Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Barcelona85

Zarejestrowani
  • Zawartość

    100
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Barcelona85

  1. Oboje dali doopy po całości, ona bez pracy, bez pomocy, bez pieniędzy za to z mężem, który ją zdradza, poniewiera i traktuje jak śmiecia, a on nie ma ochoty na zabawę w rodzinę, żony nie kocha, nie dba o nią ale płodzi następne dzieciaki. Oboje niedojrzali ekstremalnie. Tylko tych dzieci szkoda, że taki wzorzec rodziny wyniosą z dzieciństwa.
  2. Ale tutaj nie dziwię się mężowi. Tez bym była wściekła gdybym musiała utrzymywać żonę, dziecko i kolejne dziecko bo żona przez rok nie potrafiła znaleźć pracy.  Ale zdaje się, że mąż był przy poczęciu dziecka, a nawet starał się rok żeby powołać je na świat więc czemu ma się wściekać? Upośledzony jest, że nie wie skąd się biorą dzieci i nie wie, że ciężko pracować leżąc na porodówce? Według mnie poznał jakąś lalę i próbuje się wymiksowac z rodzinki (a że zawsze był palantem i chamem - przynajmniej tak wynika z opowieści autorki - to nie będzie miał żadnych skrupułów żeby zostawić żonę z dziećmi i nie płacić alimentów).
  3. Aby_oriente_lux będzie z każdym potencjalnym zięciem/synową przeprowadzać wywiad czy grymasił przy jedzeniu gdy miał trzy latka, ile i co jadł, czy mama robiła mu frytki itd. i od odpowiedzi będzie zależeć czy kandydat/ka nadaje się na współmałżonka jej wspaniałego dziecka
  4. Jesteście siebie warte, ona pozwala dziecku na wszystko, a Twoje jest uderzane za rozlanie wody z kubka.
  5. Zdrobnienie od Aleksandra to raczej Olek, a może pomyśl nad Aleksem? W sensie Aleks. Znajoma w pracy ma kilkuletniego syna o tym imieniu.
  6. Twoja mama szuka opiekunki na weekendy, nie daj się w to wmanewrować i nie daj się wpędzić w poczucie winy, to jej dziecko, a nie Twoje. Jeżeli mogę zapytać, to gdzie jest w tym ojciec dziecka? Do niego nie ma pretensji, że nie spędza czasu z córką?
  7. Autorko, jakąkolwiek podejmiesz decyzję, Twoim priorytetem powinna być terapia, pomożesz tym sobie i dziecku, jeżeli je urodzisz.
  8. Autorki, dlaczego tracisz czas i energię na dyskusję z trollem?
  9. Ah, dopiero teraz doczytałam, że go kochasz i uważasz, że on Ciebie też (?!?). Więc pewnie urodzisz, wszystko mu wybaczysz i zacznie się Twój kierat.
  10. Powiem Ci, że masz ogrooomne szczęście, że nie chciał z Tobą brać ślubu. A co do dziecka, to oprócz tych wszystkich kwestii, które inni poruszyli, zastanów się, czy chcesz być związana z tym człowiekiem do końca życia, czy jesteś gotowa na jego robienie Ci na złość przy każdej sprawie dotyczącej dziecka, nie pomoże Ci nic, za to będzie blokował każdą decyzję, negował Twój sposób wychowania, nastawiał dziecko przeciw Tobie. I wiele innych rzeczy, o których teraz nawet nie myślisz.
  11. Ludzie, co z wami? Gość opuścił swoje dziecko i jego matkę, nie płacił alimentów, nie interesował się nimi, miał na nich kompletnie wy...e, a teraz wrócił i wszyscy chcą żeby dziecko na na niego tatusiu wołało! Dziecko ma tatę, który o nią dba, przytula, usypia do snu, bawi się i pewnie bardzo kocha, a wy uważacie, że ma do niego mówić proszę pana? Nie ten jest ojcem, co spłodził tylko ten co wychowuje. I piszecie, że bez ślubu to nie rodzina, a ile jest takich par, co mają dzieci, a nie mają ślubu? To też nie rodziny? Autorka stworzyła córce kochającą rodzinę, a jej były niech ponosi konsekwencje porzucenia matki z malutkim dzieckiem, żadnych więzi już nie odbuduje.
  12. Masz kilkumiesięczne dziecko ale wiesz lepiej od matki nastolatka co jest normalne u dzieci, a co nie? Każdy dwulatek rozwija się w innym tempie, jeden mówi już całkiem sporo drugi prawie w ogóle, ale Ty wiesz najlepiej, że "coś jest nie tak". Nie dziwię się Twojej szwagierce, że nie bardzo ma ochotę utrzymywać z Tobą bliższe relacje jeżeli ciągle wyskakujesz z tysiącem rad. ( A widzicie się cztery razy w roku).
  13. Autorce raczej chodziło o doraźną pomoc, w sensie posiedzieć przy dziecku 10 minut żeby mogła wziąć prysznic, a nie oddać na wychowanie W każdym razie wracając do tematu, kiedyś to minie, z każdym tygodniem będzie lepiej, po prostu taki trudny egzemplarz Ci się trafił ale dasz radę. I nie przejmuj się głupim gadaniem osób, których dzieci tylko "jedzą i śpią" to nie ich zasługa, że tak im się trafiło
  14. Mój też był antysmoczkowy... ale z tym mlekiem to bardzo dobry pomysł, u nas syn od początku był na mm, ciągle zmienialiśmy ( za radą pediatry) aż w końcu dostaliśmy receptę na Bebilon pepti i po tym mleku była bardzo duża poprawa więc te wcześniej całodzienne płacze pewnie były w jakimś stopniu spowodowane bólami brzuszka. Oczywiście po zmianie mleka całkiem idealnie nie było ale to i tak była znaczna różnica dla mnie.
  15. Ha! Jakbym czytała o moim! Też odwiedziliśmy wielu lekarzy i nic. Płakał praktycznie cały dzień jak nie spał ( lekarze mówili, że to kolka i samo minie), uśpić go to była katorga, darł się wniebogłosy ze dwie godziny zanim zasnął. Chodziłam jak zombie, był nieodkladalny...aż w końcu około 9 miesiąca płakał coraz mniej, usypianie też trwało coraz krócej ale do tej pory (ma 3,5l) musi ktoś z nim być żeby zasnął. Tak więc jeżeli wykluczyliscie choroby to po prostu macie taki egzemplarz Ps. gdy byłam w ciąży planowaliśmy trójkę, teraz wiem, że syn zostanie jedynakiem
  16. Ej no bez przesady, że "dziecko niewinne" to powinno od Ciebie prezent otrzymać. Przecież ma rodziców, dziadków, bliższą rodzinę od tego. Jak nie dostanie jednego prezentu to nic mu się nie stanie. Myślę, że bardziej na tych prezentach zależy mamusi Twojego chrześniaka niż jemu.
  17. Barcelona85

    Imię Slawek

    Lepiej Sławek niż piąty w klasie Antek, Kuba albo Staś
  18. Hej Sol! My też się staramy o drugie, ale mam pytanie odbiegające od tematu, jak radzicie sobie z trójką? Czy Twoje dzieci są raczej z tych spokojnych? Duża jest różnica między nimi? Też marzy nam się duża rodzina ale charakterek pierwszego daje nam w kość, mam nadzieje, że następne są łatwiejsze w obsłudze...
  19. Przecież z jego postów jasno wynika jego podejscie do tematu: choćby nie wiem jak zły był facet, bił, pił, zdradzał, to kobieta musi z nim pertraktować, poniżać się i prosić o łaskę żeby raczył zainteresować się swoimi dziećmi.
  20. Powiedz, że się nie zgadzasz i tyle. Jeżeli ktoś wpada na pomysł żeby kobiecie z noworodkiem i malutkim dzieckiem podrzucać jeszcze swoje to już nie ma co tłumaczyć. Rozwielitka ma więcej rozumu i pewnie taktu.
  21. Z tego, co pisze autorka o jego zachowaniu to nie była pierwsza zdrada, tylko pierwsza, o której autorka się dowiedziała. Poza tym, skoro mu wybaczyła, to teraz on nie będzie mieć żadnych oporów przed chodzeniem na panienki. Ja bym brała nogi za pas.
  22. A nie zauważyłaś, że Twoi najbliżsi traktują Cię bardzo źle? Nie wyobrażam sobie jak mąż, mama albo teściowa mogą mówić takie rzeczy...dziecko bardzo dużo rozumie i widzi jak inni Cię traktują więc robi tak samo. Niech zgadnę, mąż od Ciebie ma wszystko podane na tacy? On nie musi nic tylko wymaga? Takie same zachowania przejmuje twoja córka. Myślę, że problem jest w Twoich relacjach z rodziną. Nie pozwalaj tak siebie traktować, tak do siebie mówić, postaw granicę bo z każdym rokiem będzie gorzej.
  23. No to zagadka rozwiązana. Albo prowo albo autorka ma nierówno pod sufitem i to wcale nie z powodu ciąży.
  24. Ja pierdzielę, autorka ma problem ze sobą, a nie z brakiem rodzeństwa. Wszystkie swoje niepowodzenia na to zrzuca. Za to gdyby miała brata lub siostrę to rodzice by się nie kłócili, gotowaliby pieciodaniowy obiad, celebrowaliby każdy dzień, a w ogródku pod tęczą biegałyby jednorożce
  25. To straszne, co piszesz... Może wejdź na fora matek, które mają ciężko chore, upośledzone lub niepełnosprawne dzieci, poczytaj i może w końcu docenisz to, co masz.
×