Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

magia80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez magia80

  1. Ale-ola= na moją córę 2 za duże pampersa, musiałam kupić 1- zatem może na wszelki wypadek warto mieć kilka 1:)
  2. Ale_ola-na pewno mniej się krwawi po cesarce, nawet położne tak mówiły. U mnie było tak: Przez pierwszą noc po cesarce miałam takie podkłady z ligniny zakładane przez położną, bo po znieczuleniu w kręgosłup przez 12 godzin nie wolno głowy podnosić. Potem jeszcze dzień używałam tych ligninowych pieluch i przeszłam na podkłady. (drugiego dnia wieczorem). Podkładów (czyli mega wielkich podpasek) użyłam 12- 10 dostałam w szpitalu i dwa z dokupionej paczki podkładów belli, tak więc według mnie spokojnie paczka starczy. Ja nakupowałam i bez sensu.... bo teraz spokojnie zwykłe podpaski z tych bardziej chłonnych mi wystarczają tylko często zmieniam zatem to w dużej ilości:) Jeżeli chodzi o majtki to nie widzę sensu siateczkowych, ja swoich nie użyłam. Mąż mi przywiózł kilka par takich kończących się kawałek pod raną co by jej nie dotykały i był luz. Ogólnie po cesarce można nosić majtki tylko na wizytę zdejmujesz... Na pewno w domu przyda się oktanisept bo codziennie ja przynajmniej swoją ranę psikam. I taka rada weź sobie do szpitala czopek glicerynowy, bo musisz się po cesarce chyba w ciągu 2 lub 3 dni załatwić a ciężko jest. Mi podali jakiś czopek który był tak przeczyszczający, że mnie mega umęczył- zatem kochana lepiej weź sobie zwykły ( nie zaszkodzi wrzucić do torby). A i wodę z dziubkiem co by się napić a z normalnej na leżąco nie dasz rady... Zresztą u nas w szpitalu jest tak, że wstajesz następnego dnia rano i musisz się wykąpać a potem już wszystko dookoła siebie i dziecka robisz sama. Nie ukrywam jest ciężko szczególnie, że dostajesz tylko paracetamol przeciwbólowo jak karmisz... ale dla malucha wszystko się zniesie. Jak jeszcze coś pytaj- bo mi nic innego na myśl nie przychodzi:) I nie bój się moja droga, nie jest tak źle. No fakt my trochę dłużej do siebie dochodzimy po porodzie, ale bez przesady. A jakie będziesz miała znieczulenie? Ogólne czy w kręgosłup? Jeżeli chodzi o moskitiery to my mamy w więkoszści pokoi w tym u dziecka takie całoroczne- fantastyczny wynalazek i na pewno warto go mieć:) Nie martwisz się, że coś wleci typu mucha czy komar i można mieć okno otwarte. Nie zastanawiaj się tylko kupuj:)) Z tym stresem czy sobie poradzisz= według mnie po porodzie jak się nie ma czasu na zastanawianie to też stres mniejszy:) Ja się chwilę obawiałam, ale zawsze można mamy czy teściowej zapytać i zakładam, że dam sobie radę- jak my wszystkie:) IWI- nie stresuj się skarbie, będziesz na pewno wiedziała co i jak... zobaczysz. Bóle okresowe to ja miałam już sporo czasu wcześniej zatem tym się raczej nie sugeruj.... będzie dobrze i już niedługo też będziesz tulić swoją księżniczkę:) U mnie mała była sporo lżejsza od szacowanej wagi... zatem to nie zawsze dobrze określa. A badało mnie dwóch lekarzy:) Ines- chyba nie ma co dodawać czegoś do płukania, sam jelp wystarczy. Lepiej dla malucha jak rzeczy niczym nie pachną... Fajne te sesję, na pewno wasza też będzie piękna:) Akif- z perspektywy czasu ze szkoły rodzenia to najwięcej się wynosi o noworodkach i ich pielęgnacji. I ewentualnie nauka oddychania bo to akurat mi się przydało jak miałam skurcze a panie krzyczały: oddychać...:) Oj tam poradzisz sobie bo nie będziesz miała wyjścia- ale ja nie ukrywam dla mnie te prawie 9 godzin było mordęgą i nie wiem ile jeszcze bym dała radę... wymęczyłam się nie z tej ziemi przy tych skurczach. Za to obok była laska co po niecałych 2 godzinach miała malucha ze sobą- nie ma reguł:) juka26- u nas były podane 2 zarodki, a koszta około 13 tysięcy. U nas jakoś leci... każdy dzień pokazuje coś nowego:) Niestety nie czuję się dobrze, ale mam nadzieję że to przejdzie. Mam trochę problemów z rozregulowanym organizmem a i rana nie ukrywajmy potrafi dokuczyć szczególnie jak się maluszka nosi. No ale pocieszam się, że to dopiero tydzień minął i musi być już tylko lepiej i lepiej:) Dziś byłam w urzędzie i zarejestrowałam moją królewnę, jeszcze w poniedziałek przychodnia i za miesiąc pesel.:)
  3. Ale_ola-na pewno mniej się krwawi po cesarce, nawet położne tak mówiły. U mnie było tak: Przez pierwszą noc po cesarce miałam takie podkłady z ligniny zakładane przez położną, bo po znieczuleniu w kręgosłup przez 12 godzin nie wolno głowy podnosić. Potem jeszcze dzień używałam tych ligninowych pieluch i przeszłam na podkłady. (drugiego dnia wieczorem). Podkładów (czyli mega wielkich podpasek) użyłam 12- 10 dostałam w szpitalu i dwa z dokupionej paczki podkładów belli, tak więc według mnie spokojnie paczka starczy. Ja nakupowałam i bez sensu.... bo teraz spokojnie zwykłe podpaski z tych bardziej chłonnych mi wystarczają tylko często zmieniam zatem to w dużej ilości:) Jeżeli chodzi o majtki to nie widzę sensu siateczkowych, ja swoich nie użyłam. Mąż mi przywiózł kilka par takich kończących się kawałek pod raną co by jej nie dotykały i był luz. Ogólnie po cesarce można nosić majtki tylko na wizytę zdejmujesz... Na pewno w domu przyda się oktanisept bo codziennie ja przynajmniej swoją ranę psikam. I taka rada weź sobie do szpitala czopek glicerynowy, bo musisz się po cesarce chyba w ciągu 2 lub 3 dni załatwić a ciężko jest. Mi podali jakiś czopek który był tak przeczyszczający, że mnie mega umęczył- zatem kochana lepiej weź sobie zwykły ( nie zaszkodzi wrzucić do torby). A i wodę z dziubkiem co by się napić a z normalnej na leżąco nie dasz rady... Zresztą u nas w szpitalu jest tak, że wstajesz następnego dnia rano i musisz się wykąpać a potem już wszystko dookoła siebie i dziecka robisz sama. Nie ukrywam jest ciężko szczególnie, że dostajesz tylko paracetamol przeciwbólowo jak karmisz... ale dla malucha wszystko się zniesie. Jak jeszcze coś pytaj- bo mi nic innego na myśl nie przychodzi:) I nie bój się moja droga, nie jest tak źle. No fakt my trochę dłużej do siebie dochodzimy po porodzie, ale bez przesady. A jakie będziesz miała znieczulenie? Ogólne czy w kręgosłup? Jeżeli chodzi o moskitiery to my mamy w więkoszści pokoi w tym u dziecka takie całoroczne- fantastyczny wynalazek i na pewno warto go mieć:) Nie martwisz się, że coś wleci typu mucha czy komar i można mieć okno otwarte. Nie zastanawiaj się tylko kupuj:)) Z tym stresem czy sobie poradzisz= według mnie po porodzie jak się nie ma czasu na zastanawianie to też stres mniejszy:) Ja się chwilę obawiałam, ale zawsze można mamy czy teściowej zapytać i zakładam, że dam sobie radę- jak my wszystkie:) IWI- nie stresuj się skarbie, będziesz na pewno wiedziała co i jak... zobaczysz. Bóle okresowe to ja miałam już sporo czasu wcześniej zatem tym się raczej nie sugeruj.... będzie dobrze i już niedługo też będziesz tulić swoją księżniczkę:) U mnie mała była sporo lżejsza od szacowanej wagi... zatem to nie zawsze dobrze określa. A badało mnie dwóch lekarzy:) Ines- chyba nie ma co dodawać czegoś do płukania, sam jelp wystarczy. Lepiej dla malucha jak rzeczy niczym nie pachną... Fajne te sesję, na pewno wasza też będzie piękna:) Akif- z perspektywy czasu ze szkoły rodzenia to najwięcej się wynosi o noworodkach i ich pielęgnacji. I ewentualnie nauka oddychania bo to akurat mi się przydało jak miałam skurcze a panie krzyczały: oddychać...:) Oj tam poradzisz sobie bo nie będziesz miała wyjścia- ale ja nie ukrywam dla mnie te prawie 9 godzin było mordęgą i nie wiem ile jeszcze bym dała radę... wymęczyłam się nie z tej ziemi przy tych skurczach. Za to obok była laska co po niecałych 2 godzinach miała malucha ze sobą- nie ma reguł:) juka26- u nas były podane 2 zarodki, a koszta około 13 tysięcy. U nas jakoś leci... każdy dzień pokazuje coś nowego:) Niestety nie czuję się dobrze, ale mam nadzieję że to przejdzie. Mam trochę problemów z rozregulowanym organizmem a i rana nie ukrywajmy potrafi dokuczyć szczególnie jak się maluszka nosi. No ale pocieszam się, że to dopiero tydzień minął i musi być już tylko lepiej i lepiej:) Dziś byłam w urzędzie i zarejestrowałam moją królewnę, jeszcze w poniedziałek przychodnia i za miesiąc pesel.:)
  4. Dzięki za gratulacje w naszym imieniu:) Tak, Lena wygląda jak by również Wam dziękowała...:) Teraz postanowiła pospać to ja chociaż trochę nadrobię co u was. Ogólnie to nasz 2 dzień w domu i trudno powiedzieć, że mamy już jakiś plan opracowany. Obiecałam sobie, że mała będzie spać w łóżeczku- ale po cesarce ciężko się wstaje zatem na razie śpi z nami... może jak mi będzie łatwiej się zajmować maluszkiem to wróci do łóżeczka. Życie to jednak weryfikuje plany czasem:) I nie mogę się na nią napatrzeć.... A jeżeli chodzi o poród to bardzo się ciesze, że sama dałam radę się wydepilować. Jak widziałam jak wygląda depilacja w szpitalu to nie mogłam uwierzyć- masakra jakaś.... Zatem lusterka w dłoń;) Kasiu- no teraz to ja się bardzo martwię, bo pierwsze co to próbowałam znaleźć jakąś wiadomość od Ciebie... Dziubasku-za całuski dziękujemy... oby i Tobie ta klinika przyniosła szczęście:) Ja pewnie nigdy doktora G nie zapomnę.... wystarczy spojrzeć na małą i już wiem jak wiele mu zawdzięczam. Kochana no i niech ta Twoja droga będzie krótsza- tak do 2 IUI:) Wesoła- fajnie, że do Nas zawitałaś i to z taką pozytywną energią. Wiesz patrzyłam na matki bliźniaków w szpitalu i podziwiam, ja przy jednym mam co robić większość dnia a dwa... wow:) Pewnie jak się złapie rytm to łatwiej, my jeszcze miałyśmy na to malo czasu - ale i tak dwójka maluchów to sporo pracy... malinka- wpis od Ciebie to też pozytywne zaskoczenie, a Lenka całuski dla cioci śle...:) Jakie plany kochana, pewnie gdzieś pisałaś ale nie dałam rady wszystkiego jeszcze nadrobić. Emmi- jeszcze chwilka i tez będziecie razem- no jest to niesamowite jak patrzysz na takiego człowieczka, którego właśnie Ci z brzuszka wyjęli... moja druga myśli- jak ta mała ślicznotka się tam upchnęła?:) Superburek- po porodzie mam 10 mniej kg, zatem jak widzisz waga spada... ale jeszcze sporo przede mną:) No niestety po cesarce nie można tak szybko ćwiczyć jak po naturalnym. Pocieszam się, że może karmienie pomoże...:) W każdym razie waga nieistotna po porodzie- sama zobaczysz, że będziesz to miała gdzieś... Iwi- ja na końcu też beczałam ciągle... hormony:) Tym sie nie martw i oby u Ciebie to wszystko przebiegło sprawniej- życzę z całego serducha:) Bolał brzuch, bolała noga- fakt lekko nie jest na końcu ale dasz radę i już za kilka dni też będziecie razem... A porodem się martwisz- bo ja miałam jakiegoś takiego luza, że nawet przed wywołaniem sobie spokojnie całą noc pospałam. Niunia- witaj i gratulację bliźniaków... no no coraz Was więcej kochane. Powiem szczerze- bliźniaków to ja bym naturalnie rodzic nie chciała tylko cesarka według mnie... Ewcia - też niewiele czasu zostało i będziecie razem. Współczuję złego samopoczucia bo ja akurat na to narzekać nie mogłam... Super, że już na swoim- zawsze to inaczej. Sabiba- dzieki, wiesz trudno jeszcze powiedzieć jak sobie radzimy... bo poznajemy się powoli i nie wszystko jeszcze rozumiemy:) Ale z dnia an dzień coraz lepiej i pewnie za jakiś czas będzie już plan dnia ułożony. Dobra kochane muszę kończyć- postaram się jutro odezwać:)
  5. hej:) Kochane ja nadal w szpitalu a Lena w brzuchu - mimo że dziś termin... uparciuch. Nic porodu nie zapowiada :( Pan doktor powiedział, że do końca tygodnia będę leżeć i czekać- ewentualnie pod koniec pomyślimy... zatem czekam. Łożysko ma 3 stopień postarzenia i dlatego będę tutaj na pewno do porodu. Mąż mi dzisiaj kompa dostarczył co bym się nie nudziła- bo wcześniej byłam sama na sali i wcale fajnie nie było. Co prawda teściowa chciała zrobić mi przyjemność i załatwiła dwójeczkę- ale samemu było nudnawo:( Nie marudzę lepiej dwójka niż szóstka, ale ile można czytać??:) Zatem kochane dam znać jak coś się dowiem a tak leżakuje:) i bardzo Wam dziękuję za pamięć- jesteście wspaniałe. Superburek- badanie gbs- paciorkowiec jest obowiązkowe gdzieś około 36 tyg.
  6. hej kobietki, No Kasiu gdzie się podziewasz? A u mnie trochę stresu z powodu tego szpitala- nie wiem czemu bo w sumie termin w poniedziałek i może jednak mała sama się postanowi urodzić , jak nie to na oddziale człowiek pod kontrolą. Będą sprawdzać co u niej i ewentualnie mi wywołają ten poród- chociaż nadal liczę, że urodzi się sama...:( Bo każdy mówi, że te wywoływane to nie są fajne o masażu szyjki nie wspominając... Pewnie gdybym nie była po ivf to nie kładł by mnie tak szybko doktor na oddział- ale ogólnie jest to dla nie go jakiś tam powód (pewnie nie często spotyka się z takimi pacjentkami). Dobra kochane idę spać bo nic mi się dzisiaj nie chcę, zmęczona jestem od rana i tylko bym spała - co zresztą robiłam większość dnia. Postaram się jutro coś napisać,:)
  7. hej kobietki:) Sorki, że tylko o sobie ale zmęczona jestem strasznie- jutro napiszę do was. byłam u lekarza i co... hmmm, i dupa tyle mi na myśl przychodzi. Pan doktor powiedział, że nic porodu nie zapowiada i pewnie do poniedziałku to się nie zmieni. Natomiast już ostatnio nie podobało mu się moje łożysko i teraz stwierdził, że coś za szybko się starzeje... Zatem od poniedziałku kładzie mnie na patologię ciąży i raczej przetrzyma tam do porodu- a nawet na pewno. Masakra, bo podobno wyzwalane porody są okropne, lepiej jak taki sam się zacznie a nie po oksytocynie. Bo tu ani rozwarcia ani wody nie odchodzą- wszystko sztucznie, a to podobno bardziej bolesne. No nic, zobaczymy co będzie do poniedziałku a jak nic to do szpitala. :( PS= olafasola no wreszcie, lanie ci się należy i tyle za takie nieodzywanie:)
  8. Superburek- melduję się, melduje niestety...:) No nie wiem kiedy przyjdzie ten dzień, że nie będę mogła was przeczytać. Bo z tego co widzę nie za szybko... to czekanie masakra. Oczywiście wiem, że nie powinnam narzekać bo czuję się świetnie- ale co tam w ciąży każdy może sobie ponarzekać ;p. A z kosmetykami to właściwie co- potrzebna oliwka do kąpieli (kupiłam oilatum soft, i po tym niczym nie trzeba dziecięcia smarować) , potem coś do tyłka (kupiłam sudokrem, mam bephanten i oczywiście mąkę ziemniaczaną) i tyle... Na początek to chyba nic więcej? A no i oktanisept do pępka, albo spirytus i gaziki... Mamo urwisa a co u was? Cichutko siedzicie... Kushion- czad nie...:) Takiego malucha zobaczyć... Gratulację. Ines- to super, że nie musisz tego paskudztwa znowu pić- ble... Niestety u nas na tym zadupiu żadnego fajnego fotografa nie znalazłam:( ALe mam namiary na bardzo fajną laseczkę z poznania i pewnie na nią się zdecyduję jak będzie miała termin:) www.dzieciakislodziaki.pl . Koleżanka u mniej robiła foty i są bardzo fajne:) Ona- mi też się te foty bardzo podobają- ale do trójmiasta mam bardzo daleko... I nawet bywam tam czasem, bo mam tam brata- ale raczej nie z takim maluszkiem:( Bo te fotki w ciągu pierwszego miesiąca trzeba zrobić- żeby były takie urocze...Kochana oprócz żuraseptu- kup sobie żórawinkę, smaczniejsza a też świetna na układ moczowy:) Chociaż mi się nie udało pozbyć bakterii całą ciąże... ciągle coś wychodzi w badaniach..:( milka- znaczy się wszystko u was świetnie:) Super, bo to przecież najważniejsze miesiące i najwięcej zmian u takiego malca... Emmi- podziwiam za taką wizytę u kosmetyczki, ja bym nie dała rady tyle wytrzymać na plecach. Zresztą ja nawet w kinie nie daję rady a co dopiero u kosmetyczki...:) A z tymi pleckami coś robisz? Jakieś masaże? Gosiu- dzięki, dzięki - wiesz my codziennie z nią rozmawiamy, ale pewnie uparta po tatusiu w ogóle nie słucha:) Ewcia- kochana ty się relaksuj i nic nie rób, oby Ci ta rwa przeszła do porodu bo potem to ciężko będzie się maluchem zajmować:( Zdróweczka.. Ktoś wie co u Oli- fasoli? Pisałam do niej maila ale nie odpisała, a tutaj też się bardzo dawno nie odzywała... Mam nadzieję, że dobrze się miewa tylko jej się pisać nie chce. U nas calkiem całkiem... dziś po 17 wizyta u lekarza i zobaczymy co powie.... dam wam znać a teraz wszystki życzę miłego dnia:)
  9. Co myślicie o takich turystycznych: http://allegro.pl/kojec-lozeczko-turystyczne-moskitiera-materac-i1692220475.html?source=oo a może http://allegro.pl/kojec-lozeczko-turystyczne-kolka-wersja-lux-i1679090031.html?source=oo jest jeszcze opcja: http://allegro.pl/lozeczko-kojec-kolyska-exclusive-3-kolory-i1686882147.html?source=oo Nie mogę się zdecydować:)
  10. hej kobietki:) Byłam u doktora właśnie i co- i powiedział cicho sza... nic nie zapowiada rodzenia , eh. Zatem mója córcia postanowiła jeszcze poczekać- tylko na co???:) Ma już podobno 3,3 kg i jak tak dalej będzie dobije mi do 4 heheh- czy ona wie, że mama planuje rodzić naturalnie? I że ona sama musi się kawał przeciskać, pewnie jak by wiedziała już dawno byłaby na świecie. Ale pokazał mi coś- jak mała ruszała się na usg i to widać było jak rusza dupką albo łapką a ja nie czułam kompletnie nic.... zatem to tylko mi się wydaje, że ona się mało rusza bo tego nie czuć:) A na moje bóle spojenia łonowego i pulsujące do nogi powiedział standard- no cóż ciąża, jak mnie to wkurza bo nawet tego dokładnie nie obejrzał... jak tylko coś się człowiek skarży słyszy tak musi być... no to skoro musi ;p. No ale poza tym wszystko dobrze według doktora a to najważniejsze. dziewczynki to musicie to teraz 2 razy przeczytać... przepytamy;) Karola- ty na pewno urodzisz przede mną, ja to pewnie po IWI i Ewce... hehe jak tak dalej będzie. :) A ty będziesz miała cesarkę, czy może plan na poród naturalny? Jak pisałaś to przepraszam, ze nie pamiętam ale sporo nas tutaj... Ewka- no wiesz poza apapem i paracetamolem to ci chyba nic nie dadzą przeciwbólowego, ja tylko coś mocniejszego dostałam jak leżałam na oddziale- ale to dożylnie. Może idż na pomoc- zawsze ktoś ci pomoże- bo jechac do Poznania taki kawał to za daleko według mnie... bardzo Ci współczuję, ze tak musisz się męczyć kochana bo nie dość, ze masz remont to jeszcze takie problemy. Superburek - u nas na krocze zakłada się szwy rozpuszczalne, zatem nikt ich Tobie zdejmować nie musi... ale wiem, że w wielu szpitalach zakłada się normalne. oki, sorki że nie do wszystkich ale idę coś zjeśc:)
  11. Ona_ witaj, witaj. Moje gratulacje, dwie dziewczynki... super:) Mamy już bliźniaki na forum u karoli i teraz drugie u Ciebie - fantastycznie. A jeszcze oprócz mnie Lenkę ma IWI i Edysia- zatem już 4 lenki na forum... cóż, też mam popularne imię i wcale mi to nie przeszkadza. :) A jak się czujesz? Mdłości były? Ja te pierwsze 16 tygodni strasznie przeżyłam- ale potem było już tylko lepiej:) Czekamy aż mała zechce się rodzić, ale nic na to nie wygląda...
  12. ines- poszły materiały, czytaj czytaj...:)
  13. Ale_ola- ,moja mała też leży głównie z lewej strony i zaczyna się wiercić jak jak się na lewej za długo pokładam- wówczas obracam się na prawą bo jakoś spać trzeba...
  14. kasiu- no jeszcze raz najlepszego:) teraz dbaj o siebie ty "mały" pracoholiku ...i to na pewno bliźniaki bo betka spora. To co dwóch synków, czy parka??:) Wiesz rozstępami się nie martwię, bo mam kilka ale zawsze musi być coś na co można po marudzić... hehe:) Kto wie, może kiedyś uda nam się zorganizować gdzieś jakieś spotkanie bo na pewno fajnie by się było poznać po tylu miesiącach gadania...i przezywanie tego ważnego momentu jakim jest ciąża. Też sobie lekkiego życzę, hehe ale wiesz że wszystkie przygotowanie podobno idą na marne jak przyjdzie co do czego.:P Iwi- Tobie ta ciąża daje w kość, ale kochana tak jak powiadasz kiedyś kobiety nie robiły nawet połowy badań jakie my robimy i dzieciątka rodziły się zdrowe. Trzeba wierzyć, że nasze organizmy potrafią sobie z tym poradzić i tylko pomóc na tyle na ile możemy. Nie możesz codziennie się zamartwiać, bo mała Lenka to czuje- ale wiem że łatwo nie jest.. Też się codziennie martwię o moją córeczkę a jak widać nie mam tyle powodów co ty, zatem twój stres jest w pełni zrozumiały. Może lekarz zarządzi u Ciebie szybciej cesarkę, skoro tak ci skacze ten cukier? Na pocieszenie powiem Ci, że moja znajoma miała cukrzycę ciążową i jeszcze na koniec dostała czegoś co się nazywa rzucawką ciążową a urodziła fajnego, dużego i przede wszystkim zdrowego chłopaka. nasze córeczki też będą zdrowe, ja w to wierzę:) Emmi- ile kobiet tyle opinii na temat materacy...:) Zresztą z wszystkim tak niestety jest i bądź tu człowieku mądry. Ja bym się pewnie na ten obracany z kokosem zdecydowała, ale to tak z własnego gdybania a nie wiedzy... Superburek- jak bym miała taką opcję to też bym chciała podostawać rzeczy po innych, bo niektóre kupuje się tylko na chwilę i nie warto czasem wydawać wielkich pieniędzy. A tak nianię, laktator i sterylizator musiałam kupić sama- a np. wolałabym to wpakować w pieluszki:) Zatem tylko pozazdrościć... idea- a to fajnie mieć przykład mowy z życia- zawsze to lepsza nauka. Czyli może Moskwa to wasza przyszłość? Edysa- a co u was, mała zdrowa? jeszcze jesteś na macierzyńskim? Sabiba- u mnie chyba nic nie zadziała, bo ja w sumie większość ciąży bardzo aktywnie. Jak człowiek remontuje chatkę to nie ma czasu na leżakowanie i trzeba ciągle coś robić. Zatem sprzątanie, bieganie po schodach (nasz dom ma piętra zatem sporo schodów do pokonania codziennie) i wieczne wyjazdy na zakupy to codzienność... Może dla odmiany powinnam poleżeć, hehe i to pomoże:) I kochana żal się ile chcesz, bo po to tutaj jesteśmy... całuski dla gabrysi. gośka- super brzuszek, a tak z ciekawości w drugiej ciąży brzuszek rośnie ci szybciej? Bo podobni czasem tak się zdarza:) Dziś w nocy miałam takie skurcze kilka razy, ze już pojawiła się nadzieja na poród... i nic, wyciszyło się wszystko:0 Jutro doktor to zobaczymy co powie, pewnie tak jak ostatnio- nic tu porodu nie zapowiada, czekamy:) Ciekawa jestem ile Lenka ma wagi i wzrostu, chociaż tak mniej więcej bo już dawno mi lekarz jej nie mierzył.
  15. ja pierniczę, napisałam do was i mi zżarło...;/ wrr to teraz w skrócie bo nie mam czasu a zaraz przyjdzie monter zamontować nam drzwi do prysznica. W każdym razie jeżeli chodzi o wagę to sprawa bardzo indywidualna, ja np. przytyłam niecałe 7 kg i pewnie już więcej nie przytyje bo waga mi się trzyma. A jem sporo i wszystko na co mam ochotę, ale tak jakby mój organizm więcej nie dał rady przyswoić, hehe. Zapewne w sobie schudłam, ale to ciężko oszacować. Słyszałam, że tak się zdarza jak akurat w ciąży wysiada tarczyca- to laski chudną w sobie. Za to mam rozstępy i lewej strony na biodrze, czyli tego nie uniknęłam mimo kremów:) Brzuch mam nadal wysoko (IWI zazdroszczę opuszczonego, bo oddychanie czasem męczy- szczególnie jak ćwiczę to oddychanie przyskurczowe...;/) na moje szczęście zgaga nie w ciąży nie męczyła. Własnie pożarłam (bo inaczej tego nazwać nie można z 1 kg czereśni.. a co tam po porodzie mogę nie mieć takiej opcji:)) Kasiu- wiedziałam, że się uda:))) Super - ja na szampana tez liczę w końcu do łodzi mam z konina 100 km i to autostradę, zatem liczę na małe spotkanie:) Jeszcze raz gratulacje...:) Idea- kochana a ty mówisz po rosyjsku? Kiedyś nawet niezła byłam z ruska, ale to stare czasy:) Kushion- ćwicz kochana, ćwicz mięśnie kegla... jak chcesz i napiszesz mi na mojego maila magia_80@tlen.pl twój namiar to wyśle ci po skanowane materiały ze szkoły rodzenia mojej kumpeli oraz laseczek od nas z forum. Na pewno fajnie poczytać a jest np. o masowaniu krocza .... A poród opiszę specjalnie dla Ciebie;) Iwi- jeszcze mnie wyścigniesz z porodem, bo tak jakby twój organizm jakoś szybciej zaczął sie przygotowywać... A czop śluzowy ci odpadł, czy jeszcze nie?
  16. Wysłało mi się zanim skończyłam, eh... milka- a jak mała, radzicie sobie ? Maja, sabiba, nadzieja - no i jak u was kochane babeczki? w każdym razie na teraz kończę. Jak kogoś ominęłam to bardzo przepraszam. Pozdrawiam Was serdecznie. A jak pójdę rodzić... to napiszę jak wrócę:)
  17. IWI- Moja torba spakowana, i chyba już powinnas o niej pomyśleć bo nie znasz dnia ani godziny... Ja spakowałam: - dowód, ostatnie rmua, wyniki badań i kartę ciąży - 2 koszule, jedną na poród i drugą na przebranie po nim (uszykowałam jeszcze dwie w domu na wszelki wypadek) -2 pary kapci, jedne pod prysznic - podkłady poporodowe bell 1 paczkę (resztę kupiłam jak coś mąż dowiezie) - wkładki laktacyjne też 1 paczkę - chusteczki laktacyd (czy jak to się pisze) - kosmetyczkę (pastę, szczoteczkę, krem, balsam do rąk i ust, grzebien, płyn pod prysznic.. idt) -2 ręczniki duży i ciemny - wodę mineralną 1 bo u nas w zasadzie pić w trakcie porodu nie wolno... anestezjolog jest przeciw ale wzięłam małą - mgłę do twarzy to doradziła położna, mówi że pomaga - bephanten na sutki - smoczek uspokajacz dla malucha - ręcznik kuchenny papierowy- podobno świetne dla krocza po naturalnym porodzie - bielizna i skarpetki To chyba wszystko:) - nie wiem gdzie rodzisz, ale u nas dla dzieciątka nie bierze się nic poza pampersami i chusteczkami pielęgnacyjnymi. Szpital gwarantuje tylko tertrę,jeżeli chodzi o pieluchy. Szpital daje wszystko pozostałe- zatem zapytaj wcześniej co wziąć, bo po co taka wyprawka jak niepotrzebna i jeszcze nie pozwolą ci tego używać a ty będziesz to tachać... Różne są szpitale i różne wymagania. Jedno co to można swoje body przynieść, jak się chce w swoich ciuszkach- ale panie odradzają bo szpitalnych pełno i na zawołanie. A rożek i ciuszki na wyjscie ze szpitala potrzebne tylko.. to mąż dowiezie jak po nas wpadnie:) A rzeczy dla ojca dają sami, facet przebiera się w takie specjalne spodnie i bluzkę z jakiegoś materiału.. zatem ma mieć swoje tylko majtki:) Ja dla męża planuję jakaś kanapkę ewentualnie i wodę, jak by to długo trwało. Współczuję, że tak źle się czujesz... bo wyobrażam sobie, że jest to męczące. Kasiu- do 4 coraz bliżej, nie denerwuj się tylko ładnie dbaj o siebie i czekaj...:) My trzymamy kciuki codziennie :D Emmi- ja poproszę materiały moja droga : magia_80@o2.pl. Ale- ola- nasza też w 32 tygodniu miała jakieś 2 kg, zatem to chyba jakas normalna waga:) Mam przynajmniej taką nadzieję... Nie wiem ile ma teraz, ale może nie chcę wiedzieć heheh jak się okaże, że już ponad 3:) kamickos- no czas leci 15 tydzień.. no no. Jeżeli chodzi o kolor wózka to nie widzę żadnych problemów, żeby był czerwony. Jejki nie popadajmy w paranoję .. ja kupiłam granatowy, który pewnie według niektórych nie pasuje dziewczynce- ale mam to gdzieś...;P polecam stronkę mamazone... tam zobaczysz jak się liczy tygodnie i jak maluch się zmienia. Ines- e tam jak bym chciała nowe piersi i miała na to kasę to bym się wcale nie zastanawiała...:) Fajnie sie sobie podobać i kogo to obchodzi co inni myślą... pewnie już niewiele z tych osób masz szansę spotkać a piersi jak były tak są:) też bym chciała bujaczek leżaczek i hustawkę, może taką: http://allegro.pl/fisher-price-hustawka-lezaczek-bujaczek-3w1-r2482-i1672325048.html albo taki leżaczek: http://www.smyk-s2.pl/lezaczki/33-lezaczek-bujaczek-do-18kg-m7930-027084595284.html Akif- zrobię fotę i wstawię na nk naszej fury... andzia - oj jaka szkoda, współczuję bardzo i trzymam kciuki co by maleństwo drugie z wami zostało kochani... A u mnie w sumie luzik, zaczęłyśmy 38 tydzień i nadal miewamy się nieźle... Właśnie zjadłam z 1/2 kg czereśni i leżakuję...:) Codziennie fundujemy Lence spacerek, żeby dziecię było ładnie dotlenione i może szybciej zdecydowało się urodzić, heeh Ciuszki poprane, poprasowane w większości- tylko to mi zostało co jeszcze wczoraj wyprałam a tak wszystko uporządkowane. W weekend postanowiliśmy przenieś już łóżeczko do nas do sypialni co by ładnie czekało na małą. Pogoda trochę dokucza, spojenie łonowe też- ale się nie dajemy i łazimy sporo, bo nie wiadomo jak będzie po porodzie...:) To czego się boję po naturalnym porodzie to hemoroidy, które pojawiają się laseczkom w trakcie parcia... słyszałam od kumpeli, że jej wylazły mega hemoroidy i walczyła z nimi jeszcze kilka tygodniu po urodzeniu malucha... Nigdy nie miałam i chciałbym, aby tak zostało...
  18. hej:) Kobietki ależ dzisiaj wspaniały cieplutki dzień... posiedziałam w ogrodzie, popracowałam trochę i zjadłam nieprzyzwoitą ilość czereśni;) W końcu po porodzie czereśnie nie są czasem polecane bo dzieciątka brzuszki bolą. A do tego odebraliśmy wózek ze sklepu i jestem bardzo zadowolona. trochę było składania i kminienia jak to wszystko ułożyć, ale daliśmy radę. I żeby było miło to zarówno gondola, stelaż i spacerówka zmieściły nam się do bagażnika - zatem nie będzie problemów:) W każdym razie lekki chyba nie jest, ie wiem nie sprawdzałam... a mąż mówi nie jest zły tyle że siły ma więcej;) Jasny w środku co może okazać się nie takie fajne jak mała zacznie wojować, ale spacerówka ciemniejsza zatem nie będzie chyba tak źle. Zaraz zamówię sobie nianię elektroniczną, bo oglądałam w sklepie i jestem już do niej przekonana. Tyle że u nas w sklepie kosztuje 340 zł a na allegro 155 zł u osoby u której już kilka rzeczy kupiłam- zdzierstwo i tyle;) Sterylizator akurat ja uważam za przydatny tym bardziej, że nie jest drogi i sterylizuje nie tylko butelki ale smoczki, pokrywki i gryzaczki... zatem według mnie warto szczególnie przy maluszku. A tak przy okazji pamiętajcie do pupki najlepsza mąka ziemniaczana zamiast wymyślnych talków...:) Stara metoda a podobno niezastąpiona. Mamo urwisa- wiesz z tym cesarskim cięciem to trochę jest tak, że wydaje mi się dzisiaj pójściem na łatwiznę... no i jak na razie medycznych wskazań do tego nie mam. Nie wiem czy jak zacznę rodzić to może po 2 skurczach zdanie zmienię... hehe ale to będzie jak zacznę. A tak serio to ja bardzo bym chciała szybko drugie dziecko i wiem, ze po cesarce powinien być co najmniej rok przerwy. Mam taką pracę jaką mam i spokojnie mogę ja na tą chwile z domu wykonywać, zatem przerwa zawodowa nie byłaby taka duża. Może jak się maluch urodzi to trochę zmienię zdanie, ale chciałabym mieć taką opcję.:) I tak najważniejsze zdrówko dzieciątka to mnie najbardziej martwi jeżeli chodzi o poród- żeby wszystko było dobrze z Lenką. Heh z tą wyprawką to masz jeszcze chwilkę, ale pewnie się okaże że coś tam musicie dokupić... niestety:) Przynajmniej wózek, fotelik i te największe wydatki wam odejdą a są zarazem najtrudniejsze do wybrania. I mała wasza ma dużo szczęścia- super mieć starszego brata...:) Akif- ja się trochę ociągałam z zakupami i powiem Ci, ze jak sie człowiek dobrze czuje tak jak ja teraz to nie ma żadnych przeciwwskazań- żeby sobie zakupować i buszować po sklepach. Ale dobrze się trochę rozeznać wcześniej co potrzeba i czego się samemu oczekuje.:) Ja miałam tak, że ciuszki powoli gromadziłam a potem długa przerwa i teraz wszystko kupiliśmy po 30 tyg. Wózek na końcu bo po co to magazynować nie wiadomo ile... Bardzo bym chciała, żeby mała była już ze mną... jednak koniec się ciągnie niesamowicie:)
  19. superburek- zakładam, że butelka TT się mieści do sterylizatora aventu ...ale odpowiem jak tylko dostanę paczkę- przewiduję dziś bądź jutro. To wsadzę butelkę i dam znać:) To taka miska w sumie jest, ja założyłam że da radę to mam nadzieję, że nie będę musiała teraz butelek zmieniać:) Podobno dzieci mają swoje upodobania... A z tym usg to jakaś masakra, no jak tak może być że nie zapiszą Cię wcześniej jak masz takie zaawansowanie ciąży? Emmi- zapytam, zapytam. Mnie boli cale dni w zasadzie a w nocy jak się obracam to masakra... Nawet mąż mi czasem pomaga wstać na siku tak mnie "napieprza". A wiesz mnie czasem boli brzuch na @ ale samo przechodzi , ciekawe dlaczego... hmmm. No moja mała raczej z tych ruchliwych byla cały czas , zresztą zdegradowała mi prawą nerkę i troch ę lewej;) Pewnie za mamusią ma za dużo energii, hehe. Teraz zrobiła się spokojniejsza i czasem pukam do niej, żeby sprawdzić czy tam się dobrze miewa. Zresztą im dalej w ciąży tym dziecko spokojniejsze, pewnie jej tam ciasno;) Stwierdziłam ostatnio, że ja to mam mały brzuch podług tych lasek co do gina chodzą ze mną... niektóre to mają mega brzucholki. A do tego leży mi z lewej strony ciała i nie lubi jak leżę na lewym boku- zatem ja raczej sypiam na prawym- bo inaczej się wierci nie z tej ziemi... Emmi a jak ten twój kręgosłup- coś lepiej? Ola_fasola- a co u Ciebie skarbie? Nic się do nas nie odzywasz, napisz jak się miewasz bo tęsknimy :) Mam nadzieję, że wszystko u Was dobrze tylko tutaj nie zaglądasz za często. Jak już zainstaluję gg to się odezwę:) Kasia- a co u waszej trójeczki? Jak się miewacie? ale_ola= zazdroszczę urlopu... oj tak bym chciała jeszcze nad morze skoczyć, ale może kiedyś indziej;) Coś czuję, że w tym roku mi się nie uda wakacjować. Spokojne dziecko w ciąży to może spokojne po urodzeniu? Oby:)
  20. Emmi ja kupiłam pieluszki pampersa 1 ale nie dużą paczkę, zobaczę jak mała zareaguje... jak by czasem miała jakieś uczulenie mąż kupi inne;0 A wkładki kupiłam tak jak podkłady poporodowe bell, też po jednej paczce i potem dokupię te albo inne w zależności czy będą potrzebne a jak się nie spodobają to inne.. Wiesz ja sobie zdaję sprawę z tego terminu 37 tyg - ale martwię sie tym bolącym spojeniem łonowym i coraz bardziej mi dokucza. A straszą mnie tu, że czasem może się rozejść... do lekarza mam na 7 lipca, może dotrwam to zapytam. Ogólnie bym nie marudziła i zniosła ból jak bym miała pewność, że to nic nie znaczy i tak ma być. Zobaczymy...:) Stelaż z wanienką mnie 80 zł kosztował i też uważam, że szkoda kręgosłupa. idea= to po drugim dzieciątku będziesz mega laseczką, skoro teraz lepiej niż przed ciążą:) mamo urwisa= o własnie kaczy chód to świetne określenie... od kiedy bolą mnie kości łonowe tak wyglądam jak chodzę:) Kaczuszko- kangurek... no cóż, przynajmniej mam to gdzieś w obecnym stanie:) Miłego leniuchowania....
  21. W ramach przyspieszania porodu byłam na ponad godzinnym spacerze, weszłam po schodach kilka razy, posprzątałam cały dom i to dokładnie i co.... i nic:) Wiem, wiem mam jeszcze czas- ale co tam spróbowałam tych metod nie sprawdzających się jak widać u mnie... Poszukam innych... heh miłego wieczorku:)
  22. Emmi- wanienkę mam jakąś zwykłą rozmiar 100 na stelażu, taka jaka była u nas w skepie dla maluchów:) Nic specjalnego, zwykła wanienka ale tu akurat nie ma co przepłacać. A na sutki podobno bephanten świetny zatem kup sobie przed pójściem do szpitala... Laktator kupiłam ręczny, bo taki da radę a ja nie mam zamiaru na siłę karmić zatem jak na razie nie widzę potrzeby elektrycznego... jak coś można w każdej chwili kupić:) A podgrzewacz potrzebuję taki, który da radę w samochodzie- bo my dużo jeżdzimy i niestety czasem trzeba będzie coś w trasie podgrzać:) A czego nie kupimy teraz kupimy po porodzie... w końcu sklepów pełno:)
×