Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestycyda

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestycyda

  1. Witam mamy z rana :) U nas lepsza nocka :) Mały ładnie spał po jedzeniu. Może dlatego, że śpi z drugiej strony łóżeczka (?). Niestety śpi w rękawiczkach, bo drapie buźkę jak jest głodny. Łasych straszny. A ja od wczoraj biore tabletki na zatrzymanie pokarmu. Niestety. Chciałam inaczej, ale siła wyższa. Teraz strasznie bolą mnie piersi :/ frania: Kurcze podziwiam, że przez całe 9 miesięcy nie wiedziałaś, czy to chłopiec czy dziewczynka :) No i gratuluję :)
  2. Mamom, które jeszcze nie urodziły, a nie mogą się doczekać radzę nacieszyć się ostatnimi dniami (godzinami) ciszy i spokoju :) Mój biedny Maluch po kroplach też ma kolki i od ok. 5 rano śpi z nami w łóżku, bo cały czas trzeba mu masować brzuszek. Męczy się z tym strasznie, a mnie boli, że nie umiem mu pmóc.
  3. Antena: Ja na kikuta nic nie dostałam. Od wczoraj 3 razy posypałam pudrem przepisanym przez lekarke i dziś ładnie odpadł po 2 tyg i jednyj dniu.
  4. Pikalinka: Ja na kolki mam dla małego Lefax i póki co (odpukać!) pomaga. Dzisiejszą noc już dał nam pospać. I już tak nie ulewa jak wcześniej. I tak samo tylko je i śpi. Przewijamy go i kładziemy do łóżeczka. Czasem zasypia natychmiast, a czasem się rozgląda. Wtedy potrzebuje troche uwagi (chociaż żeby ktoś był w pokoju), bo jak nie to zaraz płacze. W ogóle to mam wrażenie, że jego materac (pianka kokos gryka) jest nieco za twardy, bo kiedy nie śpi, a go położe to się kręci i płacze, a w naszym łóżku zasypia bez problemu.
  5. Witam mamy :) My po pierwszej wizycie u lakarza. Mały niestety ma potworne kolki :( Przesypia je w dzień, ale w nocy jest koszmar. Po dzisiejszej padam na twarz. Malego zabrala mama do siebie, żebym mogła odpocząc, ale udało mi się pospać tylko 1,5h. Dostał jakieś kropelki na kolki i kazała karmić mlekiem BEBA AR na kolki i ulewanie. Cena zaporowa, ale co zrobić. Mam nadzieję, że to coś da. Z mojego karmienia nic nie wyszło. Tak jak się spodziewałam. Nie jestem w stanie sama wykarmić Alexa. Od wczoraj rana ściągam mleko i po prostu wylewam. 100ml w ciągu 6h to po prostu żart. Chciałam bardzo karmić go sama, ale niestety zbyt się męczy. Pozdrawiam wszystkie mamy, a tym, które jeszcze czekają życzę szybkich porodów :)
  6. gośka32: Współczuję :( Dobrze, że wszystko skończyło się pomyślnie. agus: Hehe, mój brzdąc też nie lubi długo czekać na jedzenie. I chyba nie lubi jak ja go przewijam. Dwa razy już mnie obsikał :P A raz... no właśnie. Jak go tatuś przewija albo moja mama to grzecznie leży i patrzy, a mi się wierci, że cięzko pupe wytrzeć :) Ale jest kochany bardzo. I te jego minki... Wszyscy mówią, że podobny do taty. Chodzę trochę niewyspana, ale z dnia na dzień myśle, że jest lepiej.
  7. Witam mamy :) My przyzwyczajamy się do Maluszka w domu. Budzi się do jedzenia co 3h. Niestety karmie go pół na pół, bo ode mnie mu nie wystarcza. Z butelki dopija po ok. 50ml. Jest jak aniołek. Spi i je na zmiane. Płacze tylko przed jedzeniem i piekli się przy zmianie pieluchy, ale jak dobrze zje to czasem na śpiąco go przewijam. Pierwsza noc raczej nieprzespana. Dopiero po karmieniu o 5 rano zasnęłam porządnie i pospałam do 8. Wcześniej "na czuwaniu".
  8. Witam listopadowe mamy :) Melduje się, że 04.11.2010r o 16:38 przyszedł na świat mały Alexander :) Poród zaczął się wtedy, kiedy pisałam o moich skurczach. Pojechaliśmy wtedy do szpitala, ale odesłali mnie do domu o 12 w nocy, bo szyjka była zamknięta. Przed 1 byliśmy w domu, a o 2 już odeszły mi wody i czop. Pojechaliśmy jeszcze raz i już zostałam. Niestety męczyłam się z bólami do 12 w południe, bo PDA mogłam dostać dopiero od 3 cm rozwarcia. I tak od 12 leżałam i czekałam. Kiedy już wszystko było maksymalnie otwarte mały niestety nie chciał wyjść. Głowka była troche przekrzywiona i "zawisł" na 3cm i nie chciał zejść dalej. Ktoś niestety za długo mnie przetrzymał i zaniedbał, bo skończyło się cesarką i infekcją. Synek dopiero dziś wychodzi do domu. Przez pierwsze dwa dni leżał w inkubatorze. Ale już wszytko jest wporządku. Niedługo jedziemy po naszego Skarba :) geezona............27..........04.11.........Zuzia....... ...Oborniki Wlkp. aneczka1986......24..........05.11..........KACPER... ...warm.-mazur. Drumla.............32..........06.11.......chłopiec.. ...............Opole ewelinaer..........30...........06.11.......dziewczynka .............Łódź Pikalinka...........27...........07.11.......chłopiec. ....Frankfurt/Main goska32............32...........07.11.........chłopiec. .......wielkopolskie eowina_2010......33...........07,11.......dziewczynka.... Warszawa mgrEndus...........24..........08.11.......chłopak.... ...zachodniopom. kaasik26.............29.........10.11.......dziewczynka ..........łódzkie fasolinka............26.........10.11....dziewczynka... ..świętokrzyskie krakersik...........33..........12.11......dziewczynka... ......lubelskie susanaaa...........31...........13.11......chłopiec..... ...........śląskie mami82.............28...........14.11......chłopiec..... ...........Gliwice Maja112010........30.........16.11.........chłopiec..... .......Katowice Anuszka4 ...........30.........17.11.........synuś............Pozna& marty88.............22..........17.11........Franek...... ....Warszawa anula2500............25.........20.11.........chłopiec.. ......dolnośląskie Antena1985..........25.........23.11.........chłopiec. ......dolnośląskie maramaj..............24.........23.11.........dziewczynka ......śląskie moni_85..............25.........24.11.............?...... ....wielkopolskie Miracle10............29.........25.11..........Ignaś. ..........Gdynia bela_mi...............26.........25.11..........Zosia.... .........Gliwice Lou_La...............25.11.......................Kamil... ................... fra_nia...............23.........27.11..............?.... .......Gorzów Wlkp. aga_w................25.........28.11............Ania.... ...........opolskie AniaWWW............27.........30.11..........Natalia..... .....Warszawa Rozpakowane POR.___NICK______WIEK___IMIĘ___ WG/WZR___ TYDZIEN __ MIASTO 29.09__asia25______25__Martynka _2600g/51cm_ 35t3d __Warszawa 05.10__kelis1_______26____Hania________35t____Świetokrzy skie 06.10__lenna1982____27___Hania___2430g/.... ___ ......___ ....... 06.10__lenna1982____27___Jerzyk__ 2330g/....___ ......___ ........ 08.10__Aisha_hm_____25___Adaś____2150g/49____35t5d___R-w y 14.10__Amarantowy__23__Roksanka___3150g/54__35tc___Pomors kie 29.10__Megi84____26___Igorek___3660g/55____39t____Warszaw a ........Zareczona_28____Lenka____3050g/50cm 04.11 pestycyda_20____Alexander 3490g/54cm__40+2___Frankfurt 6.11__Anns________26____Natan____3600g/56cm__39___Poznan< br /> 9.11__mamaAnia____29__Ilonka-Alicja_ 3250/57____40t4d_ B-stok
  9. No i chyba się zaczęło. Skurcze bolą i są już co 3 minuty... Pakujemy się do końca i jedziemy do szpitala. A tak strasznie chciało mi się spać, a tu bęc :) Mam nadzieje, że będzie znośnie.
  10. A moje skurcze nadal trwają. Nie bolą, ale są uciążliwe. Dzwoniłam do szpitala już i jak zacznie boleć to mam się zjawić. Ale mam cykora :o
  11. Megi gratulacje :) Ja po wizycie u lekarza niczego ciekawego się nie dowiedziałam. Dopóki mały się nie urodzi mam się stawiać co 2 dni na wizyte... Od wyjścia od lekarza mam jakieś dziwne skurcze. Przed 12 się zaczęły i tak cały dzień. Brzuch mi przy tym twardnieje i robi się hmmm.... kwadratowy :P Bolą mnie przy tym żebra :/ Od ok 15 mam je dosłownie co 5 minut. Czuje się jakby miało mi rozerwać żebra. Ale to pewnie fałszywy alarm albo wyolbrzymiam ze strachu.
  12. Witam z rana :) No i u mnie "po terminie" :P I właśnie za kilka minut jedziemy do lekarza. Kazał się zjawić 3 gdyby do 2 mały nie chciał wyjść. Pobolewa mnie troche brzuch i krzyż. Identycznie jak przy miesiączce. Skurcze mam, ale nie bolą jeszcze. Przedwczoraj w ciągu pół godziny skurcze łapały mnie 6 razy, ale nie mierzę co ile mniej więcej są. Pewnie zaczne jak zaboli :P Mam dosyć pytań "urodziłaś?". "kiedy rodzisz?" albo stwierdzeń "mogłabyś już urodzić". Kiedy mamie zwracam uwagę i mówie, że to wkurza to ta mi odpowiada, że ją to nie obchdzi :/ Teściowie dzwonią co 2 dni i pytają, czy urodziłam. Pomijając, że powiedzieliśmy im, że jak coś będzie się działo to damy znać, ale oni cały czas pytają "już?", "jak się czujesz?". Uszami mi wychodzi to wszystko! Nie mówiąc już o tym, że niby tak się przejmują, a nie dostaliśmy od nich kompletnie NIC... Chcieli kupić nam wózek, ale się obrazili, że kupiliśmy sami (bo oni chcieli kupić w grudniu :/). Narzeczony też robi się nerwowy i co chila pyta jak się czuje. Już jestem u granic wytrzymałości. Całe szczęście, że to już tuż tuż. A co do prania, to ja prałam ciuszki, pościel i ochraniacz z baldachimem też, bo strasznie śmierdziało. Chyba jeszcze farbą, czy czymś takim. Gorzej jak materac. Elementów wózka nie prałam. Przetarłam tylko tam gdzie były plamki na budzie. A tak - wózek jak nowy. Widocznie bardzo mało był używany. Mam tylko nadzieję, że nie dlatego, że był kiepski. Opinie są różne. Zmykam do learza. Ciekawe co powie.
  13. mamaAnia: U mnie zmienny humor. Chłop mnie wkurza. Albo ja jestem przewrażliwiona, bo już wszystko co powie, czy zrobi wydaje mi się takie głupie... Nawet sposób w jaki ziewa doprowadza mnie do szału. Ale jeszcze siedze cicho hehe. Na jutro niby wypada nasz termin :) Ale raczej się nie zapowiada. A jeśli maluch ma zamiar rodzić się nagle to byle nie dziś :P Chyba jeszcze nawet do mnie nie dociera, że to może być JUŻ. I jak pomyśle, że wszystko może się niedługo zacząć, to zaczynam potwornie się bać, ale mam już tego tak dość, że niech się dzieje co ma się dziać. Będę szczęśliwa jak będę w stanie bez przeszkód się ogolić, przekręcić z boku na bok, czy nawet ubrać skarpetki... Bo w tej chwili to wszystko jest strasznie trudne, że aż irytujące i jak pomyśle, że muszę się po coś schylić to trafia mnie szlag. Swoją drogą to ciekawe, czy może stan po porodzie bardziej będzie mnie wrytował. Mam nadzieję , że nie, bo pogryze wszystkich dookoła :)
  14. mgrEndus : To tak jak ja, już bym chciała się "normalnie" ubrać. Nie mam nic do getrów, ale już bym chciała ubrać swoje jeansy. Swoja drogą to mam nadzieję, że się zmieszczę :P Przybyło mi od początku ciąży 13kg :) Ale prawie wszystko poszło w brzuszek. Trochę w uda i pośladki. Kilka razy byłam na małych zakupach, ale kupowałam rzeczy które noszę teraz i które będę mogła założyć po ciąży. Oczywiście spodni nie kupowałam chociaż już bym bardzo chciała :P U mnie seks już prawie nie istnieje :P ostatni raz to było chyba na początku września jeden raz, a wcześniej może 2 razy na początku lipca. Wiem, że mojego narzeczonego to męczy, ale nic nie poradzę, że nie mam ochoty. mam tylko nadzieję, że ona w miarę szybko wróci :)
  15. Ale tu cichoo :) Ja też niewiele piszę, ale czytam codziennie. Teraz wygrzewam się w łóżku, bo znowu jestem chora. Zarażamy się z narzeczonym wzajemnie :P Czuje się paskudnie. Wczoraj kolejna wizyta u lekarza. Tym razem tak ekspresowa, że nie wiem ile waży nasz synek. W 36 tyg. ważył 2800g. W dodatku lekarz tak boleśnie mnie zbadał, że przez pół dnia się krzywiłam.
  16. Gratuluję kolejnym mamom :) U mnie w piątek było trochę strachu, bo strasznie bolał mnie brzuch na dole. Niestety nie mogłam przy tym stwierdzić, czy były skurcze, czy nie, bo przez cały dzień maluch siedział mi "w żebrach", więc po całym dniu męczenia wieczorem już nie potrafiłam stwierdzić, czy to skurcze, czy nie. Na szczęście po 2h przeszło. Ale chyba nie muszę pisać w jak zastraszającym tempie moja torba została spakowana do końca :P :) A dziś cała noc z wzrokiem wbitym w sufit :( Gdyby można było umrzeć na zgagę to już bym była martwa :P Oczy same mi się zamykają. Niestety do 16 muszę jakoś sobie poradzić. Kurcze, to już 38 tydzień.
  17. Lenna: Gratulacje :) Przerażacie mnie z tym jedzeniem... :( Ja póki co to jem w zasadzie wszystko. Tzn. może nie wszystko, ale to, co jadałam przed ciążą. Nie wiem, czy dam radę trzymać się jakiejś diety dla karmiących piersią, bo sama jeszcze wszystkiego nie umiem ugotować. Pomijając, że mój narzeczony z pewnością nie naje się takimi rzeczami, a ja dla każdego osobno na pewno nie będę gotować. No cóż... Chyba będę musiała zabrać mamie książkę kucharską ;P Mam tylko nadzieję, że nie padniemy z głodu :P :) Swoją drogą to jedzenie coś ostatnio strasznie mnie lubi. Cały czas coś jem, a jak nie jem to myśle o jedzeniu. Przerażające :P
  18. Witam listopadowe mamy :) Codziennie po 2 razy wchodzę na forum i tak czytam, czytam, czytam, a na koniec nie mogę się zebrać żeby coś napisać. U mnie już wszystko gotowe. Tylko torba nie jest jeszcze spakowana, ale jestem na dobrej drodze :P czyli część już przygotowana czeka na przewijaku :) W zasadzie to mam mało rzeczy do zabrania. Dla Małego nic nie muszę mieć (tylko to w czym wyjdzie ze szpitala), dla siebie musze mieć tylko piżamę, ciuchy w których będę latać po szpitalu i kosmetyki.No i jakieś tam swoje rzeczy typu telefon itp... Im bliżej tym bardziej zestresowana chodzę... Cociaż i to już ciężko nazwać chodzeniem :P
  19. Witam mamy ponownie :) Melduje, że Malec ułożył się główką w dół :) i waży ok. 2800g :) Za to moja waga to 61kg czyli 11kg na plusie :o hihi. Na szczęście to tylko brzuszek i nic poza tym. Mam zdjecia nagrane ze wszystkich wizyt, ale dziwny format pliku i nie moge ich pooglądać :(
  20. asia25: Gratulacje :) i szybkiego powrotu do domu! Coś ostatnio mało się udzielam, ale podczytuję wszystko na bierząco. Dziś mam wizyte u lekarza, więc dziś się dowiem, czy Maluch w ciągu tych dwóch tygodni przekręcił się na swoje miejsce tak jak lekarz i mama prosili, czy nie. Niestety mnie się wydaje, że nadal leży tak samo :( bo nie czuję żadnej zmiany w ruchach. Ciągle wypycha się mocno z lewej strony, a z prawej przy biodrze mnie kłuje stópką(?). Taka mała twarda kulka wtedy wystaje. Jedynie co doszło to czasem się wepchnie czymś pod sam biust. Ciekawe jak to będzie... Jestem przerażona swoimi rozstępami na pośladkach i udach, chociaż nie są aż tak straszne to nie mogę się do nich przyzwyczaić. Przed ciążą takie problemy nie dotyczyły mnie wcale. Nie męczyły mnie rozstępy, czy za duża waga itp. Teraz już wiem jak takie drobiazgi mogą dokuczać :( Odpukać na brzuchu nie mam nic, ale pewnie jeszcze mogą się pojawić. A tyle pieniędzy poszło w kremy :/ Wpadnę później zdać relację z wizyty. Pozdrawiam mamuśki :)
  21. Nosz co za... Bez spacji przed pierwszym przecinkiem i powinno działać.
  22. Ohuh jakaś spacja się wkradła do linka. http://www.babyexpress.pl/baby-active-breaker,2,1,10,345.html
  23. Witam mamy :) U mnie z przesuwaniem się terminu nie jest tak najgorzej. Raz wyjdzie 31 październik, a raz 2 listopad. Po jednej wizycie na jednym z pomiarów wyszło na 16 listopada hehe :) Ale to mało czasu zostało. Dziś mialam się zabrać za pranie rzeczy, które dłużej schną, ale coś się chmurzy... więc raczej nie wypiore, bo w łazience będzie schło tydzień :P Odkładałam to i teraz mam za swoje. I to pranie ręczne miało być, bo to elementy od wózka. Kupiliśmy używany jednak, ale jak nowy: http://www.babyexpress.pl/baby-active-breaker,2,1,10,345.html wzór classic 30 Z kupna tego z allegro wyszły nici, bo facet jakiś dzwiny. Powiedział nam, że nie można odebrać osobiście (ze sklepu), więc stwerdziłam, że pewnie sprzedaje jakąś lipe. Na szczęście udało się dopasować fotelik i wyszło nas o 200zł taniej :) Mam nadzieje, że się sprawdzi. Opinie są albo "definitywnie NIE" lub "zdecydowanie TAK". Piszecie o ostatnich wizytach u lekarza, a mnie jeszcze czeka jeżdżenie... 28.09 muszę być, 05.10 i później znów dwie wizyty. Już mam dosyć tego lekarza. Ściemnia mnie za każdym razem kiedy wspomne o nagraniu wszystkiego na sticka. Szkoda słów. Uciekam zabierać się za jakiś obiad.
  24. mami82: Ja też myślałam, że mój Maluch już od dawna głową w dół ułożony, a tu nagle lekarz mi mówi, że jeszcze nie... Oczywiście już zdążyłam się naczytać i przestraszyć, bo jest ułożony nie miednicowo nawet tylko jakoś od prawej do lewej... Co jest dziwne, bo niby przy takim ułożeniu powinnam nie czuć, że kopie po żebrach, a czuje i to czasem aż za dobrze. Zobaczymy za 2 tygodnie co z tego wyniknie.
  25. marty88: Z facetami tak już chyba musi być. Wczoraj oznajmiłam mojemu narzeczonemu, że przed urodzeniem musimy posprzątać dobrze auto, a przede wszystkim coś zrobić z klimatyzacją (oddgrzybić czy coś), a on mnie pyta "DLACZEGO?" No dlaczego :P Pominę już to, że nie gonie go do tego tylko mówię "musiMY". Razem. Ale on i tak musiał zapytać dlaczego :P
×