Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mlodamamuska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mlodamamuska

  1. helo, u nas święta pod znakiem chorób... wszyscy się rozłożyliśmy anginowo i szpital domowy na całego. Kochane, życzymy wszystkim w 2013 roku duzo zdrowia, pozytywnej energii, spełnienia marzeń i wszystkiego co najlepsze dla Was i dla naszych forumowych dzieciaków! no i zyczymy szampańskiej zabawy Sylwestrowej bo my to "biała sala" i piccolo :):) Buziaki
  2. hej hej dziewczyny, melduje sie i ja po nieobecności! powiem wam szczerze ze nie mialam weny nawet zeby wejsc i poczytac co u was. moj komputer jest tak zdezelowany przez Basie ze ledwo dycha, a na ipadzie nienawidze pisac. kilka tygodni temu napisałam wielkiego posta na tym dotykowym dranstwie, ale niestety przy wysylaniu pojawił sie blad, post szlag trafił i juz nie mialam weny zeby pisac od nowa. generalnie u nas ok, ja o operacji juz nawet nie pamietam, diety nie trzymam od miesiaca i jest OK. Basia tez sie jakos trzyma zdrowotnie, chociaz czasem dopada nas przeziebienie, ale nie jest zle, bo w przedszkolue szaleje wciaz ospa bostońska a my poki co sie obronilismy ale nie wiem czy na długo bo juz 4 dzieci u Basi w grupie przechodzi to choróbsko. ja z kolei po tym jak po operacji sie przeziebiłam i bylo to najwieksze przeziebienie w moim zyciu, mam osłabiony zmysł wechu...i obawiam sie ze to moze juz tak zostac niestety bo stan sie utrzymuje ponad miesiac... do lekarza nie ide z tym bo w koncu to nie zaden dramat a poza tym wciaz jeszcze mam nadzieje ze to przejdzie. czuje ze jestem przepracowana, nadal nie bylismy na urlopie bo niestety jest calkiem realne widmo ze strace prace, firma ledwo zipie, wiec generalnie atmosfera jest do kitu. całmi dniami tylko korytarzowe ploki o zwolnieniach, obnizkach pensji itp, czlowiek słucha tych bzdur, nakreca sie wiec jak tu normanie pracowac. no ale na szczescie Basia super sie odnajduje w przedszkolu, ma 2 ulubionych kolegow z którymi najbadziej lubi sie bawic / samochodami oczywiscie bo u nas samochody sa na topie od 2 miesiecy/. chodzi do przedszkola chetnie, czasem sa problemy ze wstawaniem, no ale jakos daje sie przekonac i wielkich cyrków nie ma z tgo pwoodu. to nak na szybko co u nas, poczytam co u was nowego bo tylko zdazyłam sie zoientowac ze frekwencja na forum osłabiona. dobrej nocki wszystkim!
  3. Hej hej Melduje sie poszpitalnie. Zabieg sie udal,wyczlapalam sie jakos z tego szpitala ale jestem w kiepskiej formie. Wszystko mnie boli a na domiar zlego jeszcze sie przeziebilam i mam mega katar. Basiek tez przeziebiony, przed operacje jeszcze zaliczalam z nia lekarza. Pewnie z dnia na dzien bedzie mi lepiej ale wydawalo mi sie ze zniose to wszystko lajtowo a tu wrak czlowieka;) trzymajcie sie cieplo i nie dawajcie chorobskom jak my;) Buziaki
  4. helo laski, meldujemy sie! my wpadlismy w tryby i wszyscy chodzimy jak w zegarku. Mała wstaje i wie ze zaraz idzie z tata mi pomachac przez okno, a potem sie ubiera i leci do pekola. odkąd Pani przechwytuje ją bezposrednio przed salą nie ma zadnych fochów, idzie bez mrugniecia okiem. do konca wrzesnia z 15 dzieciakó chodziło moze z 7-8 wiec byl luzik, a teraz juz od pazdziernika jest ich wiecej bo 12-14 maluchów. no ale bedzie dzis mala rewolucja bo zmienia sie jedna z pan. niestety musi ze wzgledów osobistych zmienic placowkę i dzis przychodzi nowa ciocia Małgosia wiec ciekawa jestem jak to tam bedzie :) Listek - zycze zatem duzo zdrowia, moja sie niby dzielnie trzyma ale to i tak tylko kwestia czasu bo dzieci wszytskie falami chroują, u nas jedna dziewczynka od początku roku przedszkolnego była tylko ....3 dni:) Ejmi - smiem stwierdzic ze wy tam macie indywidulany tok w tym przedszkolu:) Krzysiak miał wejscie smoka i chyba wszyscy tam chuchają i dmuchaja teraz na niego:) jeszcze troche i mu tam indywidualne menu beda robic hihi:) gawit - niezłe jaja macie z tym remontem, az sie wierzyc nie chce ze w taki sposób miasto załatwia sprawe. podziwiam wasza cieprliwosc. co do Tyski to tez jestem za rozwiazaniem drastycznym, nie ma smoka i koniec. kupiłabym cos w nagrode, jakiegos nowego przytulaka czy cos i powtarzała jej jak mantre ze nie ma smoka bo jest nagroda, itp ze jest duza dziewczynka itp. mysle ze nawet jesli trcohe sie pobuntuje to 2-3 dni powalczy i odpusci temat. Agulinka- ja w temacie luznych kupek nie pomoge bo u nas bywają naprawde rzadko /nomen omen :) / co do ogrodu to macie niezłe pole do popisu:) nam sie mieszka super takze zapraszamy jak tylko bedziecie mieli ochote wybrac sie do stolycy:) AGulinia - dla mnie tez net w kom to wybawienie w wielu sytuacjach :) mozna kafe poczytac jak sie czeka na swiatłach w samochodzie :) hehe, no i gratuluje decyzji o studiach! apropos zdjec to były z sierpnia wiec nie ciągle, nie ciągle moczymy pupy! zapraszamy do wawy, mamy miejsce by przenocowac wiec szykujcie sie i wpadajcie! ja mam operacje 10 pazdziernika, wiec za tydzien o tej porze bede juz po wszystkim ;) nie jestem jeszcze przygotowana, a jeszcze mam 10 pazdzernika rano wazne spotkanie w pracy wiec chyba pojade na ten zabieg prosto z biura:) ale za to potem wezme L4 ile wlezie, chocby meisiac. a i apropos tejmiseczki to mamy ją od roku, fajny bajer, ale wszystko zalezy jak dziecko chwyci tą miseczke, ale faktycznie duzo trudniej z tego cos wysypac, wylac. na poczatku Basia robila wielkie oczy ze zdziwienia ze macha miską a nic nie wypada, no ale pozniej testowała to tez na innych miskach wiec uwazaj:) dziekujemy za komplementy pozdjeciowe:) zmykam do roboty bo chce dzis wczesniej wyjsc i pojechac z mlodą po buty cieplejsze bo chodzi w adidasach a tu rano 7 stopni bylo... cmok!
  5. witajcie, meldujemy się poweekendowo! u nas wczoraj była w odwiedzinach nasza niania, dziewczyny sie nie widziały miesiąc i mimo ze była mocno zaspana jak przyszli goście, to później było szaleństwo nieziemskie. widac ze obie stesknione za sobą:) w sobote bylismy z kolei u moich dziadków, no i Baska rzobawiła nas swoim tekstem. na pradziadka mówimy per dziadek, no ale kiedy wyszedł na chwile z pokoju Basia pyta " a gdzie jest dziadek pra ?" :) jakos zakumała chyba ze skoro ma dziadka Romana to moze miec i dziadka Pra :) hehe kochane, widzialam wasze zdjecia! Listek - slicznotka z tej Emi, pozuje jak modelka! no i fajne wam wyszły te zdjecia w plenerze. Bardzo mi sie podobają. Ile Emi ma wzrostu? wygląda na taką wysoką! warkocz cudny, moja za 100 lat chyba bedzie miala takie dlugie wlosy:) Agulinia - Karola top model jak nic, i powiem Ci ze jak wczesniej była troche taka mieszana, to teraz to juz cała mama! a Kingus z kolei cały tata. zdjecie do paszportu bomba, powazna taka.. Madzia - czadowe te nasze góry jednak, piekne widoki! Zuzka z Elmo the best:) minki ma fajowe na wszystkich zdjeciach, no i ten warkocz... pozdrawiam was i obiecuje ze dzis wysle i ja jakies foty..
  6. witajcie, meldujemy się poweekendowo! u nas wczoraj była w odwiedzinach nasza niania, dziewczyny sie nie widziały miesiąc i mimo ze była mocno zaspana jak przyszli goście, to później było szaleństwo nieziemskie. widać ze obie stęsknione za sobą:) w sobotę byliśmy z kolei u moich dziadków, no i Baska rozbawiła nas swoim tekstem. na pradziadka mówimy per dziadek, no ale kiedy wyszedł na chwile z pokoju Basia pyta " a gdzie jest dziadek pra ?" :) jakoś zakumała chyba ze skoro ma dziadka Romana to moze miec i dziadka Pra :) hehe dzis M zaprowadzał Basie i w szatni mala spotkała koleżankę z grupy, po czym do taty "Tato, szybciej mnie przebieraj bo muszę iść do sali..." zatem chyba adaptacje możemy uznać za zamknięta:) kochane, widziałam wasze zdjęcia! Listek - ślicznotka z tej Emi, pozuje jak modelka! no i fajne wam wyszły te zdjęcia w plenerze. Bardzo mi sie podobają. Ile Emi ma wzrostu? wygląda na taką wysoką! warkocz cudny, moja za 100 lat chyba będzie miała takie długie włosy:) Agulinia - Karola top model jak nic, i powiem Ci ze jak wcześniej była trochę taka mieszana, to teraz to już cała mama! a Kingus z kolei cały tata. zdjęcie do paszportu bomba, poważna taka.. Madzia - czadowe te nasze góry jednak, piękne widoki! Zuzka z Elmo the best:) minki ma fajowe na wszystkich zdjęciach, no i ten warkocz... pozdrawiam was i obiecuje ze dziś wyśle i ja jakieś foty..
  7. hej hej ja w blogiej nieswiadomosci zyłam bo nigdy na oczy nebulizatora nie widzialam, wiec dzieki ze Agulinka wrzuciłas linka. My sie nigdy nie inchalowalismy, a przy ostatnim katarze stosowalysmy tylko Sulfarinol - na zielone gluty. No ale w sumie cala jesien/zima przed nami wiec moze faktycznie warto takie cudo w domu miec. Gawit - zdjecia super, ta kiecka łowicka pierwsza klasa! na balu nikt takiego stroju miec nie bedzie na bank! super ze udało sie mamie przetrzymac taką pamiątke dla Tysi:) no i pasowanie na przedszkolaka fajne, nie wiem czy u nas bedzie ale to fajna sprawa. a co do fryzury to ja sie od razu przyznam choc zdjec dawno nie wysylalam, ze Basiek ma taka sama fryzure:) z mojego wygodnictwa tez, bo jak ma dluzsze włosy to wygląda jak strach na wróble bo loki przy uszach i proste z tyłu. Jedyna pociecha z tego obcinania ze wlosy sie fajnie wzmocniły :) Agulinia - moja ma włoski na łydkach i kolankach,k takie ciemnawe, bardziej meszek niz wloski, ale tez zauwazyłam je jakos ze 2-3tyg temu, na reszcie ciala nowosci nie widziałam hehe co do kąpieli to my od urodzenia kapiemy sie w Nivea Delikatny żel do mycia. a głowę w rumiankowym J&J. Madzia - udanego wyjazdu, wypoczywajcie, wdychajcie swieze powietrze i napawajcie złotą jesienią... pogode macie zamówioną :) co do zebów to u nas juz od dawna komplet razem z 5tkami. a kiedy wyszly nie wiem bo bezobjawowo. no i chyba moge juz stwierdzic ze sie zaadoptowalismy, Basia juz chetnie zostaje w przedszkolu, nie ma płaczu w ciagu dnia, bawi sie pieknie, uczestniczy w zabawach, przynosi codziennie pieczątke na reku za ładne jedzenie i spanie :) takze jest ok i kamien mi spadł z serca :) a ja 10 pazdziernika wybywam do kamieniolomów na laparoskopie:) mam nadzieje ze raz dwa załatwią sprawe tego kamulca i szybko wroce do domu po zabiegu. miłego dnia!
  8. no to ja sie wyrwe do odpowiedzi a co! gdybym pracowała w przedszkolu to zapewne do glowy by mi nie przyszlo posyłać dziecko gdzie indziej niz do swojej placówki. mysle ze to nie jets błąd, tylko trzeba miec wtedy troche wiecej samodyscypliny zeby nie zameczyc swoimi obawami pan opiekujących sie grupą dziecka :) a o to akurat w przypadku Agulinki nie mam zadnych wątpliwości
  9. hej dziewczyny, ja dzis zaprowadziłam Basie z katarzyskiem i siedze i mam wyrzuty sumienia. w sumie katar sie nam utrzymuje juz 2 tydzien, ale oprocz tego zadnych innych objawów nie ma, tyle ze woda z nosa i juz. no ale niestety od kiku dni pojawiają sie zielone gluty, wczoraj kupiłam w aptece bakteriobójczy sulfarinol i w sumie powinnam ja potrzymac w domu.. nie bardzo moge wziąć dzis urlop, M tez nie, wiec nie wiem czy nie zadzwonią z przedszkola zeby Basie zabrac. eh... siedze jak na szpilkach:/ poza tym niby wszystko ok, ale wczoraj ksiezniczka miala tak podły humor i dała mi tak w kość ze poszlam spac o 21.30.. wsyztsko bylo wczoraj na nie.. całe popoludniu tylko " nie mów do mnie" , "nie gadaj", "nie patrz na mnie" itp:) na spacerze tez fochy strzelała co i rusz...dopiero przed spaniem humor jej wrócił i mozna bylo z nia porozmawiac bo tak to nie dało rady. jednak ten charakterek skorpiona wychodzi:) AGulinka- wydawało mi sie ze jak pracujesz w jednym budynku z Szymkiem to masz super, masz na niego oko i wiesz cały czas co tam sie z nim dzieje, ale teraz faktycznie musisz sie chować przed nim:) co do ksiazek to u nas jest ta seria entliczek pentliczek z kolorowankami i wypychankami i poki co chyba tylko kolorowanki robią wiec nie wiem. a swoja droga rzeczywiscie te wypychanki kiepskie. Agulinia - tylko pozazdroscic ze twoj malzonek jest zdolny do takich poswiecen... full romantic! szkoda tylko ze musisz odchorowac, no ale skoro jakas fajna muza...no i sytuacja z babcia niefajna... Ejmi - w naszym przedszkolu niby liberalnie podchodzą do wchodzenia do sali, ale tez ostatnio byla mamusia co wparadowała na podwieczorek do dzieci i siedziala przy stoliku razem z dziecmi, nie wiem czy karmila synka czy nie, ale ja akurat przyszlam po Basie i czekalam przed drzwiami az mloda skonczy jesc no i mnie skrecalo ze ta babka tam siedzi bo wydaje mi sie ze nie powinno sie ingerowac w takich sytuacjach, są od tego panie i one powinny sie dzieckiem zająć, pomagac karmic itp. takze jednorazowo ok, rozumiem ale mysle ze paniom tez nie ułatwia pracy taka mamusina pomoc. michaaa - trzymam zatem kciuki zatem zeby choróbsko was omineło szerokim lukiem. Madzix - daj znac jak tam Walduś i czy angina odpusciła zmykam, pa!
  10. hej witamy sie i my... u nas tez poniedziałek pod znakiem kwękania.. rano nie chciała mnie wypuscic do pracy ( bo M ją zawozi do "pekola" a ja zabieram), jak rano suszyłam włosy to oczywiscie musiala mnie pilnowac, w miedzy czasie chciala niby siku, kupe, póxniej nagle chciala juz rysowac,zebysmy sie bawily samochodzikami itp... no ale pozniej dala sie przekonac ze pojdzie do przedszkola, a jak ja odbiore pojdziemy do parku w Wilanowie na kasztany :) w przedszkolu juz o dziwo zostala bez placzu, wiec chyba tylko przy mnie ona sie tak rozczula. my weekend mielismy tez udany, sporo na powietrzu, spacerach. ale jeszcze 3tyg i mam urlop:) hehe juz sie nie moge doczekac. tylko po drodze ta nieszczęsna wizyta u profesora :) nie dam sie pokroić przed urlopem, o co to to nie, niech mnie kroją jak juz bede oplaona i wypoczeta:) a ze smiesznych sytuacji to wczoraj na placu zabaw Basia szalała z kolegą no i po kilku rundach dookola przybiega do mnie i mówi: - mama cos mi w brzuchu pyka - to serce ci bije - a czemu - no bo kazdy ma serce i kazdemu serce bije na co Basia : - hmm przeciez nie wolno nikogo bic.... :D no to zmykam do roboty ! trzymam kciuki za nasze przedszkolaczki!
  11. Mam kamice mozgu chyba, chodzilo mi o kamice zolciowa, a kamien gigant mam w pecherzyko zolciowym ;)
  12. Hejo, no to i my pochodzilysmy do przedszkola... Od wczoraj wieczorem gluty i kaszel zatem siedzimyndzis w domu. Powiem wam ze u nas juz wczoraj bylo rozstanie bez lez i bylam tak dumna z Basi. Dala buziaka i poszla z pania na kulki i nawet sie nie obejrzala za nami. No ale i tak w ciagu dniabtroche poplakiwala, a jak ja pani pytala czemu placze to mowila ze nie wie:) Widze ze nie tylko my juz walczymy z glutami. No niestety ja podejrzewam ze to nie z przedszkola ten katar tylko z faktu ze Basia ostatnio przychodzi do nas do lozka nad ranem, u nas okno na osciez zawsze otwarte, a on a spi wiecznie odkryta no i chyba tak sie przeziebila... Agulinia, czyzby to dzis was wypuszczali?? Trzymamy kciuki obyscie dzis juz mogly spedzic wieczor we czworke! Co do mnie to mam potwierdzona juz kamice zoladkowa a wlasciwie mam stwierdzony jeden gigantyczny kamien, nie zaden piasek, kamyczki itp, tylko jeden ksmien gigant. No i skierowanie do szpitala. Poki co umowiona jestem do jakiegos profesora na konsultacje przed zabiegiem i pewnie pojde pod noz jakos w pazdzierniku bo nie wiem jakie sa terminy.. Na szczescie ostatnio ataku nie mialam wiec moze dotrzymam do terminu zabiegu. Jeszcze wracajac do przedszkola, pytam przedwczoraj Basie co jadla na obiad.. Na co Basia mowi ze kartofelki z dzemikiem.... Ja zrobilam wielkie oczy no bo co to za dziwne danie... Pytam pania na drugi dzien co oni jedli a pani na to ze ziemniaki, kotlecik drobiowy z sosem zurawinowym;) taki to byl dzemik Poczytam co tam u was bo tylko przelecialam pobieznie. Buziaki
  13. Hejo, no to i my pochodzilysmy do przedszkola... Od wczoraj wieczorem gluty i kaszel zatem siedzimyndzis w domu. Powiem wam ze u nas juz wczoraj bylo rozstanie bez lez i bylam tak dumna z Basi. Dala buziaka i poszla z pania na kulki i nawet sie nie obejrzala za nami. No ale i tak w ciagu dniabtroche poplakiwala, a jak ja pani pytala czemu placze to mowila ze nie wie:) Widze ze nie tylko my juz walczymy z glutami. No niestety ja podejrzewam ze to nie z przedszkola ten katar tylko z faktu ze Basia ostatnio przychodzi do nas do lozka nad ranem, u nas okno na osciez zawsze otwarte, a on a spi wiecznie odkryta no i chyba tak sie przeziebila... Agulinia, czyzby to dzis was wypuszczali?? Trzymamy kciuki obyscie dzis juz mogly spedzic wieczor we czworke! Co do mnie to mam potwierdzona juz kamice zoladkowa a wlasciwie mam stwierdzony jeden gigantyczny kamien, nie zaden piasek, kamyczki itp, tylko jeden ksmien gigant. No i skierowanie do szpitala. Poki co umowiona jestem do jakiegos profesora na konsultacje przed zabiegiem i pewnie pojde pod noz jakos w pazdzierniku bo nie wiem jakie sa terminy.. Na szczescie ostatnio ataku nie mialam wiec moze dotrzymam do terminu zabiegu. Jeszcze wracajac do przedszkola, pytam przedwczoraj Basie co jadla na obiad.. Na co Basia mowi ze kartofelki z dzemikiem.... Ja zrobilam wielkie oczy no bo co to za dziwne danie... Pytam pania na drugi dzien co oni jedli a pani na to ze ziemniaki, kotlecik drobiowy z sosem zurawinowym;) taki to byl dzemik Poczytam co tam u was bo tylko przelecialam pobieznie. Buziaki
  14. Hejo, Agulinia, trzymam za was kciuki z calych sil. Jestescie dzielne dziewczynyi lada chwila was wypuszcza. Swoja droga to dziwne ze cay czas nie moga zdiagnozowac co to sie malutkiej przyplatalo. Szkoda ze musza budulke kluc kolejny raz. Dzis stojac pod przedszkolem wlasnie tak sobie przypomnialam jak wczoraj napisalas ze ty nawet buziaka wczoraj Karoli nie dalas na dowidzenia rano... Tak smutno mi bylo po tym twoim poscie. No ale trzeba myslec ze w koncu wpadna na pomysl co to jest, wylecza i was puszcza wolno;) superowo ze humor jej powoli wraca i ma sie lepiej. Przesylamy buziaki! U nas drugi dzien za nami, zaprowadzilam Basie rano, miala super nastawienie i dziarska minke az do drzwi przedszkola. W samym wejsciu byly trzy dzieciaki beczace to i mojej minka zrzedla i sie rozkleila. No i jak wyrodna matka, takiej placzacej dalam buziaka, wsadzilam pani w rece i wyszlam. Czulam sie strasznie, mialam ochote wrocic i ja przeprosic i wycalowac od nowa, no ale pani powiedziala ze tak jest najlpeiej... Wyrzut sumienia mam caly czas. Odebralam po 16tej, usmiechnieta, zadowolona, ale pani mowila ze dzis tez troche im plakala. No nic jakos to bedzie. Mojej apetyt za to w przedszkolu dopisuje na maksa. Zjada wszystko co podaja, coprawda bez warzyw typu ogorek, rzodkiewka itp, no ale zupy, miesko, kanapki, owoce wcina za pol grupy;) pije kakao i herbate pomimo ze w domu nigdy nie pila...wtopy sikowej tez zadnej nie bylo wiec jakos tam sobie radzi z tymi sprawami. No i niestety na 99% szykuje mi sie laparoskopia, wykryli u mnie jakas mega kamice, mialam ostatnio kilkanascie atakow, takich konkretnych, wiec pewnie niebawem pojde pod noz;( jutro jade jeszcze na potwierdzajace usg, niby to nie jakis dramat, ale wkurzona jestem bo ja mam awersje do lekarzy, szpitali itp...ehh trudno co robic. Dobrej nocki zatem, i oby jutro przedszkolny dzien byl lightowy u wszystkich!
  15. Witamy przedszkolnie! przede wszytskim duuuzo zdrowka dla Agulinii, dzieki kochana za SMSka, niech tam ruszą głowami i ustalą przyczyne tego wszystkiego! dobrze ze widzisz juz zmianę na lepsze w zachowaniu Kindziulka i oby tak dalej! usmiałam sie z tego suchara, w sumie Karola zaprawiona w bojach przedszkolnych to na pewno mimo nowej sytuacji siwetnie dala rade:) my dzis tez po pierwszym dniu przedszkolnym. w czwartek i piatek mielismy adaptacje 2h z rodzicami, panie pokazaly nam przedszkole, jak wygladaja zajecia, posilki, toaleta itp. na adaptacjach bylo super, ale dzis juz nie obylo sie bez lez, chociaz ciocie od razu uspokajaly Basie i mimo kilkukrotnego placzu nie bylo tragedii. ja zrobilam bląd bo odprowadziłam, przebralam ja w kapcie, poszla do sali, a ja ją z tamtąd wyciągnełam za chwile po buziaka. no i mala skumala ze chyba zostaje sama, mimo ze byla przygotowana na to, wiedziala ze bedzie sama itd,. no ale sie rozkleiła troche i ciezko bylo ją uciszyc. ja sie wymknęłam a ciocie juz tam sobie daly rade. no i mialam ja odebrac przed obiadkiem, poszlam a tu jakis teatrzyk, obiad opozniony no to wrocilam do domu, pani kazala przyjsc po lezakowaniu:) no to wrocilam do przedszkola o 15tej, a tu moja zwinieta w kokonik na lezaku spi w najlepsze:) no to pani mowi, prosze przyjsc najlepiej o 16tej to Basia jeszcze zje podwieczorek.... no to ja znow do domu:) no i o 16:15 ja odebralam, szczesliwą, poplamioną calodziennym menu:) mowi ze troche plakala ale jutro tez chce isc do "pekola". no wiec jutro juz nie bede robic pustych przebiegow:) pojdziemy na 08:30 i odbiore ja o 16tej. moze jutro nie bedzie juz tak zle. generalnie pozytywnie mysle o calej tej rewolucji i wierze ze za kilka dni nie bedzie juz placzu. poczytam teraz co tam w waszych przedszkolach bo tylko looknełam ze i Agulinka w stresie....no kochana kto jak kto ale ty powinnas tu byc najmniej przejeta pojsciem Szymcia do przedszkola:) wiec głowa do góry!
  16. Witamy przedszkolnie! przede wszytskim duuuzo zdrowka dla Agulinii, dzieki kochana za SMSka, niech tam ruszą głowami i ustalą przyczyne tego wszystkiego! dobrze ze widzisz juz zmianę na lepsze w zachowaniu Kindziulka i oby tak dalej! usmiałam sie z tego suchara, w sumie Karola zaprawiona w bojach przedszkolnych to na pewno mimo nowej sytuacji siwetnie dala rade:) my dzis tez po pierwszym dniu przedszkolnym. w czwartek i piatek mielismy adaptacje 2h z rodzicami, panie pokazaly nam przedszkole, jak wygladaja zajecia, posilki, toaleta itp. na adaptacjach bylo super, ale dzis juz nie obylo sie bez lez, chociaz ciocie od razu uspokajaly Basie i mimo kilkukrotnego placzu nie bylo tragedii. ja zrobilam bląd bo odprowadziłam, przebralam ja w kapcie, poszla do sali, a ja ją z tamtąd wyciągnełam za chwile po buziaka. no i mala skumala ze chyba zostaje sama, mimo ze byla przygotowana na to, wiedziala ze bedzie sama itd,. no ale sie rozkleiła troche i ciezko bylo ją uciszyc. ja sie wymknęłam a ciocie juz tam sobie daly rade. no i mialam ja odebrac przed obiadkiem, poszlam a tu jakis teatrzyk, obiad opozniony no to wrocilam do domu, pani kazala przyjsc po lezakowaniu:) no to wrocilam do przedszkola o 15tej, a tu moja zwinieta w kokonik na lezaku spi w najlepsze:) no to pani mowi, prosze przyjsc najlepiej o 16tej to Basia jeszcze zje podwieczorek.... no to ja znow do domu:) no i o 16:15 ja odebralam, szczesliwą, poplamioną calodziennym menu:) mowi ze troche plakala ale jutro tez chce isc do "pekola". no wiec jutro juz nie bede robic pustych przebiegow:) pojdziemy na 08:30 i odbiore ja o 16tej. moze jutro nie bedzie juz tak zle. generalnie pozytywnie mysle o calej tej rewolucji i wierze ze za kilka dni nie bedzie juz placzu. poczytam teraz co tam w waszych przedszkolach bo tylko looknełam ze i Agulinka w stresie....no kochana kto jak kto ale ty powinnas tu byc najmniej przejeta pojsciem Szymcia do przedszkola:) wiec głowa do góry!
  17. Hej dziewczęta, Czytam was czytam i musze was powkurzać ;) No to ja musze powiedzieć ze moje dziecko nadal anioł ;) rzadko kiedy ma napady złego humoru, w sklepie czy wśród ludzi zawsze się pilnuje i jest grzeczna. Mam nadzieje ze to nie „cisza przed burza i ze nie da mi lada moment popalić ;) U nas wielkie przygotowania do przedszkola, pościel już zakupiłam, poprałam, ciuchy tez pokupowałam bo ze wszystkiego wyrosła przez lato. No i nowe kapcie, chociaż krzyczy ze za ciasne a rozmiar dobry. Ejmi Az nie wierze ze ten Krzysiak taki niegrzeczny, jakby nie on! Swoją drogą to ciekawe skad u dziecka taka zmiana zachowania, może to faktycznie jakis bunt przedprzedszkolny ;) mina sąsiada z Twoim biustonoszem.. bezcenna ;) Listku obejrzałam zdjęcia i powiem Ci ze zazdroszczę takiego aktywnego wypoczynku, rowerki, wyprawy po górkach te sprawy, super! Emi od małego nauczona podróżowania to zaprawiona w bojach. No i oczywiście zdjecie jak spi w foteliku the Best nieźle musiała być zmęczona ;) Agulinia ło matko, jak ty to ogarniasz ;) tyle wizyt zaplanowanych i jeszcze z dziewczynami to wszystko opędzisz. Dobrze ze już te sprawy ginkow macie uregulowane, trzymam kciuki za kontrolę i oby wiecej już się nie przyplątało. Co do wakacji to w październiku Grecja to już średnio fajna, knajpy, sklepy, czesc hoteli kończy sezon i się zamyka, obejść już nie sprzątają bo to koniec sezonu ;) znam ich podejście.. Tunezji nie lubie, choc hotele i plaze fajne, ale to nie moje klimaty. A na Teneryfie mogłabym mieszkać, bardzo mi się tam podoba! Agulinka no właśnie jak to wygląda w tych pierwszych dniach? Wszystkie dzieciaki płaczą;) to musi być jakis Sajgon i dla dzieci i dla tych pan Madzia napisz gdzie i kiedy wy się wybieracie? Ja mam urlop 8-22pazdziernika, wiec może cos wymyślimy;) Gawit Martynka to miała przednie od zawsze z tego co pamiętam ;) ale to chyba nie jest tak, ze dziecko jest złośliwe czy podle, to chyba my tak tłumaczymy, bo dziecko po prostu chce zwrócić na siebie uwagę. Przynajmniej tak widzę po Basi, ze ona nie jest niegrzeczna nam na złość, tylko po to żeby skoncentrować moją uwagę na niej. No i nawyk z popychaniem nie fajny, w przedszkolu będziesz chodziła na dywanik co i rusz jak tak będzie się z dzieciakami rozprawiać ;) Dziewczyny, co do zlotu u mnie to oczywiście zapraszam, metraż mam trochę mniejszy wprawdzie, ale dalibyśmy rade ;) Jeśli nie grupowo, to jak by któras była w Wawie to zapraszam do nas, na kawkę albo na dłużej ! Co do śmiesznych powiedzeń Basi to: - o tu mieszkają sełaty.. = salon SEATA - jak chcesz to pójdziemy na klitki = jak chce jechać do McDonalda - o jaka kolejka ptaków = leciało jakieś stado gołębi - pogadamy sobie? Pytaj mnie gdzie byłam. = to jak wieczorem jej się zbiera na gadki.. - czy babcia ma siusiaka? Odpowiadam „nie a Basia na to zawiedziona „ooooj to babcia nie jest chłopak można sypac jak z rekawa tymi powiedzonkami
  18. Helo helo, Mielismy cudny weekend, zrobiliśmy spontaniczny wyjazd do Lidzbarka Warminskiego:) niby kilka godzin drogi żeby wyjechac na jedna noc, ale i tak było warto. Oderwałam się od choc na chwile od codziennych spraw:) Basiul wypływał się w basenie za wszystkie czasy. Oczywiście najbardziej chciała siedziec w jacuzzi, mówiła ze ona chce siedziec w bąblach:) podróż nam szybko zleciała, a byliśmy przygotowani na niezłe korki po długim weekendzie. Madzia, ooo mogliście dac znac ze wybieracie się do wawy, my w sobote wpadliśmy na pomysl wyjazdu bo nie nie mielismy zadnych planów na weekend:) nastepnym razem koneicznie daj znac! Wczoraj wracając jechaliśmy obok zoo to tylko widziałam lawety które zabierały samochodu na poboczu wiec faktycznie z parkingiem kicha. Swoją drogą to swisntwo odholowywac auto skoro tam nie ma gdzie parkowac, a wiadomo ze do zoo jada ludzie z dziecmi i nie będą drałować na piechote 1km z jakiegos parkingu. Listek- moja tez mówi ze nie idzie do przedszkola bo wie ze wtedy się wkurzamy:) a potem mowi wlasnie ze nie do „pekola tylko do szkoly. No i fajnie ze udaly się wam wakacje, my na październik planujemy zdecydowanie wyspy k-skie. Ja uwielbiam Teneryfe, klimat, widoki, hotele wiec pewnie tam skoczymy. Gawit jak tam imprezka? My tez dawno nie byliśmy gdzies sami bez młodej, nawet na imprezy do znajomych jeździmy z Baskiem bo ona i tak jest nocny marek. Trzymam mocno kciuki za biznes no i oczywiście ujawnij się jak już będziesz mogla powiedziec co to za biznes bo umieram z ciekawości:) mi się tez marzy jakis wlasny kram:) a mam sporo pomysłów tylko odwagi mi brak, no i kasy:) Deseo- faktycznie ty już masz ten stres przedszkolny za sobą bo Adas zaprawiony w bojach. Ja jestem bardzo ciekawa jak to u nas przebiegnie ale mimo stresu staram się myslec pozytywnie żeby mloda nie czula moich obaw. Duzo mają tego angielskiego w przedszkolu ze on takie słowka zna?:) Agulinka no wlasnie ty jestes doswiadczona w temacie, to może nam udzielisz wskazówek przed 1 wrzesnia?:) moja np. sama Pojdzie do kibelka ale jak już się załatwi to trzeba jej pomóc, i już oczami wyobrazni widze jak moje dziecie będzie stało bezradnie w łazience z majtasami na kostkach bo nie potrafi sobie podciągnąć i nikt jej nie pomoze:) głupie to wiem bo w koncu po to są ciocie ale takie mam mysli:) Ejmi ani się obejrzysz jak Krzychu zacznie gadac, bo w koncu z dzieciakami będzie musial jakos się porozumiec. Blokada mu pusci i zacznie nawijac pelnymi zdaniami no i nie martw się, moja niby gada jak najęta ale nie ma tak żeby mi opowiadała co się działo w ciagu dnia, mimo ze np. były w ciekawym miejscu, były z niania na lodach, w klubie na zajeciach itp. Czasem przed snem mówi do mnie „pogadamy sobie?pytaj mnie gdzie Basia była no i ja wtedy ją pytam i czasem dostaje jakies szczatkowe informacje albo wymysla jakies głupoty i się smieje. Także ja tez nie licze ze cos wiecej się dowiem jak było w przedszkolu:) Michaaa gratulacje! Niech tam maluch rosnie zdrowo i oby ci nie doskweiraly te ciążowe objawy:)ja jak Ejmi nie czuje bluesa w tym temacie, z reszta jak pamiętacie u nas nie takie „hop siup żeby zajsc w ciaze drugi raz. Poza tym zbyt wiele obaw mam za drugim razem, wiec chyba poprzestaniemy na jednym, no chyba ze zdarzy się cud:) Agulinia mocno trzymam kciuki za Karolcie, niech tam żadne choróbsko jej nie bierze. Niestety my kobitki to mamy przekichane w tym temacie. A jeszcze teraz cały czas się słyszy o bakteriach w układzie moczowym u dzieci. Basia niby nie miala nic takiego, ale my z kolei dlugo walczylismy z uczuleniem na chusteczki, i miala straszne podrażnienie, teraz stosujemy biały Jelen codziennie wieczorem i jest ok., ale tez się bisula nacierpiała dlugo. Jak mi się uda to wieczorem podesle wam kilka fotek Basi z ostatnich tygodni żebyście nas nie zapomniały:) buzki
  19. Helo helo to ja z zaświatów Boze jak ten czas leci, ostatnio pisałam chyba jakos pod koniec czerwca.. zatem od razu z góry przepraszam, ale tak jak pisalam wam kiedys, mielismy p;o drodze przeprowadzkę, a dodatkowo moja praca mnie pochłonęła bez reszty bo najpierw euro, potem bankructwa kolejnych biur, ściąganie turystów itp ogolnie masakra. No ale żeby nie biadolic meldujemy się z nowego mieszkania, Basia na czas przeprowadzki była tydzien z dziadkami na Mazurach i teraz już wszystko wraca powoli do normy :) ale tylko na chwilę bo od wrzesnia przedszkole.. bardzo się boje bo ona taka zdystansowana jest, potrzebuje sporo czasu żeby się poczuc swobodnie w nowym miejscu. Poki co chodzi na zajecia dwa razy w tygodniu do klubiku, raz na zajecia taneczne ( w sumie to skakanie przy muzyce bo do tanca to tym maluchom troche brakuje) a raz na manualne / wyklejanki, wycinanki itp.:)/ no i Basia jest zachwycona wiec może nie będzie tak zle. okazuje sie ze jest strasznie ambitna, bo na zajeciach pierwsza odpowiada na pytania, najgloscniej spiewa piosenki i wogole najchetniej wspolpracuje z paniami opiekunkami :) A ja się stresuje jak to będzie, jak ona wytrzyma sama w przedszkolu, czy da sobie rade, ze będzie tesknic za mną, za Anetą, ze będą cyrki poranne tłumacze sobie ze nie ona pierwsza, nie ostatnia.. Poza tym jestem ostatnio sfrustrowana, nie mogłam wziąć urlopu w lipcu, nie mogę w sierpniu, wrzesień przedszkolny wiec tez nie pojedziemy nigdzie, wiec wychodzi ze dopiero w październiku zrobimy urlop. Obiecałam sobie ze pierwszy raz pojedziemy gdzieś na 2tyg żeby się zresetować Poczytam co tam u was znowu słychac bo chyba mam trche do nadrobienia Pozdrawiamy!
  20. hej laski staram sie czytac co kilka dni, ale nie mam czasu na odpisywanie. niestety wpadlam w wir roboty w zwiazku z tym popierniczonym Euro.. ledwo sie zaczeło a ja sie czuje jakbym sama biegała po boisku dzien w dzien i juz mam dosc. pracuje w pracy, w domu, w weekend, w samochodzie w drodze do pracy... wrrrr u nas generalnie ok, chociaz wpadam na chwile po porade. Basia dostala jakiegos wrednego uczulenia po Bakusiu truskawkowym( troche dziwne, ale tylko to podejrzewam, a to juz drugi raz) , w pachwinach i na pupie ma takie jakby odparzenie, sudokrem nie daje rady, smarowałam oilatum w kremie, alantanem, zasypywałam pudrami itp, generalnie wysuszałam i nawilzalam i odparzenie caly czas jest, swedzi ją to bardzo a zanim pobiegne do lekarza chciałam was zapytac czy macie cos mocniejszego na odparzenia do polecenia. lekarza mam dopiero na jutro a musze jakos dziecku ulżyc :) odezwe sie do was moze wieczorkiem to napisze cos wiecej, Buziaki! P.S. czyzby nam tu forum podupadało ze taka cisza zapadła ostatnimi czasy? no chyba ze wszystkie zajete Euro... :)
  21. elo ele jestesmy zyjemy, choc zabiegani jak zwykle. mala daje zcadu, co i rusz cos nam tu wymysla na wieczór, ostatnio mówi do mnie o 21:30 "mama, pojedziemy do boki(biedronki), lidlu (lidla) i jijoja (leroy merlin) i bedzie super wycieczka":) takze widac jak my spedzamy wiezory:) wraamy z pracy, wskakujemy do biedrony po pieczywo, jezdzimy po sklepach zeby dokupic fugi, rurk, srurki itp po czy lecimy do nowego mieszkania dogadac jakies tematy i o 22:00 wracamy o domu:) nic dziwnego ze dla Basi wypad do sklepu to niezla wycieczka:) no ale w sobote wybieramy sie do zoo wiec wreszcie jakas prawdziwa atrakcja:) no i moja juz jest szkolona na pojscie do przedszkola:) mówi ze Basia juz jest duza, ze pojdzie do przedszkola, ze tm sa dzieci i nie ma mamy, ze mama daje buziaka i idzie do pracy a pani pilnuje dzieci:) zeby to wszystko bylo takie proste... hehe dzis urzedujemy same bo tata na "wychodnym" wiec spadam nacieszyc sie tymi chwilami w wąskim babskim gronie...:) buziaki!
  22. hej hej o rany, wbylismy na 4 dni a tu takie zagorzałe dysusje ze ho ho! ze tez komus sie chce pisac posta na pol ekranu o brudnych majtkach dziecka, i przy okazji dywagacje czy matka jest leniwa czy nie... usmialam sie naprawde, niekórzy maja nadmiar czasu wolnego chyba... nam sie trafila okazja zeby poleciec na tzw "ładne oczy" do Chorwacji, wiec sie szybko w srode spakowalismy i zaliczylismy turbowakacje:) i gdyby kóras planowala wyjazd wakacyny to zdecydowanie polecam plaze kamieniste:) Baska jak zasiadła w kamieniach, to rzucala je przez bite kilka godzin normalnie raj a ziemi :) no i fajnie po tam cieplutko 28stopni, sloneczko, wieczorem lekki wiaterek... ehh... zal bylo wrocic do 12stopni..pozwiedzalismy trohe bo zaliczylsmy przy okazji Czarnogóre, Bonię (całe jedo miasto Neum) no i oczywiscie Dubrownik, piekne miasto, bardzo klimatyczne no i z bogata hostorią w tle. powiem wam ze 4 dni a czulam sie jakbysmy tam naprawde z tydzien byli. widze ze temat zjazdu kolejnego wre:) my sie dostosujemy oczywiscie, moze byc kazimierz, moga byc okolice lodzi. tez poszukam w wolnej chwili czegos ciekawego na Mazowszu:) ok, zmykam o musze teraz odgruzowac mieszkanie bo jakos po kazdym wyjezdzie, mimo ze nas nie ma to robi sie bajzel.... a jeszcze pranie porobiłam a tu nie ma jak tego suszyc.. potem jeszcze sie odezw jak mloda pojdzie spac, a no i wysle wam zaraz kilka zdjec z CH. Buzki
  23. elo elo meldujemy sie po majówce i my ;) bylo super, hociaz pracowałam w poniedziałek, srode i piatek, miały byc luzy ale niestety poniewaz jene linie lotnicze splajtowały, to musiałam zapitalac coby co poniektórzy mieli jak wyleciec na weekend majowy... no a poza tym to zesmy sie pospotykali ze znajomymi, pospacerowali, poleniuchowali, no i troche wiecej pobyli z Basią :) bo jak sie wraca o 18tej do domu to mimo najszczerszych checi ale to nie to co cały dzien z małą. no i zaliczylismy mega "łapanie zająca", Basia sie przewróciła na drodze żwirowej, i cala noga zdarta od kolana w doł.. dosc mocno sie poharatała na tych kamieniach, ale bardziej plakala nie dlatego ze bolalo, tylko dlatego ze noga byla brudna:) twardzielka no i tak jak wam pisalam, caly czas jestesmy pochlonieci wykanczaniem mieszkania, wiec nasze wieczory wygladają tak, ze wracamy z pracy o 18tej, zwalniamy nianie i lecimy do mieszkania cos ustalac z ekipą remontową, albo do sklepu cos wybrac,obejrzec itp. no ale najgorsze przed nami - przeprowadzka... mysle ze otatni tydzien czerwca.. ale juz sie zastanawiam jak to ogarnę, a ograniam temat przeprowadzki ...6 ty raz:) ok, poczytam teraz co u was ! buzki
  24. Witajcie witajcie :) meldujemy sie i my, dojechalismy cali, smignelismy w 3,5h wiec o niebo lepiej niz droga w piatek na Śląsk. Kochane, wielkie wielkie dzieki za zaproszenie, strasznie sie ciesze ze wskoczyłam na forum w takim momencie ze moglam was zobaczyc, no i nasze gwiazdy! ja juz zdjec od dawna nie dostawałam od wiekszosci wiec tym bardziej byłam ciekawa tych naszych szkrabów. na mnie Sląsk zrobił spore wrazenie, przede wszystkim ogromem tych terenów przemyslowych, ilością kominów:D, chcialabym sie cofnąc w czasie i zobaczyc jak to wszytsko funkcjonowao w czasie swojej sweitnosci. co do naszych dzieciaków to jestem w szoku jak one wyrosły, zmieniły siea przy tymkazde zupełnie inne, kazdy ma swoj charakter, minki, sposób mówienia itp. Fajnie je tak poobswerwowac:) Szymek - straszny smieszek, rozbrajający ma usmiech i niesamowite oczka. bardzo wesoly i pogodny no i towarzyski, do kazdej cioci sie usmiechał i zaczepiał, naprawde maniak kluczy nieziemski Zuzka- mały, waleczny aniołek, buziak niewinnej dziewczynki, a porafi walczyc o swoje, jak trzeba to poklóci sie i nie da sobi w kasze dmuchac:) Martynka - najodwazniejsza z dziewczyn, nie ma dla niej za duzych zjezdzalni, za stromych schodów, wszedzie sobie da rade i dopnie swego:) a wszystko z robrajającym usmiechem. no i na dmuchanym placu zabaw dała czadu:) zadne dziecko jej nie powstrzymalo :) Krzysiak - mlody Maradona jak nic, widac ze za piłka moze biegac caly dzien i zadne dzieci mu do meczu nie są potrzebne. jak sie piłka znudzi i humor siada, wystarczy zapodac bajke i znów jest caly szczesliwy:) Patryk - taki rezolutny i grzeczny. rzeczywiscie pytan zadaje sporo i nie jedna ciocie wprawił tym w zaklopotanie hehe :) Karola -no istna modelka! jeszcze stroje juz sobie sama wybiera:)! faktycznie wrazliwa i delikatna, ale teksty ma przednie, wujka powaliła jednym zdaniem:) Aga szykujcie sie bo chlopaki beda pod balkonem serenady spiewac za taka slicznotą. Basia kolejny dzien cyborgowania, w drodze powrotnej spala jakies 30min i n tym koniec, jeszcze w tym upale miala sile zeby przez reszte drogi spiewac i opowiadac co widzi za oknem... w domu ja wystawilismy do ogrodka zebym mogla od razu wstawic pranie i ogarnąc sie przed pracą na jutro, wiec kolejne kilka godzin spedziła w ruchu i swoim zwyczajem o 22:30 wykapana zaparkowała do łózka. w sumie nie powinnam sie dziwic to nie ona o 1ej w nocy chodziła po zaułkach Bedzina jak mama :) hehehe Agulinka jeszcze raz bardzo dziekujemy za organizację zjazdu i przemiły piatkowy wieczór z garem :) co do nastepnego zlotu to ja proponouje ponownie mazowieckie równiny :) a do Kazimierza, Barlinka czy gdzie tam jeszcze tez sie chetnie wybierzemy :) fanty zgarniamy wszystkie :) i samochod, i ciuchcia i czu czu nasze:) ale hola hola, ostatnio z fantami to my do was jechalismy takze tym razem zapraszamy do nas :) zdjecia zgrałam juz wiec jak jutro je zmniejsze to roześlę do wszystkich bo sie napatrzec nie moge na te wesołki nasze. odpoczywajcie zatem i do zobaczenia na kolejnym spotkaniu! mam nadzieje ze w jeszcze wiekszym gronie! dobrej nocki!
  25. helol, dopiero wtorek a ja czuje sie zmeczona jak po całym tygodniu:) ale juz nieługo do wyjazdu wiec damy rade:) obejrzałam ten Ogrodzieniec i pieknie tam! fajne miejsce, my bylismy w parku miniatur w Inwałdzie, wiec niby cos podobnego, bardzo nam sie podobało. juz sie nie moge doczekac zeby zobaczyc te nasze maluchy w akcji:) moja jest zawsze mocno zawstydzona wiec od razu uprzedzam ze po przyjezdzie na pewno conajmniej godzine przesiedzi mi na kolanach:) ten typ tak ma hehe i powiem wam ze straszne to jest ze dziecko nie moze byc z "automatu" przyjete do najblizszego przedszkola. ja wiem ze to niewykonalne, ale jak słysze o tych castingach,listach oczekujacych, rezerwowych , podaniach, odwolaniach i calej reszcie to mi sie wlos na glowie jeży. wyscig szczurów jak na studia w Oxfordzie conajmniej. gdzie w tym wszystkim jest dziecko i szansa dla rodziców ktorzy jak czlowiek chca pracowac i godzic prace z opieka nad dzieckiem. my odpadlismy w przedbiegach w tej walce bo tam gzie bedziemy mieszkac przedszkole ma byc w 2014 roku:) a panstwowe sa totalnie nie po drodze do pracy, wiec bylyby problemy logistyczne:) mamy pod domem prywatne przdszkole na które sie zdecydowalismy i niby zapowiada sie super, ale tak czy inaczej wkurza mnie ze to wszystko jest tak rozwiązane Agulinia - cóz to za nastrój? u Ciebie? chyba ktos sie za cibie podszył:) nie ma tego złego, trzeba było sobie uzadzic pidzama party w babskim gronie :) Gawit - moja na ncniku potrafi wysiedziec cały film, traktuje to jko niezły fotel, chociaz wcale wygodny nie jest ten nocnik:) specjalnie sobie stawia go na srodku dywanu, blisko klocków, puzzli czy czym ta sie bawi i siedzi i siedzi. Ola - i ja grtuluje wygrania miejsca w przedszkolu:) no i jeszcze jak tak blisko to wogole rewelacja. Madzia - wam rowniez gratulacje dostania sie do pzredszkola ! widac Zuzalinie sie spodobalo w tym zlobku, nie taki wilk straszny:) tez są widac zzyte z Magdą skoro biedna tak przezywa ze niani nie ma. co do chlopów to i jak sie nie wypoiwadam bo ostatnio mamy sciecia co i rusz, niby o pierdoły jak zawsze, no ale wkurzyc to oni potrafia:) Listek - głowa do góry, musisz chwile poczekac, emocje opadną i wszystko sie jakos ulozy Ola - zdrowiejcie tam szybko bo jak wszyscy chorzy to faktycznie masakra:) dobrze ze sie chociaz pies uchował hehe Ejmi - nie mamy jeszcze planu o której chcemy yjechac ale jesli wy sie wybieracie do wawy to musimy sie spiknąc. zadzwonie do Ciebie jutro to obgadamy w razie czego co i jak. zmykam bo chyba jakies pranie trzeba wstawic:) juz nie wspominajac ile mam prasowania.... brr buzki!
×