Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wesola81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wesola81

  1. Maja- wszystkiego najlepszego dla jubilatki. Zdrowka i niech wyrosnie na piekna i madra dziewczynke:) Drugaszansa - wedlug mnie malo jest prawdopodobne, ze to sa wody plodowe. Biorac pod uwage na jakim jestes etapie ciazy, to wod jest pewnie kilka czy kilkanascie ml w sumie. Ja tez czesto mialam wrazenie, ze cos sie wylewa i bylo to wodniste. I tez sie ciagle balam, ze to wody. I na kazdej wizycie meczylam lekarza i podpowiedzial mi dobra metode, zebym sie nie denerwowala. Wody plodowe maja odczyn zasadowy, wiec wystarczy kupic papierki lakmusowe i sprawdzic, jak sie odbarwiaja. Lekarz tez tak sprawdza odczyn na wizycie. Mozna kupic specjalne testy w aptece, ale sa dosyc drogie, a papierki lakmusowe bardzo tanie. Ale jak zawsze uwazam w poerwszej kolejnosci warto skontaktowac sie z lekarze, poniewaz piszesz, ze dodatkowo czujesz skurcze. Jeszcze duzo dziwnych skurczy i boli bedziesz miala - taki urok ciazy jak rowniez mowil moj lekarz. Nie ma co sie martwic, ale sprwadzic trzeba. O tym, co u nas lepiej nie pisze, bo sie bede powtarzac. Sily mi opadly, ale co zrobic. Pewnie kolejne nieprzeane nocki przede mna, ale jakos przezyc trzeba.
  2. Wojtek obudzil sie rozgrzany. Obawiam sie, ze zarazil sie od Zosi. Ile mozna?!!!!!! Poryczlam sie z bezsilnosci. Mam dosyc.
  3. Czesc Lullaby - super, ze dolaczylas. Gratuluje i zycze cudownych 9miesiecy! Jakos cichutko sie dzisiaj u nas zrobilo. Napisze krotko, bo musze zaraz kapac maluchy. Zosia lepiej. Goraczka minela i bawi sie ladnie. Dalej meczy ja gesty katarek i utrudnia jedzenie i picie. Ale zeby za dobrze nie bylo, to pojawila sie biegunka. Zrobilam jej dzisiaj diete marchewkowa i mam nadzieje, ze pomoze. Pozdrawiam
  4. Mamo Urwisa- no, no, rzeczywiscie jestes kopalnia wiedzy:) rzeczywiscie Zosia dostala Bactrim. Masz racje, torpeda to nie jest, ale staram sie torped unikac:) mam nadzieje, ze na tym sie skonczy. Dzisiaj kolo 17 nastapil skok temperatury do 37,8, wiec obylo sie bez srodkow na zbijanie. Zobaczymy, co bedzie w nocy. Jakos tak nie przepadam za szprycowaniem malych lekami.
  5. Kasia, Daisy - no to zycze Wam dolaczenia do naszego grona blizniakowych mam skoro tego chcecie. Mialam Wam rano napisac, ze jestem ostrozna z zyczeniem blizniakow, bo wiem ile to kosztuje. Sama zawsze chcialam, ale w zyciu nie spodziewalam sie, ze bedzie tak ciezko. Ale potem popatrzylam na moja mala krolewne jak siedzi i sobie "czyta"ksiazeczke i Wojtka, ktory goni dookola stolika edukacyjnego. A potem podszedl i dal mi buziaka. I wtedy sie rozczulilam i stwierdzilam, ze jednak zycze Wam blizniakow z calego serca. Pomimo wysilku... Drugaszansa - witam:) milo Cie widziec:) Magia - blog super. Ja nie mam zazwyczaj problemow z karmieniem, ale fragment o babci jest rewelacyjny. Juz ja widze za pewien czas, jak goni za maluchami z kanapka i co gorsze pewnie ciasteczkami.. Sabiba- ciesze sie, ze Gabrysia robi postepy:) Iwi- a moze Lenka wchodzi w okres leku separacyjnego, ze tak marudzi, jak odchodzisz? Kulfonik - oj,wspolczuje kochana. Lezenie jest malo przyjemne, ale jeszcze w domu jakos latwiej to zniesc. Ja spedzila w szpitalu w ciazy jakies 3 tygodnie i dla mnie to i tak bylo za duzo. Mam nadzieje, ze uda Ci sie tego uniknac. Zosia lepiej. Noc byla jeszcze ciezka. Znowu miala wysoka goraczke. Nie spalysmy od 2 do3:30, kiedy to udalo mi sie ja zbic. Ale od rano goraczki brak, a juz 10 godzin nie dawalam lekow, wiec mam nadzieje, ze sie poprawia. Ogolnie jest w dobrej formie i grzecznie sie dzisiaj bawi. Nie marudzi i jest wesola. Tylko katar ma makabryczny. Nie moze przez to jesc i pic :( i wyniki moczu wczoraj wyszly kiepskie. Duzo leukocytow. I zastanawiam sie, czy to musi oznaczac stan zapalny, czy moze byc wynikiem ogolnej infekcji. Moze ktoras z Was kochane wie, czy infekcja ogolna moze powodowac leukocyty w moczu. D lekarza nie ide, bo i tak lek, ktory bierze dziala tez na zapalenia ukladu moczowego.
  6. Czekajka - fajnie, ze juz jest ok i nareszcie mozesz sie cieszyc tym stanem. Zosia ma zaplenia gardla. Nie dostala antybiotyku, ale jakis lek przeciwbakteryjny i mocne krople do noska, bo oddychac nie moze. Przed godzina znowu byla goraczka 38,5. Nurofen ja zbil. Teraz bawi sie w domu wesolo. Mam nadzieje, ze szybko wroci do formy. Najbardziej boje sie, ze Wojtek sie zarazi. A ja juz chce, zebysmy wszyscy byli zdrowi!!!!! Mamo Urwisa - dzieki. Uspokoilas mnie troche:)
  7. Dziekuje Wam moje kochane za wsparcie. Dobrze sie kmus wygadac. Szczesliwie Nurofen dziala . Dalam Zosi o 7 rono i do tej pory goraczki nie ma. Teraz slodko spi i jak sie obudzi, to czeka nas lekarz. Mam nadzieje, ze skonczy sie bez antybiotyku. Jecze zadne nigdy nie bralo i mam nadzieje, ze tak zostanie Kasiu - ogromne gratulacje!!!!! No szansa na blizniaki rzeczywiscie jest:) jak libisz sie wyspac, to przy dwojce moze byc z tym problem. Jaamietam, ze przez pierwsze miesiace chodzilam jak cien czlowieka. W czasie sciagania pokarmu laktatorem na siedzaco potrafilam 3razy zasnac. Chociaz nigdy wczesniej w dzien nie spalam. Dobrze, ze z czasem jest lepiej:) Czekajko- gratulacje. Eewa - dzieki za wsparcie:) ja miala, chyba w 19 tygodniu opryszczke i lekarz stwierdzil, ze bez problemu mphe uzywac lekow. Ja uzywalam Haskovir i twierdzil, ze nie ma szans zaszkodzic w takich ilosciach dziecku. Kulfonik - no tak to jest. Czlowiekowi sie wydaje, ze jak juz zajdzie, a potem donosi ciaze, to juz koniec problemow. A to dopoero poczatek i to na jakies 20 lat:) lez grzecznie! Ja pamietam, ze w tamtym roku na wiosne, jak musialam w ciazy lezec, to tylko ogladalam, jak drzewa przed moim oknem sie zazielenia i tez bylo mi strasznie zal, ze wiosna mi tak mija. Ale nadrobisz w przyszlym roku. Emmi - no wcale Ci sie nie dziwie, ze czasami tracisz cierpliwosc, jak Julka nie chce jesc. Moje jedza cudownie, ale czasami rano Zoska marudzi i musze jej na przyklad ksiazeczke czytac, zeby zjadla wszystko. I strasznie mnie to irytuje, a moj maz po minucie traci cierpliwosc i daje mi ja do karmienia. Dla mnie i tak jestes super wytrwala. Miholochol - moje byly bez watpienia czepione na wzw b i gruzlice. A czy cos jeszcze, to uczciwie mowiac nie pamietam. Dziubasek - trzymam kciuki za dobre wyniki meza. Moze dobrze, ze to usunal, bedzie spokojnieszy. Mamo Urwisa - Zosia mi tak jakos szybciej ogolnie w nocy oddychala. Ae tez ma straszny katar i ciezko jej zlapac powietrze. Mam nadzieje, ze goraczka przyszla rzeczywiscie rano. Ja w dzien tez sprawdzam rteciowym i wlasnie takim rano miala 39:( mam nadzieje, ze ewentualna gpraczka nie wplywa na jakies uszkodzenia w mozgu ( wiem, pewnie przesadzam...) nie mam jeszcze doswiadczenia w sprawie goraczki, bo do tej pory Wojtek mial raz i Zosia teraz pierwszy raz. I jeszcze nie znam dobrze ich reakcji:(
  8. Maja - tak strasznie mi przykro, ze musicie przez to wszystko przechodzic:( nie wyobrazam sobie nawet, co czujesz. My od 2 miesiecy borykamy sie z infekcjami, a ja juz jestem zmczona. A co dopiero Ty. Trzymaj sie kochana. U nas masakra. Zosia marudzila wiekszosc nocy. Dalam ej wieczorem leki, ale mialam wrazenie w nocy, ze jest goraca. Te glupie elektroniczne termometry wykazaly jedynie lekki stan podgoraczkowy, wiec jej nic nie dalam. A rano, jak sie obudzila, to miala 39 stopni!!! Boje sie, ze ja przetrzymalam w nocy z goraczka i mam straszne wyrzuty z tego powodu. Ale mierzylam kilka razy i niby nie bylo. Raz mi wyskoczylo 38 , ale mierzylam jeszcze 10 razy i bylo najwyzej 37,3. Wiec stwierdzilam, ze to byl przypadek. Myslicie, ze jezeli miala przez kilka godzin goraczke, to jej zaszkodzi? Mozecie mi polecic jakis fajny termometr bezdotykowy? Ja mam 2 - jeden do ucha, jeden do czola, ale dotykowe. I pokazuja najwyrazniej, co chca....:( chyba jednak najpewniejszy jest zwykly rteciowy, ale trudno ciagle dziecko budzic na mierzenie:( teraz udalo sie zbic goraczke i mala sie grzecznie bawi. Nos ma zatkany, zeby dalej masuje. I oczka takie biedne opuchniete od choroby. Smutno mi. Przepraszam, ze glownie o sobie, ale sil juz brakuje.
  9. Ale_ola- fantastycznie jest czytac takie naladowane pozytywna energia maile. Rzeczywiscie spacerowka jest super i pozwala na dluuugoe spacery. Tak przynajmniej tez mam z Wojtkiem. Zosia nie znosi byc przypoeta pasami i siedziec nieruchomo zbyt dlugo. Taki maly wulkan energii, wiec czasami troche marudzi w wozku. Swietnie, ze Hania jest zachwycona. Niunia - widze, ze lekko nie masz. Cos mi to przypomina... Napisz kochana jak znajdziesz chwile cos wiecej o malutkich. Jak sie rozwijaja, jak wyglada Wasz dzien, czy ladnie CI spia i jedza itd. Teraz Ci ktos pomaga? Kasiu- powtarzasz jeszcze betke? Juz chyba nie powinnam nawet pisac, co u nas, bo Was zanudze. Wojtek troszke jeszcze kaszle, ale nie dostaje zadnych lekow i jest coraz lepie. Zosia dostala wczoraj kataru i w nocy bylo ciezko, bo miala goraczke. Taka byla biedna rozpalona. No i budzila sie ciagle z kaszlem o placzem:( mysle, ze jest oslabiona przez zabkowanie, bo dziaselka daja jej tez okropnie popalic. No coz,, trudny mamy okres. Zmeczona tym jestem strasznie, ale wierze, ze przyjdzie wiosna, wyjda zabki i bedzie lepiej.
  10. Kasiu- betka super. Ogromne gratulacje! Mam nadzieje, ze te 9miesiecy tym razem przebiegnie spokojnie. U nas masakra. Zabkowanie i chorob ciag dalszy. Wlasnie Wojtek zarazil Zosie i od rana strasznie kaszle. Pewnie za kilka dni zarazimy sie my i tak sie bedzie to ciagnac w nieskonczonosc. Koszmar. Juz nie mam sily. Z milych rzeczy maluchy zaczely sie ostatnio przytulac. Wojtek zrobil sie bardzo calusny, chodzi i nas ciagle caluje. A czasami tez siostre w policzek, co wyglada komicznie i wzruszajaco:)
  11. Dziubasku - trzymam kciuki za meza i za Ciebie, zeby zly nastroj uciekl gdzies. Niedlugo bedzie wiosna, a Ty bedziesz tulic swoje malenstwo. Mam nadzieje, ze zapomnisz wtedy o wszytskich zmartwieniach. Kulfonik - wiem, co czujesz. Ja niestety duzo w ciazy lezalam, zeby miec pewnosc, ze donosze. Ale czego nie robi sie dla malenstwa. No to teraz mozesz sie oddawac przyjemnosci robienia zakupow w sieci - ja musialam tak kupic wiekszosc rzeczy. To tez jest mile:) Mamo Urwisa - niestety rozdzielenie nie wchodzi w gre. Nie zostawie chorego Wojtka, a Zoska pol nocy spi ze mna. Inaczej nie chce spac, wiec nie mam szans jej nigdzie wyslac. Do tego jest do mnie tak przywiazana, ze czasem nawet do lazeinki trudno mi isc, bo ona siedzi pod drzwiami i wola mama mama. Niestety nie moge ich nawet rozdzielic w domu, bo czesto jestem z nimi sama. A one zabkuja i wszytsko gryza. A przemieszczaja sie tak szybko, ze nie mam szans zapamietac, co ktore mialo w buzi. Oj, uroki chorych blizniakow...:( mam nadzieje, ze wyczerpalismy limit i to jest juz ostatnia choroba. Ogolnie nie przejmuje sie infekcjami, bo to normalne, ale od polowy stycznia ciagle ktos jest u nas chory, wiec zaczynam miec zwyczajnie dosyc. Emmi - cudownie, ze wyjazd tak sie udal. Jestem pewna, ze dla Malej to bylo super doswiadczenie. Ja tez chce gdzies jechac. Niestety te choroby nam psuja ciagle plany:(
  12. Ale_ola- dzieki . Ja tez mam nadzieje, ze niedlugo wyjdziemy z tych chorob. Odpowiadajac na pytania:. 1. Nie, to w tym wieku nie swiadczy o leworecznosci. Zosia tez uzywala chetniej lewej raczki, teraz sie to zmieniala i uzywa rowno obu. Ale jest zdecydowanie za wczesnie na wyciaganie wnioskow na temat tego, czy dziecko jest lewo czy praworeczne. 2. Obserwuj dokladniej, jak Hania sie uklada, ale moze zwyczajnie tak jej wygodniej. Kazdy ma ulubiona pozycje do snu i jezeli w ciagu dnia nie zauwazasz zadnej asymetrii w postawie i zachowaniu, to osobiscie watpie, zeby o to chodzilo. Ale obserwowac warto i porozmawiac o tym przy okazji z lekarzem tez.
  13. Mamusie - powiedzcie mi, czy podgrzewacie jedzenie dla maluchow w mikrofalowce. Ja przyznaje, ze czasami tak, ale ostatnio czytalam jakies dziwne rzeczy na ten temat i juz nie wiem, co robic.
  14. Dziubasku - waga2100 w 33tygodniu to jest calkiem ladna waga. Nic sie nie denerwuj. Zerknij sobie na siatki centylowe, to zobaczysz, ze to nie tak malo:) Mamo Urwisa - ja tez mam dosyc tego przedwiosnia. Ogolnie lapie chyba dola. Zosia ma jeszcze stan podgoraczkowy, chociaz pani doktor stwierdzila dzisiaj, ze raczej nie od choroby. Osluchowo ok, gardlo tez czyste. Mamy zrobic badanie moczu. A jak nie, to moze zeby... Dziaselka troche sa opuchniete. Mam nadzieje, ze to przez to. A Wojtek od rana zaczal kaszlec jak najety. Jak nie jedno, to drugie (no albo my). Te choroby nas nie opuszcza chyba. Moze jak zrobi sie cieplej, to cos sie poprawi. Koszmar.
  15. Kasia - ciesze sie bardza. Musze przyznac, ze pospieszylas sie z testem:) trzymam dalej mocno zacisniete kciuki! Musi byc dobrze.
  16. Kochane, ja tylko na chwile, bo baluchy mi szaleja. Ale musialam wpasc sie pochawlic, ze Zosia pierwszy raz w zyciu przespala mi noc od 19:30 do 5 rano bez jedzenia i zadnej pobudki. Szok. O 5mleczko i spala jeszcze do 7'. Jestem w siodmym niebie:) uciekam, bo mi demoluja mieszkanie....
  17. Emmi- dzieki:) ja tez czasami placze ze smiechu, jak na nie patrze. Ostatnio jestem w szoku. Zmieniaja sie z dnia na dzien. Jakiegos takiego przyspieszenia dostaly jezeli chodz o rozwoj, ze ja nie moge nadazyc ze zmiana swojego postrzegania ich:) kazdego dnia sa coraz bardziej samodzielne. Jestem szczerze zaskoczona. Fajny czas jakis maja. Mam wrazenie, ze doslownie kazdego dnia wiecej rozumieja i reaguja na coraz wiecej moich polecen - no nazwijmy je raczej prosbami:) czlowiek obserwuje swoje dzieci codziennie, a potem nagle pewnego dnia patrzy i jest zaskoczony, kiedy one tak sie zmienily. Kasiu - jak u Ciebie? NIunia - oj, jak ja dobrze wiem, o czym piszesz:) ale z czasem jest lepiej. U mnie to lepiej przyszlo pozniej niz myslalam, ale jednak przyszlo:) zycze Ci duzo sily i cierpliwosci.
  18. Superburek - to moze chociaz Pulmexem warto natrzec malego, zeby mu sie latwiej oddychalo( o ile mozna stosowac przy takich maluchach), albo jakies kropelki rozpylic. A dajesz mu jakies kropelki np Euphorbium homeopatyczne? Do tego wapno, masc majerankowa pod nosek. I niestety walka ze sciaganiem ( wiem, ze lekko nie jest. U nas to jest tez masakra). Katarek Ci zdecydowanie ulatwi sciaganie, chociaz u nas zwiekszyl lek i placz.
  19. Goska296- czesc, ja tez rzadko wpadam ale milo przeczytac, co u Ciebie:) Fajnie, ze dziewczynki dobrze rosna. Czy mi sie wydaje, czy Promyk miala wczesniej blizniaki?
  20. Monia123- nic sie nie martw. Tak, jak mowi ale_ ola Opryszczka na ustach nie jest grozna, jezeli to nie jest infekcja pierwotna. Tylko bardzo uwazaj, zeby nie rozmiesc. Ja mialam w ciazy i wiekszosc moich kolezanek tez, wiec spokojnie.
  21. Mamo Urwisa - rzeczywiscie mialas duzo szczescia, jak Piotrus byl maly, u nas tez tragicznie nie jest. Raczej katarki, ale teraz wojtek przeszedl juz gorsza infekcje. Ja do tej pory se trzymalam, ale niestety nie tym razem. No coz, musze sie szybko zbierac w sobie i zdrowiec:) a to jest troszke trudniejsze, jak odpoczynek odpada i o wyspaniu sie tez mozna pomarzyc.
  22. Mama Urwisa - wspolczuje. U nas tez choroby. Wojtek jeszcze dobrze nie przestal kaszlec po ostatniej infekcji, a my z M jestesmy chorzy. Chodze w masce, ale czy to cos da. Jak maluchy zlapia, to sie chyba zalamie. Juz ostatnio 3 tygodnie siedzielismy w domu. Ja chce wiosne! Trzymaj sie cieplo
  23. Akif- nie denerwuj sie. Filipek nie musi sie jeszcze przekreca. Moja Zosia przkrecala sie z brzuszka na plecy, jak miala 2 miesiace, wojtus jak 4. Ale zosia jak miala 4 , to przekrecala sie tez z plecow na brUszek, a Wojtus jak mial 4,5 to zupelnie nie chcial. Tez sie denerwowalam. Pytalam lekarza i powiedzial, ze obroty to jst zasadniczo funkcja 6- tego miesiaca. Pokazal mi na wszelki wypadek cwiczenia, ale wojtek sam zaczal sie za kilka dni obracac. Generalnie taki termin, kiedy dziecko prawidlowo rozwijajace sie musi sie ju obracac, to 8 miesiecy (z tego, co mi mowila rehabilitantka), wiec nie masz powodu do stresu. Ale jak i ta bedziesz rehabilitowac malego, t rehabilitantka pokaze Ci pewnie proste cwiczenia. Kolezanka miala taki problem i po kilku dniach cwiczen jej corka juz sie przekrecala. My mamusie chcialabysmy, zeby dziecko robilo wszystko jak najszybciej. Ale kazde ma swoje tempo,czesto uwarunkowane genetycznie i trzeba dac dzieciakom czas. Pozdrawiam
  24. Superburek -to jezeli u Ciebie tez, to moze cos jest dzisiaj w powietrzu:) albo moze cos z cisnieniem.... Nastepnym razem, jak wstane, pomysle o Was dziewczyny:)
  25. Magia - ja karmie raz w nocy. A tak jak sie budza, to picie albo przytulanie. Niestety u Zosi dziala tylko noszenie. Jak musze ja o 3 w nocy nosic na przyklad 40 minut, to mnie cos trafia. No ale masz racje, wytrzymamy:)
×