam ze by zapewne szarpala sie za uszy potwornie Hanka - no to na chrzestnego Agulinia byla chetna hehe. Ale faktycznie to niefajna sytuacja, ludzie sa niepowazni, naprawde. Deseo a ty dajesz cos Adasiowi profilaktycznie, jakas witC czy cos? No i mialam wczesniej zapytac, czy wy jakos sprawdzaliscie nianie? Jakis dyktafon czy cos :)? I jak tam MAdzia na zlocie samochodów?? Ale tu pustki, a gdzie pozostale mamy, mili, toszi, alex, kasia, ola i rezta ? halo.... aha, kochane przyznaje sie bez bicia ze znaczki wysylam dopiero jutro, bo w ciagu tyg nie mialam czasu, w pt samochod siadł a weekend poza domem. Ale jutro wysylam na 10000% :) wybywam sie doprowadzic do ładu po tym weekendzie, no i rozpakowac te 3 torby Basi ktore wzielismy na jedną noc:):):)
  10. helo helo no i dupa, akumulator padł mi w aucie i z moich planow na piatek wielkie nic. wsciekla jestem jak cholera bo mialam jechac na te zajecia z maluchami, a pozniej odebrac moja mame z pracy i podrzucic jej Basie bo mielismy w planach dzis zakupy i chceilismy wyskoczyc na sushi a tu duuuuuupaaa. Wrrr... No ale cóz, trudno sie mówi. Zaliczylysmy z Bacha 2h spacer, potem odkurzyłam i wymopowalam cala chate wiec sobota bedzie free. No i czekamy az M wroci z pracy i zabierze nas do stolycy i moze jeszcze zdazymy dzis gdzies wyskoczyc. Ela - dzieki za fotki, slicznie wygladałas w tej sukni i z tym kwiatem. Naprawde pieknie. Domyslam sie tylko ze to fotki sprzed wesela tego kolegi... Poprzednich zdjec z Michakiem nadal nie dostalam wiec sie przypominam! No i gratulacje spadku wagi:) zawsze to 0,4kg blizej celu:) Ejmi - szkoda ze Krzysiu ma dzis gorszy dzien, bo ty nie mozesz dzialac na pelnych obrotach skoro łamie cie choroba. Czyzby na niego dzis nawet teletubisie nie dzialaly? Niemozliwe... :) Co do spania, to owszz pelnia, wiec bardzo mozliwe ze to przez to te klopoty ze snem, ja mam podobnie, od kilku nocy budzie sie kilka razy albo snia mi sie takie bzdury ze rano sie budze bardziej zmeczona. Deseo - pamietałam o tym osrodku w Gleboczku, ale podejrzewam ze jakby byla kiepska pogoda to tam niezbyt fajnie. Prawdopopdobnie pojedziemy do Torunia bo dawno nie bylismy. Znalazłam fajny hotelik w centrum http://www.petitefleur.pl/ . Polazimy po Toruniu, pozwiedzamy miasto i okolice. Taki szybki maly wyjazd. thekasia - ja mysle ze nikt tu z nas ci nie powie na 100% jakie badania najlepiej wykonac. Lepiej zrób wywiad gdzie znalezc w twoim miescie w PL dobrego, sprawdzonego pediatre. no to popisalam, mala wlasnie wstala.. zmykam i odpisze pozneij. Baj baj
  11. helo helo witam tu domowy zlobek. Dzis fakatlny dzien. Ja dostalam @ wiec ledwo chodze, Basi zeby nie dają spokoju, a Kuba chyba przechodzi jakis skok rozwojowy bo podobno od kilku dni gorzej sypia, je mi bardzo kiepsko a do tego jest dosc marudny w ciagu dnia. Kochane co do tego Szczyrku jesli by zjazd wypalił to my bysmy chetnie zostali na kilka dni, tak by wykorzystac okazje ze juz jestesmy w gorach:) połazić po okolicy, bo nigdy nie bylismy w tamtym rejonie. Takze Natalie - my na 100% i zapewne na jakies 3-4 dni najchetniej. Ela - nie martw sie bede uwazac na tego dukana, to tylko rozwiązanie na poczatek bo ja potrzebuje takiego kopa na poczatek zeby widziec efekt, bo inaczej to mi motywacja od razu siada. Ejmi - u nas tez przy zebach kupy ida bardzo rzadkie, wodniste Martasek - ja na twoim miejscu wybralabym sie dla spokoju do innego lekarza, bo mysle ze na podstawie samego rozmiaru glówki kierowanie dziecka od razu do psychologa to przesada. Jestem pewna ze po prostu "ten typ tak ma" jak to sie mowi. Maly rozwija sie prawidlowo i to najwazniejsze. Deseo - tobie fitness niepotrzebny, a mnie zdecydowanie tak:) no i jak cie twoj Tomek nie zabierze do Szczyrku to pakujesz sie z nami i jedziemy, nie ma opcji! Madzia - a ty ile razy chodzisz na te fikolki? No i z ta kapielą u nas to ciezko zeby M sam mala wykąpal, bo oczywiscie wykreca sie ze mi to tak pojdzie raz dwa, a jemu zajmie nie wiadomo ile, i na pewno malej sie nie spodoba;) eh faceci... Ola - co do klapsa, to domyslam sie ze jeszcze nie raz wszystkie bedziemy mialy ochote dac klapsa w tyłek, ale niech te wyrzuty sumienia które mialas bedą przestrogą na przyszlosc i juz nigdy tego nie zrobisz. Dobrze ze masz swiadomosc ze to najgorsza z mozliwych metod rozladowania sytuacji z dzieckiem. Co do tego klubu to postąpili po chamsku i bardzo dobrze ze ich olałas. Chociaz swoją drogą fajne miejsce. Michaaa - ty tu sie nie wykrecaj autem masz dotrzec na kolejny zlot i juz:) wspolczuje sytuacji z pracą, ale moze to dobra okazja zeby zmienic na lepsza? Toszi - pochwal sie tam cyferkami po bilansie:) A my szukamy jakiegos fajnego miesca na wyjazd weekendowy. Moi rodzice nie moga sie doczekac zebysmy zostawili im Basie na noc, wiec w przyszly weekend chcemy gdzies sobie skoczyc na malutki wyjazd. Nie wiem jeszcze jak ja sie oderwe od Basi na 2 dni no ale coz, kiedys musi byc ten pierwszy raz... zmykam bo zaraz moj zlobek domowy wstanie z drzemki i wyganiam towarzystwo na dwór zeby sie dotlenili Paaa
  12. ejo laski melduje ze przezylam pierwsze zajecia, zyje i mam sie dobrze. Fajne uczucie jest jak sie wychodzi po zajeciach, taka wymęczona i rozruszana. myslałam ze padne po kwadransie ale ja wytrwala jestem i jakod dociagnełam:) juz sie nie moge doczekac nastepnych zajec.. w piatek debiut Basi na fitnesie.Ejmi, ja tez wole takie zajecia gdzie sie skacze niz takie stacjonarne, ale tu w tym klubie nie mialam wyboru w tych godzinach jak M wraca. Bo ja musze niestety tak wybierac zajecia zeby zdazyc wrócic na kapiel malej na 20:30 bo niestety nikt tu tego za mnie nie zrobi... No i u nas choróbsko poki co poszlo precz, nic sie nie dzieje. Przesylamy duuuuuuzo odpornosciowych fluidów dla naszych chorowitków. to co czyzby termin zlotu byl wstepnie ustalony na 9-10/04/2011 ??? Lece pod prysznic Baj baj
  13. helo helo no i chyba sie jednak nie obronimy przed tym przeziebieniem, mala w nocy pokaslywala, od rana troche kicha. Niby kataru nie ma, zadnych innych objawow tez nie, ma caly czas chlodne raczki, co u niej sie nie zdarza wiec licze sie z tym ze i ja dopadnie wirus. No a ja postanowilam wziac sie za siebie i rozpoczelam ( po raz milionowy) odchudzanie, ale tym razem dodatkowo ( i to wielka nowosc) zapisalam sie na aerobic. 3 razy w tygoniu, 2 raz ABT, raz TBC i dodatkowo w piatki mamy zajecia dla mam z malymi dziecmi (mamy cwicza a adzieci obok sie bawią z opiekunka ale wszystko na jednej sali). Bardzo jestem ciekawa co to z tego wyjdzie. No ale karnet zakupiony, dzis wielki debiut Oli na zajeciach takze jak jutro sie nie odezwe to znaczy ze nie jestem w stanie rusyzc nawet palcem :) No i Elunia wracam na dukana :) takze trzymaj kciuki. Postanowilam tak jak Ejmi wykorzystac czas jesienno-zimowy dla siebie, a ze dzis sie lato skonczylo to startuje:) No i musze pochwalic moja Basie, bo od wczoraj ujawnila nowa zdolnosc, stoi przy meblu, po czym odchodzi na kroczek podnosi obie raczki do góry i stoi bez trzymanki. Coprawda stoi jakies 3-4sekundy, ale zawsze to cos. Ide pobuszowac w szafach coby znalezc jakies odzienie na te zajecia, bo kurcze spodnie do cwiczen to chyba dawno dawno temu na strych wynioslam:) no bo i po co one takiemu leniowi jak ja?:) Buzki, odezwe sie zapewne wieczorem. Paa
  14. hej dziewczeta u nas Basia sie dzielni trzyma i nie daje chorobie. Ale Kuba dzis mi tez pokichiwal i kilka razy wycieralam mu nosek. Mam nadzieje ze u nas sie nego nie rozwinie... Eh widzicie, taki czas, nie miejscie do siebie pretensji Ejmi i Gawit, zarazki poprostu wisza w powietrzu. Gawit, szkoda ze z ta pracą nie wyszlo tak jak chcialas, no ale fakt ze kasy gosciu poskapił. A podejmujac prace nie znalas stawki? No i zdróweczka dla naszej chodziarki i dla Was zeby Was tez nie rozlozylo! Ela - ja nie dostalam zdjec, poprosze o wysylke:) Basia sie tu dopytuje jak Michaś teraz wygląda, hehe. No i 11 zjazdów... kurcze dbaj tam o siebie zebys dala rade kochana. hanka - usmialam sie z tego twojego wieloryba.... kurde laska jak sie patrzy a ty z jakims wielorybem wyskakujesz. No i z tym zdjeciem to zartowalam;D Ejmi - trzymajcie sie tam wszyscy, no i kurujcie Krzysiaczka, pewnie przez tego zebolka byl oslabiony i wirusa podlapal. A Krzys pewnie byl rozdrazniony, a jeszcze inne rece go kapały i wkurzenie murowane:) Zycze wam spokojnej nocki, zeby maluch wypoczał i jutro mial super humor. natalia - ja tez mysle ze kwiecien bylby OK, nie wiem jakie ty masz mozliwosci zeby takie cos zorganizowac, ale byloby czadersko. Wiemy juz z doswiadzcenia ze taki zlot dla wiekszej ilosci osób w domu niezdalby egzaminu wiec i tak bysmy musialy kombinowac z jakims lokalem, a tak to rewelacja, nocleg na miejscu, miejsce na spacer, cos wspaniałego! Nie wiem jak tam wyglada termin Wielkanocy 2011 ale moze jakis tydzien przed bylby ok? No i moja Basia kompletnie nie wie jak sie poruszac na schodach, ani do góry ani w dół. Ona chyba jeszcze nie ma takiego poczucia wysokosci, bo na łózku tez maszeruje do samego brzegu jakby nie czaila ze jest wysoko i jak spadnie to bedzie bolalo. Agulinia - 23 pażdziernika sie widzimy koniecznie! Martasek - u nas z zebami jest tez jazda na calego, 4 gorne wyłazą a dzis zobaczylam spuchniete dolne dwójki... Basia sporo marudzi, trze dziasła, ja smaruje zelem ale ona go od razu zjada i pomaga raptem na kila minut. Takze witaj w klubie. Co do rozwoju dziecka, to ja mysle ze nia ma co sie napinać, kazde dziecko zaskoczy nas w swoim czasie. U nas tez niby Basia duzo rzeczy umie, ale niestety nie na komende. Wszystko robi jak jej sie podoba. Zmykam bo jestem padnieta ... Buzka
  15. helo helo melduje sie z domoweo zlobka, Basiek drzemkuje a Kuba testuje na jaką dlugosc da sie rozciagnąc wlasne rajstopy:) wiec mam chwile looozu:) Kurcze niefajnie ze kolejne dzieciaczki sie przeziebiają, zdrówka dla wszystkich zagilonych. My jakos sie trzymamy, daje profilaktycznie witamine C, mam nadzieje ze sie poki co obronimy od choróbska. Ejmi - ty to jestes robocop, wielkie sprzatanie, jeszcze sobie step dowaliłas i na koniec prasowanko:) chcialabym miec tyle zapału:) Gawit - no prosze i martynka chodzi! cwana sztuka z niej, widzialysmy jak pieknie stała samodzielnie wiec to byla kwestia kilku dni zeby sama wyruszyła. Juz widze jak jej sie buziak raduje z tej wolnosci:) Agulinka - nie miej do siebie pretencji ze maly chory, sama widzisz ile maluchów choruje. Na pewno raz dwa wyzdrowieje i juz odpornosc o zbedzie lepsza. Nie ma tego złego.. tak trzeba myslec:) Agulinia - zdrówka dla Malinki, niech szybko dochodzi do siebie. Natalie - kurce naprawde moglybysmy miec hotel dla siebie? Jenyyyy ja juz widze co by to był za czad! My sie piszemy na milion procent! Hanka - cyknij no fotke jak Malgos spi w kąpieli:) zmykam, bo Kuba albo zaraz rozerwie rajstopy albo sie potknie o nie i rozwali nos. Potem sie odezweeee! baj baj
  16. helo helo, dwie porcje zdjec wyslane! my dzis mielismy kolejny intensywny dzien, najpierw ogarnelismy chate po malym tornado jakie przeszlo u nas w sobote ;) ;) ;) ( tylko mi sie tu nie obrazac za to tornado):) , potem znajomi nas zaprosili na kawke, a pozniej jeszcze wskoczylismy do moich rodziców. No i Basia dzis przyszpanowała i postanowiła pobić rekordy Zuzki w niespaniu i dzis od 11tej zasneła dopiero w samochodzie w drodze powrotnej o 19:40. Poszla spac w opakowaniu bo nie mialam sumienia jej budzic. Ola - apropos umiejetnosci to ja tu w sobote zobaczyłam malych geniuszy. martynka poklepuje sie po brzuszku jak jej cos smakuje, Adas pokazuje jaki duzy urosnie, Zuzia pieknie pokazuje wszystko paluszkiem, wszystkie robią papa, pokazują jak sie robi halohalo i takie tam, a moja Baska wlasciwie poki co bije brawo, pokazuje halo halo no i na zawolanie chowa sie za firanke. Tez sie musze za nia wziąć bo kurcze bylam w szoku jakie te nasze maluchy kumate:) A u Iwi widac umiejetnosci naplywają skokowo:) i dobrze, tym wieksze zaskoczenie dla mamy:) mili - no wlasnie, moze chociaz Nikos by sobie jakas panne upodobał, bo nasze forumowe don juany gustują poki co w starszych Krzys w Madzi, a Adas w Ejmi hehe:) a z tej supermamuski to usmialam, kazda z nas jest supermamuska wiec w zyciu bym sobie takiego nicka nie wybrala, nie smiałabym:) no i Nikos rozwija sie w tempie expresowym jak widac. Az trudno uwierzyc jak sie czyta... ide pojopić sie w tv na te wygibasy z gwiazdami:) jutro odezwe sie z domowego zlobka Buzki
  17. Madzia juz w domu, ale tez zostawila nam fanty... hehe smoczek do butelki:) oj beda sie ciotki do nas zjezdzac po fanty, oj beda:) hihih foty powysylm wieczorem bo teraz idziemy sie powietrzyc na spacer! oj ale ten weekend byl fajny!!!
  18. helo helo ciotki melduje sie ze zyjemy, o dziwo nawet bez kaca:) Dziewczyny wczoraj sie jeszcze rozbrykały na koniec i buszowaly do 20.30 po czym grzecznie obie odplyneły i daly nam posiedziec do 01:00 bo Panowie zarządzili czekanie na Pudziana walczącego z jakims wieprzem:) ale bylo wesolo. Nocka minela królewnom spokojnie, Zuzek od 5tej brykał, Basiek od 6tej. Przed chwilką odjechali do domku. Kochane baaaardzo, ale to baaaardzo dziekuje za przemile spotkanie. Bardzo sie ciesze ze udalo nam sie spotkac choc w niewielkim gronie. Oczywiscie to byla rozgrzewka przed kolejnym spotkaniem gdzie juz nie ma opcji z klubem zagilonych, wszystkie mają byc i koniec kropka! Bardzo bardzo dziekujemy za prezent dla nas i dla Baska ( Gasienica Gawedziarka, lezy pod storczykiem popijając Finlandie prosto z butelki ;) ). Jestescie kochane! Dziekuje! Co do samego spotkania to rzeczywiscie chaos byl nieziemski, nie bylo czasu na spokojne pogaduchy ale w sumie czego my sie spodziewalysmy:) No i krótko resujmując: Adas - niezly don juan co to mu zadna laska nie wpadla w oko, Adas na kolejnym zlocie musimy zorganizowac wiekszy wybor panienek ! Krzyś - totalny teletubisiowy maniak, zajął strategiczne miejsce przed ekranem i na 40min zniknął z imprezki:) no i tak to jest, niby taki grubasiński, a tu prosze akrobacje, szpagaty, dupka w gorze i jeszcze samodzielnie stanąl na cale 3 sekundy... Martynka - Gawit, przykro mi ale ja dalej nie wierze ze ona jest niegrzeczna, podobnie jak nie uwierze ze Paweł nie ma czasu sie zajmować małą, ja widziałam jakie szalenstwa z tatusiem wyprawia. No i jest niesamowita z tym swoim brrrr.... Malgosia - powaliła mnie swoimi pieknymi oczyskami, i neiziemskim usmiechem, no i tworzy niezły duet z Martynką! Widac ze dziewczyny sobie przypadly do gustu:) Zuzka - zaraz sprawdze czy uchwyciłam jej szympansi chód. Fantastyczne ma minki, no i tez z niej niezła akrobatka, zobaczycie pozniej na zdjeciach jakie dzis porządki dzis robiły z Baską no i Basiek - biedulka markotna byla przez zeby, rozkrecila sie dzis rano, ale byla po prostu w szoku ze tyle maluchów zaanektowało jej "trawnik":) Agulinia - bardzo sie ciesze ze chociaz wirtualnie do nas dotarłyscie, no i ze malinka pokazala nam swoje umiejętnosci manualne (papa) i wokalne ;) Natalia - szkoda ze to polaczenie nam sie zacinało, ale chociaz cie widzialysmy! No i byloby superowo zorganizowac taki zjazd w Szczyrku, kombinuj tam kombinuj! Pozostałym ciociom oczywiscie powysyłamy zdjecia, zeby choc troche poczuły atmosfere zlotu:) No i kochane, do zobaczenia na nastepnym zlocie!!! Zaraz na gorąco wysle kilka zdjęc, takze rozgrzewajcie mailboxy:) Buzki P.S. Znalezione fanty po zlocie: wiklinowy koszyk szt.1 zatyczka do aparatu NIKON szt.1 odbiór fantów tylko osobiście w dowolnym terminie , hehehehe :D
  19. helo helo no i jak tam laseczki? wyszykowane na meeting:)? u nas Basiek drzemkuje a ja robie ostatnie przygotowania. Na dworze piekne slonce ale wiatr lodowaty, wiec chyba dobrze ze tego grilla nie robimy bo bysmy pozamarzali. No to ja czekam na forumowe ciocie i dzieciaczki, no i z calą reszta bedziemy w kontakcie forumowo- skypowym. Wysylam Wam na maila mojego skypa;) Ejmi - mam nadzieje ze mężo zdrów jak ryba i juz sie zbieracie w droge ;) Buzialeeee
  20. helo helo no to do zobaczyska jutro w kameralnym gronie... moze nastepny zlot zrobimy w wiekszym skladzie i dzieciaki beda w lepszej kondycji:) dla nieobecnych zrobimy sesje zdjeciową no i oczywiscie Agulinia poddala mi super pomysł, ze mozna sie przeciez "zeskajpowac". No oczywiscie forum bedzie otwarte na laptopie jakby któras sie chciala od razu podzielic wrazeniami:) u mnie juz wszystko gotowe, chata ogarnieta, Basiek spi. Jutro rano zrobie salatke i przygotuje wybieg dla maluchów:) Zmykam bo pisze z kompa meza i mi sie literki caly czas mylą. Do jutra ciocie! Paaa
  21. helo helo laski, co o za wykrety ja tu czytam.....Ejmi, zapodaj mezowi duzo cytryny i czosnku i nie ma mowy zeby was nie bylo. Natalie - szkoda strasznie ze was nie bedzie, ale akurat was rozumiem, nie ma co narazac i malutkiego i innych dzieci, a przy okazji kolezanki w ciazy. Deseo - nie wiem czemu sie wykreca twoj sznowny malzonek, osobiscie sie chyba do niego pofatyguje z zaproszeniem;) ja juz zakupy zrobiłam, chata sie zaraz sprzatnie. Pogoda ladna wiec wybywamy na spacer. Napisze wiecej pozniej bo robota wzywa:D Paaa
  22. helo helo dzis mam humor troche lepszy, chociaz jak spojrze na te dwa bable na paluszkach Basi to jestem wsciekla ze bylam tak glupia:) eh, stalo sie trudno, Basiek przespał calutką noc wiec chyba az tak strasznie jej nie bolało No i u nas ząbkowanie na całego, górne dziąslo opuchniete na maxa i widac 4 jasniejsze górki, takze moze do soboty juz bedzie widac białe zebiska, ale kurcze wszystkie cztery na raz.... mala gryzie co popadnie, gryzaki którymi bawiła sie jak miala 4 meisiące wracają do łask... kochane, widze ze my tu wielkie obzarstwo odwalimy hehe:) a nikt nie pomyslał o menu dla najmlodszych:) ja juz mam zakupione 2 wory flipsiaków i biszkopty:D fajnie ze przywieziecie jakies ciasta, bo ja to kiepska w tym jestem:) thekasia - pls o te fotki, ja tez chce zobaczyc ten park! mamabaski@gazeta.pl agulinka - zdjecia posyłam raz jeszcze Deseo - ja tez jestem za sernikiem bo uwielbiam :) Agulinia - normalnie podziwiam cie za tempo zmian:) wiadomo ze teraz ciezki okres bo nowa sytuacja dla was wszystkich z ta twoja pracą, ale pewnie 2-3tyg i wpadniecie w codzienny rytm. No i ty oczywiscie pomysl jeszcze nad tym noclegiem u nas, co bedziesz do tego Minska jechac o 24tej....:) Listek - ale fajnie ze jednak jedziecie, mam nadzieje ze pogoda wam dopisze, chociaz juz pewnie wieczory beda wietrzne i chlodne, tez bym chetnie pojechala do Chorwacji... ale fakt ze rzezcy trzeba spakowac całą mase, bo wszystko sie moze przydac, a to ze polowy rzeczy nie wyjmiesz z torby zapewne to juz inna sprawa:) Martasek - u nas na zebiska najlepiej dziala dentinox. Fajnie znieczula dziaselko. Mili - gratulacje dla Nikosia, wczoraj nie mialam weny wiec nie odpisywałam, no to mamy pierwszego chodzika na forum:) extra a jeszcze na przeziebienie to my tez stosowalysmy pulmex baby na plecki, nie wiem czy pomaga, ale nie zaszkodzi spróbowac, zawsze to jakas inhalacja taka kamforka za uszami:) toszi - u nas jest na tapecie baba, mama, nana, dada i tyle. Tylko ze Baska ma taki glos ze szyby drżą jak ma faze na gadanie, od falsetu do poteznego basu. Nie wiem po kim ona taki glos ma... no i popisalam, mlody sie dobiera do dvd...zmykam
  23. helo laski ja mam doła ....mala mi dotknela kominka:( na szczscie delikatnie, ale ma dwa palce przypieczone, ryk byl nieziemski. Ma na dwoch paluszkach dwie jasniejsze plamki, mam nadzieje ze nic powaznego sie z tego nie rozwinie. Ale mam okropnego doła, ze nie upilnowałam jej. buuu... a dzis bidulka zaliczyła kilka upadków, pare razy sie rabnela głowa a to o fotel a to o krzeslo, teraz to oparzenie, a do tego widac przebijające sie dwojki i wieczorem miała atak zebowy. generalnie masakra, przechwalilam ją wczoraj:( w kwestii spotkania to ja biore na siebie napoje (dla pań winko), dla panow (piwko ewentualnie jakies mocniejsze trunki), przekąski slone, sery i jakies przegryzajki, robie salatke z tunczyka. Z ciastami na mnie nie liczcie, chociaz u mnie w sklepie mają dobre domowe ciasta:) hehe, no oczywicie jakies chipsy i owoce tez zapodam:) W chwili zwiekszonego apetytu w odwodzie jest pizza hut, telepizza , sushi ew. swojskie jadło w miejscowej knajpie:) no i Gawit, wpadajcie najwczesniej jak sie da! super ze masz prace, wazne ze wyjdziesz z domu, zdystansujesz sie, zajmiesz glowe czyms innym. No i przesylam Ci buziaki bo nie chcialam zebys nasze slowa odebrala jako reprymende, tylko zwykla kolezenską rade:) Zmykam bo mam wisielczy nastroj, pa laski, do jutra!
  24. to sem znowu ja szkraby rozpracowuja torbe z chrupkami wiec mam 10min wolnego:) Gawit - ja tez mialam zamiar cie troche opitolic za te głupstwa co wypisujesz, ale ja osatnio nie mialam czasu zeby odpisac. Ale zgadzam sie w 100% z Ejmi, ze gdybys nie miała wyjscia awaryjnego czyli babci "pod reką" to na pewno bys sama sobie swietnie dala rade, zagryzła zeby i przetrzymala humorki Martynki. ja tez to widze tak, ze dla Ciebie zawiezienie malej do babci to jest super sprawa, bo babcia zapewne małą rozpieszcza do bolu i dobrze bo od tego sa babcie, a ty mozesz odsapnąc, ale dla takiego malucha to oznacza duza nieregularnosc w ciagu dnia czy tygodnia, bo co innego stabilny rytm dnia w domu, a co innego dzien z babcią. Moze tez jest tak ( choc nie wiem i nie chce sie wymądrzac) ze jak jest u babci, to ma sporo wrazen, sporo wiecej niz w domu i pozniej to odreagowuje chociazby zlym sypianiem. Mysle ze w waszej sytuacji rzeczywiscie najlepiej byloby ustalic ze np. raz w tygodniu jak masz taką mozliwosc skorzystac z pomocy mamy, a reszte tygodnia byc z malą w domu, zaangazowac bardziej meza w opieke nad dzieckiem. No i wtedy ty powinnas sobie jakos wygospodarowac okreslony czas dla siebie w ciagu dnia czy tygodnia. No a co do humorkow, to moja tez ma, tez lubi wymuszac wszystko krzykiem, ale widze ze konsekwentne ignorowanie jej krzyków zdaje egzamin. No i ni wypisuj u ze jestes zla matką, ze sobie nie radzisz itp. Ciesz sie ze masz zdrowe, ciekawe swiata dziecko, a ze niełatwy egzemplarz to inna sprawa, na pewno są jeszcze trudniejsze dzieciaki. jestes dla Martynki najwspanialszą matką na swiecie i koniec kropka. Zycze wytrwalosci kochana. Buzka
  25. helo helo kurcze co za beznadziejny dzien, glowa mi dzis pęka, chyba to ta szarówka za oknem.. bleee wczoraj maluchy mialy dzien zbója. jedno i drugie dokazywało na całego, moje firanki zostały lekko zmasakrowane, okna pomyłam w sobote a dzis znów całe zapaluszkowane, telewizor tak samo. Jak ich zostawiłam na chwile to od razu moj laptop poszedł w ruch.Eh.... chyba skusze sie na ten kojec:) Ostatnio wyczaili ze mozna dywan podniesc, no i jak sie we dwójke uprą to do polowy go podnoszą, oczywiscie pozniej Basia zostaje przykryta czeciowo dywanem, Kuba ucieka, a ta moja lezy jak kłoda i kweczy. No i najlepsza akcja jest jak otwieram uchylnie okno balkonowe, to wtedy dwa maluchy lecą i wąchają swieze powietrze:) a my tu gadu gadu a tu juz sroda i do spotkania raptem 3 dni! takze kochane dzieciaczki, wyganiac katar raz dwa, bo tu wyieczka do stolycy sie szykuje! wracam do zlobkowania, bo Basia dzremkuje, a małego energia roznosi i cos majstruje przy kaloryferze... baj
×