Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestycyda

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestycyda

  1. O matko, ale glupi blad sie wkradl. Lou_La: Oczywiscie mialo byc *tez :P Pospiech wskazany przy lapaniu pchel :D
  2. Maja112010 : Maly je z butli prawie od samego poczatku mozna powiedziec. Megi84: Moj maluch w ciagu dnia zasypia na rekach. Tzn wycisza sie tylko na rekach. Jak go klade do lozeczka, to otwiera oczy na chwile, wiec wie, ze spi u siebie. A wieczorem sam zasypia w pol minuty :)
  3. Witam mamy :) U nas ponuro strasznie. Od czwartu nie bylam z maluchem na spacerze, bo albo strasznie wieje albo leje albo mi Alex zasypia po jedzeniu, ze nie mam jak go przygotowac do spaceru, bo spi. Od kilku dni podaje mu juz obiadki i desery. Chyba nie lubi tych mieszanek z miesem, bo jadl dwa razy i dwa razy strasznie przy tym plakal, wiec odstawialam obiad i dawalam mu mleko. Ogolnie to bardzo mu smakuja deserki i soczki. Zjada caly sloiczek na podwieczorek, ale niestety ani nawet troche nie przetrzyma do karmienia i je punktualnie wtedy, kiedy powinien, max. 10 minu pozniej. Musze tez sprobowac zagescic mu mleko kaszka na wieczor, bo cos ostatnio mi sie poprzestawial (chyba przez ten katar co mial i budzil sie 2 razy w nocy) i budzi sie po 3 lub 4. Dzis jadl o 2:30. Zawsze przesypial do 5, czy 6, a pozniej dolegiwal ze mna do 8, czy 9. Nie wmam pojecia dlaczego tak sie dzieje. Pomijajac, ze czasem zasnie przed 18 na nic :O i wtedy go jeszcze budze okolo 21. Jednak nic do chyba nie daje bo po porostu sie wysypia i o 5 juz nie ma szans zeby zjadl i zasnal jeszcze. Tak wiec ja jakos spioch chodze nieprzytomna w dzien. Do tego wszystkiego od kilku dni chodze spac dopiero przed 1 w nocy...
  4. asia221: No wlasnie nie prasuje codziennie ani chyba nawet nie wajdzie raz na tydzien. Codziennie tez nie sprzatam, bo w sumie nie mam po kim (poki co) :D Ale zawsze niestety jest cos do zrobienia. A odkladac na pozniej nie chce, bo jak dochodza inne rzeczy, to mam pozniej wyrzuty sumienia.
  5. asia221: Ja w swojej mam zwykle i w sumie jeszcze nie wymienialam (od listopada), ale czasem juz miski przestaja sie krecic, a swiatelek to juz nawet nie wlaczam, bo przestaje dzialac :P A nie uzywam jej zbyt czesto. Na poczatku wcale, bo maly nie chcial na nia patrzec. Dopiero po poltora miesiaca zaczal sie interesowac. Teraz wlaczona jest powiedzmy 2 razy dziennie. Sama sie wylacza i tyle z patrzenia i sluchania :P Maly moze lezec sam na kocu, czy w bujaku, ale w lozeczku sam polezy max. 20 minut.
  6. Anuszka4: Trzymam sie jakos. A synek sliczny, bedzie rwal dziewczyny jak nic :D Co do karuzeli... Mam ta z FP, ktora tu pokazujesz i to jest katastrofa! Melodyjek kilka owszem - fajnie. Na swiatelka tez sobie patrzy (sporadycznie ma okazje), ale po za tym strata pieniedzy. Baterie szybko padaja i na swoje lozeczko nie moge tego zalozyc, bo mam krotsze boki w luk, a dluzsze zaokraglone. Trzyma sie to na jakims dziwnym wynalazku, ale nie nad glowa malucha, bo sie boje, ze mu spadnie na glowe. I chyba troche za wolno te miski sie kreca. Zeby mama wiedziala, ze to tak bedzie to z pewnoscia kupilaby jakas inna.
  7. Sliczne maluchy :) A tu moj Lobuz: http://pokazywarka.pl/0hczej/
  8. Tak wlasnie teraz mysle nad tym, ze moze ja za pozno wstaje i przez to mam zdezorganizowyna dzien, ktory wyglada mniej wiecej tak: 8-9 - karmienie, po ktorym maly lezy w bujaku, a ja w tym czasie ubieram sie, jem sniadanie, myje butelki. 10:30 - 11:00 maly zasypia na okolo 40 minut - w tym czasie ja pije kawe, wstawiam pranie/zmywarke/ogarniam w domu. 11:10-11:50 - maly sie budzi, jak jest grzeczny to lezy na kocu i sobie guga, a ja w tym czasie organizuje sobie cos do jedzenia, wieszam pranie lub wrzucam do suszarki. 11-12 - karmienie, po ktorym idziemy na spacer jak jest pogoda (zakupy). Po powrocie ja jem obiad, a maluch dosypia. 14-15 karmienie, a ja znow mam albo prasowanie albo skladnanie ciuchow, mycie butelek/wyciagniecie ze zmywarki. Zanim to zrobie to maluch zasypia. Budzi sie okolo 17-18 na jedzenie (co drudi dzien kapiel jak mi sie uda), troche posiedzi i zasypia juz na noc. Kiedy juz spi, to ja znow mam mycie butelek, ogarniecie domu i chwile na to, zeby sie wykapac. Nie mam czasu na cwiczenie z nim, nie mam czasu nawet brwi wyregulowac, czy sie ogolic nawet :/ O 21-22 padam juz na pysk i klade sie spac. Czasem pranie tak dlugo lezy w misce ze prasuje je, jak juz mi zabraknie bodow dla Alexa :/ Nie wspomne o czasie na porzadne porzadki czyli odkurzanie, mycie podlog. Lazienka kiedy ostatni raz byla sprzatana to nawet nie wiem, bo zawsze cos innego musze zrobic. Spacer i zakupy to tez wyczyn, bo musze isc do piwnicy z 3-go pietra i z malym wytaszczyc wozek. Po powrocie musze wziac jego i zakupy. Wymiekam juz :(
  9. asia221: Ja staram sie cwiczyc z malym, ale niestety mam strasznie malo czasu :( Mam z tego powodu wyrzuty sumienia, ale co zrobic. Czasu sobie nie wyczaruje. Niestety. Ale jak nie moge z nim cwiczyc to klade go na kocu zeby sam probowal. Niestety z marnym skutkiem, bo tylko lezy i macha nozkami jakby chcial isc gdzies. W ogole co ja dzis zrobilam... :/ Maly jadl o 4:40, a pozniej zasnal, a jak sie obudzil przed 7, to ja juz jak automat zrobilam mu mleko i nakarmilam go. Dopiero przy karmieniu o 10 sie zorientowalam, ze 7 to bylo o 40 minut za wczesnie niz powinno... Poza tym ostatnio cos ciezko mu wytrzymac do karmienia i czasem musze mu dac pol godziny wczesniej, bo juz zaczyna sie placz... Moze sie rozregulowam przez ten cholerny katar. Juz poltora tygodnia sie meczy i przez to nie spi w nocy tak jak zawsze tylko budzi sie o 2. Dzis pierwszy raz pospal do 4:30 (od 19).
  10. kelis1: Zycze powodzenia w sprzedaniu ciuszkow! Bo ja wystawilam i gdyby w ostatniej chwili kolezanka nie podbila licytacji to by poszlo 38 sztuk za 35zl :/ No i nie sprzedaly sie i drugi raz nie mam zamiaru wystawiac. Czasem mi sie wydaje, ze ludzie to by wszystko za darmo chceli... Tak samo mialam z sukienka ze studniowki. Zaplacilam za nia 240zl, a maxymalna oferta to bylo 25zl...
  11. Matko jaka ja slepa jestem :/ asia221 sorki, nie zauwazylam, ze juz zrobilas. Ja podczytuje Was codziennie, ale nie mam ani weny, ani czasu, ani ochoty na pisanie. Czuje sie jakby caly swiat mi sie zawalil przez jednego niedojrzalego faceta, ktorego niestety kocham mimo tych wszystkich strasznych czynow i slow... Dodatkowo mam wyrzuty sumienia, ze nie zawsze uda mi sie wykapac Alexa wtedy, kiedy powinnam, ze nie cwicze z nim tak czesto jak powinnam, przez co majac 3 miesiace i prawie tydzien jeszcze nie potrafi sam sie przekrecic na bok. Zabawki trzyma, ale tylko wtedy, kiedy mu je dam do raczki. I to tez tylko przez chwile, bo bardziej interesuje go wkladanie swoich paluszkow do buzi. Caly czas latam i cos robie. Mycie butelek, sprzatanie, pranie, prasowanie, ogarniecie siebie etc., a i tak mam wrazenie, ze ciagle mam w domu balagan inielad - taki sam jak w glowie. U psycholog bylam 2 razy, ale jakos nie czuje sie lepiej. Chyba nawet odwrotnie... Jednego dnia chce zeby chlopak wrocil, a drugiego mam ochote strzelic go porzadnie w leb i zapomniec o nim na wieki wiekow.
  12. asia21: Musisz zrobic czarny nick, tzn staly i w opcjach po prostu wpisac to, co chcesz w rubryke sygnatura/stopka.
  13. kelis1: Moj maly tez zjada juz 150ml (a dzis skonczyl 3 miesiace), bo po 120ml byl ryk i tak samo mu sie ulewa. Tez juz nie wiem co mam robic. Czasem nawet pol godziny przed nastepnym jedzeniem zrobi "bleee" i znow caly sliniak w mleku. Do 120ml nie moge wrocic na pewno bo bedzie plakal.
  14. Pikalinka: Idz dz do lekarza. Niech Ci krople przepisze, a jak nie to napisz, to ja Ci wysle swoje. Jesli chodzi o spanie to Alex jest mistrzem :P Zasnie przed 19 i spi do 5:30 :) Dzis zasnal o 19:30 wiec ciekawe ile pospi.
  15. O matko. Chwile mnie nie bylo i taka lektura :P Lou_La: mam ten sam pamietnik, a nawet dwa :) Nie zgadalam sie w czasie z tata i wypisuje dwa na raz :P
  16. Witam i gratuluje wszystkim przyszlym mamuskom :) Ja jestem mama z listopada 2010 :) Zagladam do Was, bo mam ciuszki do sprzedania: http://allegro.pl/ciuszki-dla-chlopca-38-sztuk-bcm-i1439426951.html Zycze latwych porodow i zdrowych dzieciaczkow!
  17. ewelinaer: Skierowanie dostalam, a wizyte mam w czwartek. Najlepsze jest to, ze lekarka wystawiajaca skierowanie, powiedziala, ze jesli po kilku wizytach mi nie przejdzie to znaczy, ze mam depresje, ktora trzeba leczyc teriapia i lekami. Niech od razu do czubkow mnie wysla.
  18. A ja juz ne daje rady! Chcialabym moc wyciagnac mozg i choc na chwile przestac myslec. Caly dzien latam tu i tam. To z malym cos robie, to pranie, prasowanie. Nawet glupie wyrzucenie smieci wymaga niezlej organizacji! A jak tylko mam chwile dla siebie to zaczynam filozofowac i myslec przez co pozniej klade sie do lozka z placzem na czubku nosa. Maly jest kochany (tylko cos marudzi od 3 dni i mama za duzo go na rekach trzyma), wynagradza wszystko, ale kiedy zasypia juz na noc 18-19 nastaje w domu cisza i we lbie mi sie klebi jakby ktos mi wszystko z plyty puszczal. Nie moge juz! Nie mam sil.
  19. Miracle10 : Viburcol daje malemu jak ma kolki. Mozna podac do dwoch na dobe. Jesli chodzi o historie Laury, to jestem w szoku. Skad ta kobieta ma tyle mocy!? Szok. Przeczytalam wszystkie strony i nie moge uwierzyc, ze takie rzeczy sie zdarzaja.
  20. Miracle10 : Nie konsultuj sie z internetem. Ja Ci moge napisac, ze podaje malemu Viburcol i nic mu nie jest :) Znowu nikt mnie nie "slucha", bo juz pisalam ze 3 razy o tych czopkach :P O jaka historie chodzi? Bo nigdzie nie widze, a tez bym chciala poczytac.
  21. A to zdjecie mojego malca :) Robione 3 dni temu http://pokazywarka.pl/lf45kj/
  22. Niech to szlag jasny trafi :/ Naprodukowalam taaaaaaaaaaaaaaakiego posta i niechcacy kliknelam "cofnij". Wrrr. U nas powrot kolek niestety. Przez katar, przy ktorym lapie duzo powietrza. Alex od wczoraj zjada 165ml. Po 135ml juz plakal, ze chce wiecej. Wg opakowania 165ml powinno zjadac dziecko, ktore ma 4 miesiace. Ciekawe skad maja te statystyki. Maly 12 stycznia wg pediatry wazyl troszke wiecej niz przecietne dziecko (5600g), ale grubasem tez nie jest. Mam nadzieje, ze teraz jak je troche wiecej, to bedzie jadl rzadziej. Chociaz teraz tez wolal "jesc" 6 razy w ciagu doby z czego czasami go budze ok. 22 na karmienie, bo bombel maly jak zje przed 18 to juz nie ma zamiaru sie obudzic wieczorem, bo zasypia juz na noc, a dla mnie to troche za wczesnie. Troche jest to dla mnie klopotliwe, bo nie wiem wtedy kiedy mam go kapac. 17 to zdecydowanie za wczesnie na kapiel... Raz go obudzilam przed 20 zeby go wykapac i nakarmic, ale to nie byl dobry pomysl, bo wtedy domaga sie jedzenia JUZ, NATYCHMIAST i kapiel nie sprawia mu radosci tak, jak zawsze i wtedy ja latam jak z pieprzem zeby jak najkrocej plakal. W ogole kapiel to niezly wyczyn: szybko wykapac, szybko ubrac, a na koniec ja nadaje sie pod prysznic :P Moja zakrecona mama kupila malemu wczoraj taki sam komplet jak poltora miesiaca temu :P Teraz leza dwa i czekaja az maly bedzie wiekszy. Wkurzaja mnie te rozmiarowki :/ 56 - niektore byly dobre niektore do tej pory sa za duze 62 - niektore zalozone raz, bo wielkosci 56, niektore na styk, a reszta wielka jak nie wiem... Myslalam, ze ulozenie ciuchow wg rozmiaru to najlepszy pomysl, ale chyba jednak nie. Wszystko musze przewracac w szafie zeby nie "przegapic". Porownuje jedno z drugim i ukladam na polke te, ktore nosi teraz, a po praniu i tak wszystko mi sie miesza. Skad ten rozrzut w rozmiarach? Przeciez 62cm, to 62cm i nie ma sily zeby bylo inaczej, a i tak co ciuch to inny... Ufff. Naprodukowalam sie ponownie, mam nadzieje, ze komus chce sie czytac te wywody :P
  23. mamaAnia: Sama nie wiem. Bo jak tylko go sobie wyobraze w domu, przy tych zajeciach, ktorymi sie zajmowal... to zaraz przychodzi mi do glowy, ze to byla dobra decyzja. Tak samo jak nie moglam na niego patrzec tak nie moge go sobie tutaj znow wyobrazic. Chyba po prostu jest mi szkoda tych 3 lat. Ale chyba lepiej 3 jak np. 15... I tak nie jest to dla mnie wystarczajacym powodem do radosci, ze tylko 3. Jezu... a do psycholog dopiero 3 lutego. Do tej pory chyba umre na myslenie. Chociaz dzis postaram sie nie myslec. Zestarzalam sie o rok :P
  24. Witram mamy. Cos ostatnio mnie nie ma. Czytam forum codziennie, ale nie mam weny na pisanie. Wszystko na mojej glowie. Pisze, bo widze, ze jest temat przytrzymywania smoczka. Nie wiem jak to wyglada, ale moja kolezanka, ktora urodzila w sierpniu mowila mi, ze ma jakas maskotke, ktora powoduje, ze smoczek nie wypada z buzi. Nie mam pojecia jak to dziala, ale mozna poszukac. A jesli chodzi o mnie to zachorowalo mi sie i dopiero teraz wracam do siebie. Niestety mimo roznych sztuczek, maluch troche podlapal ode mnie i ma katar. Znowu. A tak poza tym, to jakos sobie radze sama. Maly jest grzeczny, wiec to mi duzo pomaga, bo umiem znalezc chwile dla siebie. Metlik w glowie mam caly czas. Wieczorami jest najgorzej.
×