Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

venaa86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez venaa86

  1. Werko - To zależy ile trwa twoja faza lutealna. Jest to stała długość dla każdej kobiety. U mnie trwa 15 dni, ale u większości jest to 14 dni i po odliczeniu tych dni wychodziłoby, że u Ciebie owulacja jest w 22d.c. Ale to można jednoznacznie określić tylko jeśli masz superregularne cykle, bądź prowadzisz wykresy. Temperaturę potrzebna do wykresów mierzymy w POCHWIE!!! temperatura w języku powinna być zbliżona, ale może byc myląca, bo w ustach jest mnóstwo punktów, które różnia sie temperaturami, zależy w który trafisz ;) nie sugeruj się tym kalkulatorem, bo to się tyczy tylko bardzo regularnych cyklów. Dni płodne najłatwiej zaobserwować po śluzie. Jeśli są to już TE dni to śluz wygląda jak białko kurzego jaja - jest rozciągliwy i przezroczysty. Jesli jest biały i gesty to są to dni niepłodne. To jest tylko pigułka informacji, bo można by o tym pisać i pisać. Dużo przydatnych informacji o cyklach, fazach, metodach naturalnego planowania rodziny znajdziecie na stronie 28dni.pl w bazie wiedzy.
  2. No witam was dziewczynki! widzę, że dyskusja dzisiaj wrze i dobrze:) Dołączam do grona czekających (lub nieczekających) na @. Jestem dzisiaj w 15 d.c., byłam na monitoringu, a tu pęcherzyków BRAK!!! okazało się, że widoczny jest płyn w Zatoce Douglasa, a więc owulacja już była WCZORAJ!!!!! Z jednej strony cieszę się, że pęcherzyk sam pęknął i nie musiałam brać zastrzyku, a z drugiej jestem wściekła bo czekałam ze starankami żeby skondensować armię mężula jak gin powie, że to JUŻ czas na przytulanki. ALe się przejechałam.... Były co prawda małe staranka 2 dni temu, ale nie takie na maksa... no trudno....:) trzeba miec nadzieję, a może właśnie ta zakręcona sytuacja spłata mi figla :P Za was też trzymam kciuki. jestem pewna, że którejś uda sie w tym miesiącu!!!!! ja o cyklach bezowulacyjnych dowiedziałam sie od gina, ale jak poszperacie w necie to też napewno się coś znajdzie. Jednego jestem pewna, że jeden, dwa takie cykle w ciągu roku to nic nienormalnego i wiele kobiet nawet nie zdaje sobie sprawy, że miało właśnie taki cykl, bo okres dostaję się o czasie lub nawet wcześniej Tu znalazłam taki artykuł może się przyda. http://linemed.pl/nhealth_guide/details/cId,23,id,648
  3. Agieszka no to pieknie, widzę dziewczyny że z tymi dobrymi wiadomościami idziecie łeb w łeb!!! :0) ciekawe która pierwsza zafasolkuje ;) Werka - Ja się już ostatnio zastanawiałam skąd ten lekarz wiedział że pęcherzyk jest pusty, skoro twój estradiol po owulacji był w normie. Szkoda, że nie mierzysz sobie na bieżąco temperaturki, bo w tym momencie mogłaby się przydać żeby zobaczyć czy był skok. Jeśli chodzi o pusty pęcherzyk to znaczy, że nie zawierał w sobie komórki jajowej zawierającej materiał genetyczny, która uwalnia sie z pęcherzyka w czasie owulacji i jest zdolna do zapłodnienia przez 12-24h. Czyli jest to cykl bezowulacyjny. Każdej kobiecie może zdarzyć sie jeden lub dwa takie cykle w ciągu roku. z wiekiem zdarzają się coraz częściej. więc nie martw się na zapas.Jeśli chodzi drożne jajowody, to rzeczywiście jeśli mają takie skłonności to lubią się spowrotem zatykać, ale myslę że przez najbliższy rok możesz spać spokojnie! działaj, działaj i jeszcze raz działaj a na pewno się uda :)
  4. Danuti i Werko - To świetne wiadomości!!!!!! cieszę się razem z Wami!!!! :D Danuti - dwa pęcherzyki??? Tylko pozazdrościć!!! piękne endometrium!!! Dostałaś jakis zastrzyk na pęknięcie pęcherzyków, czy u Ciebie one same pękają??? bo wygląda na to, że jutro albo pojutrze będziesz mieć owulacje :) Teraz tylko do dzieła i za 2 tygodnie usłyszymy dobre wieści!!! może będą bliżniaki........... czego Ci baaaaaaaaaaaaardzo życzę ;) Werka - wspaniała wiadomość, w końcu coś się ruszyło!!!! Teraz już musi być dobrze!!! Droga do pełni szczęścia została otwarta :) teraz już nic nie stoi na przeszkodzie. Cieszcie się sobą i działajcie do oporu, a może jeszcze w tym miesiącu coś się wykluje... ;) Co do estradiolu, to niestety nie pomogę, bo nigdy go nie badałam, więc nic o nim nie wiem Czyli ten kwiecień jednak jest szczęśliwy.... ja jutro idę na drugi monitoring. Zobaczymy czy znajdzie się jakiś pęcherzyk, jeśli tak to pewnie dostanę ovitrelle na pęknięcie. Trzymajcie kciuki żeby wszystko było ok. Mam lekki stresik ;)
  5. Dziękuje dziewczyny, że trzymacie kciuki napewno mi się przydadzą!!!! AgnieszkoG z tą wiedzą medyczną to mnie nieźle rozśmieszyłaś :) Po prostu przechodzę to wszystko na własnej skórze i tak mnie to nawet trochę ciekawi, więc się zawsze dopytuje lekarza o wszystkie szczegóły ;) Manikomio- kochana, pamietaj jesteś już bliżej niż dalej!!!! Jestem przekonana że już zaniedługo na pewno się uda. ALe tak jak mówi Aga i twoje koleżanki z pracy musisz wyluzować, bo za bardzo sie nakręcasz, a psychika lubi płatać różne figle! Asik, Werka - dziewczyny jestem z Wami obiema całym sercem! Macie na pewno trudniejszą drogę niż większość z nas ale czytałam już różne rzeczy na forach i wierzę, że może Wam się udać. Jeśli nie naturalną drogą to zawsze jest jeszcze in vitro, które niektóre z was uważaja za ostateczność, a dla mnie to droga jedna z wielu do posiadania własnego szczęścia. Będzie dobrze!!!!!!!! Piekna podgoda, no musi się w końcu udać!!! Niech te bociany zawitają do nas wszystkich!!!!!!!!!!!
  6. Cześć dziewczynki!!! Melduję, jak się sprawy mają po mojej wizycie w klinice. Jak na razie wygląda to obiecująco. Jest kilka pęcherzyków 9mm i jeden 11mm. Ale co najważniejsze moje endometrium w 10 d.c. wynosi 6,2mm!!!!! ( w poprzednich cyklach w tym dniu nie przekraczało 4mm, a w ostatnim przy owulacji miałam 4,2mm!!!). Dlatego jeśli chodzi o endometrium to Lametta zdaje jak na razie egzamin. Problem w tym, że gin zastanawia się czy pęcherzyki będą dalej rosły, bo często na tym leku właśnie rosną do pewnego momentu a potem się wchłaniają... tego dowiem się w środę. Do tej pory będę żyć w niepewności, ale z optymistycznym nastawieniem :)
  7. Manikomio no i jak ta beta?????????????????????????????? Cześć Danuti - ja laparoskopię miałam we wrześniu 2010 i od tamtej pory zawsze po @ coś mnie boli, a to brzuch a to jajniki. Nic się nie zmienia. Ale ja to wogóle jestem dziwny przypadek więc mną się nie kieruj :) Skoro jesteś już po @, to czas zacząć staranka!!!! powodzenia!!! Ja też właśnie jestem na tym etapie. Jutro mój 10d.c, mam monitoring w klinice. Pierwszy po Lameccie, jestem ciekawa co tam się dzieje w tych moich jajnikach. Trzymajcie kciuki za moje pęcherzyki, oby był chociaż jeden albo dwa... ;)
  8. Manikomio, tak jak pisze Aga może nie wszystko jeszcze stracone. Nie chcę Cię nakręcać, ale różne cuda się zdarzają. Poza tym to dopiero pierwsza IUI, pewnie przetarła szlaki i kolejne będą bardziej owocne. Czytałam, że statystycznie najwięcej dziewczyn zachodzi w trzeciej IUI, także musi być dobrze. Agnieszka G - Powiem Ci, że ja też wiążę duże nadzieje z kwietniem. Pewnie to głupie, ale byłoby wtedy tyle okazji do ogłoszenia dobrej nowiny. 3 Rocznica naszego ślubu, urodziny męża, ehhh takie moje małe marzenia:) Kurczę, kiedyś musi się udać, no nie???? Sabcia - no to tylko pozazdrościć ;) baraszkujcie efektywnie ;) wiara_nadzieja - Podczas laparoskopii powinni wykonać Ci standardową procedurę. Czyli w twoim przypadku usunięcie torbieli, drożność jajowodów i ogląd czy nie ma jakichś ognisk endometriozy lub zrostów. Tyle tylko, że w praktyce zależy to od lekarza, Zapytaj przed zabiegiem czego możesz się spodziewać. Powodzenia! Przyszła wiosna, może i nam jakiś bociek podrzuci w końcu nadzieję ;)
  9. "O kruszynkę" w zależności od tego jak zaleci Ci lekarz można starać się niemal od razu. Wiele dziewczyn po laparoskopii na tym forum usłyszało, że mogą zaczynać działania od zaraz. Mi osobiście lekarz zalecił 2-tygodniową wstrzemięźliwość w stosunkach. Najlepiej poczekać do pierwszego okresu po laparoskopii, zrobić badania kontrolne czy wszystko jest w porządku, czy jest owulacja, czy wszystko się ładnie goi i można brać się do dzieła. Ale twój lekarz sam oceni jak to jest u Ciebie, ciężko tak coś doradzić. Może też być tak, że póki się nie staracie to dostaniesz tabletki antykoncepcyjne żeby tam wszystko wyciszyć przed przyszłorocznymi staraniami.
  10. "O kruszynkę" w zależności od tego jak zaleci Ci lekarz można starać się niemal od razu. Wiele dziewczyn po laparoskopii na tym forum usłyszało, że mogą zaczynać działania od zaraz. Mi osobiście lekarz zalecił 2-tygodniową wstrzemięźliwość w stosunkach. Najlepiej poczekać do pierwszego okresu po laparoskopii, zrobić badania kontrolne czy wszystko jest w porządku, czy jest owulacja, czy wszystko się ładnie goi i można brać się do dzieła. Ale twój lekarz sam oceni jak to jest u Ciebie, ciężko tak coś doradzić. Może też być tak, że póki się nie staracie to dostaniesz tabletki antykoncepcyjne żeby tam wszystko wyciszyć przed przyszłorocznymi staraniami.
  11. Natusiek spokojnie, ja miałam 6 torbieli za jednym razem z czego jeden 10cm. Laproskopia załatwi sprawę, a torbiel to nie powód że nie będziesz mogła zajść w ciążę. Jesteś jeszcze młodziutka, więc masz czas na potomka, no chyba, że włączył ci się już niesamowity instynkt macierzyński. Jak czytałaś 99% dziewczyn z tego forum uważa, że laproskopia to nic strasznego i nie ma się czego bać. Zazwyczaj na drugi dzień wychodzisz do domu a po kilku dniach jesteś nówka. Ja dzień po zabiegu szłam już na pogrzeb na własnych nogach. Także spokojnie. Manikomio ja cały czas czekam na wieści od Ciebie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie trzymaj nas już w tej niepewności!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
  12. Ja czytałam wiele przypadków dziewczyn z endometriozą, które zaszły naturalnie w ciążę, ale to wszystko zależy który stopień tej choroby masz, tak jak pisała Ewa. Po laparoskopii lekarz powinien był ci powiedzieć, który to stopień i ostro wziąć się do roboty. Szkoda, że nie zdecydowałaś się na inseminację. Plemniki miałyby łatwiejszy dostep do jajeczka i może za którymś razem by się udało, bo laparoskopia napewno pozbyła się większości ognisk endometriozy. A jakie wyniki ma mąż??? Leczycie się w klinice leczenia niepłodności???
  13. Manikomio nie wiem jakie ty fora czytasz, ale na tych które ja przeglądałam niektóre dziewczyny pisały, że pierwszym ich objawem ciąży było zero objawów przed @!!!!!!! Jeśli jest już 12 dni po inseminacji to spokojnie możesz wykonać Betę HCG z krwi. Poza tym mam nadzieję, że przyjmujesz duphaston albo luteinę???? To bardzo ważne, bo rzeczywiście spadek progesteronu może byc groźny dla wczesnej ciąży. Jest nadzieja!!!! Manikomio bardzo bym chciała żeby ci sie udało bo jesteś na tym forum tyle samo co ja i miałyśmy w tym samym czasie laparoskopię, dlatego jesteś moją nową nadzieją jeśli się w końcu uda :D !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! trzymam mega mocno kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!
  14. Gandzia - Tak jak pisałam wcześniej w mojej klinice koszt in vitro to ok. 12.000zł ze wszystkim. Zawsze trzeba mieć plan B, bo różnie to bywa. Ja już się rozeznałam jak to u mnie wygląda.
  15. Werka, nie martw sie na zapas. Zobaczymy co ci powie lekarz. Może to nic groźnego i wystarczą jakieś tabletki! Nawet najbardziej dbająca o higiene intymną dziewczyna może zarazić się jakimis bakteriami, na to nie ma mocnych. Czasami nie zdajemy sobie sprawy, że taką infekcję miałyśmy, bo bakterie same giną. Będzie dobrze! Dziewczyny byłam wczoraj w mojej klinice. No i mam nowe tabletki nazywaja się LA-METTA. Zna je może któraś z was??? Podejrzewam, że nie bo ja o nich pierwsze słyszę... To jest zamiennik CLO, skład prawie identyczny, ale nie wyniszcza tak śluzówki macicy - endometrium i dlatego swoje kosztuje. Za 5 tabletek zapłaciłam 80zł!!!! masakra... ale to i tak dobrze, że mogłam kupić na sztuki bo w aptece opakowanie kosztuje 400zł!!! Boję się strasznie... pierwszy raz bedę je mieć i nie wiem jak zareaguje organizm, jak wiecie panicznie boję sie hiperstymulacji. Ale zobaczymy!
  16. Asik, na pewno nie jest łatwe pogodzenie się z tym, że może nie udać się naturalnie, ale z drugiej strony in vitro to kolejna z metod, kolejna szansa i tak trzeba na to patrzeć. Pomoże waszemu dzieciątku dostać sie tam gdzie jego miejsce, bo niestety niedrożne jajowody mogą utrudniać mu dojście do celu. mogą być powodem ciązy pozamacicznej, tak jak było to u Linduni. Obecnie w większości klinik in vitro można rozratować na raty możliwe do spłaty co miesiąc. W mojej klinice koszt całej procedury ( z lekami) to wydatek ok. 12 tys.zł. Z tego co pamiętam, to ty laparoskopię masz już chyba za sobą? bo jeśli nie to jeszcze to może być ostatnia szansa przed in vitro. Ja ze swojej strony jestem pewna, że jeśli mi się nie uda w tym roku naturalnie lub z inseminacją to też będę przygotowywać się do tej procedury. też nie mam kasy, bo nie pracuję, ale czego sie nie zrobi dla słowa "mama"
  17. he he Viera no to masz idealną okazję na zmajstrowanie bobasa!!! Najważniejszy jest spontan, bo jak tak wszystko zaplanujesz to co to będzie za radocha. Cieszcie się sobą i szalejcie!!! :) Z tymi dawkami to każda ma inaczej. Ja też jestem w miarę drobna bo ważę 52kg, ale jak widzisz przed laparo nawet końskie dawki na mnie nie działały. Także zaufaj lekarzowi, lepiej że zaczyna od mniejszych dawek, bo stopniowo będzie mógł je zwiększać. A nie tak jak u mnie odwrotnie. trzymam mocno kciukasy!!!!!!!!!!!!
  18. Panda - rzeczywiście w twoim przypadku chyba nie ma sensu mierzenie temperatury, bo i tak w to nie wierzysz. Temperatura mierzona pod pachą jest ogólną temperaturą ciała i nie ma nic do rzeczy jeśli chodzi o sprawy intymne. Temperatura mierzona w pochwie podwyższa się lub obniża za sprawą hormonów, które odgrywają kluczową rolę w procesie menstruacji. Temperatura obniża się w czasie przewagi estrogenowej czyli tej odpowiedzialnej za wzrost pęcherzyków, a podwyższa wraz ze wzrostem progesteronu czyli tuż po owulacji. Wydaje się to skomplikowane, ale jak się robi na bierząco wykres to widać biało na czarnym jak zmienia się temperatura w poszczególnej fazie cyklu i czy była w ogóle owulacja. Ja nikomu nie każę sobie mierzyć tempki, podrzucam tylko pomysł, bo może niektóre dziewczyny to zaciekawi i będą chciały spróbować. Druga sprawa, że z tego co piszesz to wynika, że zawsze mierzyłaś temperaturę pod pachą a dopiero od kilku dni sprawdzałaś sobie na dole. No to ja się nie dziwię, że masz niemiarodajne wyniki, bo żeby móc coś zaobserwować to trzeba to robić systematycznie, zgodnie z zasadami i przynajmniej jeden miesiąc. Inaczej to nie ma sensu. Dla ciekawych jak to wygląda na tej stronie jest mój wykres, ale tylko od połowy cyklu, bo resztę danych usunęłam przez przypadek. Dwie poziome linie oznaczają średnie wartości moich obu faz. http://28dni.pl/anaa86/wykresy/2011-02-20
  19. Ja przed laparoskopią miałam dawkę CLO 3 tabletek dziennie i nie było ani jednego pęcherzyka! po laparoskopii wystarczyła dawka 2x1 żeby doprowadzić mnie do hiperstymulacji gdzie naraz zaczęło rosnąć około 10 pęcherzyków, które wiadomo nie pękły i zrobiły się z nich ogromne torbiele. Także trzeba bardzo uważać z CLO i gonadotropinami po laparoskopii bo jajniki są wrażliwsze niż przed zabiegiem. teraz dawka 0,5 tabletki w zupełności wystarczyła mi do owulacji, ale niestety organizm zbyt szybko się przyzwyczaił. Mam nadzieję, że na nowe leki nie zareaguje zbyt agresywnie :/
  20. Evimati - Skoro twój pęcherzyk ma już 16mm to za jakieś 2-3 dni powinnaś mieć już owulacje!!! strasznie wcześnie... Pęcherzyki rosną średnio 2mm na dobę a pękają najczęściej przy rozmiarach 20-23mm. Zaobserwowałaś u siebie już śluz płodny?? Może być tak, że pęcherzyk się wchłonie, ale trzeba go teraz bacznie obserwować. Dziwię się, że kolejną wizyte masz dopiero 28... to trochę późno przy załozeniu, że ten pęcherzyk pęknie, bo może się wchłonąć i zacząć rosnąć kolejny. Skoro pęcherzyki same rosną nie bierz żadnych dodatkowych leków, bo możesz przestymulować jajniki. Jeśli okaże się, że pęcherzyki ci nie pękają to dopiero wtedy dostaniesz zastrzyk na pęknięcie i to ma sens. Nie faszeruj się niepotrzebnie, skoro pęcherzyki same rosną Jeśli chodzi o temperaturę to najlepiej zacząć bezpośrednio po okresie. Jesteś w 5d.c więc możesz spokojnie zacząć to robić, może załapiesz się nawet na skok owulacyjny. Bezpośrednio przed owulacją temperatura spada, a potem znacząco rośnie i zaczyna się druga faza cyklu - wyższych temperatur. wtedy masz pewność, że owulka była. Agnieszka ja też dzisiaj dostałam @. Ale się cieszę i odcinam od starego cyklu. Nowy miesiąc nowe nadzieje!!!! Na mnie CLO już nie działa więc mam zmienić leki, zobaczymy co to będzie. Boje się reakcji organizmu, ale muszę myśleć pozytywnie za ciebie też trzymam kciuki!!! Acha, jeszcze jedno... pierwszy monitoring w 14 d.c. przy CLO???? kto to wymyślił??? możesz być już wtedy po owulacji! w mojej klinice pierwszy monitoring robi się zawsze między 9-12 dniem. Ale musisz zaufać lekarzowi, widocznie ma jakieś powody żeby sprawdzić cie tak późno.
  21. A odnośnie tej bety. To ja w poprzednim cyklu miałam 2,8 MIU dwa dni przed @. Zawsze miałam poniżej 1. Ale i tak dostałam okres w terminie. No chyba, że to bylo to cos w rodzaju samoistnego poronienia, bo tak jak pisałam miałam mnóstwo objawów. No ale nie ma co się teraz nad tym zastanawiać. Dziewczyny głowa do góry, będzie dobrze!
  22. Manikomio jeszcze nic straconego!!! co ci mówi wykres?? Mówisz, że jesteś tydzień po inseminacji, to jeśli się udało możesz mieć lekki spadek temperaturki przy implantacji (dołek implantacyjny), a potem kolejny skok i dopiero wtedy bedziesz wiedzieć czy się udało. Wiadomo, że może być różnie ale trzymam kciuki!!! .
  23. Agnieszka ja osobiście nie dostałam ani razu samodzielnie okresu po laparoskopii a jestem po zabiegu prawie 7 miesięcy. To wcale nie jest tak, że laparo ustawi nam wszystko jak w zegarku. Może, aczkolwiek nie musi. Ale nie martw się po to są leki żeby je stosować. Dobrze dobrana dawka CLO powinna załatwić sprawę. Nie decyduj sie od razu na inseminację! daj organizmowi dojść do siebie! on też potrzebuje czasu na regeneracje. Mój lekarz mu nie dał i źle sie to skończyło. Panda - W mierzeniu temperatury trzeba mieć rzeczywiście samodyscyplinę. Ja zaczęłam 3 miesiące temu i jestem tak jak Manikomio bardzo zadowolona. Wiem dokładnie kiedy dostanę okres, co się dzieje w moim organizmie, czy była owulacja i czy mogło dojść do zapłodnienia a potem ciąży. Ta metoda dużo wyjaśnia ale trzeba się stosować do pewnych zasad. Tak naprawdę najważniejsze jest to, żeby mierzyć o tej samej porze. Ja mierzę o 8.30. Żeby móc cokolwiek wyczytać z wykresu trzeba to robić cały cykl, a nie tylko przy okazji. Polecam mierzenie tempki dziewczynom, które są dopiero co po laparoskopii i nie wiedzą co się dzieje z ich organizmem. To się bardzo przydaje
  24. Panda o temperaturach pisałam kilka postów wyżej. Miarodajna temperatura to TYLKO ta mierzona: - rano, przed wstaniem z łóżka -mierzona tylko w pochwie, odbycie lub ustach - NIGDY POD PACHĄ!!! - mierzona tym samym termometrem -po minimum 3 godzinach niezakłóconego snu na inne temperatury nie masz co patrzeć, bo są fałszywe. Jeśli chodzi o owulację to skok temperatury musi być o co najmniej o 0,2 stopnia, a w drugiej fazie utrzymywać się na wyższych rejonach aż do miesiączki. Mój przykład: pierwsza faza cyklu temperatury 36,5-36,6, druga faza cyklu temperatury 36,9-37,0 gdyby kiedyś moja temperatura skoczyła powyżej 37,1 stopni i utrzymywała się na tej wysokości, wiedziałabym od razu że jestem w ciąży. Tylko do tego potrzebne jest obserwowanie siebie codziennie o stałej porze. Każda z nas jest inna i dla każdej te wartości temperatur są inne. Ważny jest skok i różnica w temperaturach. Mam nadzieję, że trochę pomogłam
  25. Cześć dziewczyny! chciałabym wam pomóc odnośnie tego pustego pęcherzyka, ale w zasadzie sama nie znam odpowiedzi na to pytanie. Co do temperatur w drugiej fazie cyklu - Temperatury 36,7-37,0 są normalnymi, standartowymi temperaturami w fazie lutealnej (drugiej fazie cyklu - po owulacji). Zdarzają się co prawda dziewczyny z takimi niskimi temperaturami w ciąży, ale są to tzw. niskotemperaturowcy, gdzie podstawowa ich temperatura w pierwszej fazie (wzrostu pęcherzyka) waha się między 36,0-36,3. Większość kobiet w ciąży osiąga temperaturę wyższą niż 37,0. Ważne jest aby obserwować się cały cykl, a nie tylko przed okresem lub po owulacji, żeby mieć porównanie w skokach temperatur. ja prowadzę swoje wykresy na 28dni.pl i jestem bardzo zadowolona, wiem kiedy miałam owulację, jaki jest skok temperatury i że tym razem się udało lub nie udało. Widać wszystko jak na dłoni. Zachęcam was do poznania samej siebie jeśli jesteście ciekawe co się u was dzieje w poszczególnych fazach cyklu:) Zwłaszcza po laparoskopii, kiedy organizm szaleje!
×