Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Avalon70

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Avalon70

  1. Witajcie dziewuszki!!! Nareszcie jestem w moim ukochanym domku(po 7 miesięcznej nieobecności):):Tera czeka mnie 5 miesięcy wakacji....;).Na razie muszę się troszkę "ogarnąć".Czytam Was regularnie o odchudzaniu,problemach z facetami,kryzysie wieku średniego,planowanych wakacjach...itp....Najważniejsze,że się nie poddajemy:)I myślę,że niedługo powstanie wątek"życie zaczyna się po 50-ce"....ku...e jak to pięknie brzmi:):) Pozdro z Grodu Kraka..... Ps.Smerfetka:) polecam na wakacje Portugalię,wspaniały klimat,gościnni ludzie,piękna zieleń,wyśmienite wina....Egipt jest przereklamowany!
  2. Witanko dziewuszki:) Ja ostatnio mam dobrą metodę na mojego chłopa....przestałam się czymkolwiek przejmować,hedonistycznie zaczęłam patrzeć na świat.Jestem spokojna,uśmiechnięta....osiągnęłam komfort psychiczny.A mój nie wie co się dzieje,ostatnio mi powiedział,że zaczyna się mnie bać:):)Może to cisza przed burzą hormonalną....choć podobno klimakterium to ja mam od wczesnej młodości....A na problemy w związku najlepsza jest szczera konstruktywna rozmowa.Za 3 tygodnie wracam do domku....liczę już godziny:)Będzie odpoczynek,górki,radość i trochę wolności:) Miłego wieczorku.....ja dziś,jak co piątek....stock brandy.....na zdrowie:)
  3. Witajcie dziewczynki!!! Atina....z tym pachnącym-dochodzącym to w naszej rozpoczętej 5 dziesiątce życia może być duuży problem....pachnących jak na lekarstwo a dochodzący to może być tylko 20-paro latek ale to już zakrawa na pedofilię....heheehe.Faceci w naszym wieku potrzebują kucharki,praczki,pielęgniarki...itp:) U mnie w związku jest oki ale tylko dlatego,że mamy kilkumiesięczną rozłąkę.....Jak wiecie 7 miesięcy pracuję w Norwegii z małż.....potem przez 5 cieszę się wolnością w Polsce:):)
  4. "inteligencja polska wyszła na scenę"hheeeee poziom niczym z pudelka .... Prawdziwi faceci są już zajęci albo wymarli .....pozostali to narcyzi,metroseksualni,mamisynki....ach szkoda pisać....
  5. Witajcie dziewczyny w ten piękny świąteczny dzionek:) Czytam...czytam...i chylę głowę nad wypowiedzią Kwiecień i Atiny. Ja możę uchylę się od wypowidzi ale mam 2 cytaty "Każdy wobec życia przyjmuje jedną z dwóch postaw: Budowniczego lub Ogrodnika. Budowniczowie całymi latami pracują nad swym dziełem,a w dniu gdy je skończą,wyrasta wokół nich własnoręcznie wybudowany mur.I wraz z zakończeniem budowy ich życie traci sens. Ogrodnicy zaś zmagają się z burzami,z kataklizmami,z pogodą i niepogodą,dlatego rzadko odpoczywają.Ale w przeciwieństie do budowli,ogród nigdy nie przestaje się rozrastać,a wymagająć od ogrodnika nieustannej uwagi,zmienia jego życie w wielką przygodę:) Ogrodnicy umieją się nawzajem rozpoznać,ponieważ wiedzą,że w historii każdej rosliny zawiera się rozwój calego świata:):) I drugi cytat "Niektórzy są wiecznie niezadowoleni. Kiedy mają niewiele,chcą więcej. Jeśli maja dużo,chca jeszcze wiecej. A kiedy juz to osiągną,tęsknią za prostym,skromnym zyciem...." Ja zawsze byłam tym Ogrodnikiem...immi wybierali prostą drogę ja ciągle siedzę w chaszczach:) Buziaki:) miłego rodzinnego popołudnia
  6. Witajcie dziewuszki!!! Wpadłam tylko na chwilkę,nie mam na nic czasu,nie mogę tego wszystkiego ogarnąć,zaaklimatyzować sie,może dlatego ,że moj powrót z Norwegii nastąpił prawie na święta:( Ale jeszcze tydzień i będzie supeer:) Ciepłych,rodzinnych,pełnych dobra i milości Świąt Wielkiej Nocy Wam życzę..... A przede wswzystkim odpoczynku, uśmechu(zwłaszcza tego do siebie):) luzu,pogody ducha i spokoju wewnętrznego.... Avlon-Ania z Grodu Kraka:)
  7. Hejka:) Dziś tyram w łazience ale zapału brak:(W krakowie pada,zimno i porywisty wiatr.Chce słońca, wiosny!!!! Ostatnio stwierdzam,że się starzeje....namiętnie oglądam stare filmy z lat70-tych i 80-tych ,lat mojego dzieciństwa.Wspominam częśto wakacje u dziadków na wsi,kolonie,obozy.W tym roku mam zamiar pojechac w te miejsca które sa tak bliskie mojemu sercu. Kurcze, ogarnia mnie coraz czesciej jakaś nostalgia a może Zal za czyms co juz nieuchronnie przemija!! Kwiecień-nie gotuję,ale zmywać gary uwielbiam:)nigdy nie miałam zmywarki.Skrobanie przypalonych garnków działa na mnie lepiej niż relanium:) Mój ślubny świetnie gotuję,ale preferuję kuchnie staropolską,tłustą i cięzką....i niestety gotuję x 2 ....np dla siebie żeberka ociekające tłuszczem(fe) a dla mnie kurczak z warzywami. Atina-lekarstwa tylko niestety na receptę. Miłego popołudnia.....ide sie trochę powyginać w łazience.... do wieczorka
  8. Dziewczyny...Viva la vida:) Super,że znów jesteście.....podglądałam Was prawie codziennie") a tu była cisza.... Ja wreszcie jestem w moim slodkim domku zwanym Gród Kraka:) Czytam,że kuchnia i pichcenie jest na topie.... Jak wiecie ja nie umiem,nie lubie i nawet nie chce sie nauczyc gotowac......wystarczy,że mój chłop szaleje w kuchni i moja mamuśka:) Atina-moja 20 letnia córka tez miała problemy skórne(zwłaszcza czoło) dermatolog przepisał jej duac i differtin do samarowania i doustnie zincas,po 2 tyg ma pikne czołko:) Ja dopiero aklimatyzuje sie w domu.....bałagan niesamowity,tak to jest corę sama w domu zostawić.....czipsy pod dywanem,butelki po piwie za sofą.....a podobno miała tyle nauki i czasu na wszystko mało. Mogę zrozumiec,że medycyna to cięzkie studia ale brudasów nie toleruję:) miłego wieczorku...do jutra:)
  9. Witajcie w piekną niedzielę! Atina-zapraszam do Krakowa...jestem zwarta i gotowa:)Najlepiej w czerwcu..tu sie duuuużo dzieje:) Avalon raz mi automatycznie wychodzi w pseudo raz wpisuję sama.... Równouprawnienie trzeba sobie wywalczyć w domu...:) Na ulicy,w sklepie,na dyskotece,w pubie lubie być adorowana(tak jak ewasch:):))ale w domu lubie byc kochana i szanowana...ale na to niestety trzeba sobie zapracować:)praktyka czyni mistrza:) Mnie sie udalo dopiero za trzecim razem(trzecim mężem).Z perspektywy czasu widzę,że.... wczesniej byłam służacą,wyrobnikiem,kucharką,sprzątaczką,robotem domowym i pielęgniarką:(Zrzuciłam kajdany i nauczyłam sie szacunku sama do siebie...to jest podstawa:) Uciekam...idę na obiadek do rodziców(mama pysznie gotuję:)
  10. Hej,hej rano męczył mnie kacyk...ale zwlekłam sie z wyrka i pobiegłam na mini-maraton wokół Błoń Krakowskich...To była mordęga ale piwo wywietrzało:).Zapusciłam sie strasznie przez zimę... Jutro jest ten prawdziwy maraton..ale to juz nie na moją kondycję.:( Ewasch- jaki pranie ,jakie gotowanie? jest równouprawnienie:)I dlatego jest ciezko kobietom bo pracuja na 2 etaty -dom i praca.Ja wprowadziłam Norweskie zasady robimy wszystko razem:) jest z tego wiele smiechu..Mąż gotuje co drugi dzień,pierze ,sprząta a ja czasem gwożdzika wbije:) W Polsce to niestety kobieta z dziećmi musi uciekać od faceta alkoholika a powinno być odwrotnie.Często alimenty to marna jałmuzna...Samotna kobieta w Polsce ma non stop "pod górkę"(mam wiele takich koleżanek) Tutaj Kobieta puszcza chłopa w przysłowiowych skarpetkach:) Tak jest w wielu zachodnich krajach.....u nas to jeszcze dzungla:( Ale to temat rzeka.... 9-tt-9- też lubie jazzik ale ten mniej ambitny...Ten tzw:z przytupem:Nowoorleański.W Krakowie mamy świetny zespół Boba jazz Band,staram sie czesto chodzic na ich koncerty...jak zagraja"georgie" to ciary mam na plecach. W czerwcu jadę do Rybnika na koncert Bryana Adamsa-mam nadzieje ,że da niezły show...lubie jego chrypkę,choć oczywiście daleko mu do Joe Cockera:) mistrza "klimatu" Miłej wiosennej niedzieli:)
  11. dziewczyny!!!! Lubicie zespół Coldplay ...bo ja ostatnio szaleje na ich punkcie,choć zespół ma juz kilka lat....zwłaszcza" Viva la vida" albo"clock". Piję 3 piwo...i tańcuję.....jutro zafarbuję włosy. Mloda dzis śpi u chłopaka:) Mężulek już dzwonił ...nie poczuję ani zapachu ani plątaniny języka. Uciekam stąd bo...zacznę pisał głupoty. Lubie Was,moze za to każda z Was jest inna,inny bagaż doświadczeń ,inne marzenia,inne wyzwania,inne kłopoty,inne opcje polityczne.Ale wspólne wsparcie...wiem jedno nie łatwo być kobietą w Polsce..... Ha det bra:)
  12. dobry wieczór:) Ewasch-zrobiłaś,że mnie starą babę po 50-ce,hheheeh.Nie ukrywam,że 40-przeszłam super,nowy maż ,nowa praca,nowe wyzwania.:)Ale 50-tki boję się strasznie...to tak dziwnie brzmi...wrrr. Może założe portal"życie zaczyna sie po 50-ce"...ale czy na pewno się zaczyna????? 9-tt9 -mam ten komfort,że nie muszę pracować cały rok:)7 miesiecy pracuję w Norge,5 miesiecy "bycze" się w Polsce.Nigdy do pracoholików nie należałam.....W końcu praca jest dla nas a nie my dla pracy. Nie ukrywam,że wreszcie mam czas na wszystko...rozwijam swoje nowe zainteresowania,smakuje zycie,więcej czuję ,więcej widzę.....Kino(mus 2 razy w tygodniu)teatr,kabaret ,wystawy... Mieszkam w Kraku...tu co chwila coś sie dzieje...Z utęsknieniem czekam na maj,kiedy będe mogła zaspokoić swoje góromaniakowe pasje. Jesli kiedyś będziecie w Krakowie to zapraszam do siebie:)podobno jestem niezłym przewodnikiem:):) Idę farbowć włosy( mam juz troche siwych:) ...naszlo mnie na skandynawski blond...choć nie ukrywam,że w nich czuję sie najlepiej. aha! Polecam ksiazki Krysi Nepomuckiej(może znajdziecie w bibliotece)a zwłaszcza "Starość doskonała" ,można peknąć ze śmiechu:):) pa....
  13. i jeszcze..... Ewasch-mam 41 lat to dopiero czy już :)ale czuję ,że juz siły grawitacji działają wszystko zaczyna opadać....hehehehehe:)
  14. Witajcie,hej,hej Smerfetka-Wahania nastrojów to nie tylko dołki ale również momenty euforii i chwile szczescia....Zaczynasz klimakterium,to normalne,zazdroszczę Ci bo gdy Ty skonćzysz i będziesz sie czuła "the best" ja dopiero zacznę:( I pamiętaj,że" z kobietami zmiennymi łatwiej wytrzymać niż z nudnymi.Czasem co prawda sie je morduje ale rzadko porzuca":) Cenie Stenkę i Torbicką az ich naturalnośc,że nie poddały sie modzie operacji plastycznych.Pozostały sobą i w zgodzie z naturą i za to wielki szacun!!!! Korę lubie za jej przeboje lat 80-tych.Ale jak ja widzę ostatnio w TV to mnie smieszy.Wyglada jak maska ,albo jak UFO jak mówi moja córa...za bardzo sie naciągnęła...wrrrr Ostatnio oglądałam kilka programów na TVN i Polsat i sie załamałam.Tera chyba w Polsce taka moda ,że lubi się ośmieszać i poniżać ludzi.Programy które nic nie wnosza w moje zycie i wręcz zubożaja mnie intelektualnie.To"must be music","X faktor" "Bitwa na głosy" Gdzie są programy przyrodnicze,naukowe,historyczne...muszę je szukać na obcych stacjach?. Czasem ma wrażenie ,że PO-lityka w naszym kraju promuję ciemnotę,prymitywizm , zasciankowośc i byle jakość? czy sie mylę!!!!
  15. :) Kwiecień-Ty myslisz o rowerze a ja o skuterku,ale nie o jeżdzie w Krakowie bo spaliny z aut by mnie zabiły.:( Ale do pracy w Norwegii to bym chętnie dojeżdzała,nawet w zimie:):)Ten szum w uszach,ten wiatr,ten mrozik.W końcu zimno konserwuję:). Oglądam własnie film ze Stenką(to mój typ kobiety z klasą).ten wygląd,ten ubiór ,ten intelekt .ech.....jeszcze mam jeden wzór Grazia Torbicka.....zakochany w niej po uszy jest mój przyszły zięć...ma coś kobita w sobie.I to juz nawet nie o sam wygląd chodzi.... W końcu u kobitki i u faceta w pewnym wieku najseksowniejszy jest MÓZG:) Do ogródka czas mi iść:( Wolę "Kaznodzieję"Camili Lackberg-ma baba wenę twórczą,cieżko się od niej oderwać.
  16. dzień doberek:) Ale wywołałam konwersację na temat dzidzi-piernik,heheheeheh Słowo to pierwszy raz usłyszałam w kawiarni jak dwóch facetów obgadywali kobitkę....słyszałam rózne inwektywy "stara rura",mama-piernik,pomarszczona jak suszona sliwa itp.Biedaki mieli jakieś kompleksy:) Gdy zaczęłam 5 dziesiątkę życia,przestałam gonić czas.Zaczęłam bardziej rozwijać siłę ducha,siłę wewnętrzna,intelektualną.Umiem się cieszyć i doceniać każdą chwilę egzystencji.Teraz mysle,że jest to najlepszy okres mojego zycia.Stabilizacja na każdym" polu" .Jest jeszcze dobre zdrowie,fajna praca ,fajna ciepła rodzina,dzieci odchowane. Jeszcze kilka lat temu byłam jakaś rozedrgana,szarpałam się z życiem ....i ludzmi. Teraz mam święty spokój....bezcenny.Dziś wiem,że wszystko zależy od nas... Czuję,że jestem doceniana,ważna. szanowana...... seksowna i piekna(dla męża).:);) Lubie ludzi,kocham moją rodzinę,męża-to już moja rodzina:)(wspólne plany,wspólne finanse,wspólne troski,radości czy kłótnie:) Byłam wczoraj w kinie na "Erratum" świetny intelektualny film:)Polecam Dziś mam robotę w ogródku...taki mały aerobic!
  17. Witajcie:) Po dłuższej przerwie i ciężkiej pracy znów jestem:):) mam wakacje do końca sierpnia:) temat paznokci-mam pół krótkie,moj typ to francuski...tipsy już nie modne:)a kobita po 40-ce smiesznie w nich wygląda....boję się stwierdzenia dziadzia-piernik:)::) temat tatuaży-nigdy ich nie miałam,może w wieku 20 lat mogłam o nich pomysleć ...ale teraz po co?:)czasem mnie bierze na tatuaż ale boję się ,że za 10 lat "rozlezie" mi się na skórze. temat związków z brzydszą płcią:)-Smerfetka ,pamiętaj,że wiele kobiet duży by dało aby do swojego faceta mówić "mój mężulek":) a nie men,konkubent,partner czy przydupas:)Faceci teraz nie chcą się żenić bo małżeństwo to pewne zobowiązanie a to teraz nie jest na topie:) temat godność- Atina... godność dla mnie to niezależność finansowa,lokalowa,światopoglądowa i mentalna...jak mi coś nie pasi odchodzę z wszystkimi konsekwencjami... nie jestem ubezwłasnowolniona..... jestem wolna ..... i to jest piękne:)Idziesz ku..wolności i to jest suuuper.....trzymam kciuki:) Ostatnio namiętnie czytam portal netkafejka 40+( tam jest tak optymistycznie).Zaglądam tez na bloga"cztery pory roku w siedlisku" jest fascynujący i chylę czoła jej autorce.... zaglądam również na blog morgany i zołzy63 ,super piszą dziewczyny. A tak ogólnie to jest wiosna,coraz cieplej,więcej nadziei( może nadzieji jak pisze prezydent Bul-Komorowski,heheh:) A co do wahania nastrojów,mam je codziennie z częstotliwością kilkugodzinną....jak mi mówi mój mąż"są kobiety które rodzą sie z klimakterium" i ja do nich należę...tak trzymać..dobrze mi z tym:):) C'est la vie:)
  18. Gdy pierwsza gwiazdka na niebie zabłyśnie Niech aniołek Was mocno ode mnie uściśnie I złoży serdeczne życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia!!!!! Dziewczynki!!! Życzę Wam przede wszystkim pogody ducha,uśmiechu,dobrego jedzonka,wielu gestów miłości od najbliższych Wam osób i oczywiście morza....pocałunków pod jemiołą:) Buziaki :)
  19. Witajcie kobitki pełne uroku:) Poruszyłyście temat dzieci...ech Jeśli chodzi o wychowanie to uczyłam się na błędach moich moich rodziców.Za młodych lat nigdy nie miałam z nimi dobrego kontaktu.przeżywałam bunt nastolatki....nie umieli mi pomóc...temat seksu był tematem tabu...zawsze zajęci byli tylko sobą. Obiecałam sobie,że moje kontakty z córką będą inne.Jesteśmy przyjaciółkami ale nie koleżankami.Granica jakaś musi być!.Dobrze dogaduję się z córką ,może dlatego ,że nigdy nic przed nią nic nie ukrywałam ,bo prawda jest najważniejsza.Przechodziła liczne bunty,rozterki egzystencjonalne, nie znosiła mojego drugiego męża,mega zazdrość.....itp. Ale zawsze wiedziała ,że jest dla mnie najważniejsza.teraz już jest dorosłą kobietą...zna swoją wartość,wie dokąd zmierza,ma plan na życie....ale nie było łatwo:(.Świetnie się uczy(ale nie jest kujonem)....wybiera się na medycynę.... Ma chłopaka ,to ona rządzi w tym związku! (tak trzymać)Z perspektywy czasu wiem.....że my jesteśmy lustrem naszego dziecka,że jakikolwiek bunt z jego strony jest protestem wobec naszego postępowania.Czasem prosta szczera rozmowa potrafi zmienić wszystko.Ja robiłam jej czasem "pranie mózgu" ...chcesz być kimś to się ucz,szlifuj języki,bez tego jesteś nikim.Moja ciężka praca i wiele wyrzeczeń(a nauka niestety kosztuje)się opłaciła.Ale ile było nieprzespanych nocy to tylko mój anioł stróż o tym wie....:) Miłego popołudnia.... Każdy z Nas jest kowalem własnego losu....ale dzieciom czasami ten lepszy los można dyskretnie podpowiedzieć.... Spadam.....bo zaczynam pisać jak kaznodzieja:):) pa
  20. hop,hop:) Zasypana jestem po pachy:)minus25 stopni... Jest dobrze mróz konserwuje:):) Święta,święta...i po świętach to tylko 3 dni...:) Za miesiąc Nowy Rok...nowe plany,marzenia...... Dziewczyny!!! Pozytywne myślenie to jest to..... Jesteśmy zdrowe...piękne... jeszcze młode....Świat do Nas należy:) Miłego dnia.....wsiadam w autko i do pracy wyfruwam...byle do 15 grudnia A wieczorkiem grzaniec i ciepłe stopy tej "drugiej gorszej polowy";) See you again soon
  21. Hejka:) A mnie ostatnio szczęście nie odpuszcza...aż się boję bo to coś nienormalnego i niemoralnego:);) Pada śnieg-jestem happy Niedługo święta-bosko Szefuncio mnie docenia(finansowo również)-idealnie Mężulek-wytresowany-uff udało się:) Schudłam 2 kilo-sukces Szczęściem trzeba się dzielić......aby je mnożyć.... Tylko czasami jest mi smutno ,że na naszym forum nie ma nowych duszyczek a stare odchodzą....gdzie nasi panowie-rodzynki,gdzie Lilka,Ola- chyba nie jesteśmy towarzychem"własnej adoracji"? Odezwijcie się....... Atina- jeżdze na nartach bo mam blisko góry...a Tobie zazdroszczę morza,kocham pływać(mój pierwszy ślubny był płetwonurkiem),kiedyś za młodych lat byłam częstym gościem w Ukochanym Kołobrzegu, Mielnie,Sopocie...stare dobre czasy...ech Smerfetka-uśmiech i spokój i bądź "jak płynąca rzeka" A pozostałym dziewczynkom życzę pięknego zimowego dzionka:)
  22. Pada śnieg....pada śnieg..dzwonią dzwoneczki.... U nas też śniegu po kolana , piękna pogoda i siarczysty mróz. Córa dzwoniła,że w Kraków zasypało i Zakopane tyż.... Za 2 tygodnie wraca na święta i chyba prosto z Balic zrobię skok do Małego Cichego.... Echa,ta cudna zima....i te cudne nartki:)..... Dziewczynki.....a moja dewiza życiowa to:"...minimum wysiłku a maksimum zadowolenia" to się nazywa chyba hedonizm:)Ja nią jestem no....w 99%:):):):) Pa,robota wzywa.......;)
  23. Hello:) Smerfetka-lubię nożyczki:)czasem mi się wydaję,że powinnam być krawcową,mam do nich jakąś słabość;):). A co to Twojego mężulka to.....wybacz mu..nie ma sytuacji bez wyjścia,zawsze jest jakaś alternatywa.Przecież go kochasz:).Z Twoich wpisów wynika,że po prostu jesteście z jednej :gliny ulepieni":) Jeśli nie zdradza ,nie pije,nie bije....to wszystko można naprawić:) Wiesz jak kobiecie po 40-ce trudno znaleść partnera(wiem to z opowiadań samotnych przyjaciółek),w tym wieku to już same odpady poprodukcyjne.:) Lepiej ,że masz faceta z charakterkiem niż bez,przynajmniej się nie nudzisz:):) Buzaki..robota..czeka:(
  24. Muszę odpisać:) Smerfetka-ja tez nie umiałam żyć w nieformalnych związkach,miedzy mężami miałam ich kilka,to ja zawsze odchodziłam,nie dawały mi odczucia bezpieczeństwa,wspolnej drogi....takie wszystko to było na kredyt.A w napadach szału oprócz rękoczynów używałam nożyczek:) Cięłam wszystkie ciuchy jak popadnie łącznie z kartami do bankomatu:)Ty do mnie to chodzący aniołek;) Może jestem staroświecka,konserwatywna..ale inaczej nie umie Jeśli chodzi o zdrady,nigdy nie zdradzałam ani nie byłam zdradzana! Pierwszego męża- nie zdążyłam zdradzić:)drugiego- nie miałam siły(byłam chłopem i babą w tym małżeństwie);)W obecnym jest wszystko oki ,wiec nie mam powodu:),poza tym mój obecny jest dobry w te klocki:)Nie będę przecież przesiadać się z mercedesa do syrenki:):)heheheh(żart). Idę farbować włosy bo czuję się jak staruszka:( Srebro to nie mój kolor;) Lubie koniak na włosach i w ustach:)
  25. Dzień dobry...w ten piękny śnieżny aczkolwiek mroźny poranek:):) Dziś zrobiłam sobie wolne...lubię czasami takie totalne lenistwo:). Trochę ostatnio analizuję swoje życie i stwierdzam ,że ostatnio jestem jakoś nienormalnie szczęśliwa.wszystko jakoś mi się dobrze układa. Zmieniłam podejście do zycia,ciężko pracowałam nad swoim wzmożonym samopoczuciem:),przestałam się byle czym przejmować i tzw.drapać życie.Lubie życie,lubię ludzi,lubie nawet czasami swojego męża,heheheh. Chyba zaczynam rozumieć ideologie "dzieci kwiatów";):):) Uff..dość tych słodkości bo się roztopie......idę się byczyć.
×