Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

venaa86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez venaa86

  1. Vierko ty kochana optymistko :) Na niedomogę to mi to nie wygląda, od 14 d.c. biorę Duphaston 2x1, a moje temperaturki są na wysokim poziomie w II fazie cyklu, więc nie mam raczej niedoboru progesteronu. Aczkolwiek nigdy nie mów nigdy... Co do plamienia implantacyjnego to fakt, wpisuje się we wzorzec, ale raczej ciężko byłoby mi w to uwierzyć, że należe do 5-20% kobiet, którym to się przytafia ;) Stawiam raczej na mega skrócony cykl spowodowany nowym lekiem... Jutro wszystko będę wiedzieć. Jeśli temperatura spadnie to na pewno dostanę okres, a jak się utrzyma to ... hmmmm.... nie wiem ;) Lekarz powiedział, że mam na razie czekać na rozwój sytuacji
  2. Agnieszko też stawiam na to, że to będzie @. Dziwi mnie jedynie fakt, że wczoraj w dniu krwawienia miałam 36,80 a dzisiaj tempka skoczyła do 37,00. Jeśli jutro spadnie to rzeczywiście będę miała 20-dniowy cykl :/ Wogóle to sprawa wygląda tak, że 2 dni temu nosiłam ciężkie stoły z krzesłami i jak skończyłam to strasznie zaczęło mnie boleć podbrzusze. No i dzień po tym przy sprawdzaniu szyjki, wyciągnęłam z pochwy zakrwawione palce, przestraszyłam się, wzięłam prysznic i położyłam się spać. Dzisiaj rano miałam brązowe plamienie, co oznacza, że prawdopodobnie jutro dostanę okres :/ albo pękło mi jakieś naczyńko od przeciążenia. Kurcze, ciekawa sprawa. Werko jeśli to jest wodnisty mleczny śluz, to jeszcze musisz poczekać. On musi być rozciągliwy i przejrzysty
  3. Hej dziewczyny! a u mnie coś złego się dzieje. Wczoraj w 19d.c. dostałam @, na razie plamię ale widzę że się rozkręca. 6 dni po owulacji, nie zapowiada to nic dobrego. Dzisiaj dzwonię do kliniki, może każą mi przyjechać i czegoś więcej się dowiem :(
  4. No co tu taka cisza dziewczęta???? Podawać mi tu szybko jakieś newsy - co u was? jak staranka? jakieś monitoringi? może jakieś objawy?
  5. Evimati -O jejjj jakie ty masz krótkie cykle.... Przy tak krótkich cyklach masz dobrze wyznaczoną wizytę, bo owulacja może być tuż tuż. Zazwyczaj pierwszy monitoring przeprowadza się między 8-12dniem, ale to bywa baaardzo różnie. Czasami na pierwszym monitoringu nie widać żadnego pecherzyka, ale to nie znaczy, że już nie urośnie. Ja tak mam bardzo często ;) Jak chodziłam w 10 d.c to nic nie było widać na horyzoncie, a jak byłam na kolejnym w 14 d.c. to miał już zazwyczaj jakieś 14-16mm :) Będzie dobrze, lekarz wie co robi. Zapytaj o grubość enometrium, bo to ważny szczegół przy braniu CLO. To twój pierwszy cykl stymulowany, więc masz duże szanse jeśli CLO zadziała ;)
  6. Od regulowania cyklu, to jest duphaston. CLO i Lametta mają jedynie stymulować pęcherzyki do wzrostu. Po owulacji znowu zaleca się zażywanie Duphastonu lub luteiny, żeby pomóc ewentualnej ciąży lub wyregulować skończony cykl i tak w kółko. :) A mnie zbiera wredne choróbsko!!! ja nie chcę, w taką piękną pogodę :)
  7. Kaśka żeby móc ci coś pomóc musiałabym mieć te wartości na wykresie, tak w słupku nie umiem ich rozczytać. Zrób test jeszcze raz, a jak @ się nie pojawi to tak czy tak czeka cię wizyta u gina
  8. Werko - twój wykres jest troszkę nietypowy, wyglada na cykl z podwójnym skokiem. Najpierw w 10d.c. a potem w 18 d.c. Tylko nie zgadza mi się tam jedna temperatura z 20d.c. ona może być myląca, musiały byc tam jakieś zakłócenia, ale na pewno byłaś już po skoku. Jedno jest pewne owulacja na pewno była w tamtym cyklu, wygląda na to że w 18d.c. Jak widzę, używałaś termometru z jednym miejscem po przecinku, a powinno być do dwóch, to też mogło trochę zaburzyć odczyt. No ale trening czyni mistrza:) jest o.k :) Evimati - Po Lamettcie nie mam żadnych efektów ubocznych, mam piękne endometrium i za drugim podejściem z tym lekiem, miałam książkową owulację. W cyklu w którym odstawiłam CLO i zamieniłam na Lamette nie miałam co prawda owulacji, bo organizm musiał się przestawić na nowy lek. Ale za drugim razem się udało. Na CLO moja owulka była między 16-20 d.c. czyli późno (cykle 31-33 dniowe) na Lametcie miałam w 13d.c., więc pierwszy raz w życiu będę miała 28-dniowy cykl :)
  9. Werko musisz w opcji "udostępnianie wykresu" (po lewej stronie) zaznaczyć "dla wszystkich użytkowników internetu", bo inaczej nie mogę wejść na twój wykres.
  10. Agnieszko G - Kurczę, co za pech :/ ale pozytyw z tego wszystkiego jest taki, że zaczynasz spowrotem kurację CLO. Teraz to już musi się udać! Aga no przecież musi nam się w końcu udać!!! ;) Tyle fasolek w koło, a my dalej nic :) Elcia - wiem jak to jest polubić jednego lekarza i mu zaufać, ale w takiej sytuacji nie masz wyjścia i musisz porozglądać się za kimś nowym i to szybko! Evimati - no kochana w temacie CLO to ja się wolę nie wypowiadać, bo bardzo źle go znosiłam, chociaż jak organizm się przyzwyczaił do malutkiej dawki to nie było już tak źle. Powiem ci że to zależy od organizmu. Na niektóre dziewczyny CLO wogóle nie wpływa negatywnie, a niektóre takie jak ja bardzo źle (pogorszenie wzroku, podwójne widzenie, wypadanie włosów, hiperstymulacja, omdlenia). Ale żeby cie nie straszyć to takie rzeczy działy mi się tylko przy potrójnej dawce, także nie powinnaś się tym sugerować. Ważne żebyś miała ładne pęcherzyki a po CLo to bardzo prawdopodobne :) ja zmieniłam lek na LAMETTE i jest super. Zawsze pytaj lekarza o endometrium przy CLO, bo on ma skłonności do wysuszanie śluzówki macicy i dlatego ja musiałam go odstawić.
  11. werko wyślij ma linka z twoim wykresem, bo inaczej cie tam nie znajdę
  12. Werko - żeby móc stwierdzić czy był to skok, to wyższa temperatura musi się utrzymać jeszcze jutro, a najlepiej i po jutrze. Ale wydaje mi się że przy twoich wartościach tempka powinna być przy skoku ciut wyższa. myślę, że skokiem będzie temperatura wyższa niż 36,2. Narysuj sobie linie poziomą na wysokości 36,2. Jeśli temperatury zaczną utrzymywać ci sie nad tą linią, to znaczy że miałaś owulację i zaczęła się faza lutealna. Do wizyty jeszcze daleko, więc nie rezygnuj z mierzenia temperatury. Jestes może zalogowana na 28dni.pl??? wtedy mogłabym ci bardziej pomóc przy wykresie.
  13. Kolor Mango - laparoskopia to duża ingerencja w organizmie i sama powinna załatwić sprawę. Leki stymulujące przepisuje się tylko opornym pacjentkom, które mają problem z owulacją lub laparoskopia nie pomogła. Może Twój organizm sam zacznie poprawnie pracować, a jeśli nie będzie owulacji w kolejnych cyklach, to pewnie wtedy lekarz coś ci przepisze. prinzesska - a jaka jest diagnoza lekarzy w Twojej sprawie? co jest przyczyną niepowodzeń?
  14. Ale jaja Małycudzie, w zasadzie to powinnaś zmienić teraz nick na "podwójny małycud"!!!!!!!!!!! Super!!!!!!!!!!! mi się zawsze marzyły bliźniaki :) No to dbaj teraz o siebie podwójnie a nawet potrójnie kochana. Mąż chyba w szoku co? ;) Agniecha - dawaj nam od razu znać co jest grane jak tylko zrobisz test!!! czekam z niecierpliwością!!! no dziewczyny - któras ma jeszcze jakieś dobre wieści?? pochwalcie się!! A Manikomio dalej nie widać.... ciekawe co u niej ?
  15. No nie wiem czy niestety..... ;) w razie czego miej przy sobie teścik ;)
  16. Agnieszka G - No to nie za dobrze z tym Twoim brzuchem! skoro boli cię inaczej niż zwykle, to może trzeba to sprawdzić? jutro masz dostać okres, wszystko się wyjaśni. Może to się szykuje jakaś niespodzianka?! no w końcu na nas tez musi przyjść kiedyś pora :P
  17. Werko, spróbuj podziałać z tym śluzem. Wiem, że za pierwszym razem to będzie bardzo trudne, ale myślę że dasz radę. Po drugie może wybierz sie do jakiegos zwykłego gina w twoim mieście i poproś o sam monitoring. Wiem, że masz 20-tego wizytę, ale mi chodzi o sam fakt sprawdzenia czy rośnie jakieś jajeczko, bez zbędnego badania gin i wywiadu. I możesz jeszcze wypróbować testy owulacyjne. na mnie osobiście nie działają, bo mam PCO, ale dużo dziewczyn je sobie chwali. Tylko pamietaj, że obydwie kreski muszą być tak samo intensywne. jeśli jedna jest jaśniejsza od drugiej to będziesz zbliżać się gdzieś do owulacji. No i jest jeszcze mikroskop owulacyjny.
  18. Iwcia - Nie ma sprawy ;) Danuti - Bromergon na pewno pomoże na obniżenie prolaktyny. Mam nadzieję, że będziesz się na nim dobrze czuła, bo to bardzo silny lek Co do ziółek, to ja osobiście nie stosuje, bo trzeba wybrać albo kuracja hormonalna typu CLO, albo ziółka. Nie należy łączyć tych dwóch rzeczy, bo tak jak wspomniała Małycud może dojść do przestymulowania jajników. Manikomio, Aga G - Dziewczyny co tam u Was?
  19. Werko ja w poprzednich cyklach sprawdzałam 2-3 razy dziennie, bo zawsze miałam śladowe ilości śluzu i pojawiały się o różnych porach dnia. W tym cyklu śluzu jest na tyle dużo, że wystarczy że raz sprawdzę i wiem co i jak. A co do pory to w moim przypadku najwięcej śluzu mam między ranem a południem.
  20. Ja to jednak mam nosa, kilka postów temu pisałam, że czuję że za niedługo posypią się fasolki, i co??? to teraz proszę o jedną dla siebie ;P Wszystkim przyszłym mamuśkom baaaardzo gratuluję, dbajcie o siebie i jestem pewna, że wszystko będzie dobrze :) Co do śluzu - jedna podstawowa zasada, zbieramy śluz palcem w przedsionku pochwy lub przy samej szyjce macicy (dla bardziej zaawansowanych), wyciągamy zawartość i rozciągamy między dwoma palcami (najlepiej wskazującym i kciukiem). Jeśli śluz jest biały, mętny, lepki i nie rozciąga sie nawet na centymetr wtedy mamy DNI NIEPŁODNE. Jak jest przejrzysty, wygląda troche jak białko jaja kurzego, rozciąga się na kilka centymetrów, to jest to najlepsza pora na to żeby działać, bo oznacza on DNI PŁODNE. Czasem do obserwacji nie wystarcza śluz na bieliżnie i trzeba paluszki włożyć do środka ;) to na prawdę najlepszy miernik płodności :)
  21. Dziewczyny jestem z Was dumna!!! Jestem jedną z weteranek tego forum i widzę jak dużo się u Was zmienia, jak stajecie się silniejsze i pewniejsze tego, że w końcu i tak się uda i żeby się nie poddawać. To jest właśnie przepis na sukces!!! Jestem pełna optymizmu i coś czuję, że za niedługo na naszym topiku posypią się fasolkowe wiadomości :) Pamiętajcie każdy kolejny cykl to nie jest koniec świata, tylko początek nowych szans i tak jak mówi Werka czasami trzeba się wypłakać, by na drugi dzień wstać, wziąć się w garść i robić swoje :)
  22. Też byłam miękka, też ryczałam po kątach, wystarczył widok kobiety w ciąży albo z wózkiem i już mój dzień był stracony, jedno słowo "kiedy wasza kolej" a ja już wpadałam w płacz. Ale moje nastawienie zmieniło się diametrialnie po tym jak wylądowałam w szpitalu po hiperstymulacji. Nie było nigdzie miejsca i położyli mnie na "patologię ciąży". Leżałam obok brzuchatych kobitek, a moimi dziećmi było 6 niesfornych torbieli, stwierdziłam że gorzej byc już nie może. Codziennie musiałam słuchać historii jak przebiega ciąża, który to dzień, ile dzidzia waży i takie tam. Stwierdziłam, że co ma być to będzie, ale trzeba walczyć, działać i nie użalać się nad sobą, a kolejną porażkę obracać w sukces. I mimo, że zawsze będą bywały doły kołacze mi w głowie pozytywne nastawienie. przez ostatnie 14 miesięcy miałam zaledwie dwie owulacje, ale wierzę, że będzie dobrze :)
  23. Endopech - Przede wszystkim na pewno żadnej z nas nie uśmiecha się żeby chodzić po lekarzach, ale w naszym przypadku kontrola jest wskazana. Po pierwsze warto żebyś chodziła na monitoringi, bo to że masz regularny okres wcale nie musi znaczyć, że za każdym razem jajeczkujesz. Po drugie, jesli masz problemy z owulacją to może lekarz zaproponuje kurację stymulującą jajniki. Po trzecie, warto żeby narzeczony zrobił szczegółowe badania nasienia, bo te ogólne robione w zwykłych laboratoriach nie ujawniają wszystkich cech plemników i nie dają pełnego obrazu sytuacji. Po czwarte, zanim zdecydujecie się na in vitro spróbujcie inseminacji, koszt nieporównywalny a często daje efekty, bo plemniczki są wstrzykiwane bezpośrednio w pobliżu macicy (wskazane zwłaszcza przy słabym nasieniu, wrogim śluzie, problemami ze śluzem itp.). Po piąte nigdy nie sugeruj się opinią jednego lekarza, a jeśli jesteście już bardzo zwątpieni, to namawiam na wizyte w jakiejś Klinice Leczenia Niepłodności. Ja właśnie z niej wracam i jestem baaaardzo zadowolona. Nowe leki jak na razie bardzo ładnie sie spisują :)
  24. Elcia mnie się to trochę w głowie nie mieści, żeby powiedzieć kobiecie, że jest bezpłodna, a przepraszam bardzo na jakiej podstawie? nie jajeczkujesz, masz endometriozę, masz obydwa jajowody niedrożne? Nawet przy tych przypadłościach są szanse. Poza tym ty już byłaś w ciązy więc tym bardziej nie rozumiem tych Twoich lekarzy... skoro masz jeden niedrożny jajowód to po pierwsze drugi jest sprawny a po drugie na laparoskopii może zdołają udrożnić też ten drugi! Poza tym laparoskopia po 5 latach starań????Zazwyczaj robią ją już po jakimś roku, dwóch żeby móc wyeliminować endometriozę, zrosty czy właśnie niedrożne jajowody. A odnośnie tarczycy, to to, że coś jest w normie, nie znaczy że jest to norma taka sama dla każdego wieku! ja tez miałam podobno tarczycę w normie 4,40, ale potem okazało się, że dwukrotnie przewyższa norme dla mojego wieku. Kobieta która stara się o dziecko nie powinna przekraczać 2,0 hormonu tarczycy. Także radziłabym ci nie tracić czasu, zrobić laparoskopię i uciekać do kliniki, bo 5 lat starań to już baaaardzo dużo.
  25. Elcia - Tak jak piszę gandzia, kiedy już będziesz na oddziale zrobią ci badania, potem uśpią, "wywiercą" 3 maleńkie dziurki. Zabieg trwa około 30min, w ten sam dzień lub na drugi wychodzisz do domu. Po tygodniu ściągasz szwy, a po dwóch żyjesz pełnią życia. Da się przeżyć. Każda z nas się bała, ale okazało się że nie było czego. Iwccia - Laparoskopia to nie jest czarodziejska różczka, a efekty nie u wszystkich dziewczyn przychodzą od razu. Twój organizm musi przetrawić najpierw to co się stało, to była ingerencja chirurgiczna a nie zabieg kosmetyczny. Owszem zdarzają się dziewczyny którym udaję się zajść 2 tyg. po laparoskopii ale są to jednostki! o wiele więcej rezultatów i największe szanse ma sie od 2-6 miesiąca po laparoskopii. Wszystko przed Tobą! Organizm musi sie najpierw zregenerować. poza tym popatrz na to z tej strony, że zaczął się nowy cykl i nowe szanse!!! Za jakieś 2 tyg. moźecie starać się już na całego!
×