Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marzenek62

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. marzenek62

    Odchudzanie na zawołanie

    Witam Czy już ze "starej" ekipy nikt tu nie zagląda?? ;'( bardzo mi smutno z tego powodu... Wcześniej (nie chcąc ubliżyć osobom nowym) było jakoś tak bardziej "rodzinnie i przyjacielsko" a widzę , że tu pustki... Hallo moje dziewczynki!! Gdzie jesteście?? Nietoperzyku! Kobieto! Antkamamo! Pauliks! Pani na k!.... Gdzie mam Was szukać?? Czekam tu na Was ciągle i wciąż!! :)
  2. marzenek62

    Odchudzanie na zawołanie

    Co tam dziewczynki :) ? No to gratuluję spadku na ONZ (i turbo) bo dla mnie to nierealne osiągnięcie.. Niestety... A dziś weszłam na wagę (niestety nie na czczo więc wynik nie będzie odwzorowywał dokładnie sytuacji wagowej) i dalej stoi jak zaklęta na 81... Może jednak jest coś mniej.. Jak w końcu kupię sobie takiego sprzęta będę codziennie rano wskakiwać na nią na golaska i wówczas będę miała realne rezultaty :) Ściskam :)*
  3. marzenek62

    Odchudzanie na zawołanie

    Witam Dziewczynki :) Widzę, że nietoperzyka jak nie było tak nie ma... Ale za to dużo innych, nowych koleżanek... Witam serdecznie :) :) Coś mnie tu dawno nie było.. Wybaczcie, ale nie miałam za bardzo czasu ani głowy do pisania na forum.. Diety trzymam się dalej oczywiście... :) :) A brak czasu spowodowany był nieustającym szukaniem pracy (wędrówka od drzwi do drzwi z zerowym rezultatem-póki co) a przy okazji w związku z ostatnimi deszczami miałam trochę pracy w piwnicy, bo niestety woda mi się tam dostała :( :/ A'propo koleżanki która w ciągu trzech tygodni schudła 3 kg z samymi śniadaniami... Ja bym chyba jednak nie wytrzymała a identyczny rezultat miałam przy diecie Dukana , na której jestem obecnie i sobie chwalę póki co... A prawdy dużo jest w stwierdzeniu "nie jesz - tyjesz" więc warto się zastanowić czy faktycznie warto się tak katować przy krótkotrwałych efektach... To tyle mojego zdania na ten temat... Kobieto co słychać?? Ostatnio zrobiłam sobie Twój serniczek, ale w wersji ciasteczek.. Były pyszne.. A dziś kolejny raz... Tyle że wcześniej dodałam cynamonu, a dziś skorzystałam z Twojego pomysłu i dodałam kakao :) Też są świetne :) Dodawałam jeszcze otrębów bo to niby zdrowe, a ciasto mi się trochę bardziej zagęściło... :) :) Jak tam w nowej pracy?? Mam nadzieję, że jesteś zadowolona :) :) Opowiadaj.. A tak nawiasem ciekawa jestem co tam z naszym nietoperzykiem.. Czy małżeństwo aż tak ją pochłania , że nie ma czasu dla starych koleżanek?? hmm Ściskam :*
  4. marzenek62

    Odchudzanie na zawołanie

    Dzień Dobry moje Panie :) A cóż tutaj tak cicho ostatnimi czasy?? Czy wszystkie już schudły do tego stopnia, że nie warto się już tu pojawiać?? Hmm.. Niegrzeczne te moje kobitki.. Oj niegrzeczne... :,> Ja póki co przez 3 tygodnie dietki -5kg :) Dla mnie to dużo :) i siostra nawet zauważyła , że coś mnie już mniej jest :) :p Sama chce przejść na tę dietę, ale wątpię w to że ona wytrzyma.. O ile w ogóle się jej podejmie... Wg mnie dieta nie jest jej potrzebna bo figurę ma całkiem ok :) ale wiecie jak to jest.. ? Niekiedy nawet "szkapy" chcą jeszcze trochę zrzucić... Ale mniejsza o to... Ostatnio nie trzymam się tak rygorystycznie diety.. Tzn dalej jogurty, kurczaki, placki otrębowe i jajka są stałym posiłkiem. Ale np wczoraj pozwoliłam sobie na 2 śliwki... W niedzielę zjadłam kostkę milki :) i wypiłam 1/3 szklanki pepsi normalnego (nie light czy max).. Może to niewielkie grzeszki, ale wolę się do nich przyznać i mieć pełną świadomość że nie jestem aż tak silna jak myślałam.. Teraz mam 5 dni samych protein.. I od rana postanowiłam , że teraz ani pół grzeszku... Nie i koniec. Jeśli będę chudła w takim tempie jak dotychczas, to końcem października powinno być na wadze 66.. Byłabym chyba najszczęśliwszą osobą pod słońcem gdyby mi się to udało... Trzymam kciuki za siebie (choć to trochę nieskromne) i proszę o to Was... Może jednak potrafię schudnąć i w przyszłym roku nie będę się wstydziła wyjść na słonko przy ludziach obcych mi zupełnie (bądź w gronie znajomych) w samym bikini... :) Ja oczywiście trzymam za Was i wierzę, że osiągniecie swoje szczęścia wagowe prędzej niż później i będziemy świętować swoje nowe (mniejsze) JA :) :) Ściskam :**
  5. marzenek62

    Odchudzanie na zawołanie

    Witajcie :) Nietoperzyku teraz już pewnie jesteś w drodze do kościółka :) lub nawet już w.. Zależy o której masz ślub... Więc teraz już można zająć się składaniem życzeń :) :) Więc.. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO NA NOWEJ DRODZE ŻYCIA :) DUŻO MIŁOŚCI, CIERPLIWOŚCI I WYTRWAŁOŚCI W POSTANOWIENIACH I OBIETNICACH MAŁŻEŃSKICH :) TROCHĘ DYSTANSU DO WSPÓLNEGO ŻYCIA :) i wszystko będzie jak należy :) Przy okazji gratuluję kolejnego spadku... Może i na zewnątrz nie świeci słoneczko, nie jest przesadnie ciepło... Ale największy blask dziś i tak będzie bił od Ciebie więc po co to słońce (zrozumiało konkurencje i się schowało :P ) a gorąca też nie trzeba, bo najgorętsze i tak będą dziś serca Twoje i Towjego MĘŻA :) Życzę Ci abyś kolejne gramy/kilogramy gubiła wśród dzisiejszej zabawy na weselu :) :) :) Ja dziś już po serku z pomidorkiem i ogórkiem :) zupce :) i wątróbce :) Fajny taki obiad "dwudaniowy" :P :) A jak u Was w weekend? Ściskam :*
  6. marzenek62

    Odchudzanie na zawołanie

    No to jeśli Ci teraz jeszcze dojdą ćwiczenia na zajęciach z wychowanie fizycznego to już na pewno waga będzie lecieć na łeb na szyję :P :) Mi ONZ nie pomogło niestety.. może dlatego , że tyle wody nie piłam co trzeba... Ale Tobie widzę jednak służy ta dieta :) Ja łącze przyjemne z pożytecznym :) Lubie jeździć na rowerze.. A jeśli nie mam czasu w dzień (zwykle tak jest) to sobie wieczorkiem popedałuję na stacjonarnym :) Przy okazji książka i jakoś czas leci... Choć trochę się na początku ciągnie... :) Ja dziś ostatni dzień w pracy.. Nie wiem czy mam się cieszyć czy płakać, bo póki co nie znalazłam nic na zastępstwo.. Pocieszeniem jest to, że szef oznajmił mi, że jak tylko zwolni się u niego etat to jestem pierwsza w kolejce do przyjęcia.. :) :) Ale nie nastawiam się na to za bardzo, bo nie wiadomo kiedy to nastąpi.. A też nie płaci rewelacyjnie.. No ale zawsze byłoby to coś... Ciekawe jak tam nasz Nietoperzyk.. Pewnie ma teraz urwanie głowy.. Ja sobie siebie nie wyobrażam w tak gorącym okresie... No trzeba to jednak niestety przejść żeby potem mówić do swojego lubego Mężu :P :)
  7. marzenek62

    Odchudzanie na zawołanie

    Pani na k brawo! :) Właśnie ! To forum baardzo motywuje do tego by nie grzeszyć :) :) Co mi z chwili "uniesienia" skoro będę potem cały czas się truła myślą jak się Wam do tego przyznać i jak zareagujecie... Dieta to dieta i nie ma przebacz :P :P A wczoraj jak zapowiedziałam był rowerek.. Oj był :) i znów 45 minut :) :) tochę te moje nogi poczułam... Cieszy mnie to bo oznacza że coś tam się (chyba) spala... Do tego jeszcze kilka brzuszków i jestem zadowolona :) To chyba racja, że przy lekkim wysiłku fizycznym uwalniają się hormony szczęścia :) :) no u mnie przynajmniej tak jest :) polecam wszystkim :) :) OD dziś warzywka :) :) już jestem myślami przy mojej zupce :) może faktycznie jeszcze mamy zapytam o to całe zabielanie.. A w weekend może jakiś grill?? Szaszłyczki z piersi kurczaka z papryczką i pomidorkami?? Mmmmmmm już się doczekać nie mogę :) A jak tam u Was?? Ściskam :*
  8. marzenek62

    Odchudzanie na zawołanie

    No jak tu pełno dziś :) Bardzo mnie to cieszy bo w pewnym stopniu chyba się od tego forum uzależniłam.. :) Antkamamo.. To był tylko taki mini kryzysik... Ale jużsię przywracamy do porządku.. Ja na pewno nie rezygnuję z dukana.. Dziś weszłam na wagę (tylko wskazówkową po godzinie 15) i jest 83kg :) :) Od ok miesiąca schudłam łącznie "już" 5 kg :) A na dukanie póki co 3 bądź 3 z hakiem.. Nie wiem dokładnie co tam po przecinku jest... A jeśli już mówicie o tych porach jedzenia to i ja Wam przedstawię mój grafik.. Zwykle do 16 jem w stałych niezmiennych porach.. A mianowicie: 8:20 - 8:30, 12:00, 15:35 - 15:40.. A później to zależy.. Ale raczej nie jem po 18... :) Jutro gotuję zupkę :) Już dziś kupiłam mrożony bukiet warzyw :) Wybrałam taki bez ziemniaków :) :) Fasolka, marchewka, kalafior, szparagi... Jest jeszcze trochę groszku zielonego, ale nie wiem czy wolno... Może nic mi od tego nie będzie.. Myślicie, że mogę ją (tzn zupę) "zabielić" jogurtem naturalnym? A jeśli tak to czy postępuję z nim tak jak z śmietaną do zupy?? Bo nie chce żeby mi się "zważyło"... A takiej niezabielanej to nie lubię... Miłego wieczorku :) Ja idę myć okna :P A potem może pobiegam.. A rowerek to już n pewno :) :)
  9. marzenek62

    Odchudzanie na zawołanie

    Panno (jeszcze) Nietoperzyku :) To super , że tak łatwo Ci wytrzymać na tej dietce :) Nie ma to jak przyjemne z pożytecznym... Ja jeszcze nie robiłam ani bułeczek, ani biszkopta (bo szkoda mi włączać piekarnik tylko na ten biszkopt, a lepiej, żeby inne specjały się tam nie piekły, bo o grzeszek (w moim przypadku) nie trudno :P :o Dla mnie trzecia faza (przynajmniej w moim toku myślenia) jest super :) te dwie uczty dodają sił :P :P a przecież można i warzywka cały czas i nawet chlebek (pełnoziarnisty) codziennie :) i w ogóle już taka wersja light.. ALe jak ja do niej dotrwam.. W tym momencie znów nabrałam motywacji :) juz nie będę grzeszyć :) Przynajmniej przez jakiś czas :P Koniec i kropka :) !! Kurcze kiedyś ktoś dobrze napisał.. A leciało to mniej więcej tak.. "Jedzenie (chodzi o niedozwolone na diecie) to jest chwilowa przyjemność, którą później nosisz całe życie na biodrach"... No nie jest tak? Pewnie, że jest, ale czasem faktycznie trudno się oprzeć.. A po głowie krążą myśli "przecież tyle to mi nie zaszkodzi..." i tym podobne... Wczoraj pisałam, że pójdę się zważyć.. No jednak mi się nie udało... :/ Może dzisiejsze podejście do wagi będzie skutkowało tym, że zobaczę co to się tam dzieje w środku :) bo na zewnątrz to tylko może po brzuszku trochę widać.. Nogi i du*ps*ko jeszcze na tym samym poziomie... Mam nadzieję , że już nie długo :) :)
  10. marzenek62

    Odchudzanie na zawołanie

    Nietoperzyku oczywiści trzymam kciuki bardzo mocno ... :) NApewno wszystko się uda :) Kobieto, ja też się boję o swoje losy na dukanie bo moje dni strasznie podobne są do siebie... :/ Śniadanie: jogurt II śniadanie: jogurt Obiad: pierś z kurczaka (na normalnej patelni) : kroję go w kostkę, posypuję przyprawą do złocistego kurczaka i ciap na patelnię, zaż będzie gotowy :) do tego tyćka musztardy i czasem korniszonek Kolacja: brak lub jogurt (kilka razy miałam te placuszki dukanowe) Od czasu do czasu jakaś jajecznica lub jajka na twardo... :/ Ale od jutra już będę mieć warzywka więc sobie w końcu zupkę zrobię :) Wrzucę nóżki (myślę, że dwie) z kuraka :) przyprawy (ziarenka smaku, maggi, pieprz itp) i mrożone warzywka (takie w woreczku już gotowe - to się bodajże zupa wiosenna nazywa.. Przynajmniej tak pisze na opakowaniu :P ) i będę miała na 2-3 dni :) Ściskam :)
  11. marzenek62

    Odchudzanie na zawołanie

    No ale w tym sęk, że ja ie jestem głodna :) :) nie myślę o jedzeniu, nie chce mi się i nie burczy mi w brzuchu... Nie wiem czemu tak jest, bo wcześniej potrafiłam naprawdę sporo w siebie władować :P
  12. marzenek62

    Odchudzanie na zawołanie

    to ja mam chyba jakieś zaburzenia w kupkach smakowych bo ledwo co mi przez gardło przechodził... Dzięki za odzew na temat zdrowotności dukanowania :) już mi jest dużo lepiej, bo zaczynało mi się od mamci udzielać... :P 13 kg to jest sporo, ale myślę, że do studniówki (styczeń-luty) powinno Ci się udać to osiągnąć... Ja jak robiłam sobie test moich możliwości na dukanie to wyszło mi, że z wagi 86 zejdę do 69 do 14 grudnia... Ja mam w planie 17 kg.. Fajnie byłoby jeszcze więcej zrzucić, ale zobaczymy jak to będzie ze mną.. Byle bym wytrwała do tego grudnia :) :)
  13. marzenek62

    Odchudzanie na zawołanie

    No dokładnie.. One chcą dobrze :) jakby nie patrzeć to jest naturalne , że mamuśki się troszczą o swoje dzidzie , w jakim wieku by nie były... :) Ja już jestem po śniadanku.. Otworzyłam sobie serek wiejski lekki tak jak pisałam wcześniej.. Wyglądał bardzo ładnie :) takie "kuleczki" białe :) :) Ale smakował PASKUDNIE.. Przynajmniej jak dla mnie.. Fuj fuj fuj.. Już go więcej jeść nie będę.. Do placuszków cynamonowych będę dodawać, ale tak samego samego się już nie dotknę.. Nie ma szans... :@ Jej nietoperzyku to nos pod koc lub kołderkę, herbatka z cytryną i aspirynka :) Co jak co, ale teraz to musisz na uszach stawać żeby do soboty było wszystko ok :) Wierzę w to , że szybko minie Ci to choróbsko... Ale mimo wszystko miej się na baczności.. :) Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia i pełnej formy... :) A co do spuchnięć to nie mam pojęcia czym to może być spowodowane... :/
  14. marzenek62

    Odchudzanie na zawołanie

    Dzień Dobry moje Panie :) Witam też nową koleżankę :) z nami (mam nadzieję) łatwiej będzie Ci się przygotować do studniówki.. Przynajmniej pod względem ilościowo-ciałkowym :) może napisz coś o sobie.. Jakie diety (bądź dietę) stosowałaś.. Jak z wagą wyjściową i ogólnie takie tam sprawy :P o ile oczywiście masz na to ochotę :) Moja mama zaczyna się o mnie martwić i non stop mnie strofuje, żebym czasem nie przeginała bo wpadnę w anemię... Myślicie, że jest to możliwe?? Nie chcę sobie zmarnować zdrowia, ale wątpię, że od dukana może mi się tam coś porobić... :/ dlatego pytam Was.. Od piątki znów PW więc witaminki będą :) ale do piątku jeszcze mam 3 dni... Dziś po raz pierwszy będę kosztować serku wiejskiego z Piątnicy (lekki) skład białkowo węglowodanowy jest baaaardzo doobry :) :) :) Wczoraj byłam taka słaba, że nogami to normalnie włóczyłam po ziemi.. Masakra.. A jeszcze musiałam wykonać prace porządkowe wokół domu... :( :( PS> Kobieto, ja od małego marzę o tym, żeby pracować w szkole... Ściskam :*
  15. marzenek62

    Odchudzanie na zawołanie

    co tu dzisiaj tak cichutko??
×