Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

magia80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez magia80

  1. cześc dziewczynki, nie odzywałam się, bo niestety lekarz od razu wysłał mnie do szpitala i tylko zdążyłam ciuszki zabrać po drodze i leżałam do soboty. Położono mnie nie na patologi ciąży tylko na chirurgi, ze względu na podejrzenie kamieni w woreczku, pęcherzu lub problemów z trzustką, czy też nerkami.. No dobra nie wiedzieli co mi jest i trochę strzelali na ślepo oglądając wszystko po kolei- biedne dziecko miało kilka usg jednego dnia... Jak się okazało córa naciska mi na nerki (raz na jedną raz na drugą) i z prawej strony mam większe uszkodzenie.. w każdym razie nic mi nie pomogą, bo jak powiedziano- taki urok ciąży. Zatem bolało jak boli, ale przynajmniej wiem że nie zagraża to małej córeczce:) Teraz mam być na dietce lekkostrawnej i unikać leżenia na prawej stronie... No to chyba się tymi dodatkowymi kilogramami nie muszę martwić;) I jak po świętach kochane nasze forumowiczki? Ja wypoczęłam, trochę zjadłam i po świętowałam rodzinnie, bo wpadł mój brat z żonką i córą - za którą szalejemy wszyscy;) Mam nadzieję, że Wam też się udały.... Sabinko zdróweczka dla Was kochane i cóż się stało, że maluszek wylądował pod respiratorem? Myślimy o was i szybciutko do nas wracajcie. Maju- a jak u Was? Córeczka miewa się coraz lepiej? Oswoiłaś się z opieką nad nią przez te pierwsze miesiące? Kruszynka- super, że się odezwałaś. Koniecznie napisz więcej bo wszystkie tutaj o Tobie i Malince często myślimy i wspominamy... Emmi- mam nadzieję, że zdecydowałaś się jednak na to pogotowie- lepiej dmuchać na zimne jak powiadają... Dzieki za pamięć. Jeżeli chodzi o to chudnięcie to w sumie nie zapytałam lekarza- ale mówił, że z małą w porządeczku. Moja mama też nie tyła w ciąży za wiele może mam to po niej;) Teraz po prostu będę bardziej na siebie uważać i bardziej zwracać uwagę na to co jem. Kochana i ja jestem w 28 tygodniu- a nadal codziennie się martwię o córcię. Tyle tylko, że jak do niej zastukam to odpowie i staję się spokojniejsza... czuję, że już tak będzie zawsze;) Jeżeli chodzi o włosy to farbuję, tylko rzadziej a makijarz robię normalnie... nawet nie widziałam- że to może zaszkodzić. Chyba nie można dać się zwariować.... sueprburek- też jestem ciekawa pokoiku dziecka... czekamy na foty jak już urządzisz... kamickos- na początku chce się tą nowiną podzielić z całym światem.. tak już jest.. . Potem czeka się na brzuch- żeby było szybko widać.... Pierwsze bicie serduszka, usg genetyczne, połówkowe.... wszystkie to przechodzimy. Tak długo czekałyśmy na nasze szczęścia, że ciężko się nam dziwić... I całą ciąże człowiek się martwi o te male szkraby buszujące w naszych brzuszkach:) Ale czy to nie jest cudowne?
  2. Sabiba- a może już jesteś rozpakowana? Cieszę się, że cos się ruszyło bo wyobrażam sobie- że takie czekanie jest mega męczące. Oby szybko poszło i jak najbardziej bezboleśnie... I daj Kasi znać jak poszło, co by podzieliła się dobrymi nowinami.... powodzenia kobietki:) Kasiu- witaj z powrotem, to dobre wieści że mała będzie z Wami... Ale jak jej mama? Chyba niezbyt dobrze, skoro od wakacji mała zostanie z wami? To musi być ciężka decyzja oddać własne dziecko, nawet sobie nie wyobrażam. W każdym razie dobrze, że szczęśliwie wróciłyście. kamicos-Witaj wśród nas- ale beta, imponująca- może jednak jest was więcej....:) podobno lepiej na lewe stronie spać - ale nie oszukujmy się ile z nas jest w stanie kontrolować się w trakcie snu...Ja się obracam na wznak co noc i cóż.. tak już jest:) jeszcze trochę i będziesz widziała serducho- wzruszająca chwila...:) Gosiu- super, że już w kraju jesteście:) Będziesz miała do nas bliżej;) Odczuwasz jakaś różnicę pomiędzy tą ciążą a poprzednią? Czy może jak na razie przebiegają podobnie... Mam nadzieję, że zasada jest taka- kolejne ciąże przebiegają tylko łagodniej:)) Ines ja używam jednego kremu na wszystko, ale chyba jest na nim również napisane że do piersi. Muszę to sprawdzić..:) Nadzieja- jak się miewacie kobietki? Pewnie korzystacie z pogody i spacerujecie całe dni...:) Teraz taki wysyp wózkowy jak się gdzieś do parku idzie- nie ma co się dziwić, skoro tak przyjemnie. Idea- a wy na długo u tatusia? Odważnie z takim małym szkrabem taki kawał sama pociągiem, podziwiam. Ale pewnie jak bym tęskniła za mężem to też bym się wybrała. Bawcie się dobrze:) Edysia, Ila, Milka, Promyk- mamuśki co u Was? Ja dziś idę do doktora, po sobotnim ataku bólu jestem na zajefajnej diecie- chleb bądź bułka z masłem- nic innego nie jest tolerowane w moim brzuchu. Każda próba zjedzenia czegoś innego zakończyła się wielkim bólem brzucha i nie przespaną nocką. Mam nadzieję, że coś wymyśli- bo nie dam rady tak przez kolejne 3 miesiące... No i martwię się jak maluszek- bo wyniki krwi i tak miałam kiepskie, a teraz pewnie jeszcze gorsze. Schudłam 3 kg od soboty- zatem jestem na zero od początku ciąży, co akurat w tej chwili mnie nie cieszy:( No nic trzymajcie kciuki, żeby doktor coś wymyślił i dał mi jakiś cudowny lek...
  3. hej kobietki:) Cichutko tutaj jakoś.... czyżby ładna pogoda wygnała was z domku w plener i dlatego nikt nic nie pisze? Widziałam na forum inseminacji, że kolejne dobre wieści się pojawiły- może któraś z koleżanek zdecyduje się dołączyć. ines- niestety mi też nie działa twój link, może jeszcze raz spróbujesz?? olafasola- ale fajnie, gratuluje synka w końcu kolejny facet do towarzystwa dla Tymka;) Najważniejsze, że wszystko dobrze. Kochana jak już ma być piłkarzem to mu szybko jakąś obcą ligę poszukajcie, hehe;) sabiba- jeszcze chwila i już będziesz "rozpakowana" czadowo. Chyba, że już po wszystkim i jesteście we dwie- tylko daj nam koniecznie znać, że wszystko dobrze żebyśmy się nie martwiły. No i ile można trzymać kciuki za dobry i szybki poród;) A jak by Ci okien było mało- to mam tu kilka do pomycia,... zapraszam :D. Buziale i zdróweczka dla Was... Kasiu- a ty z Zuzką u jej mamy? jakoś tak miałaś jechać z tego co pamiętam, to przywieź troszkę optymistycznych wieści. U mnie dziś nocny alarm- obudził mnie wielki bul brzucha po drugiej w nocy... masakra. Bo jak człowiek nie wie co się dzieje to się martwi i nawet nie wiadomo co można sobie podać. Poza nospą- która w ogóle się nie sprawdziła. Co prawda Pan doktor jest wspaniały i kazał dzwonić o każdej porze dnia i nocy ,ale wyczekałam do rana... Miałam w planach wyjazd do szpitala, ale jak do niego zadzwoniłam odradził szpital- bo cytuję " w weekend to i tak niewiele pomogą" i specjalnie przyjechał do gabinetu mnie zbadać. Jak się okazało kochana córeczka niszczy troszkę mamusi nerkę, co jest podobno częstym zjawiskiem ale jakim bolesnym. A do tego coś tam może z woreczkiem, może z żołądkiem... mam obserwować i przyjść na wizytę w tym tygodniu. No nic ja tam ten ból brzucha zniosę, najważniejsze że mała dobrze się miewa i łożysko całe- bo jak się ma takie łożysko jak ja (przodujące) to stres podwójny... To się wam pożaliłam:) Wiecie po tych smutnych newsach tutaj chyba sama mam w sobie większe pokłady lęku niż potrzeba- tylko jak odróżnić ból niepokojący od tego normalnego??
  4. Kasieńko- ale miło, że nadal do nas zaglądasz i się odezwałaś- bo bardzo nam brakuje Twoich wpisów. Fajnie, że Zuzka jest z Wami- nawet zastanawiałyśmy się któregoś dnia z Nadzieją, czy mała do Was dotarła. Bo tak naprawdę to nigdy nie i wiadomo jak człowiek zareaguje- ale dobrze, że mała wpłynęła na Was pozytywnie. Dużo silły Ci życzę kochana i szybciutko do nas wracaj. Jeżeli chodzi o Maje to mam nadzieję, że zwyczajnie po urodzeniu dzieciątka nie ma dla nas czasu i wszystko jest dobrze. Dostanie małe lanie po powrocie jak zapomniała o koleżankach;) Bo chyba sobie nie znalazła jakiś nowych na innym forum?? Akif - pytałam lekarza mówił, że lewy bądź prawy bok są spoko- tylko nie na wznak. Ale ja mu mówiłam , że się sama nieświadomie przekręcam - powiedział cytuję: na to już rady nie ma;)) No i co my biedne mamy zrobić?? :D Eh z tymi mężami- mój kategotycznie odmawia uczestnictwa w porodzie i co ja mam z nim zrobić? Fakt, że pewnie będę miała cesarkę ze względu na to wstrętne łożysko w osi -dlatego bardzo go nie męcze. ALe zazdroszczę tych mężów co chcą być w trakcie porodu z wami...:) Widziałyście ten film na VOD - jakoś ma tytuł życie przed życiem? ALbo cykl- cud narodzin... niesamowite.
  5. Gosia- jejku, ale Ci współczuje przeprowadzki w takich warunkach ciążowych. Ja na szczęście przeprowadzałam się już po tym najgorszym okresie- a i tak fajnie nie było... i też się zastanawiałam jak to możliwe, że tyle przez ten czas nazbierałam;) Tylko tam na siebie uważaj i nic nie podnoś... A mała musi się nameczyć z tymi żabkami- eh, za to po wyjsciu na pewno będzie uroczo wyglądać;) Pozdrawiam Was dziewczynki... olafasola- ja też to ostatnie zwolnienie dostałam leżące- ale w sumie kazał Pan doktor trochę leżeć węc nie mogłam polemizować ;) POwiedział, że jak będzie kontrola i mnie w domu nie będzie to mam do niego przyjść po alibi;) Oj tak Puchatek to to co ja lubię najbardziej- mój m powiedział, że to dzecko znielubi tego misia zanim rok zakończy bo ma go na ścianie, na pościeli, może na firankach jak kupie te co mi się podobają.... hehe nA ciuszków, przewijaków, wanienek i takich tam nie kupuję na razie bo teraz wszystko można dostać i kupie to za kilka tygodni. Jedno co wybralam wózek, bo tam gdzie kupuję czeka się ponad miesiać na wybrany koor i nie chciałabym go za późno zamówić. A tak poza tym fajnie, że się odezwałś;)))
  6. sabiba- fajnie, że się pojawiłaś, tęskniłyśmy:) Oj jak niewiele czasu Ci zostało przed przywitaniem dzieciątka... tylko nie znikaj nam tak jak Maja:( Nawet nie wiadomo co u nich słychać... Zresztą po porodzie to nam tu większość mamusiek znika- zatem obiecaj, że nie uciekniesz:) No wiesz te dylematy- wózek, imię, przewijak, szkoła rodzenia... ty już na Twoje szczęście masz to za sobą. Jeszcze tylko poród ( jak to mawiają pikuś;)) i po sprawie...:) Przeczytałam chyba milion stron z opiniami na każdy temat- co tylko ogłupia a nie pomaga w zasadzie, ale skoro mam tyle wolnego czasu...:) A jak sie czujesz z tym dużym brzuszkiem? Bo chyba pod koniec to już spory brzusio się ma przed sobą. U nas przyszpitalna szkołą jest płatna- zatem nie ma warunków, ale za to uczestnictwo w szkole jest warunkiem lepszego przyjęcia w trakcie porodu (życie). Akif- no to ja chyba muszę iśc do tego endokrynologa, bo to tsh na poziomie 3,7 jest duże:( Ale zbadam jeszcze ten FT4 i zobaczę. Emmi82- lanie Ci się należy i tyle- firanki?? A zaraz potem lanie dla męża, że Ci nie pomógł- ale z nimi to tak już jest;) Wiesz ja też nigdy nie miałam żadnych problemów z tarczycą i teraz taki duży wynik, nie wiem czemu. Ale do enodkrynologa to chyba tylko prywatnie bo podobno Państwowo to terminy nie z tej ziemi.. Dzięki kobietki za gratulacje- przyznaję, że tak się nastawiłam na dziewczynkę- że teraz byłoby mi ciężko dowiedzieć się o chłopcu. No cóż- ja z tych bab co zawsze chciały córkę;) Oczywiście jak by był chłopak tez byśmy się cieszyli- patrz mąż, bo planuje więcej dzieci... ale i tak super;) Z tego wszystkiego jak mi Pan doktor powiedział, że to na pewno córeczka tak się ucieszyłam, że zapomniałam zapłacić....:) Oczywiście wróciłam, ale to się podobno często zdarza :D
  7. nadzieja- to pewnie ciężka chwila zostawić małą- ale kochana ty masz większy komfort niż niejedna z nas bo zostawiasz z dziadkami... Tego Ci zazdroszczę bo u mnie takiej opcji nie będzie, obie babcie pracują czynnie. Ale wierzę, że do tego czasu jakoś dam sobie radę i coś wymyślę. Korzystajcie z pogody dziewczynki i z tego ile macie czasu dla siebie...:) Byłam dzisiaj u Pana doktora i Pan doktor potwierdził- to na 100% dziewczynka:) Ostatnie nadzieje mojego męża poszły sobie.... zatem na drugi raz musimy liczyć na chłopaka. Okazało się, że moje maleństwo uciska mi jakiś nerw stąd te bule w boku- ekstra bo nic na to nie dostałam... Ale przynajmniej wiem, że to nie są nerki co mnie uspokoiło. Kobiety jakie Wy macie TSH? Ja mam 3,7 i trochę się martwię, że jest za wysokie. Niby norma do 4,2 ale doradzono mi konsultację z endokrynologiem. i zbadanie FT4. A jak to u Was?
  8. kasiu_ w takim razie trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze. Z tego co wiem krążki są dość popularne i spełniają swoje zadanie. Nie martw się na zapas i zdróweczka da was:) jeżeli chodzi o wypłatę i zwolnienie to ja jestem na nim od 9 tygodnia ciąży. Mi cały czas płaci zakład i to on rozlicza się z Zusem- zatem nie mam z tym problemów i na czas. A wypłata zależy od ilości dni w miesiącu- raz więcej raz mniej... Byłam pooglądać te wózki Jedo i muszę powiedzieć że mi się podoba- ma aluminiowy stelaż, dość dużą gondolę i pasują do niego foteliki maksi cosi.
  9. No cóż laseczki teraz każda z nas będzie bardziej wyczulona na wszystkie objawy- bardziej lub mniej intensywne, ale kobietki lepiej dmuchać na zimne. ale_ola- mi brzuch czasem twardnieje, lekarz kazał wówczas brać nospe i kazał mi codziennie jeść magnez. Powiedział- że będzie lepiej, ale biorę krótko więc nie wiem czy pomogło. emka- to mnie nastraszyłaś, ale tak myślałam że ospa to nie jest fajna sprawa. Jeszcze muszę zadzwonić do przyjaciół bo mały miał być dziś diagnozowany czy to ospa czy jakieś paskudne uczulenie- ale chyba przełożymy wypad. Teraz mała rusza się tak intensywnie że nie ma wątpliwości - ale w różnych miejscach czuć. Oczywiście najczęściej w okolicy pępka... i czasem reaguje,jak lekko pukam w brzuch w danym miejscu to potem ona tam się poruszy:) Oj a jak czasem mi pacnie gdzieś w srodku.. :) a ja dziś znowu oddałam trochę krwi i moczu, co by sprawdzić jak na mnie zadziałały nowe witaminy- czy hemoglobina chociaż trochę sie podniosła:) Wyniki o 15 a potem doktor ... Miłego dnia:)
  10. nadzieja- też myślę, że Kasienka nie chciałaby by wątek się zmarnował bo musi mieć do czego wrócić. Ja chcę tylko zapisać się na tą cześć o rodzeniu a nie o pielęgnacji- bo z tą drugą jakoś pewnie dam sobie radę;) A poza tym teściową jest położną środowiskową jak coś to ma wiedzę;) A jak się miewacie kobietki?
  11. widzę, że temat szkoły się pojawił. Ja również w tym tygodniu zadzwoniłam do tutejszej szkoły żeby dowiedzieć się co i ja. Bo co prawda leczyłam się we Wrocławiu to już od kilku tygodni tam nie mieszkamy tylko niedaleko Poznania. Zatem nie mogę z wami się zapisac kobietki- a szkoda bo na pewno fajnie byłoby się spotkać. W każdym razie mi pani powiedziała, że u nas do szkoły zapisują dopiero od 29 tygodnia ciąży czyli mam jeszcze 4 tygodnie i że jest 6 zajęć. A prowadzi ją oddziałowa położna ze szpitala- to akurat mi się podoba:) No nic zobaczymy co nam powiedzą.... A i ja płacę 140 zł, superburek zazdroszczę darmowej:) Dziewczyny wiecie może czy ospa w ciązy jest niebezpieczna? Jadę właśnie do przyjaciół na weekend i wiem, że ich mały ma właśnie ospę. Nie wiem czy to bezpieczne:( Zapytam jutro lekarza, ale może coś słyszałyście?? Myślicie, że jeszcze ktoś do nas zawita z za krzaków? Smutno tak na tym forum się zrobiło.
  12. Emmi- mi się x-landery podobają ale mają bardzo małe gondole, a z racji terminu jaki mamy potrzebna będzie gondola trochę dłużej. W xlanderach to jakieś 75 cm standardowo. I z tego co wiem tylko model xq ma obracaną spacerówkę w dwie strony- co tez jest fajne jak można dzidzię obrócić. A i xlandery nie mają możliwości położenia płasko siedzonka w spacerówce a to podobno ważne według moich znajomych. Nie chciałam zniechęcać czy się mądrzyć tylko pisze co udało mi się ustalić, bo sama na początku chciałam kupić x-landera xq. Ale po przeanalizowaniu tego co napisałam zmieniałm zdanie i staram się znaleźć coś innego:) Kochana ja rownież poszłam do innego lekarza na usg- dokładnie do Fuchsa (nie pamiętam jak się to pisze) na Rajską, żeby ktoś inny pooglądał moje maleństwo. I akurat on był pewny, że to babeczka pod moim serduchem się chowa:) A w klinice na Hirszfelda, gdzie mam lekarza usg robi ten kto akurat jest na zmianie i jak widać różnie uważają. Ale_ola - no to mam nadzieję, że moja przepona zostanie nietknięta:) Ale co tam... Mój mąż już czuje kopniaki bo są czasem niezłe i nawet dziecko reaguję- jak się poklepie po brzuchu to ono czasem tak fajnie odpowiada... niesamoiwte.
  13. ale_ola- fajne sa te ruchy malucha prawda?? Chociaż moja mała bądź mały potrafi mi czasem tak w coś z lewej strony przykopać, że mnie ból w nocy budzi... Ale mamusia wszystko wybacza:) Chociaż kazano mi się upewnić czy to nie czasem jakaś nerka bo podobno dzieci lubią je maltretować. Kobietki wychodzić z za krzaczków... przyda nam sie trochę optymizmu na forum zatem czekamy na was.
×