Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Barcelona85

Zarejestrowani
  • Zawartość

    100
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

46 Excellent

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Mnie to śmierdzi prowokacją, najpierw pisze, że ma malutkie mieszkanie w bloku, a teściowie mają bardzo dużo kasy, później, że u niej jest więcej miejsca dla dzieci, a u teściów nie bo może mają kawalerkę...ni ładu ni składu.
  2. Serio? Żadna jeszcze się nie zorientowała, że to prowo?
  3. Może i lepiej jakby usunęli, przynajmniej nie będzie narażać życia swojego i następnego dziecka.
  4. Bzdurny cytat, że rodzic decyduje co podać dziecku do jedzenia?? A jak Ty sobie wyobrażasz blw? Wkładasz dzieciaka do lodówki i je co chce czy podajesz mu menu i wybiera, na co ma ochotę??
  5. "Główna zasada BLW pokrywa się z najważniejszą zasadą rozszerzania diety niemowlęcia w ogóle: to rodzic decyduje co i kiedy dziecko zje, a dziecko decyduje czy i ile zje." To rodzic ma obowiązek podawać zdrowy i dostosowany do wieku dziecka pokarm, a nie na zasadzie: frytki/chipsy/orzechy leżały na stole to dam dziecku. I tak, przy takim malutkim żołądku nawet mała ilość może zaszkodzić.
  6. Nie wierzę...ktoś, kto rozszerzanie diety niemowlaka rozpoczął od frytek, poucza innych o żywieniu...
  7. Akurat z tą opieką nad wnukami to zaobserwowałam coś zupełnie przeciwnego. Młodsi dziadkowie mają życie zawodowe (które zabiera dużą część czasu), są bardziej aktywni w różnych dziedzinach życia (co też zabiera czas) więc naturalnie nie mają czasu, zajmować się regularnie wnukami. Już nie mówiąc o tych babciach, co to chwaliły się, że mając dzieci w wieku 20 lat będą jeszcze używać życia jak potomstwo odchowają - takie babcie w wieku 40+ nie mają czasu ani zupełnej ochoty zajmować się wnukami.
  8. Dokładnie. O tylu tragediach się teraz słyszy, a pod nich komentarze "gdzie byli rodzice"? No cóż, może ponad bezpieczeństwo dziecka przekładali jego prywatność.
  9. Nie każde dziecko jest takie otwarte żeby o wszystkim mówić, poza tym w okresie dojrzewania dzieciaki mają wiele spraw, uczuć, którymi nie dzielą się z rodzicami. I tak, należy rozmawiać z dziećmi, budować zaufanie ale też nie zapominać, że są dziećmi, a my dorosłymi. To na nas spoczywa odpowiedzialność za ich bezpieczeństwo, a taki trzynastolatek to ciągle naiwny, łatwy do zmanipulowania dzieciak. Co jeżeli się okaże, że kolega syna autorki to jakiś zbok, który go namówi na spotkanie, tylko żeby nie mówił mamie bo będzie się martwić? Wolalabym sprawdzić telefon i wyjść na straszną mamuśkę, która nie umie uszanować prywatności niż na wspaniałą mamę, która darzy bezgranicznym zaufaniem dziecko, a potem identyfikować zwłoki w lesie.
  10. Mam nadzieję, że Foko Loko za kilkanaście lat, gdy jej dzieci będą nastolatkami, przeczyta to, co tu pisze i zawstydzi się sama przed sobą swoją naiwnością i brakiem wyobraźni.
  11. Ty to pewnie posłałabyś dwulatkę do szkoły byleby mieć spokój i mieć cały dzień dla siebie.
  12. U Ciebie zajęło 8 lat A tak na serio też uważam, że to prowo, klepie ciągle jedno i to samo, a na kluczowe pytania nie odpowiada.
  13. Czyli odpowiedzią na wszystkie Twoje problemy i bolączki jest wyprowadzka z domu i wynajęcie mieszkania z narzeczonym. Jakiej odpowiedzi jeszcze oczekujesz?
  14. A narzeczony nigdy nie namawiał Cię do wspólnego wynajęcia mieszkania skoro widział jak traktuje Cię matka? Wcześniej o tym nie myśleliście?
×