Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Barcelona85

Zarejestrowani
  • Zawartość

    100
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Barcelona85

  1. Mnie to śmierdzi prowokacją, najpierw pisze, że ma malutkie mieszkanie w bloku, a teściowie mają bardzo dużo kasy, później, że u niej jest więcej miejsca dla dzieci, a u teściów nie bo może mają kawalerkę...ni ładu ni składu.
  2. Serio? Żadna jeszcze się nie zorientowała, że to prowo?
  3. Może i lepiej jakby usunęli, przynajmniej nie będzie narażać życia swojego i następnego dziecka.
  4. Bzdurny cytat, że rodzic decyduje co podać dziecku do jedzenia?? A jak Ty sobie wyobrażasz blw? Wkładasz dzieciaka do lodówki i je co chce czy podajesz mu menu i wybiera, na co ma ochotę??
  5. "Główna zasada BLW pokrywa się z najważniejszą zasadą rozszerzania diety niemowlęcia w ogóle: to rodzic decyduje co i kiedy dziecko zje, a dziecko decyduje czy i ile zje." To rodzic ma obowiązek podawać zdrowy i dostosowany do wieku dziecka pokarm, a nie na zasadzie: frytki/chipsy/orzechy leżały na stole to dam dziecku. I tak, przy takim malutkim żołądku nawet mała ilość może zaszkodzić.
  6. Nie wierzę...ktoś, kto rozszerzanie diety niemowlaka rozpoczął od frytek, poucza innych o żywieniu...
  7. Akurat z tą opieką nad wnukami to zaobserwowałam coś zupełnie przeciwnego. Młodsi dziadkowie mają życie zawodowe (które zabiera dużą część czasu), są bardziej aktywni w różnych dziedzinach życia (co też zabiera czas) więc naturalnie nie mają czasu, zajmować się regularnie wnukami. Już nie mówiąc o tych babciach, co to chwaliły się, że mając dzieci w wieku 20 lat będą jeszcze używać życia jak potomstwo odchowają - takie babcie w wieku 40+ nie mają czasu ani zupełnej ochoty zajmować się wnukami.
  8. Dokładnie. O tylu tragediach się teraz słyszy, a pod nich komentarze "gdzie byli rodzice"? No cóż, może ponad bezpieczeństwo dziecka przekładali jego prywatność.
  9. Nie każde dziecko jest takie otwarte żeby o wszystkim mówić, poza tym w okresie dojrzewania dzieciaki mają wiele spraw, uczuć, którymi nie dzielą się z rodzicami. I tak, należy rozmawiać z dziećmi, budować zaufanie ale też nie zapominać, że są dziećmi, a my dorosłymi. To na nas spoczywa odpowiedzialność za ich bezpieczeństwo, a taki trzynastolatek to ciągle naiwny, łatwy do zmanipulowania dzieciak. Co jeżeli się okaże, że kolega syna autorki to jakiś zbok, który go namówi na spotkanie, tylko żeby nie mówił mamie bo będzie się martwić? Wolalabym sprawdzić telefon i wyjść na straszną mamuśkę, która nie umie uszanować prywatności niż na wspaniałą mamę, która darzy bezgranicznym zaufaniem dziecko, a potem identyfikować zwłoki w lesie.
  10. Mam nadzieję, że Foko Loko za kilkanaście lat, gdy jej dzieci będą nastolatkami, przeczyta to, co tu pisze i zawstydzi się sama przed sobą swoją naiwnością i brakiem wyobraźni.
  11. Ty to pewnie posłałabyś dwulatkę do szkoły byleby mieć spokój i mieć cały dzień dla siebie.
  12. U Ciebie zajęło 8 lat A tak na serio też uważam, że to prowo, klepie ciągle jedno i to samo, a na kluczowe pytania nie odpowiada.
  13. Czyli odpowiedzią na wszystkie Twoje problemy i bolączki jest wyprowadzka z domu i wynajęcie mieszkania z narzeczonym. Jakiej odpowiedzi jeszcze oczekujesz?
  14. A narzeczony nigdy nie namawiał Cię do wspólnego wynajęcia mieszkania skoro widział jak traktuje Cię matka? Wcześniej o tym nie myśleliście?
  15. Ja brałam ślub gdy dziecko miało 1,5 roku i powiem, że żałuję, że nie zrobiłam tego będąc w ciąży. Dzieckiem na weselu wypada się zajmować, nawet jeżeli to własne wesele więc nawet w spokoju rosołu nie zjedliśmy, raz ja, raz mąż ogarnialismy młodego, dopiero gdy poszedł spać (ponad godzina usypiania) mogliśmy trochę się pobawić. Oczywiście godz. 6 pobudka bo młody już wyspany . Odradzam.
  16. Ah, czyli mama jest taka be i fe nie dlatego, że wnuk nieślubny tylko dlatego, że będzie mieć na głowie dorosłą (ale tylko wiekiem) córkę, niemowlaka i dochodzącego tatusia (a może córka już zapowiedziała, że jej chłopak się wprowadza?) Nie dziwię się rodzicom, a jeżeli jeszcze do matki odzywa się w ten sposób, co na forum to ja bym jej rodzicielce medal dała, że jeszcze jej walizki za drzwi nie wystawiła.
  17. Barcelona85

    Spacery z dziecmi

    Ja też nie wyobrażam sobie siedzieć z dzieckiem od rana do wieczora w domu. Przecież nie musisz łazić bez celu, idź do parku, tam każdy listek, każdy kamyk zainteresuje dziecko, poopowiadaj mu trochę o świecie, pokazuj...
  18. Ja planowałam rodzic sama, uważałam, że mąż jest zbedny na porodówce ale jak tylko zaczęły się skurcze i pojechaliśmy do szpitala to tak bardzo zapragnęłam żeby ze mną był, że zostawił mnie dopiero po 25 godzinach jak przewozili mnie na salę operacyjną, a potem czekał kilka godzin pod drzwiami żeby upewnić się, że już wszystko ze mną w porządku. Przed porodem uważałam, że facet jest niepotrzebny, że od wieków kobiety rodziły same, że to sama natura itd i inne tego typu pierdoły. Po porodzie uważam, że obecność ukochanej, bliskiej osoby jest tak sama ważna jak obecność położnych i lekarza.
  19. Dokładnie, niech lepiej wprowadzą rejestr tatusiów, ile taki jeden z drugim ma dzieci i czy je wychowuje, czy łoży na ich utrzymanie czy może ma je głęboko w dupie, a może szybko wziął nogi za pas jak tylko dowiedział się, że dziecko będzie chore? Od mężczyzn nie wymaga się ŻADNEJ odpowiedzialności za własne dziecko.
  20. Może niech rząd jeszcze wprowadzi rejestr kobiet w wieku reprodukcyjnym i niech się tłumaczą dlaczego jeszcze nie mają dzieci
  21. Tak to działało do tej pory, rejestr ciąż jest po to żeby właśnie nie można było sobie "wyjechać i usunąć".
  22. Nie wiem, jak oderwanym od rzeczywistości trzeba być żeby naprawdę myśleć, że rejestr ciąż jest po to by ciężarnym żyło się wygodniej .
  23. A w jaki sposób niemowlę będzie czuło się pokrzywdzone jak nie dostanie prezentu na dzień dziecka?
  24. Ja się dziwię, jak wy mieszkacie tam wszyscy na kupie, szwagierka z dwójką dzieci w jednym pokoju, wy we trójkę w drugim, a na dole teściowie? Ja bym chyba całą pensje oddawała co miesiąc żeby tak NIE mieszkać.
×