Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestycyda

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestycyda

  1. Ja niestety choruję :( A od kilku dni nie mogę w nocy spać.
  2. Hi hi, ja się mniej udzielam, bo nie lubię pisać jak narzeczony się kręci w pobliżu, a że jesteśmy razem 24h na dobe to cięzko złapać moment :) Tearz np. pojechał po moją mamę do pracy więc łapie chwilę. W ogóle jakoś natchnienia nie mam ostatnio. Jeszcze teraz chora się czuję, więc położyłam się do łóżka zanim na dobre mnie złapie. Ostatnio siostra i mama były chore, więc miałam się od kogo zarazić. Mogłam odpuścić odwiedziny, ale jakoś mi małej szkoda, że się nudzi, więc codziennie siedzę u mamy żeby młodej raźnej było. Kiedyś widywałam ją max 2 razy w roku, a teraz jeden dzień jej nie widzę i jakoś mi ciężko... Dziwne. Mam jakieś dziwne uczulenie na nadgarstkach. Najpierw mnie piecze jakby kot mnie podrapał, swędzi, a później mam w tych miejscach tak suchą skórę, że aż boli... Czasem też zgaga mnie dopada, ale da się przeżyć. Już bym chciała żeby było po wszystkim (chociaż się boję). Mam niby mały brzuch, ale jednak tak mnie ogranicza w prostych czynnościach, że czuję się mały słonik :P
  3. Miracle10 : Ja też mam materac kokos-gryka, póki co nie czuć żeby strasznie śmierdział, może nie odpakuje teraz, ale rozerwe folie. PRześcieradła za to strasznie cuchną :P asia25: Ja piorę wszystko. Nowe rzeczy też. To czego się nie da do pralki to ręcznie chociaż gniote żeby nie było czuć "nowizną" :) Ja uważam, że sterylizator nie jest potrzebny. Wszystko w wodzie wygotuje i powinno starczyć.
  4. Ale się rozpisałyście, a w niedziele taka cisza była... :) Ja wkładu nie prałam. Wyprałam tylko poszewki i zaraz jak wyprasowałam to ubrałam kołdre i poduszkę. Chociaż poduszka nie będzie póki co potrzebna. Mam też od około tygodnia złożone łóżeczko i włożony materac, ale jeszcze zapakowany w folie. Muszę dokupić jeszcze jedną zmianę pościeli dla Małego, ale będę miala problem, bo rozmiar kołderki to 90x120, a tu są tylko 100x135... Mam kołdrę w takich rozmiarach, ale po co taka wielka do takiego łóżeczka. Tak samo prześcieradła... 140x70, a materac 60x120. Mam nadzieję, że się trochę skurczą w praniu :P Pozostało mi jeszcze wiele rzeczy do kupienia... Nie mam jeszcze nic z kosmetyków i innych drobiazgów.Kupiłam tylko jedną butelkę i nie wiem, czy więcej kupować...Szczerze mówiąc niebardzo nawet wiem co mi potrzebne, a co nie, więc przed zakupami konsultuję się z mamą. Ma czwórke dzieci, więc wie czego używała, a czego nie :) Nasz Maluch narazie będzie mieszkał z nami w sypialni, bo nie mamy trzeciego pokoju. Mogłam chociaż na ścianie, przy której stoi łóżeczko, inną tapetę kupić, ale za późno na to wpadliśmy. No i do samego końca nie było wiadomo jak wszystko będzie stało. Mam nadzieję, że komoda mi się zmieści tak jak chciałam.
  5. Witam wszystkie mamy :) Ostatnio coś rzadko się udzielam, ale czytam na bierząco wszystko. Ja coś od kilku dni chodzę "głodna" :P Caly czas mam ochote coś zjeść. Chociaż jakiegoś owoca czy coś. Dziś w nocy strasznie bolał mnie brzuch. Czułam się jakby mi ktoś chciał wszystko wyrwać ze środka :( łacznie z sercem i płucami. Dobrze, że nie trwało to długo. Pooddychałam troche głębiej i przeszło. Widziałam, że mierzyłyście się niedawno więc się dopisze do "pomiarów" :) Brzuch w obwodzie ma 94cm, a w ciągu całej ciąży przytyłam póki co 8kg, więc teraz ważę 58kg :) Ostatnią wizytę miałam w zewszły poniedziałek i Malec ma się dobrze. Waży ok. 2240 gram i mierzy ok 36cm. Waga mnie zdziwiła trochę, bo gdzie on tam się mieści w takim małym brzuchu? :) Mogę się również dopisać do mam, które piorą już wszystko. Niestety Niemcy to kraj, w którym nie ma proszków dla niemowląt i piorę wszystko w zwykłym persilu sensitive i płuczę w płynie do płukania tkanin dla maluchów. Mam nadzieję, że obejdzie się bez uczuleń itp. Trochę już przeraża mnie fakt jak mało czasu zostało. No i przy tym strach rośnie niestety.
  6. Witam wczesnym wieczorem :) U mnie dziś leniwy dzień i dziwne samopoczucie. Mały niedawno trochę mnie przestraszył, bo jakoś dziwnie bolał mnie brzuch i wszystko wokół miednicy. I tak przestawało i za chwile znowu... Zaraz zaczęłam myśleć o porodzie. Ale to musi bolec :P Wieczór zapowiada się ponuro. Naszła mnie złość i jednocześnie chce mi się płakać. Mam wraznie, że nikt mnie nie rozumie i mam wrażenie, że wszyscy dookoła koniecznie chcą być mądrzejsi ode mnie. I to tylko dlatego, że to pierwsze dziecko i dla mnie całkowita nowość. A się wymądrzają wszyscy dookoła.
  7. Witam wszystkie mamy :) Troch mnie nie bylo. Male wolne sobie zrobiłam od wszystkiego :P Po czesci juz przeczytalam zaleglosci. Reszte na pewno doczytam w wolnym czasie :) Ja juz biegam do lekarza co 2 tygodnie. To wizyta, to słuchanie serducha. Mały zaczyna sie rozpychac i czesto czuje jego łokcie lub kolana :) Troche napiera od jakiegos czasu na zebra, ale jeszcze umiem wytrzymac. A dzis to chyba tańczył :) bo caly brzuch mi się trząsł. Już się nie moge Go doczekać, ale im bliżej porodu tym bardziej sie boje.
  8. asia25: Wg wczorajszego USG wyszło równe 28 tygodni. Ostatnią miesięczke miałam od 26.01 do 31.01.2010r. Pikalinka: Masz już wizyty co 2 tyg., czy jeszcze nie? Bo ja byłam wczoraj u lekarza i mam już wizyty co 2 tyg. Następną 27 sierpnia, a później 6 września. Wszystko jest wporządku ale chyba troche za szybko na te częstsze wizyty. Tu w tych Niemczech wszystko inaczej mają :P Nie dostałam nagrania z USG :( Bo podono coś się zepsuło. Nawet zdjecia nie dał jak zawsze. Ale słyszeliśmy serducho, bo miałam KTG :) No i jak to lekarz powiedział "w dalszym ciągu mamy chłopca" :)
  9. Pikalinka: Śmiem twirdzić, ze miejscowość, w ktorej mieszkam jest mniejsza niż tam gdzie Ty jesteś :D Tutaj to dopiero nie ma gdzie się ruszyć :( Tam gdzie mieszkałam w Polsce to też nie była Warszawa, czy coś, ale było gdzie wyjść. A tu? Tu nawet baru nie ma... :P Za to na market zawsze miejsce się znajdzie. fasolinka: Mi przyszedł z łóżeczkiem materac o którym piszesz (kokos pianka gryka) i właśnie się zastanawiam, czy go zostawić, czy wymienić na coś innego. W nocy maluch mnie pokopał strasznie :P A dzisiaj to chyba tańczył :) Oprócz tego tak się wypina na jedną strone, że czasem zaboli i brzuch przy tym mam "krzywy" :P Ale niech fika, wiem, że jest. Mam tylko nadzieje, że nie będzie nerwowy po mamie. Chociaż staram się unikać stresu, a jak juz sie pojawi to mocno mówiąc - olać. Niestety nie zawsze uda mi się opanować. Szczególnie teraz... Mam już nerwy na wykończeniu. Już nie mam siły dyskutować tylko siedzę i płacze. I nie wiem na kogo bardziej narzekać. Na siebie, mame, czy narzeczonego. Cóż... Pozostaje mi tylko pocieszać się tym, że jakkolwiek by się nie ułożyło to maluch, który jeszcze siedzi w brzuchu zawsze będzie moim sensem życia i dla niego zrobię wszystko.
  10. Witam mamy :) Kurcze nie nadazam juz za Wami :) Dzien mnie nie ma, a pozniej doczytuje po kawałku :P Pikalinka: Wczesniej pisalas o myszce i łapce, że w Niemczech nie mają takiej co chlast i po niej, a ja właśnie ostatnio taką widziałam w Rewe po 2,49e i jak ją zobaczyłam to o Tobie pomyślałam hehe. Czy któraś z mam może zna się troche na prawie czy czymś podobnym? Ponieważ mam problem tego typu... Dzwoniłam dziś do szkoły zapytać o przeniesienie poprawki na inny termin, ponieważ lekarz zabronił mi podróży na 700km. Osoby zajmujacej sie tym oczywiscie nie bylo i po godzinie mialam zadzwonic ponownie. Wtedy to sekretarka konsultowala sie z dyrektorka. Sprawa wyglada tak, ze mam napisac prosbe i wyslac wraz z zaswiadczeniem. Problem jednak w tym, ze nie chca mnie dopuscic do innego terminu... (po porodzie). Czy moga mnie tak załatwić?
  11. Witam mamy :) Ja na chwile. Dziekuje wszystkim za slowa wsparcia, ja chyba jednak przesune poprawki na inny termin. Podobno moge wiec chyba skorzystam. Nie czuje sie na silach zeba w ogole tam isc... Do PL i tak musze jechac, ale jesli sie uda to poprawie wszystko po urodzeniu malucha.
  12. madzialenka89: Ja przytylam ok. 5 kg :P Ja nawet nie wiem jak moj maluch jest ulozony, bo lekarz nigdy nie mowi, bo twierdzi, ze po co mowic teraz jak jeszcze wiele razy sie bedzie przekrecal... Na ostatnim USG (w 24 tygodniu) maluch wazyl ok 800-900 gram (nie powiedzial dokladnie) i mial jakies 31cm :) Ogolnie to przestalam lubic swojego lekarza :P Bo nic nie robi oprocz krotkiego badania na wstepie i USG.
  13. W koncu mam troche czasu zebz na spokojnie sobie popisac. Narzeczony skreca szafe do sypialni :P wiec nie bedzie mi tu zagladal przez ramie. Wczoraj znow cos kupilam dla malucha :) Tym razem 4 czapki i 2 smoczki. Pod koniec gromadzenia tych wszystkich rzeczy z pewnoscia stwierdze, ze jest tego o duzo za duzo :P Jeszcze od znajomej mam do odebrania ciuszki. Nie zmarnuje sie nic na pewno. Pikalinka: Ja z nim rozmawiam caly czas. Czasem jak trzeba to przy mamie swojej go trzepe :P Ale ona i tak uwaza, ze ma zlotego ziecia... Czasem az mnie drazni, ze tak go broni, bo tym samym podwaza wszystkie moje racje (bo niestety robi to przy nim...). Moze mi tak zwraca uwage, bo jestem duzo mlodsza od niej no i miedzy mna, a narzeczonym tez jest lekka roznica wieku i pewnie oboje twierdza, ze jak sa starsi to madrzejsi :P Mam pewien drobny problem z ustawieniem mebli w sypialni i chcialabym sie poradzic. Nasz pokoj do spania ma prawie 16m kw, jest prawie kwadratowy. Musimy tam zmiescic lozko, szafe, lozeczko dla malego no i jakas komode by sie przydalo. I tu pojawia sie problem. Mam 2 opcje na ustawienie mebli. Pierwsza pozwoli mi miec dziecko kolo siebie, ale tym samym zabierze mi troche miejsca. Druga opcja pozwala na zrobienie o wiele wiecej miejsca w pokoju, ale niestety wyklucza mozliwosc postawienia lozeczka kolo mnie. I teraz nie wiem na co sie zdecydowac. Na pewno wolalabym miec malucha kolo siebie, ale wtedy nie znajde juz miejsca na komode i bedzie troche ciasno... Jesli skorzystalabym z drugiego ustawienia wtedy maluch spalby po drugiej stronie pokoju. No i juz sama nie wiem jak mam to poustawiac. Lepiej miec miejsce, czy troche sie cisnac, ale miec dziecko przy sobie?
  14. Pikalinka: Skas to znam... Mam to samo ze swoim "chlopem". Czasem jak cos powie to az ciarki mnie przechodza... Ostatnio mu mowie, ze musze sobie znalezc kolezanke do chodzenia na zakupy (bo on nie lubi), bo on nie chce byc moja kolezanka :P Na co on stwierdzil, ze teraz nie czuje nawet, ze jestem jego kobieta (bo od miesiaca nie mam ochoty na seks), wiec zapytalam kim w takim razie jestem dla niego. Odpowiedzial mi: "matka mojego dziecka". Az rece mi opadly. Rozmowa byla pol zartem, ale i tak przykro mi sie zrobilo.
  15. Pikalinka: Zapomnialam Ci odpowiedziec na pytanie. Nie wybieram sie do szkoly rodzenia, bo nie znam na tyle jezyka zeby sie polapac. Nie mialabym nawet z kim tam pogadac, a samej siedziec i patrzyc to raczej sie nie chce. A po niemiecku gadam jak juz musze :P A tak to siedze cicho. Wstydze sie :P Poza ogolnym zmeczeniem porzadkami i koncem remontu zastanawiam sie jak zmobilizowac (zmusic?) sie do nauki. Kompletnie mi sie nie chce, a egzaminy mam 23 i 24 sierpnia... Zostaly 3 tygodnie - musze zdarzyc... Znacie moze jakies sposoby na szybkie i skuteczne przyswajanie wiedzy? Bo ja niestety naleze do tych, ktorzy nie potrafia sie skupic :( Ciezko mi zapamietac cokolwiek...
  16. Pikalinka: O, o tych wlosach na brzuchu cos wiem :P Moja mama twierdzi, ze one zawsze tam byly tylko wczesniej nie widzialam tak dobrze swojego brzucha. Ja twierdze, ze urosly nagle :P A jesli chodzi o ta linie to ja mam juz dosc dlugo. I jeszcze mam takie ciemne kolko dookola pepka :P Mam nadzieje, ze po porodzie wszystko zniknie :P :) Pikalinka jeszcze pytanie mam. Rozmawialam z mama na temat rejestrowania sie do szpitala, w ktorym chce rodzic i u niej wygladalo to tak, ze jak rodzila to sie nie rejestrowala tylko tam zwyczajnie ja zawiezli... Ja bym jednak wolala ich "uprzedzic", ze sie znawie :P Tylko niebardzo wiem co, kiedy i jak...
  17. Pikalinka: Ja w aucie wytrzymam te 8h (z przerwami), ale jechac mi sie nie chce. Ale niestety musze na pier...niczone poprawki jechac. Czuje sie na silach na podroz tylko wkurza mnie to, ze brzuch mi sie "stawia" czesto. No i wyjezdzamy 22 sierpnia, a chcemy wrocic 13 wrzesnia dopiero. Troche to dlugo, ale 11 wrzesnia przyjaciel narzeczonego ma odznaczenie i zostalismy zaproszeni na ta uroczystosc i impreze. I zalezy nam zeby isc. Mam tylko nadzieje, ze do tego czasu Maly nie bedzie chcial wyjsc z brzucha, bo jak znowu tam trafie do szpitala to sie pochlastam...
  18. Tak krotko bedziemy tam mieszkac, bo po 2 lub 3 latach jak Maly juz podrosnie to uciekniemy wieksze mieszkanie zeby maly mial swoj pokoj :) Teraz w sypialni jest za malo miejsca na lozeczko i jakakolwiek komode, a co dopiero na jakies zabawki itp. :P Samo lozko ma 1,80m x 2m i zajmuje prawie pol sypialni hehe.
  19. marty88: Ja mam kilka rozstepow tylko na jednym posladku :P Nie wiem dlaczego tak dziwnie (byc moze po zastrzyku), ale jak dla mnie to moze tak zostac do konca. Wiecej juz nie chce :) Poza tym uzywam krem AA Therapy Ja i Mama przeciw powstawaniu rozstepow, ale ciezko powiedziec, czy to zasluga tego kremu... Ja juz mam lozeczko, ktore zamowilam na allegro :) ale zobacze je dopiero jak pojedziemy do Polski. Mam tylko nadzieje, ze jest jakos tak zapakowane, ze spowrotem do Niemiec sie zabiore z tym wszystkim. Tyle tego tam zostalo.... Pelno moich rzeczy, lozeczko, wozek jeszcze tam chce kupic... no i ciuszki dla Malego mam po znajomej, ktore musze poprzebierac i wybrac cos. Chyba troche za duzo tego nazbieralam :P Remont juz prawie skonczony :) Podlogi szybko sie wczoraj "zrobily" i salon juz mam prawie gotowy. Jeszcze trzeba skrecic szafe i lozko do sypialni i wykombinowac meble do klaustrofobicznej kuchni... Nie wiem, czy znajde do takiej kuchni cos normalnego (3,15m x 1,69m). Mam nadzieje, ze tak. Tyle pracy musielismy tam wlozyc, a bedziemy tam max. 3 lata. Po takich ludziach dostalismy mieszkanie (starsze malzenstwo), ze szok. Mieszkali tam 14 lat, 14 lat nic tam nie robili... Palili papierosy i nie wietrzyli domu... Sufit najpierw trzebabylo umyc chlorem zeby farba mogla to zakryc... Szok. Fugi w lazience i kuchni malowalismy biala farna, bo NICZYM nie dalo sie tego zmyc. Nie wiem jak tak mozna zyc.
  20. Co do remontu no to niestety remontuje, ale tez nie jest moje to mieszkanie. Ale robic trzeba. Jesli chodzi o wstawanie do toalety to ja w nocy JESZCZE nie wstaje, ale jak po 23 nie pojde ostatni raz to w nocy ciezko wytrzymac. Ale do rana jeszcze wytrzymuje :P
  21. Witam mamy "stare" i nowe :) Mnie badanie czeka 11 sierpnia. Jestem ciekawa co mi wyjdzie. No i mam nadzieje, ze nie umre z glodu :P Pochlonal mnie calkowicie remont, ktorego mam juz serdecznie dosc :( Duzo zrobione, ale duzo zostalo... Jeszcze podlogi w pokoju, sypialni i kuchni, meble do skrecenia, sprzatania.... Juz mi sie nie chce :( Chodze zmeczona, a narzeczony ma jeszcze sile marudzic i narzekac na brak seksu. Ja jakos nie umiem sie zmusic... Juz bym chciala zeby wszystko bylo zrobione, zeba Maly juz byl na swiecie i wszystko wrocilo no normy... Do tego brakuje mi tu jakiejs kolezanki do pogadania, czy pojscia na zakupy... Dobrze chociaz, ze Maly czuje sie dobrze :)
  22. Pikalinka: To ja wpadam na ciasto :) Tylko bez rodzynek. Za mna od tygodnia "coś chodzi" do jedzenia, ale sama nie wiem co. Owoce to bym mogła garściami jeść :P ale to nadal nie to co bym chciała. Tak piszecie, że TYLKO 3 miesiące... Powiem szczerze, że z jednej strony nie mogę się doczekać, a z drugiej tak potwornie zaczynam bać się porodu, że mógłby mały jeszcze jakiś czas w brzuchu posiedzieć... Chocież zaczyna mnie męczyć ten czas. Ogoólnie czuje się dobrze, ale szybko się męcze. Cokolwiek bym robiła, to padam z 5 razy szybciej niż przed ciążą. Szybko zaczynają boleć mnie nogi i jeszcze do tego te cholerne skurcze w pośladkach :( czasem aż chce mi się płakać, że nie moge normalnie iść.
  23. Tak piszecie o morzu...Mmm tez byl pojechala, jeszcze nigdy nie bylam, ale teraz to mi troche daleko :P A kapiecie sie w jeziorach? Bo ja juz mam dosc przepelnionych basenow, ale boje sie kapac w jeziorze. Plywac moge do 32 t.c., ale nie wiem, czy sa jakies przeciwskazania na kapiel w jeziorze.... Ostatnio zaczelam sie zastanawiac, czy moje rozstepy na jednym posladku mogla byc wynikiem zastrzyku... Bo mam wlasnie kilka w miejscu po ukluciu i tylko tam. Odpukac w innych miejscach nie mam, wiec moze przez zastrzyk sie porobily. Sama nie wiem. Pikalinka: Ale mi go tak szkoda. Podchody robi straszne, a mi sie zwaczajnie nie chce. Nie mam ochoty nawet na buziaki, czy zwykle przytulanie. A jak RAZ - przedwczoraj - od 4 lipca mi sie chcialo, to akurat mialam na niego focha i mnie ominelo :P No bo przeciez sie nie rzuce na niego tylko dlatego, ze mi sie chce, a jestem zla :P Albo moze musze sie czesciej gniewac na niego, ale z drugiej strony nie lubie jak mnie wkurza... Pomylone to wszystko.
  24. Witam mamy :) Mi tez ten skwar zaczyna na nerwy dzialac. Na dodatek mam mieszkanie na ostatnim (trzecim) pietrze, czyli jak na dworze jest 25 stopni to w domu ze 35 albo wiecej :( A robic trzeba. Co do twardego brzucha, to ja tez mam tak prawie codziennie, bo maluch tak sie kreci, ze szok. I caly czas wypycha bardziej pupe przez co z jednej strony mam wiekszy brzuch przez kilka chwil :) Ale niech sie kreci, przynajmniej wiem, ze jest :) Tylko w nocy moglby dac mi pospac :P Zaczynam sie zastanawiac, czy ze mna wszystko ok... Od 4 lipca jest juz ze mna moj narzeczony i od tamtej pory kochalismy sie 3 razy... W ogole nie mam ochoty na seks, a widze, ze on ma. Szkoda mi go strasznie, ale przeciez nie bede sie zmuszala. Sama juz nie wiem.
×