Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

venaa86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. no to w takim razie skoro nie było torbieli to raczej nie ma się czym martwić i może okres faktycznie opóźnia się przez inny klimat na wakacjach. No nic pozostaje czekać. Mam nadzieję, że szybko ustala termin tej laparoskopii, bo to chyba póki co jedyne rozsądne wyjście. Trzymaj się Werko!
  2. Werko - jestem, jestem. Nie udzielałam się, bo ostatnio poruszany był temat niedrożnych jajowodów. Ja miałam drożne więc bezpośrednio się nie zetknęłam z tym problemem i nie chciałam nikomu doradzać, mimo że mam troszkę odmienne zdanie w tej kwestii i przychylam sie do zdania Linduni w przypadku kiedy już była jedna ciąża pozamaciczna i pozostał tylko jeden jajowód. Ale jeśli chodzi o twój okres, to jak zwykle jest on nieźle pokręcony. teściora musisz zrobić obowiązkowo, bo nie znasz dnia ani godziny kiedy dopadną cie dwie kreski i dla pewności test musi być :P:P:P Po drugie czyżby to kolejny torbiel? co na to Twój lekarz? radziłabym ci się udać na monitoring, żeby zobaczyć czy przypadkiem nie ma tam tego obrzydliwca-torbiela. jeśli nie ma a test był negatywny, to pewnie dostaniesz po terminie. Przy okazji monitoringu Gin powinien ci zalecić luteinę albo duphaston, bo też nie możesz czekać w nieskończoność. A mnie ciekawi, co lekarz na te Twoje niepękające pęcherzyki??? Danuti - bardzo się przejęłam Twoim zwolnieniem. Mam nadzieję, że masz już coś na oku???
  3. Asiek - No pewnie, że warto!!! nie ma co się nad tym zastanawiać! wiem, że sił brakuje, ale w końcu się udaje i to jest najlepsze wynagrodzenie tych wszystkich cierpień!!! Teraz trzeba czekać do wizyty u gina i ciekawe co on powie? Vierko - Skoro zagrożenie jest niskie, to na pewno wszystko w porządku!! Ja też właśnie zastanawiam się co u Linduni, dawno się nie odzywała... My z Maksiem właśnie dzisiaj zaczynamy 23 tydzień ciązy i 6-ty miesiąc!! Ohh, kiedy to zleciało?? wczoraj byliśmy na drugich prenatalnych i na 4D. Widzieliśmy uśmiechniętą od ucha do ucha buźkę naszego synka... zawsze byłam twarda ale po tym widoku nie mogłam się pozbierać, do tej pory jestem w szoku jakie szczęście mnie spotkało. I dlatego dziewczyny nie można przestawać walczyć. Gdybym się poddała to nigdy bym sobie nie wybaczyła, że mogło mnie ominąć coś tak pięknego... :) Wiem, że do mnie dołączycie, za każdą z osobna trzymam kciuki!!!!
  4. Aga - Mój mąż miał w Klinice bardzo szczegółowe badania nasienia w tym morfologię plemników, ale nie przypominam sobie nazwy o której ty mówisz, więc nie wiem czy to to samo. Ta morfologia oceniała np. wady główek, witek ile % jest uszkodzona lub patologiczna. No mojemu mężowi wyszło 4% prawidłowych plemników do zapłodnienia, ale wbrew pozorom to dobry wynik :P:P:P:P Jak na moje... to preparaty witaminowe mogę być podawane zarówno przed jak i po zabiegu, coś mi się obiło z tym proxeedem, że to bardzo dobry suplement ale chyba drogi z tego co pamiętam. Może przed zabiegiem niech mąż kontynuuje Salfazin a po zabiegu włączcie mu ten drugi preparat żeby była ciągłość leczenia??? ale jak zrobicie tak będzie dobrze, bo najważniejszy i tak jest zabieg!
  5. *Przepraszam miało być MOKA, a nie MOKrA, nie wiem skąd mi się to "r" tam zapodziało...
  6. No szczerze to sobie nie przypominam żeby którejś dziewczynie na tym forum udało się za pierwszym razem... no chyba że mi z głowy wyleciało... tak też może być, bo jestem ostatnio strasznie zakręcona :P:P:P Pamiętam natomiast dokładnie, że robiłyśmy kiedyś takie sprawozdanie i wynikało z niego jasno, że wbrew oklepanemu poglądowi, że najlepsze wyniki są do 3 miesięcy po laparoskopiI, 97% dziewczyn z tego forum udało się zaciążyć dopiero po tych 3 miesiącach, a już zdecydowanie największej liczbie udawało się po pół roku od laparoskopii, także mam nadzieję Mokra, że uda Ci się szybciej niż wygląda to w naszych statystykach. Ale jeśli nie to się nie załamuj, któryś cykl na pewno będzie udany! Aga - trzymam kciuki!!
  7. Nie było mnie kilka dni a tu tyle do nadrobienia!!!!!!!!! Agnieszka - Super wieści, przynajmniej wiecie co mogło być przyczyną Waszych niepowodzeń i teraz trzeba czekać na pozytywne wyniki zabiegu usunięcia żylaka :) Myślę, że potem już pójdzie tak jak powinno!!! A to, że mąż ma dużo plemników to jeszcze lepsza wiadomość :D:D:D Mocno Wam kibicuję!!! Widzę, że złapałaś nowe siły!! i o to chodzi!! Vierko - Kurcze tak mi przykro :( Nic nie dzieje się bez przyczyny, marne to pocieszenie ale widocznie maluszek musiał ustąpić silniejszemu i tak miało być. Zawsze zostanie w Twoim serduszku. Teraz musisz zebrać siły, bo tego potrzebuje ten szkrab który został i który potrzebuje teraz duzo miłości... Trzymaj się!!!! Daj znać jak wypadła PAPPA Danuti - Cholercia uparły się te Twoje pęcherzyki na ten jeden jajnik!!! no co za wredoty... mam nadzieję, że im się to w końcu znudzi i zaczną rosnąć tam gdzie trzeba!!! Do trzech razy sztuka... kolejny musi być prawidłowy!!! Diana - Trzymaj się, już teraz zaciskam kciuki!!! Daisy28 - A ty jesteś czymś w ogóle stymulowana? chodzisz na monitoring żeby sprawdzić jak rosną Twoje pęcherzyki??? Bo wiesz, czasem sama laparoskopia nie wystarczy i trzeba jeszcze bardziej pobudzić jajniki... No ale żeby cię pocieszyć, to ja miałam najbardziej zaawansowane PCO jakie tylko można mieć: brak okresów, pierwszy okres wywołany zastrzykami w wieku 18 lat, potrójna dawka CLO na dzień nie wywołała u mnie nawet 1 pecherzyka. Laparoskopię miałam we wrześniu 2010 roku, a zaszłam w ciążę w maju 2011 :) Tyle, że efekty jakiegokolwiek leczenia zobaczyłam dopiero jak zaczęłam się leczyć w Klinice Leczenia Niepłodności, także polecam! no i wierzę, że przyjdzie i na Ciebie pora! P.S. Leczysz się u dobrego endokrynologa??? przy PCO to podstawa!
  8. Gandzia - Oj cholerka ciężka ta sprawa :/ Najgorsze w tym wszystkim jest ta świadomość, że TY jesteś zdrowa i teoretycznie możesz mieć dzieci. Nie wiem czy w takim wypadku będziesz potrafiła zdecydować się na adopcję... W sytuacji Twojego partnera te wyniki nasienia raczej dyskwalifikują go z naturalnego poczęcia. 3-4miliony plemników na całość to rzeczywiście mało (norma na 1ml to min 20 mln, na całość 40 mln) i tu trzeba by było podchodzić do inseminacji albo in vitro. Masz 29 lat, to nie jest jeszcze dużo! spróbujcie odkładać miesięcznie po 100-200zł i za 3-4 miesiące będziecie w stanie uzbierać na inseminację, to koszt przeważnie 600-1000zł. Czas leci, wiadomo cuda się zdarzają ale warto im trochę dopomóc... Słoneczko - Nikt ci nie powie, że jesteś bezpłodna, bo po twoich torbielach można się zorientować, że owulujesz czyli płodna jesteś. torbiele to nic innego jak nie pękające pęcherzyki. Chodzisz na monitoring cyklu? w pierwszej kolejności trzeba by się było dowiedzieć jak przebiegają u Ciebie poszczególne fazy cyklu, czy jajeczka prawidłowo rosną, czy pękają, jeśli nie pękają to dlaczego? byłaś już stymulowana clostilbegytem (CLO)??? dostawałas zastrzyk na pęknięcie pęcherzyka??? Miałaś robiony komplet badań hormonalnych??? (m.in prolaktynę, TSH, DHEA-SO4, androstendion, testosteron, FSH, LH, estradiol)? To wszystko ma znaczenie z czego mogą wynikać te torbiele. Możesz mieć LUF, a to da się leczyć. Tylko trzeba znać dokładną diagnoze, a ja się u Ciebie takiej nie doczytałam. Skoro lekarz kazał ci działać to musisz się ustosunkować do jego rady i DZIAŁAĆ :D:D:D trzymam kciuki!
  9. Gandzia - Możesz jakoś uszczegółowić wyniki partnera?? chodzi mi o liczbę na 1ml, żywotność plemników i morfologię nasienia. Bo może nie jest bezpłodny tylko ma obniżoną płodność, a to się leczy tak samo jak kobiety. Mój mąż miał słabe nasienie patologicznych plemników 96%, tych o prawidłowej budowie 4%. W dodatku miał za dużo plemników na 1ml, bo aż 111 milionów,nieprawdiłowo się dzieliły i plemnikow było dużo ale słabe, niezdolne do zapłodnienia. W 3 miesiące leczenia nasienie poprawiło mu się idealnie tak, że mieścił się we wszystkich normach. Bierz faceta do androloga niech go skierują na porządne leczenie i będzie dobrze. Widzę, że masz ogromne parcie na dziecko, nie dziwię się! pytanie tylko czy nie pragniesz go bardziej niż bycia ze swoim mężczyzną... czy to pragnienie nie zniszczy waszego związku? Słoneczko, Asiek84 - Wy się leczycie u zwykłych ginekologów czy w Klinice Leczenia Niepłodności? Słoneczko - Przerażająca jest liczba Twoich operacji na brzuchu! To czy możesz się starać musi ocenić lekarz, bo starania od razu w Twoim przypadku są bardzo ryzykowne. Co mówi lekarz? Asiek84 - Jest bardzo prawdopodobne, że udrożnią ci lewy jajowód... tylko musisz wiedzieć, że to że go udrożnią nie znaczy, że będzie on prawidłowo funkcjonował. Przy operacjach na jajowodach zwiększa się ryzyko ciąż pozamacicznych, ty już jedną przeszłaś, druga mogłaby cię kompletnie załamać... nie myśleliście z mężem o In Vitro?? Mamy tu Lindunię30, która miała bardzo podobną sytuację do twojej, niedrożne jajowody, ciąża pozamaciczna. tydzień temu dowiedziała się, że zostanie mamą bliźniaków z pierwszego podejścia In vitro. Po prostu bałabym się na Twoim miejscu, że stracisz jeszcze drugi jajowód i kolejny, ważny czas...
  10. Werko - odpoczywaj na tym urlopie, należy ci się relaks przed laparoskopią. W końcu nie musisz myśleć o starankach tylko skupisz się na sobie i zbierzesz siły na laparo! Trzymam kciuki! baw sie dobrze z mężem i zaszalejcie na maxa :D:D:D Diana - Szkoda :( ale co się odwlecze to nie uciecze!!! juz za kilka dni możesz się znowu starać i może tym razem się uda??? trzymam kciuki!!! i zazdroszczę, że możesz tak bezkarnie jeść czekoladę!! ja też ją uwielbiam, ale wystarczy że zjem kosteczkę i już obsypuję mnie wstrętne pryszczole z ropą. Właśnie z nimi walczę, bo ostatnio nie mogłam się oprzeć pachnącej czekoladce... :P:P:P
  11. No Madziusiak moim zdaniem to trochę wcześnie, ale jak ma coś wyjść to już powinno ;) Lindunia - Kolejna bliźniakowa mama!!!!!!!!!!!! JUPIIIII!!!!!!!!!!!! :D:D:D bardzo się cieszę!!!!!!!!!!!!!!!! Werka - Lekarze są różni to fakt, jeśli lekarz zaproponował kolejną laparoskopię zaledwie po 8 miesiącach to coś musi być na rzeczy i tamta musiała zostać przeprowadzona "niezbyt dokładnie". Ja myślę, że tym razem wszystko będzie tak jak powinno i efekty będą szybko widoczne i dołączysz do naszego grona w mgnieniu oka!!! Musisz być dobrej myśli!!! Agnieszka - No ciekawe czego się dowiecie u tego androloga. Napisz koniecznie! Powodzenia!
  12. Kaśka - co za beta!!!!!!!!!!!!!! kobitko!!!!!!!!! to już pewnie będzie widać zarodek na USG, no chyba, że to kolejne bliźniaki!!!!!!!!!!! :D:DD:D BETKA ogromniasta!!!!!!!!!!! tak jak obiecałam oficjalnie mogę ci pogratulować!!! Rycz babo rycz!!! :D:D:D:D w końcu to takie łzy szczęścia na które długo czekałaś :):):) Werko - Nic nie idzie na marne. Wcześniej nie miałaś nawet owulacji, a teraz pęcherzyki rosną i trzeba znależć sposób żeby pękały. Poza tym podejrzewam, że teraz będziesz miała robioną laparo w innym miejscu i z innym lekarzem, może tamten faktycznie olała sprawę. A ty już jesteś w tej Klinice Leczenia Niepłodności??? bo zapomniałam... to tam ci zlecili tą drugą laparo??? Ile czasu jesteś po pierwszej laparoskopii??? Vierko - nic się nie martw, dziecku nic się nie stanie. Ja też tak miałam, że prenatalne a zwykłe uSG dzieliło tylko kilka dni i teraz też mam już połówkowe, bo zaczęłam 20ty tydzień i też mi się tak akurat zazębia z normalną wizytą . Więc pewnie będę miała tydzień po tygodniu. Dziecku podczas USG nic się nie dzieje, bo to tylko odbity obraz przez fale radiowe, na późniejszym etapie jak już będzie słyszało to będzie to dla niego jedynie dyskomfort słuchowy (podobno dziecko słyszy wtedy tak jakby dźwięki samolotu). No ale to jest moment, więc da radę :) Ja się czuję wyśmienicie, brzuszek w końcu zaczyna być lekko widoczny (dla znajomych) bo cała reszta jeszcze nic nie widzi, w co nie wierzę :P na plusie już 4kg! A ty jak się czujesz?
  13. Werko - Znajdź swój wypis ze szpitala z poprzedniej laparoskopii, tam musisz mieć napisane jakie czynności zostały podjęte przy poprzednim zabiegu. Jeśli mnie pamięć nie myli ty miałaś robiony zabieg głównie pod kątem sprawdzenia drożności jajowodów, tak? więc bardzo możliwe, że olali sprawę elektokateryzacji... no ja miałam full opcję i lekarz przed zabiegiem uprzedzał mnie co będzie wykonywane. Oprócz sprawdzenia czy nie ma ognisk endometriozy miałam robioną właśnie elektorkauteryzację jajników i drożność jajowodów. Elektro stosuje się głównie w przypadku PCO, bo to zgrubienie wokół jajnika uniemozliwia prawidłowy rozwój pęcherzyków, jest ich w jajnikach za dużo i niektóre są zbędne. Trzeba zrobić miejsce tym które są prawidłowe. Oczywiście zwiększa to szanse prawidłowego rozwoju jajeczek, ale trzeba pamietać, że tego zabiegu dokonuje się mininarzędziami pod wysoką temperaturą i część tych pęcherzyków - nawet dobrych ginie, ale to nie jest problem w Twoim przypadku, bo jesteś młoda i masz duże zapasy. Także jeśli nie miałaś elektro wczęsniej to jak najbardziej TAK :) Tylko to też nie jest znowu jakieś cudotwórstwo, bo ta osłonka i tak się odnawia jeśli masz PCO. Ja dopiero po 8 miesiącach od laparoskopii zaszłam w ciążę, więc tez nie tak od razu. Ale trzeba próbować i to jest kolejny kroczek do przodu :)
  14. Kaśka - Co za info!!!! według mnie 2 testy z dwoma grubymi, równymi krechami nie mogły się pomylić i czekam na potwierdzenie w BECIE. No widzisz!!!! a jednak!!!! czekam z niecierpliwością na wyniki z poniedziałku i wtedy oficjalnie ci pogratuluję :D:D:D:D Werka - ale jak to... to nie miałaś przy pierwszej laparoskopii elektorkauteryzacji jajników??? to jest właśnie usunięcie tej osłonki o której mówisz. Kurczę, dziwna sprawa... te twoje pęcherzyki nie chcą pękać na CLO, więc ja na miesjcu Twojego lekarza pokusiłabym się o zmianę leku, bo najwyraźniej nie do końca na niego reagujesz. No ale druga laparoskopia powinna pomóc bez dwóch zdań. Trzymaj się Werko i wypoczywaj ile możesz!!! Diana - Życzę ci żebyś już w tym miesiącu dołączyła do grona zafasolkowanych, ale musisz troszeczkę ochłonąć, bo z reguły im bardziej się chce tym mniej wychodzi... a ja widzę, że ty jesteś bardzo nakręcona i jak nie daj Boże się nie uda, to może się włączyć jakaś blokada, a wtedy to już w ogóle ciężko idą starania. Będzie dobrze! jak nie teraz to w następnym cyklu! A ja ci życzę dużo cierpliwości :* :)
  15. Evimati - śmierdzące wydzielinki nie są za dobre... Trzeba by było sprawdzić czy to nie jakiś grzybek. teraz jest lato, więc podatność na infekcje wzrasta. Może to tylko przejściowe i samo zniknie, ale na wszelki wypadek podmywaj się lactacydem albo jakims innym płynem do higieny intymnej, ale tylko z apteki!! Lindunia - Pobolewanie podbrzusza we wczesnej ciąży jest normalne, no chyba że przypomina ono skurcze i się nasila, wtedy koniecznie dzwoń do lekarza. Bierzesz Duphaston?? Danuti - No nie strasz tymi zwolnieniami!!! mam nadzieję, że ci się to nie przytrafi!!! Kasiulka - jak cudownie, że Twój maluszek jest już taki duży i macie z niego tyle pociechy!! cieszę się, że do nas zaglądasz :)
×