Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Emmi82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Pewnie nikt mnie juz tu nie pamięta...ale nie ważne Daisy - naprawdę Ci współczuję, życzę mimo wszystko siły i nadzieji, jedynie czas chyba Ci jakoś pomoże...ale bądz dzielna, bo masz wspaniałych synków i męża i oni na pewno bardzo Cię potrzebują! Trzymaj się ciepło...
  2. Słoneczko11- nie wiem czy mnie jeszcze pamiętasz ale ja cały czas Ci kibicuję i myślę o Tobie! Napisz czasem co u Ciebie. Ja wierzę ze tym razem się uda, w końcu musi! Trzymam kciuki z całych sił! Powodzenia!
  3. Dzięki dziewczyny:) Tym razem będzie chłopczyk- chyba. Bartuś. O Julkę staraliśmy się prawie 3 lata, a teraz udało się za pierwszym razem, ciąża naturalna, normalnie złoty strzał;)
  4. Kanapko - to i ja dodam coś od siebie, bo moja Julka ma bardzo wrażliwą pupkę i jako niemowlak - alergik często miała jakieś odparzena, dwa razy o miała rany do krwi. Po prostu miała takie kwaśne, żrące kupki, że jak zrobiła ich np 5 w ciągu dnia, to mimo, źe natychmiat zmeniałam pieluchę, to problem i tak był. Oczywiście bardzo pomogła zmiana mleka, ale to inna kwestia. U nas najszybciej pomagało: 1. mycie pupki wodą przy każdym zmenianiu pieluchy, a szczególńie po kupce - odstawienie na kilka dni chusteczek tych mokrych do mycia pupy 2. Kąpiel w rumianku tzn. Zaparzasz 4 torebeczki rumanku ekspresowego i to wlewasz do wanienki z wodą i kapiesz malca - poprawa już po pierszej kąpieli gwarantowana 3. Krem alantan plus KREM nie maść bo maść jakoś nie przepuszcza powietrza i u mnie się nie sprawdzała 4. Pieluszka pampers Powodzenia:) A ja już odliczam dni, za tydzień mam cc:) pozdrawiam!
  5. Cześć dziewczyny! Bardzo mi miło, że jeszcże o niektóre mnie tu pamiętacie- uścisk dla Was: mama urwisów i jowanka:) Ja już faktycznie ledwo się toczę i autentyczne mam już nieco dość mojego wielkgo brzucha, bo bardzo mi ciężko. Mam ogomne problemy kręgosłupem, bardzo boli mnie lędźwiowy odcinek i prawdopodobnie wypada i dysk. W nocy to już prawie nie śpie bo tak mi nie wygodnie i ból nie do zniesienia. Najważniejsze jednak, że z maluchem wszystko ok. Będziemy mieli chłopczyka, prawdopodobnie Bartusia. Jutro idę umówić się na cc. Magia - super że jeszcze tu zaglądasz! I gatuluję drugej ciąży:) Rybko - spóźnione życzenia dla Stasia - dużo zdrowia i szczęścia! Daisy - no to podwójne szczęście! Gatulcje! Iwi - bardzo mi przykro z powodu choroby Twojego synka. Mam nadzieję, że operacja się udała i wszystko już ok. Trzymaj się ciepło! kasiu - jak tam Bartuś? Noi kiedy masz transfer? Gosiuk - ja Cię pamiętam, bardzo się cieszę, że się udało! Uważaj tam na was! Superburku - jak tam z dwójką?? Ja nie wiem jak Ty dajesz radę, skoro Twój mluch nie śpi już w dzień. Moja Julka śpi nadal ok 2-3 godziny i tylko wtedy w zasadzie mogę coś zrobić typu sprzątanie, gotowanie itp.oczywiście na odpoczynek już czasu brakuje. Raz tak się zmęczyłam i akurat jak chciłam usiąść to Jula wstała i myślałam, że się poryczę, ale dałam radę. Pozdrawiam Kończę bo padam już! Trzymajcie się!
  6. Hej, czemu tu taka cisza? Czy wszyscy uciekli na drugie forum?
  7. Kasiu - odezwij się bo zaczynam się martwić.
  8. Ewciu - Myślę, że rozłąka dobrze wam zrobi. Trzymaj się kochana i bądz dzielna! Mam nadzieję, że uda Ci się zaglądać czasem do nas! Lullaby - ja kupuję Julce kaszli fimry Holle albo Alnatura - są bezmleczne i bez żadnej chemii. Można je kupić na allegro i we Wrocławiu np. w sklepie Askot - nie wiem jak. Innych miastach. Bardzo polcam Ci te kaszki! Kushion, superburku, iwi, maju, Kasiu - co tam u was? Czemu nic nie piszecie?
  9. Ewcia...nawet nie byłam w stanie przeczytać od calego twojego wpisu, bo od razu się zaplakałam. Nie wiem, czy to ta ciąża tak na mnie wplywa, ale po prostu brak mi słów. Tak bardzo mi przykro...tak bardzo mi Cię żal, kurcze dlaczego tak się dzieje?! Pamiętam dobrze, jak bardzo cieszyłaś się będąc w ciąży, pamiętam Twoje zdjęcie - śliczna uśmiechnięta. Tak długo walczyliście razem o to, by być rodzicami, a jak marzenie się spełniło, to twój m tak się zmienił. To naprawdę bardzo trudne do zrozumienia i bardzi Ci współczuję. Uważam, podobnie, jak pozostałe dziewczyny, że podjęłaś dobrą decyzję. Wiesz mamy dzieci praktycznie w tym samym wieku i widzę po Julce jak ona przejmuje wszystkie moje emocje. Szkoda aby twój synek się stresował całą tą sytuacją, patrzył jak Ty płaczesz. Dlatego też uważam, że lepiej jak się wyprowadzisz. Musisz teraz dojść do siebie, odzyskać siłę i wiarę w siebie i napewno niedługo ktoś was pokocha, bo zasługujecie na to. Twój m napewno będzie żałował, jak dostrzeże, co stracił. A może on się tak zachowuje, bo ma kogoś? Bo inaczej to naprawdę ciężko wyjaśnić jego zachowanie. Mam nadzieję, że nie zabierze Ci synka, bo przecież prawo jest po stronie matki. Musisz teraz być dzielna, bo trudny okres przed Tobą, ale będzie dobrze. Musi być. Czy tam u mamy nie masz dostępu do internetu? Może chociaż jakaś kafejka czy coś? Ściskam Cię mocno i pozdrawiam i życzę siły!
  10. Rybciu - niestety popieram zdanie idei. Ortopeda nam powiedział, że absolutnie nie powinno się stawiać dziecka do pionu czy to w chodziku czy za rączki, jeśli wcześniej samo nie wstanie, podciągając się o coś, bo to oznacza, że jego kręgosłup, stawy i cała reszta po prostu nie są jeszcze na to gotowe. Jeśli dziecko jeszcze nie siedzi samodzielnie bez podparcia, to w ogóle nie ma co mówić o chodzeniu.poza tym wszystkim jak pokażesz dziecku, że ma nogi i do czego one służą to już na bank nie będzie raczkowało, a to bardzo ważny etap w rozwoju dziecka - rozwijają się wówczas obydwie półkule mózgowe, noi wzmacniają się mięśnie, kręgosłup. To pomyśl jeszcze, a co do tego stanu podgorączkowego, to może skonsultuj się z lekarzem przy najbliższej okazji. Pozdrawiam!
  11. Cześć dziewczyny, długo tu nie zaglądałam i myślałam że nie nadrobię, a tu tak mało wpisów...chyba cały dzień siedzicie z dziećmi nabdworze a brzuchate spacerują. Ja nadal pracuję, więc jest coraz trudniej. Nadal nie wiem czy to dziewczynka czy chłopak, może coś pokaże na usg połówkowym 3 czerwca. Ewcia - to masz z tym Maksiem:) powiem Ci że Julka owszem zajmie się na chwilę czymś np zabawą w piaskownicy, przesypywaniem kamyczków, zbieraniem stokrotek czy zjeżdzaniem na zjeżdżalni, ale jak się znudzi to też ucieka, a ja ją gonię. My mamy taki nieduży ogródek i jest ogrodzońy ale nie cały i właśnie po długim weekendzie bedziemy dokańczać ogrodzenie, to już Julka nie ucieknie:) spróbuj też mu znaleźć jakieś zajęcie typu przesypywanie żwirku zbjednego kubka do miseczki itp. Ale ogólnie to masz tam trochę niebezpiecznie skoro blisko jest ulica. A nie mogłabyś m jakoś namówić aby zrobić jakieś najtańsze choć tymczasowe ogrodzenie? I tak sobię myślę, że Ty chyba ńie masz chwili dla siebie. Jato przyznam w pracy trochę odpoczywam, chociaż psychicznie. Ty nie chciałabyś wrócić do pracy choć na pół etatu? Myślę, że Maksi mógłby stać się grzeczniejszy jak zatęskni do mamy. Noi na pewno Ty miałabyś więcej energii na zapełnienie mu czasu, bo bedziecie razem krócej. Superburku a co u Ciebie? Kasiu - jak tam postępy Bartusia w jedzeniu? Napisz proszę jak nazywają się te twoje mebelki, bo my tez teraz będziemy użądzać pokoik. Pozdrawiam wszystkie forumowiczki! Idę spać bo padam, buziaki
  12. Oj Ewcia13 - tak czytam twoje słowa i jakbym siebie słyszała. Mój m też po sobie nie sprząta, bo całe życie jego mamusia za niego robiła i jest nauczony obsługiwania. Do tego potrafi czasem mi wytknąć, że to ja jestem bałaganiarzem. Wiesz, pedantem to ja nie jestem, ale jako jedyna w tym domu sprzątam, m tylko czasem odkurzy i wyrzuci śmiecinjak go o to poproszę. Mój m teraz rozwijannową firmę, więc siedzi przed kompem do 2 w nocy, a jak ma wolne to zwykle zajmuje sie swoim hobby, też jak go ńie poproszę, żeby npposzedł z nami na pacer, to sam z siebie nie pójdzie, woli zostać w domu. Na szczęście jak wraca z pracy to jest bardzo za Julką stęskniony i widzę, że bardzo ją kocha. Mi natomiast żadko poświęca uwagę, też czuję się samotna. Do tego teraz w ciąży jestem jakaś bardziej płaczliwa. Też się martwię, jak sobie poradzę z dwójką, bo wiem, że mój m się nie zmieni. Też czasem myślę, że lepiej by byłomjakbyśmy się kiedyś rozstali, bo od początku były jakieś nieporozumienia. Tylko, że ja go kocham i nigdy nie potrafiłam po prosu odejść. Wiesz, jak Maksymilian nie ma apetytu,mto może faktycznie być problem z pęcherzem. Furain powinien pomóc. No kurczę z tym nocnm karmieńiem, to już naprawdę nie wiem co Ci doradzić. Pomyślę jeszcze. Trzymaj się ciepło i staraj się mimo wszystko myśleć pozytywnie. Jesteś super mamą i masz superowego, zdrowego synka! Andziulka - wielkie gratulacje! Napisz, jak tam się ogarniasz. Kurcze chyba mnie przeziębienie bierze:( trzymajcie się!
  13. Cześć moje drogie Na wstępie bardzo przepraszam, że tak rzadko piszę, choc staram się czytać prawie codziennie. U nas czas leci, brzuszek coraz większy, bo w drugiej ciąży faktycznie szybciej go widać. Chodzę już w ciążowych spodniach, bo tak wygodniej. Mieliśmy już badanie przyzierności karkowej - wyszło 1.4 więc nie robiłam już testu Pappa. Ogólnie czuję się nie najgorzej, choć lekko nie jest. Nie wiemy jeszcze, kto mieszka w moim brzuszku - czy chłopczyk czy dziewczynka. Ewcia13 - cieszę się że wróciłaś na forum. Przykro mi że tyle smutków Cię spotkało, mam nadzieję, że z m już lepiej. Powiem Ci że u mnie też nie jest jakoś różowo, m pomaga jak go poproszę, pokażę palcem, sam niczego się nie domyśli. Do tego stopnia, że jak wracam z pracy, to on od razu siada do komputera a Julka na mojej głowie. Nawet jak chcę cos zjeść czy iść do wc, to muszę iść mu powiedzieć - pilnuj Julki, bo ja muszę to czy tamto, a przecież to oczywiste, że po pracy muszę coś zjeść. Poza tym też ma swoje hobby i wychodzi np. Na całą sobotę i jestem sama z Julką. A jak ja dłużej ponoszę, to potem mnie brzuch boli. Mama mi na to mówi, to po co Ci drugie dziecko i ręce mi opadają. Bardzo Ci współczuję tych nieprzespanych nocy. Julka śpi i nie je w nocy odkąd skończyła 8 tyg, budzi się tylko jak zęby idą, ale wtedy tylko pije wodę. Trudno mi jest Ci coś poradzić. Moja je 180 ml mleka z 4 łyżkami kaszki i śpi od 20 do 7 rano! Jeżeli widzisz, że to ńie zależy od ilości, to może postaraj się robić mu coraz rzadsze to mleko, aż dojdziesz do samej wody. Jest szansa, że na samą wodę nie będzi się chciał budzić. A czy on ma smoczka? Bo u mńie jak czasem w nocy się obudzi, to dajęjej smoczkai śpi dalej. Wiem, że już powinnm ją oduczyć, ale osuwam to w czasie, bo boję się właśnie, że w nocy może być problem. Fajnie, że już siusia na nocnik. Moja miała taki czas, w styczniu, że sikała i sama wołała, przez cały dzień miała suchą pieluchę. Ale wyjechaliśmy na 4 dni bez ńocnika i teraz w ogóle ńie chce siadać. Czekam aż będzie ciepło, to puszczę ją bez pieluchy i może jak kilka razy się lej, to się nauczy. Kończę dziewczyny, bo jutro o 6 do pracy, postaram się, jutro więcej napisać! Buziaki dla wszystkich!
  14. Dziękuję wam za gratulacje i wszystkie ciepłe słowa, jesteście kochane. Od razu czuję się silniejsza, choć wiem że łatwo nie będzie, już nie jest. Mój m właśnie jest chory, a teściowa ma zapalenie płuc więc modlę się aby i jemu się to nie rozwinęło, bo jak zarazi mnie, to będzie masakra. W sumie to już się czuję niewyrazne... Loniu - jak się czujesz? To mogą być takie próbne skurcze, raczej niegrozne, ale obserwuj i w razie wątpliwości podjedz do lekarza. Pozdrawiam was wszystkie serdecznie!
×