Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Emmi82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Emmi82

  1. a i jak najbardziej polecam lateksowy materac, Jula jak nie ma bólu zębów, to odkąd skończyła 7 tygodni śpi całą noc - od 18.30-19 do 6 -7 rano:)
  2. cześć dziewczynki! Przepraszam że tak ostatnio rzadko tu zaglądam, ale lato w pełni i ciągle jesteśmy w ogródku albo gdzieś wyjeżdżamy. Jutro jedziemy już na ostatni wyjazd do Pobierowa na 2 tygodnie więc po powrocie obiecuję częściej do was pisać. Akif- My zgodnie z zaleceniem gastroentrologa mamy zacząć wprowadzać "normalne" mleko w 13 miesiącu. Ta prowokacja ma być stopniowa tzn 100ml nutramigenu + 20 ml normalnego mm i po tygodniu jak bęzie ok zwiększyć do 30 ml na 90 ml nutramigenu itp. Dopiero jak będzie ok to wprowadzę masło, jogurty i serki. Kasiu- My mamy cztery ząbki, od dwóch tygodni w nocy ciągle pobudki bo idą kolejne ząbki. Poza tym jest wszystko super, Juliunia wstaje na nózki i chodzi dumnie prowadzona za rączki:) Jest przesłodka i przekochana, mój największy skarb na świecie! Wózek mura nam się sparwdza świtnie, ostatnio prałam tapicerkę w spacerówce i wygląda znó jak nowy. Skrętne, dmuchane koła to dla mnie podstawa, jak czasem je zablokuję przy wkąłdaniu do samochodu i potem zapomnę od razu odblokować to normalnie nie umiem go prowadzić tak jest ciężko, a tak to jedną ręko wózek pcham a drugą rozmawiam przez tel np:)) Trzymam kciuki za Twojego Bartusia, obiecuję się odezwać po urlopie! buziaki dla wszystkich !!! Daisy, superburek, magia, olafasola, czarnulka, ona81, wesoła, rybcia, mama urwisów dla was szczególne uściski!!
  3. witajcie moje drogie Faktycznie pusto tu ostatnio. Ja przyznam, ze zaglądam, ale te upały mnie wykańczają i nie mam siły nawet nic napisać. Ogólnie u nas dobrze, Julce idzie czwarty ząbek. Pełza już po całym mieszkaniu i wspina się po meblach, w łóżeczku już wstaje na nóżki, ale zaraz upada więc przy tym sie męczy i ciągle jest cała spocona. Bidula wyraźnie nie lubi upałów, śpi bez przykrycia, ubrana w body, a i tak jej gorąco. Ewa - To trzymam kciuki za poród!! życzę Ci dużo sił i wytrwałości! Kasiu- super że u Ciebie wszystko ok. Kurcze zaczęły się przeceny i znów szał zakupowy:) Jutro idę znów do mothercare bo mają -50%. Co do szczepień to polecam wam ten tekst: http://www.twojewiadomosci.com.pl/content/%C5%9Bmiertelne-szczepionki-obowi%C4%85zkowe-polka-ujawnia-%C5%9Bwiatowy-przekr%C4%99t-farmaceutyczny Zwracajcie uwagę na skład szczepionek, aby nie było w nich rtęci! Niestety, w tych refundowanych czasem jest... My cały dzień siedzimy w ogródku w baseniku dmuchanym:) Julka uwielbia się kąpać i wietrzymy pupę bo też akurat mamy odparzoną:( Buziaki dla wszystkich!
  4. wesoła- Właśnie bardzo bym chciała jej dawać do rączek, bo sądzę, że to może jej się spodobać bo bardzo lubi jeść chrupki i wafelki ryżowe. Na razie jednak nie wiem, czy już mogę jej dawać, bo ona ma dopiero dwa małe (tak do połowy) ząbki na dole i przebijają jej się górne jedynki. Zastanawiam się, czy jak dobrze nie pogryzie, to potem jej to nie będzie zalegać. Ostatnio dałam jej pokrojoną czereśnię bez skórki z ogródka na takie maleńkie kawałeczki i sobie jadła, ale potem to zwymiotowała:( O wędlinie jeszcze nie myślałam, póki co planuję brokuła, może ziemniak, marchewka...A Ty kiedy zaczęłaś dawać jedzonko maluchom do rączek?? Dziś zjadła troszkę banana z brzoskwinią, a teraz przy kąpieli patrzę i na całym brzuszku, nóżkach i rączkach wysypka! Chyba ma na to alergię. Zupki dziś znów żadnej nie chciała. Rybciu - To gratuluję przekroczenia 1kg:) A po sklepach już szalejesz??
  5. witajcie moje drogie:) Jak widzę wpisy Kasi, to od razu się mobilizuję, aby też napisać:) Kasienko- naprawde bardzo się cieszę, że u was wszystko dobrze. Niedługo Bartuś zacznie Cię kopać, to w nocy się nie wyśpisz:) Super, że u Zuzy wszystko dobrze, że tak szybko się rozwija, uczy się mówić i chyba aż tak bardzo nie przeżywa straty mamy...Szczeniaczek to pewnie jej marzenie, oby tylko rodzice też go zaakceptowali:) Masz rację, że po naturalnym porodzie szybciej można zdecydowac się na drugiego maluszka, choć ja póki co jeszcze wolę odpocząć:) Julka jest cudowna, ale jednak zajmuje wiele czasu i nadal z niczym się nie wyrabiam, więc póki co nie staramy się o drugie:) Pisz koniecznie, jak się czujesz i czy wszystko masz już gotowe? ale_ola- jak tam remont? kiedy znajdziez chwilkę na spotkanie?? daisy- myślę, że po połówkowym usg bardziej odetchniecie i uwierzycie, że wszystko będzie dobrze. Wtedy wart już coś jednak kupić, bo pod koniec ciąży bywa ciężko, mi już się nic nie chciało, a zwłaszcza latać po sklepach. Możesz teraz powybierać sobie różne rzeczy w sklepach internetowych/ na allegro, żeby już mieć rozeznanie, to potem szybko Ci pójdzie:) A co do płci, to wiadomo, że ciekawość jest:) Ja dość późno poznałam, ale potem to już na każdym badaniu się wypinała:) Akif- Fajnie że się odezwałaś, napisz coś więcej jak tam u was?? Te kaszki ja kupuję w Askot, ale są też na allegro tylko tam musisz płacić za przesyłkę. Są naprawdę super, polecam! dziubasku- Fajnie że tak dobrze sobie radzicie, po tak trudnym początku. Dużo zdrówka dla Hanusi:) Rybciu- Czyli wtedy źle zrobili wam to badanie. No kurcze, żeby w czymś takim były pomyłki, człowiek płaci, a tu nie ma żadnej gwarancji...Dobrze, że Stasiu ma się dobrze:) Wesoła- Dzięki za pocieszenie z tym jedzeniem, ale u Ciebie przynajmniej było wcześniej dobrze. U nas nadal kiepsko. Julka je tylko jarzynową, dziś zjadła 5 łyżek jarzynowej z królikiem. Cieszę się że od kilku dni choć to je, a nie samo mleko. mama urwisa- Rozmawiałąm z innymi koleżankami, których dzieci mają alergię na jajko i one szczepiły. Mówiły, że nie szczepi się tylko jak jest bardzo silna alergia, taka, ze dziecko reaguje na dotyk jajka wysypką. No myślę, że moze dla spokoju przed tym szczepieniem zrobić jakieś testy. A jak tam kaszki? My mamy też jaglaną z jabłkiem i gruszką bezglutenową. A ty dajesz kaszkę łyżeczką? Eewa- Jak tam przygotowania? Torba już spakowana? Remont na ukończeniu?? superburek - Jak tam u was? jak koniec roku? a jak tam u Ciebie jowanko? olafasola, czarnula, ewcia, iwi? kulfoniku - jak tam Zuza!!?? My mamy już dwa żabki na dole - choć jeszcze bardzo malutkie i na górze idą dwa kolejne. Jula nadal kiepsko je, jedynie mleko chętnie pije. Ostatnio byliśmy znów w domku letniskowym teściów w puszczy noteckiej. Tam to jest super, bo Julka cały dzień na świeżym powietrzu się bawiła. Już coraz sprawniej się porusza, ale nadal nie chce raczkować do przodu, za to zaczęła się wspinać i powoli wstawać. Boję się, że szybciej zacznie chodzić niż raczkować, ale co mogę zrobić. Nauczyła się ostatnio bić brawo, robić papa, mówi baba, dziadzia, tata, mama i kicikici:) Jest naprawdę bardzo wesoła i daje nam mnóstwo radości:) Pozdrawiam wszystkie forumowiczki!!!
  6. cześć mamusie i brzuchatki:) Widzę, że ostatnio "stare" forumowiczki trochę zaniedbują forum i ja również. Jakoś jak się zrobiło ciepło, to czasu brakuje coraz bardziej. Ciągle siedzimy w ogródku, bo tam zawsze jest coś do zrobienia. Weekendy natomiast zwykle grillujemy - u nas lub w znajomych. Do tego dochodzą codzienne obowiązki, noi Julia już taka ruchliwa się zrobiła, że gdyby nie kojec to już w ogóle bym nie mogłą jej na chwilkę z oka spuścić. Wprawdzie nadal nie opanowania chodzenia na czworakach do przodu, ale potrafi przemieszczać się do tyłu i we wszystkie inne kierunki oraz siedząc przesuwa się po pokoju. Poza tym wszystko ją ciekawi, każdy znaleziony śmieć na dywanie i robi taki bałagan u siebie w pokoju, że wejść się nie da:) Dużo mówi po swojemu, śpiewa, woła kicię i tańczy tzn rusza się do muzyki i mach główką:) Jest bardzo wesoła, choć uwaga w końcu nadeszły ząbki!! Mamy już jedną jedynkę na dole i powoli pojawia się druga. Jest troszkę przy tym marudna, ale co najgorsze nie chce jeść. Przez 3 tygodnie nie zjadła nic oprócz mleka! Normalnie zaciskała buźkę i nie mogłam jej dać ani jednej łyżki zupki! Na szczęście od 3 dni zjadła tak po 5 łyżek zupki jarzynowej dla 4 miesięcznego dziecka, bo inne to nie ruszy. Już sama nie wiem co robić, jak ją zachęcić do jedzenia. Czekam na ząbki, to ugotuję jej warzywa i dam do rączki, żeby sama jadła, może to pomoże. Gastrolog radziła mi dawać jej zupkę po nocy o 7 rano, ale wtedy to ja też jestem nieprzytomna i jakoś nie mam siły jej karmić. No nie wiem, mam nadzieję, że kiedyś te problemy z jedzeniem się skończą. Polecam wszystkim kaszki bezmleczne (np. dla tych co jedzą pepti lub nutramigen) firmy Holle lub Alnatura. Są naprawdę świetne, ekologiczne, bez dodatku cukru, z pełnego przemiału, orkiszowa, jest też razowa, kukurydziano- ryżowa. Ostatnio okazało się, że Julia ma silną alergię na żółtko. Wymiotowała 4 razy w 15 minut! po tygodniu znów jej dałam żółtko i było to samo plus wysypka na całych plecach. Na razie więc nie dostaje jajek, a szkoda bo w żółtku jest wiele cennych wartości odżywczych. Ma już prawie rok, a je w zasadzie prawie samo mleko, bo owoców też nadal nie chce:( Koleżanki co mają starsze dzieci mnie pocieszają, że też tak miały i że z czasem to się poprawi. No mam nadzieję. Kasiu- Cieszę się, że Twoja ciąża prawidłowo przebiega, że możesz cieszyć się tym stanem. A więc będzie Bartuś:) Pewnie niedługo zacznie Cię kopać! A dlaczego jednak zrezygnowałaś z cc? A jak tam kontakt z Zuzą? Widujecie się czasem? Madzik- Poczekaj na wyniki Pappa - trzymam kciuki żeby było ok. Póki co staraj się myśleć pozytywnie, dużo z dziewczyn miało wysoką przyzierność, a dzidziuś urodził się zdrowy. Póki co ważne, że na usg wszystko w porządku. Jak tak się zakrywa, to duża szansa na dziewczynkę, bo chłopaki szybciej się pokazują:) mysiula- gratuluję chłopczyka? a masz już imię?? gosia- Fajnie, że napisałaś co u Twoich córeczek:) Ciesze się że wszystko dobrze i powoli Ci zazdroszczę, że masz już dwie prawie odchowane:) Zaglądaj czasem do nas! ale_ola - co tam u Hanusi? Daj znać kiedy się spotkamy, czy wolisz w tygodniu czy w weekend? Jak tam domek? Zaczęliście już remont?? mama urwisa- czy Piotruś miał uczulenie na jajka? jeśli tak, to czy szczepiłaś go tą szczeionką na bazie jajka- na świnkę, ospę i różyczkę?? Co sądzisz o testach skórnych u takich maluszków?? superburek, Ewcia13, Akif, olafasola, jovanka, iwi!!, ona81, niunia, czarnulka - napiszcie co u was?? emi-75- No to witaj u nas:) Czy dostałaś jakieś leki na to nadciśnienie? Dużo odpoczywaj i pisz jak się czujesz. Rybciu- Cieszę się, że kolejne wyniki usg są pozytywne! Zastanowił mnie ten kariotyp - myślałam, że z tym się człowiek rodzi, że to nie ulega zmianom...jak to się stało u Twojego m? czy to wcześniej źle zbadali? czy faktycznie może to się zmienić? miholichol- Jak mały płacze po szczepieniu, to starajcie się odwrócić jakoś jego uwagę np. jakąś grającą zabawkę - u nas to pomaga. Powiem Ci, że u nas zawsze jest płacz po szczepieniu, ale chyba przed jest nawet większy, jak pani ją bada. Niestety, te maluszki też to boli, ale pomyśl, że dzięki szczepieniom będą mniej chorowały. My po 12 miesiącu mamy 3 i już się boję:) Daisy, Lullaby, drugaszanso - jak tam samopoczucie? Kulfoniku - hop hop kończę, bo mała się budzi a ja musze sprzątać!! buziaki
  7. cześć dziewczyny ja jak zwykle tylko na chwilkę;) olafasola- w końcu jesteś! no ja już się martwiłam naprawdę. Cieszę się, że wszystko ok. Dobrze, że napisałaś, że to ty bo początkowo pomyliłam Cię z drugą dawną koleżanką - Jowanka chyba miała wcześniej nick. Napisz jak będziesz miała więcej czasu coś więcej o was, czemu tak ucichłaś. Czyli synuś wybiera się do żłobka. My dziś szczepiliśmy drugą dawkę na pnęumokoki (pierwsza po 6 miesiącu, w sumie mamy 3 dawki). Ta szczepionka jest bardzo bolesna i po niej Julka miała taką gulkę na rączce. Dziś pierwszy raz użyliśmy takich plastrów znieczulających emla i mniej płakała:) Buziaki dla was KAsiu- spóźnione, ale naprawdę szczere życzenia- spełnienia wszystkich marzeń, spokojnej ciąży i oby szybko Ci zleciało. Gratuluję synusia:) Kopie już mamusię? Który to już tc? pozdrawiam serdecznie a tu coś o fotelikach chicco...http://uwaga.tvn.pl/32657,news,niebezpieczne_foteliki_samochodowe_dla_dzieci,reportaz.html Kończę kochane, bo padam:) buziaki dla wszystkich!
  8. witam was moje drogie widzę, że tu nielada dyskusję rozpętałam:) Ale cieszę się, bo temat nauki chodzenia jest ważny i chyba warto o tym mówić. Przy okazji wesoła dzięki za informacje o tym prowadzeniu za rączki, wiedziałam że nie wolno, ale nie wiedziałam dokłądnie dlaczego. U nas to Julka będzie miała ciężko, bo szczerze mówiąc mamy dosyć mało mebli w mieszkaniu- w salonie mamy np tylko ławę, kanapę, komodę i szafkę pod TV. No zobaczymy jak Julka sobie poradzi. Oby nie nabiła sobie za dużo guzów. Tak przy okazji, to dzięki dziewczyny za pocieszenie z tym upadkiem. Mimo wszystko same wiecie, że strach jest wielki, bo jedno dziecko wywróci się 10 razy i nic, a inne raz się przewróci tak niefortunnie, że może wylądować w szpitalu. Wczoraj przeżyliśmy chwile grozy, bo mąż obmacał, ze w tym miescu gdzie się uderzyła na czole ma lekkie wgniecenie. Zadzwoniłam do naszej pediatry, a ona powiedziała, że powinniśmy po takim upadku natychmiast pojechać na hirurgię dziecięcą, noi że trzeba zrobić rentgen głowy, bo może być pęknięta lub wgniecona czaszka a w najlepszym razie uszkodzenie tkanek miękkich, które już nie odrosną. Mówiła, zebyśmy wzięli jutro skierowanie i poszli do hirurga. Dziś jednak w zasadzie to jest niewidoczne. Jutro na wizycie popytam pediatrę, bo kurcze też nie chcę jej robić rentgena bez potrzeby. Tak to jest z tymi maluchami. Powiem wam, że u nas kojec się super sprawdza. Julka bardzo lubi w nim siedzieć i się bawić, a jak się wywali to wszystko jest ok i tylko kombinuje jak od nowa usiąść. Oczywiście matę ma nadal bo do nauki raczkowania kojc jest za mały. maju- Ja wiem, że łatwo jest mówić - nie wmuszaj. U mnie niestety też zupełnie to nie działa, więc Cię rozumiem. Przez 3 tygodnie np nic nie wmuszałam to zjadała po 2-3 łyżki zupy. Gastrolog kazała nie dawać mleka gdy nie zje zupy i próbować po godzinie jescze raz. Ja tak na trzy raty rozkładam i w końcu np. po 5-6 godzinach od poprzedniego posiłku, gdy ona dalej nie chce jeść i co gorsze czym więcej czasu upływa tym jest bardziej wnerwiona i od razu wyrywa mi łyżkę i nie ma szans na dalsze jedzenie. W rezultacie kończy się na mleku. Ale co ja ma robić? Jak trochę jej na siłę daję tzn. dodatkowo ją zabawiam, to nieraz zje nawet cały słoiczek. Ona ma już prawie 10 miesięcy więc chyba 2 łyżki zupy na dzień to za mało, to co mam robić. Mam nadzieję, że naprawdę u was w końcu uda się pokonać te problemy z jedzeniem. Jest jeden plus- czytałąm że dzieci niejadki nigdy nie będą miały nadwagi w przyszłości:) ale_ola- Oczywiście, że musimy się spotkać na spacerek. Kombinuj auto i przyjeżdżaj. Podobno od poniedziałku ma być już znacznie cieplej. Możemy pochodzić po parku, a potem posiedzieć trochę w ogródku. Może dzieczynki się już trochę pobawią:) Tylko teraz Twoja bidulka musi dojść do siebie. To jak tylko wydobrzeje, to daj znać:) Ewcia13- my kupiliśmy maxi cosi Tobi i jestem zadowolona. Ortopeda nam mówił, aby zwrócić uwagę, by fotelik miał możliwość odgięcia, żeby dziecko nie było cały czas pod kątem 90 stopni, żeby kręgosłup mógł być też pod innym nachyleniem do podłoża. Trudno to opisać, ale chyba wiesz o co chodzi:) W fotelik nie da się samego oparcia regulować jak w wózku spacerowym, ale można cały fotelik tak odgiąć. Kończę, bo Julka się obudziła, a musze się trochę naszykować, bo wieczorem śmigam na piwko z przyjaciółką:) buziaki
  9. cześć dziewczyny mama urwisów- Dziękuję Ci bardzo za obszerne wyjaśnienia. Dziś przyjdzie kojec- na razie kupiłam taki mały. Myślę, że w nim Julka moze woli się przewracać, uczyć się wstawać, siedzieć bez ryzyka, że upadnie. Ten duży "zagroda" to chyba dobry jest dla większego dziecka, które już chodzi, bo on ma drewniane szczebelki i póki co Julka nabiłaby sobie o niego guza:) Ciekawa jestem jak ten kojec jej się spodoba. Ja planuję na dniach zrobić Juli prowokację, ale tylko skórną - posmarować jej zwykłym bebilonem rączki i buźkę i zobaczyć, co się stanie. Jak będzie ok, to może dam jej raz zwykłe mleko i też poobserwuję. Też nie chcę jej dawać nutramigenu, gdy nie ma takiej konieczności. Myślę, że enfamil z kwasem omega 3 byłby lepszy. No zobaczymy. Muszę przyznać, że jak odstawiłam całkowicie kaszki ryżowe z owocami, to skóra Julce wyleczyła się całkowicie, więc chyba faktycznie te chemikalia jej przeszkadzały. Teraz dodaję jej do mleka kleik ryżowy lub kukurydziany. Do tej alergolog nie wrócę, bo nie chcę robić teraz Julce testów, które wyjdą i tak niemiarodajne, a co się nacierpi, to bez sensu. W czawrtek ammy sczepienie 2 dawka na pneumokoki, a 21 maja wizyta u gastroentrolog. Jak piszesz o tym odbijaniu Oli, to normalnie jakbym o Julce czytała. Ona ma tak samo, czasem musi odbić 10 razy w czasie ejdzenia, a czasem tylko raz. Kompletnie nie wiem od czego to może zależeć. A prowokuje odruch wymiotny jak już naprawdę nie chce więcej jeść zupki i wtedy kończymy, bo dwa razy zwymiotowała. Ostatnio zwymiotowała 3 godziny po obiedzie, ale okazało się, ze to przez zęby:) W końcu nadchodzą chyba 4 na raz!! Bidula złości się, ale póki co noce nadal przesypia. Najgorsze jest to że jak raz ugryzie gryzaka i ją zaboli, to nie chce więcej go gryźć, a to by przecież pomogło. Fajnei że u was nie ma teraz żadnych problemów, oby tak dalej:) niunia- Przepraszam że dopiero teraz odp, tak ja daję tylko słoiczki póki co, więc marchewkę też ze słoiczka. Cieszę się że pomogło:) rybciu- jak tam po badaniu glukozy? Ewcia13-Fajnie, że u was wszystko w porządku. To Max już sporo potrafi, Julka dopiero przemieszcza się na brzuchu do tyłu, ale już coraz wyżej zadziera pupkę więc pewnie lada dzień zacznie chodzić na czworaka. Dobrze, że nie pomagacie synkowi w chodzeniu, bo byliśmy ostatnio na kontroli u ortopedy i powiedział, że nie rozumie tych dzisiejszych wyścigów o to, by dziecko jak najszybciej zaczęło chodzić. Powiedział, że to duży błąd i nawet w książeczce nam napisał zakaz prowadzenia dziecka i pomagania we wstawaniu i chodzeniu. Powiedział, żeby to teściowej pokazać, bo ona Julkę stawiała. Ortopeda stwierdził, że każde dziecko będzie chodziło prędzej czy później, a nie każde będzie raczkowało, a szkoda. Podobno dzięki raczkowaniu rozwijają się mięśnie i stawy, a co najważniejsze ośrodkowy układ nerwowy. podobno dzieci nieraczkujące lub raczkujące bardzo króko mają większą skłonność do dyslekcji i dysgrafii. Ciekawe to co mówił, więc my od tej pory już nie stawiamy Julki nawet na kolanach. Ponoć jak jej się pokaże, że ma nóżki, to już nie będzie chciała raczkować. Nie wolno prowadzić dziecka za rączki dopiero gdy już samo chodzi przy meblach, to wtedy można mu nieco pomagać. A co ciekawe na weselu jak byliśmy była dziewczynka z 16 sierpnia, waży 7 kg malutka, drobniutka, a rodzice ją twardo za rączki prowadzili i się chwalili, że Laura już prawie sama chodzi. No cóż. Widocznie nie każdy wie, że nie jest to takie zdrowe dla dziecka. Kasiu- gdzie się podziewasz?? miałaś napisać!??:)) Lanie Ci się należy. Kurcze muszę kończyć, bo mam sprzątanie do zrobienia. Napiszę moze wieczorkiem do reszty, bzuziaki dla wszystkich
  10. ja tylko na chwiluńkę:) niunia- Możesz dać małym marchewkę, albo do mleczka (tego bebilonu) dosypywać 2 łyżeczki kaszki ryżowej lub kleiku to troszkę scala kupki. Probiotyk niestety akurat zwykle rozluźnia kupki. Niestety, takie kupki mogą też być oznaką jakiejś alergii. A czy te kupki są strzelające? czy odparzają pupcię? rybcia- Koniecznie weź cytrynę:)! bez niej nie dasz rady tego wypić, to podobno nie wpływa na wynik. i życzę powodzenia, ja ledwo dałam radę:) kurcze, zaczynam się poważnie martwić o Kasię. Na forum nie pisze i na smsa też nie odpisała... A my przeżyliśmy wczoraj horror. Julia na moich oczach uderzyła główką w róg ściany! Prosto w czółko! Masakra, gdy ją podniosłam to miała wgłębienie prawie na pół cm długości ok 5cm! Myślałam że pękła jej czaszka! Okładaliśmy lodem, a ona strasznie płakała, bidulka moja. Na szczęście chyba nic poważnego się nie stało, dziś ma szramę ale chyba już jej nie boli. Potem wieczorem robiłam jej mleczko jedną ręką, a drugą ją trzynałam i nagle mi podłożyła kciuczka jak zakręcałam butelkę i jej wkręciłam! Normalnie aż jej paznokietek zsiniał. Jejku no tyle nieszczęść w jeden dzień bidula moja, mama niezdara! mama urwisa- czy warto kupić kojec?? bo ciągle się zastanawiam i już sama nie wiem?? pozdrawiam wszystkich!
  11. hop hop witam was po długiej przerwie:) Wyjechaliśmy na tydzień do lasu, do puszczy noteckiej na działkę teściów. Bałam się, że po powrocie będzie kilkanaście stron do nadrobienia, a tu tak niewiele wpisów. Chyba wszyscy korzystali z pięknej pogody i nie mieli czasu, by tu zaglądać. Mam nadzieję, że powychodzicie zza krzaków i napiszecie choć krótko co u was... ona81, Akif, olafasola, Ewcia13, superburek, iwi i pozostałe:) drugaszanso- Czyli jednak siusiak:) Gratuluję synusia! Jakie imię wybraliście? dziubasku- Bardzo się cieszę, że sytuacja opanowana:) Widzisz, z każdym dniem wszystko jest łatwiejsze:) U takich maluszków ćwiczenia naprawdę pomagają. Moja Julia też miała troszkę problem z bioderkami, a teraz jest już wszystko ok. Polecam Ci dr Michajłowa. Kasiu- co tak ucichłaś?? napisz jak ciąża mija, pewnie już masz wyraźny brzuszek. A kiedy poznacie płeć? monia123- Superburek chyba też tak miała, że jej te krople nie pomogły. Ja je dawałam i córka nie miała żadnych kolek, ale nie wiem czy to dzięki tym kroplom... lullaby- Jak tam wyniki krwi? Jak się czujesz? ale_ola- Napisz, jak tam udało się wszystko pozałatwiać. Pewnie jesteście teraz mega zapracowani, ale i szczęśliwi:) buziaki dla Hanulki maju- Aż boję się pytać co u was...Zawsze mam nadzieję, że już jest lepiej. U nas odpukać nienajgorzej. Była u nas gastroentrolog i co ciekawe stwierdziła, że to nie refluks tylko coś z jelitami. Przepisała znów debridat. Ogólnie jest nieco lepiej, Julia je więcej zupek, mniej grymasi, ale po owocach nadal jej się ulewa, cofa i się złości, więc prawie ich jej nie daję. 21 maja mamy kolejną wizytę, więc porozmawiam czym mam Julkę karmić, bo powinna już jeść bardziej różnorodne jedzenie, a nie ciągle mleko. Pozdrawiam was serdecznie! mama urwisów- Wzruszająca historia z tym twoim Piotrusiem. Aż mi się zachciało mieć już drugiego bobaska:) Fajnie, ze tak świetnie sobie radzisz z dziećmi, z pracą. Nie uwierzysz, ale my nadal nie mamy "zakazanych" recept:) Pani gastroentrolog na prywatnej wizycie zaleciła dać nutramigen, ale dopiero na wizycie w przychodni będzie mi mogła go wypisać- absurdy polskiej służby zdrowia! Co ciekawe ta gastroentrolog powiedziała, że dopiero w drugim roku życia będziemy mogli spróbować normalne mleko. Byliśmy też u alergolog w przychodni, a ta z koleji stwierdziła, że od dziś mam dawać Julce normalne mleko, bo jej zdaniem, ona nie ma żadnej alergii. Gdy zapytałam, skąd była w takim razie krew w kupce, to powiedziała, że nie wie ale to na pewno nie przez mleko..hhhmm Kazała odstawić nam kaszki z owocami i smarować Julkę wazeliną i co ciekawe skóra Julce całkowicie się wyleczyła. Boję się jednak dawać jej normalne mleko, aby nie wróciła ta krew. W tym tygodniu chcę posmarować jej rączki i buźkę zwykłym bebilonem i zobaczyć, czy będzie jakaś reakcja. No ciekawa jestem co wyjdzie. W ogóle to ta alergolog chce na następnej wizycie Juli zrobić testy, ale ja już na nie nie pójdę, bo sądzę że to bez sensu, że Julka jest za mała. A Ty kiedy robiłaś Piotrowi testy? Do kiedy będziesz podawała Oli nutramigen i kiedy robicie jakąś prowokację z normalnym mlekiem m? Będę wdzięczna za rady:) rybciu- Fajnie, że najgorsze macie już za sobą. Teraz zobaczysz jak szybko dzidziuś rośnie, jak miło jest czuć gdy się porusza. Noi zakupowe szaleństwo przed tobą:) micholihol- Ja na odparzenia też polecam rezygnację z chusteczek nawilżających i przemywanie wodą, polecam też krem musteli przeciw odparzeniom - stelactiv - jest naprawdę super. Poza tym jak już wrócisz do chusteczek tych mokrych, to polecam Ci osuszać pupkę zwykłą chusteczką higieniczną i potem krem. Super, że z bioderkami wszystko ok. I co z tym napletkiem? Moja siostra nic synkowi nie robiła i zaczął się przyrastać i kazali jej jednak odciągać i potem już było ok. A tak w ogóle to naprawdę świetnie sobie radzisz, uściskaj Jasia:) madzik- Wspaniła data porodu, oby się tak udało:) Jak sie czujesz? Kulfoniku- Dzielnie sobie radzisz z tym bólem kręgosłupa. Córcia potem wynagrodzi Ci wszystko swoim uśmiechem:) Ja bym Ci jednak radziła przeganiać kotka z łóżeczka. Moja kicia też zanim pojawiła się Julia próbowała tam wchodzić, ale zawsze ją wyciągałam i teraz żadko tam wskakuje. Czasem jednak wskoczy, ale przynajmniej wie, że nie wolno. Wiesz, ona po prostu budzi Julię, bo jak ją wącha to gilga ją wąsami:) Albo np wskoczy na jakąś grzechotkę i wtedy też Julka się budzi. Poza tym zawsze jest jedak ryzyko, że np wskoczy na jej buzię, czy obok i niechcący ją podrapie, czy przestraszy. Nie wspominając o futrze, które dziecko zjada itp. Oczywiście zrobisz, jak uważasz, ale takie jest moje zdanie. sabiba- Mam nadzieję, że pogoda się poprawi i spędzicie miłe dni na wsi:) dasy- jak tam samopoczucie i apetyt:) Eewa- Mam nadzieję, ze Twój m szybko wróci. Macie już wszystko gotowe, pokój dla dzidzi urządzony? A jakie imię wybraliście? Fajnie, że maluch tak fika. Moja Julka mało się ruszała i przez to ciągle sięmartwiłam. Buziaki Pysiaku- gratuluję synka!! Ciekawe imię:) Szalejesz już po sklepach z ciuszkami:)?? mysiula- Też tak miałam na początku, że się bałam, ze to jakiś piękny sen. Wiesz, nawet teraz czasem się boję, ze to zbyt piękne, że mam taką wspaniałą córeczkę, by mobło być prawdziwe. Myślę, ze jak już poczujesz ruchy dzidzi i zobaczysz jak rośnie na usg, to w końcu się uspokoisz i zaczniesz się cieszyć i szaleć po sklepach:) magiu- Napisz jak tam Lenka:) a teraz krótko co u nas. Byliśmy w lesie. Julii bardzo się podobało, codziennie siedzieliśmy długo na dworze, bawiliśmy się na kocyku. Julia nadal przesypia spokojnie całe noce, choć nieraz budzi się o 6 rano już całkiem wyspana:) Nadal nie ma żadnego ząbka, włosków też ma dość mało, ale jest przesłodka:) Bardzo ładnie się bawi, chodzi do tyłu jak raczek i dużo mówi po swojemu. Mówi mama, tata, dada, mniam, kici, nie, a reszta to takie niezrozumiałe dla mnie wyrazy;) Bardzo mnie zaskakuje tym, że potrafi powtórzyć niektóre czynności np. stukam łyżką w miskę i ona od razu robi tak samo, albo jak ja kaszlę, to ona udaje, że kaszle (ja jestem teraz chora, a ona na szczęście nie) itp. noi bardzo dużo i głośno się śmieje z byle czego. Poza tym nadal nie chorujemy (odpukać), przybieramy na wadze i rośniemy. Julia jeździ już w nowym foteliku (9-15kg), choć jeszcze nie waży 9 kg, ale w poprzednim już nóżki jej wystawały. Muszę już kończyć, bo po powrocie mam stertę prania i sporo sprzątania. Od jutra muszę też ogarnąć ogród, bo zarósł jak dżungla:) buziaki dla wszystkich forumowiczek:)
  12. A ja napiszę jeszcze parę słów do pozostałych sabibo- Bardzo bardzo spóźnione ale szczere życzenia zdrowia, szczęścia i pogody ducha dla Gabrysi. Cieszę się, że takie macie pozytywne postępy, przynajmniej widzisz, że ćwiczenia i rehabilitacja przynoszą zamierzone efekty- super:) rybciu- No to chyba odetchnęłaś z ulgą. Dobrze, że tak to się zakończyło, maluszek na pewno dobrze się rozwija i już niedługo go uściskacie i będziecie się cieszyć każdą chwilą. Ale stresu to się najadłaś chyba tyle co przez całe życie, naprawdę Ci współczuję, ale dobrze że już wszystko w porządku. martucha- To już masz wielkiego chłopczyka- gratulacje!! Odpoczywajcie dużo i spacerujcie, noi możesz chyba zacząć już szaleć po sklepach:) daisy, lullaby - Bardzo się cieszę, że i wasze kryszynki rosną jak na drożdżach. Sama pamiętam jak dziś te usg, każde było stresujące, ale potem taka ulga że wszystko jest dobrze z dzidziusiem. Nasza Julka chyba w 20 tygodniu pokazała cipeczkę i potem to na każdym usg się wypinała więc nie było wątpliwości:) oj muszę kończyć bo Jula się irytuje, buziaki, napisze poźniej
  13. Kochane wpadłam tylko życzyć Wam wszystkim wspaniałych, pogodnych Świąt Wielkanocnych:) obiecuję napisać po świętach... buziaczki
  14. wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr nie zrobiłam kopii i post wcięło a pisałam go z godzinę!!! wrrrrrrrrrrrrrrrrrrr nienawidze tego forum! Sorki dziewczyny, napiszę może jutro, bo nie dam rady nerwowo.
  15. Kasiu- Mam nadzieję, że ten paskudny 7 tydzień już nie przyniesie Ci więcej stresu! Bidulko Ty moja! Pamiętaj, mimo wszystko głowa do góry i myśl pozytywnie, aby drugiej kruszynce spodobało się na dobre u mamusi. Zresztą na bank już się tam dobrze zadomowiła:) Szkoda, że tylko jedna, ale za to na pewno bardzo silna i zdrowa- u mnie też tak było. Z jednym bajbuskiem też jest co robić, a jak się wprawisz, to może jeszcze skusisz się na rodzeństwo. Ściskam Was mocno i trzymam mocno kciuki conajmniej do piątku! Rybciu- Jutro wielki dzień i wierzę, że będzie najcudowniejszy w waszym życiu. Tylko nie płacz za dużo, bo się synuś wystraszy:) Trzymam kciuki, będzie dobrze!! Musi!! Micholihol- Czyżby JAś się zasiedział na dobre? Może chce Ci zrobić prezent na Wielkanoc? Powodzenia! ale_ola- Moja siostra też ponoć dość długo starała się o tą działkę i pewnie dlatego tyle zapłaciła, o czym Ci wspominałam. U was jest sporo ogródków w okolicy, więc na bank znajdziecie coś fajnego! Trzymam kciuki. Umówiłam się do alergolog niestety dopiero na 27 kwietnia, bo ma urlop i to pierwszy wolny termin. No nic, musimy dotrwać. Kurcze ale trochę mnie to wnerwia że muszę wydawać 400zł miesiecznie na mleko, a ktoś inny za to samo wydaje 35 zł!! Bez sensu to jest i tyle. Tak jakby nie można było mieć znajomości u państwowego lekarza i tylko prywatni robili przekręty! mama urwisa- Ja niestety nie znam żadnej alergolog co pracuje w przychodni i jednocześnie ma prywatny gabinet. Ta nasza neonatolog- pediatra choć pracuje na oddziale alergologii to specjalizacji takiej nie ma i zna tylko lekarki co przyjmują prywatnie. No trudno, pozostaje mi czekać na termin. Boli mnie to jednak, bo wolałabym coś kupić za to Julci, a nie wydawać tyle choć mogłabym 10 razy mniej. U nas fajnie, Julcia się przewraca w tą i z powrotem ale póki co tylko w prawą stronę, w lewą jej się nadal nie podoba:) Jest naprawdę pocieszna. Od dwóch dni dałam jej owoców z kleikiem ryżowym. Cieszyłam się, że zjadła ze smakiem parę łyżeczek, ale niestety nasilił jej się strasznie refluks. Wieczorem w ogóle mleka nie chciała i ciągle płakała, odbijało się jej i ulewała:( bidulka moja. Jutro już nie dam jej żadnych owoców. A poza tym to mam zły humor, bo teściowa dziś była na chwilkę i od progu stwierdziła, że nie wie jak Jula tu będzie raczkować, bo przecież u nas to ciągle nie odkrzone jest! Po czym jak zwykle wlazła w butach do mieszkania i poszła do Julci do pokoju na jej nowy dywanik! w butach oczywiście - wrrr!! W końcu mój m jej powiedział, że może by buty zdjęła bo ciągle wchodzi w butach. Jak ja jej nie znoszę! Sama to ma zawsze porządek, bo jej nikt w butach nie łazi. A mój m też czasem wchodzi w butach, bo po kimś to ma. A ja codziennie podłogę na mokro zmywam i jeszcze słyszę jaki to bałagan jest! Dobra nie zanudzam was! do poczytania!! daisy, pysiaczku:)
  16. coś dla brzuchatych: http://dzieci.pl/pgid,14374967,title,Tego-w-ciazy-nie-wolno,fototemat_ciaza.html?smgputicaid=6e324
  17. oczywiście bąbelki:) Wybaczcie mi błędy:)
  18. kushion- Fajnie że napisałaś choć krótko co u was. W PL akurat się bardzo ochłodziło i bardzo brakuje mi tych 24 stopni:) Marzę o pikniku na kocyku i grillu ze znajomymi:) Napisz jeszcze jak tam synuś się chowa? olafasola ja o Tobie nie zapomnę:) Kasiu- Dla mnie wyjątkowo ciężki był 12 tydzień, bo moja mama wtedy poroniła i napędzała mi strascha. Codziennie dzowniła i pytała czy wszystko ok i w ogóle sądziła, że dopiero jak dojdę do 13 tygodnia to zacznie się cieszyć z mojej ciąży. Pech chciał, że wtedy akurat mój m wyjechał na tydzień za granicę, a mnie dopadło mega przeziębienie z gorączką 39 i lejącym się katarem! Na szczęście przetrwaliśmy a potem już było z góki:) Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje bombelki, odpoczywaj dużo i myśl pozytywnie:) ale_ola - Co tak ucichłaś?? Zamówiłam żyrawkę! szleństwo - 65 zł ale co tam, dla małej na zajączka:) Mam nadzieję, że ją polubi jak Hania:) micholihol- jesteś jeszcze! trzmam kciuki z całych sił!! A ja się muszę pochwaliś. Wczoraj jak byli goście położyłam Julię na brzuszku i mówię, że coś się nie chce odwracać. Za chwilkę Franio usiadł koło niej i się bawił i nagle Julka się sama odwróciła na plecki. Wcześniej też tak parę razy zrobiła, więc specjalnie się tym nie przejęłam i polożyłam ją ponownie na brzuchu. A ta mała cwaniarka od razu buch na plecki i tak zrobiła z 10 razy i strsznie się przy tym śmiała. Dopiero jak ją wzięłam na ręce to przetsała, a dziś znów tak robi. Od razu jak ją położę na brzuszku, to się odwraca:) Cieszę się, bo już troszkę mnie to martwiło, że tak nie chce robić. Poza tym fajnie się bawiła z kolegą, choć trochę zabierała mu zabawki. Jak tylko Franek coś wziął, to nagle ona tez się tym chciała bawić i wyrywała mu:) Raz się aż Franek popłakał biedaczek:) Planujemy z Frankiem i Milenką pojechać na dwa tygodnie nad polskie morze. Myślę, że będzie bardzo fajnie, jak tylko pogoda dopisze. Ogólnie imprezka się wczoraj udała, zrobiłam dobre jedzenie i wszystkim smakowało:) Ale się nachwaliłam:) No nic zmykam. miłego dnia wszystkim!!
  19. mama urwisa- Ja chciałam iść prywatnie, ale mi powiedzieli, że prywatny nie może wystawić zaświadczenia, że t choroba przewlekła itp., nawet jednak lekarka twierdziła, że prywatny alergolog nie może wypisywac recepty na nutramigen, alew to nie chce mi się wierzyć. Jakieś jaja normalnie! Kasiu- Teściowa uwielbia robić w ziemi i w ogóle prace fizyczne na powietrzu typu coś budowac itp. i wszelie remonty. Tylko ona jak zacznie robić, to leci jak burza i wszystko inne niszczy. Miałam np. dwa 3-letnie krzaczki bzów- biały ifioletowy. Bardzo się z nich cieszyłam i sądziłam, ze w tym roku pierwszy raz już zakwitną. Jakież było moje zdziwienie, gdy przyszłam na ogród, a bzy wycięte w pień. Teściow stwierdziła, że w złym miescu posadziłam...no ręce mi opadły. Poza tym wczoraj zrobiła mi od razu przemeblowanie w altance, choć nikt jej o to nie prosił i tak ciągle coś. Teraz zostało sianie i sadzenie, więc chcę już to sama porobić, bo też lubię czasem w ogrodzie porobić, ale już się boję że nim się obejrzę, to wszystko będzie posadzone i zupłnie nie tam gdzie ja chcę i co ja chcę. Taka już jest. Ale trawnik będzie chyba ładny. Mój m z nią tak przygotowali równo podłoże, że chyba będzie wyglądać jak pole golfowe:)
  20. Maju- Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale jakoś mi umknął Twój wpis. Leki na refluks skończyły nam się na początku marca i dlatego poszłam od razu na wizytę do naszej pediatry (prywatnie). Pani dr stwierdziła, że na razie nie przepisze Julce już żadnych leków na refluks, bo musi sobie zacząć sama z tym radzić itp. Być może ze względu na zmiany w Służbie Zdrowia ona po prostu nie może wypisywać już leków gastrologicznych...nie wiem. Bałam się jak to będzie, ale okazało się że z mlekiem nie jest najgorzej. Julka jak jest głodna to zje 120ml, a na noc czasem nawet 180ml. Od jakiś dwóch dni niestety więcej jej się ulewa i częściej się odbija, co wyraźnie ją irytuje. Były jakieś 5 dni, że zaczęła jeść lepiej zupki tzn. dochodziła do 1/2 słoiczka dziennie, ale niestety od dwóch dni znów zje 3 łyżki i jest ryk. Dziś zarejestrowałam się do poradni gastroentrologicznej na 21 maja - pierwszy wolny termin! Zobaczymy, co tam nam powiedzą i czy wypiszą mi ten nieszczęsny nutramigen. Julka wygląda dobrze, choć przez ostatnie dwa tygodnie nie przybrała na wadze. A jak tak u was? coś się ruszyło z wagą do przodu? Nadal diagnozujecie problem, czy może w końcu coś już wiadomo? Trzymam kciuki! Kasiu- Jak tam samopoczucie? Też nie wierzę w przesądy, choć do dziś mam tak, że boję się kupować ubranko z dużym zapasem np. na 2 latka...To kurcze jest silniejsze od mojego rozumu. Zwykle kupuję tak o rozmiar dwa większe, a na resztę nie patrzę:) Ty jak będziesz miała bliźniaki, to dopiero będziesz mogła szaleć z zakupami - podwójnie:) A ubranek warto mieć więcej, bo dużo się brudzi i do pralki też trzeba mieć co wrzucić. Czekam z utęsknieniem na zdjęcie podwójnego brzuszka:)) micholihol- hop hop jak tam? ale_ola - Dziś po 15 dzwonię do tej pani alergolog. Zobaczymy, na kiedy mi wizytę wyznaczy i co nam poradzi. Mam nadzieję, że u was też alergie znikną. A dajesz już Hani to normalne mleczko? wesoła- Super że już jesteście zdrowi:) Teraz tylko trzeba czekać na lepszą pogodę. My dziś też nie idziemy na spacer, bo nieciekawie jest. Buziaki dla Twoich urwisów! mama urwisa- Mój m też czasem ugotuje, ale niestety nie mamy sztywnych podziałów kto, co robi w domu:) Zwykle oczywiście większość robię ja. W jedej poradni alergologicznej termin jest za 6 miesięcy, ale dziś będę dzwoniła do innej, którą poleciła mi ale_ola i tam ponoć terminy są na przyszły tydzień:) Zobaczymy. Ciekawa jestem, czy uda mi się uzyskać "zakazaną" receptę:) Mój m twierdzi, że to mafia, że pewnie mają miesięczne limity na ilość wypisanych puszek, wypisują na członków rodziny, a potem sprzedają na allegro itp. Bo dziwne, że nagle jak zrobiła się dużo większa przebitka, to ngle tak strasznie nie chcą tego wypisywać. U was już ząbki, a u nas dalej nie ma:) My nie mamy domu. Mieszkamy w wyremontowanej kamienicy, na parterze, mamy około 80 metrowe mieszkanie. Jakieś dwa lata temu zrobiliśmy tu gruntowny remont, z wymianą wszystkich instalacji, tynków, podług, kuchni, łazienki i teraz jest fajnie. Mieszkanie jest przy samym parku, a też blisko centrum 7km. Za domem dzierżawimy od miasta ogródek. Dzięki temu jest gdzie posadzić warzywa dla Julki, noi zrobić czasem grilla:) Ogólnie miło się tu mieszka. Domu na razie bym nie chciała, bo ze sprzątaniem mieszkania jak widać się nie wyrabiam, a co dopiero jakbym miała np. dwie lub trzy łazienki do mycia:) - Nie: dziękuję:)) pozdrawiam! Ewaaa- U nas też prace ogrodowe na całego. Kurcze zawsze przy wiośnie to jest naprawdę dużo roboty. Na szczęście teść skopał mi wczoraj cały ogródek, więc nie mogę narzekać:) A jak tam u was? Sadzicie też warzywa, czy tylko rośliny ozdobne? olafasola- Chyba Kasia musi Cię przywołać do porządku, może jej posłuchasz i coś npiszesz do nas:) czarnula, ewcia, superburek, ona81 - napiszcie choć parę słów:) pozdrawiam wszystkich!!
  21. hej hej. Musiałam zajrzeć do Was choć na chwilkę:0 Stronki trzeba produkować na wezwanie naszej KAsi:) Ja jak zwykle z niczym się nie wyrabiam. W domu bałagan, obiadu nie jedliśmy od trzech dni tylko ciągle kanapki, ale co tam. Jutro rano znów mamy nalot teściowej, bo pomaga nam na ogrodzie. Postanowiliśmy zrobić dla Juli nowy zakontek z nową trawką, piaskownicą, zjeżdżalnią itp No więc trzeba przekopać stary trawnik, zrównać ziemię i zasiać nową trawkę. Do tego podcinaliśmy drzewka owocowe i mamy stosy gałęzi do cięcia i palenia. Poza tymchcę posiać marchewkę, pietruszkę a tu już najwyższa pora i ciągle wszystko nie gotowe. Chyba naprawdę muszę zacząć się lepiej organizować. Jednak jak Jula zaśnie to ja też padam, normalnie jakby ktoś ze mnie spuścił powietrze, nic mi się już nie chce. No nic, dość narzekania. Dziś spotakłayśmy się z ale _ola:) Niestety, było dość chłodno i silny wiatr, noi nie byłyśmy zbyt długo. Ważnie jednak, że w końcu udało się nam wybrać na wspólny spacerek z dziewczynkami. Hania była taka grzeczna jak laleczka leżała w wóceczku, aJula pokazywała dziś rogi. Biedna moja córcia coś dziś jej się refluks nasilił, bo ciągle bekała i jej się sporo dziś ulewało. Hania w każdym razie jest cudna, ma piękne duże, błekitne oczka i słodką buźkę. Mam nadzieję, że jak będzie cieplej, to uda nam sie częściej spotykać i dziewczynki się polubią:) Kasiu- Myślę ciągle o Tobie. Cieszę się bardzo, że masz dwa bąbelki i oby tak zostało. Wiem, że jutro czeka Cię ciężki dzień, ale myśl pozytywnie. Dawidek na pewno z góry na Ciebie patrzy i cieszy się Twoim szczęściem, a kiedyś w dalekiej przyszłości wszyscy się z nim spotkamy. Kiedy masz usg serduszkowe? wesoła- super, że dzieciaki zdrowe. Może jutro wyskoczycie razem na spacerek. Oby choroby nie powróciły. mama urwisa - Jak tam Oleńka? Kiedy szczepicie na meningokoki? Wiesz, ja od 3 dni nie mogę dodzwonic się do poradni alergologicznej, aby się zarejestrować! To jakiś koszmar normalnie z tymi recptami! Płacę już za puszkę 39 zł! micholihol- Ty dalej w dwupaku?? Trzymam kciuki za szybki i bezbolesny poród:) idea- Super, że niedługo staracie się o drugie dziecko. Może wkrótce znów będziesz chodziła z brzuszkiem:) magia- Przeczytałam link o tym zgonie dziecka po prevenarze akurat już w dniu kiedy zaszczepiłąm Julkę. Przyznam że nie wiem nawet jaką miała datę ważności...U nas lekarka daje nam z lodówki szczepionkę i od razu szczepi i nigdy nie pokazuje nam pudełka. Musze zacząć ją o to prosić. Przyznam, że najadałm się nieco strachu po tym artykule, czuwałam w nocy, ale chyba jest ok:)) Myślę, że to dziecko mogło być źle zbadane przed szczepieniem, albo np mieć alergię na składnik tej szczepionki... onaa29- Daj znac co z Dominikiem, czy byliście u lekarza? drugaszanso, daisy - pozdrawiam olafasla- pisz szybko co u Ciebie bo normalnie lanie dostaniesz!! trzymajcie się wszystkie ciepło, idę trochę posprzatać, bo jutro nalot, a u nas bałagan na maxa! buziaki
  22. cześć kobietki:) Widać, że Kasia wróciła na dobre na forum, bo nie wyrabiam się z czytaniem:) Oczywiście cieszę się, że tyle nas tu jest. maju - Sto lat dla córeczki i przede wszystkim dużo zdrowia i aby zaczęła jeść:) Cieszę się, że wyniki krwi wyszły dobrze. Kurcze to co to może być. Przyszło mi do głowy, że może to zwykła nietolerancja glutenu...podobno są wymioty i to często dopiero po ok. 3-4 tygodniach od podania. drugaszanso- Mam nadzieję, że nie napędziłam Ci stracha, ale wiesz...lepiej dmuchać na zmine. Najważniejsze, że wszystko jest w porządku i że maluszek rośnie jak na drożdżach:) Co do wody, to chyba magia też musiała tyle pić, to może zdradzi Ci sekret jak to zrobić:) Bardzo się cieszę Twoim szczęściem, ucałuj brzuszek ode mnie:) wesoła- Trzymam kciuki za Twoje maluchy, będzie dobrze, musi:) Eewa- Duży już ten Twój skarb. Super, że wszystko w porządku. Nie przepracuj się na ogrodzie:) A jakie imię planujecie? Kulfoniku- Jak leżę, to myślę o Tobie:) Może choć zakupy, poprawią Ci humorek. ale_ola- To ja proponuję tak ok 13 -13.30 może np we wtorek jak będzie ładna pogoda. W poniedziałej jeszcze potwierdzimy, jak zobaczymy prognozę pogody. Jeśli chodzi o żywienie, to ja w pełni zgadzam się z wesołą. Ja wolę conajmniej do roku nie dawać jej warzyw niewiadomego pochodzenia, więc wolę mimo wszystko słoiczki. (W Arkadach jest sklep z eco warzywami). Właśnie posiałam marchewkę i pietrszkę na ogrodzie, więc potem będę gotować ze swoich warzyw. Na pewno sam cyc już Hani nie wystarczy - to już 8 miesiąc, a co dalej, musi uczyć się nowych smaków, noi powoli coś gryźć (chrupki itp), bo przecież idą jej już ząbki. Poza tym nasza pediatra mówiła, że trafiają do niej na oddział dzieci 8-9 miesięczne z anemią karmione właśnie wyłącznie piersią. Wiesz, Hania zaraz zacznie raczkować więc musi jeść coś konkretnego typu zupki z mięskiem. Ja już od 3 tygodni mam dać Juli żółtko, ale nie mam czasu kupić ekologicznych jaj, więc póki co nie daję. Może na razie spróbuj Ty ograniczyć jedzenie tych produktów, które najbardziej uczulają, może zmień proszek i obserwuj. Woda do picia to też nie problem, moja soczków też nie pije. U nas ostatnio się okazało, że Jula ma alergię na żel do mycia Oilan (kupiony w Karpaczu, bo innego nie było), choc niby przebadany itp. Jedynie mustela jest dla nas ok. A powiedz mi ile czekałaś na wizytę u alergologa? Ja chciałam iść prywatnie, ale podobno prywatna nie może wypisać nutramigenu - PARANOJA. Na wizytę z NFZ będę czekała podobno ok 3 miesiące...jutro tam dzwonię się umawiać! Jak sie spotkamy, to więcej pogadamy:) Buziaki dla Hani onaaa29- Dziaj teściowa szalała w moim ogrodzie, więc chociaż nie udzielała mi rad co do wychowania:) Ja też nie bardzo toleruję jej wizyty, ale mus to mus:) Może odstaw na jakiś czas tą marchewkę...Ja od 5 dni odpukać mam coraz mniejsze problemy z karmieniem i uwaga przestałam jej dawać właśnie marchewkę/marchewkę z ziemniakami itp ona po prostu chyba jej nie lubi. Dostanie dynię z indykiem czy dynię z ziemniakiem i je w miarę ładnie pół słoiczka. Ostatnio dałam jej też sok bobo frut z marchewką i wymiotowała cały dzień po tym. Mam nadzieję, ze dolegliwości miną. Na pupę polecam krem musteli, bepanten krem i w ostateczności triderm na receptę. Kasiu- To jutro wielki dzień- zobaczysz swoje bobaski:) Napisz nam koniecznie jakie miały minki jak mamusia do nich pomachała:) Nie żałuj sobie, mamusia musi czasem sobie pojeść:) micholihol, dziubasku- Wy to już na ostatniej prostej. Pewnie wygolone i gotowe do startu:))) Micholihol - ja nie szczepiłam na rotawirusa, bo Jula miała nietolerancję laktozy i wtedy jeszcze nie dostawała nutramigenu i miała straszne bóle brzuszka i ulewała, więc nie było sensu. Podobno po tym szczepieniu nasilają sie problemy z brzuszkiem, kolki. Córka brata mojego m np nie mogła już dostać drugiej dawki, bo jej tak się nasiliły kolki, że masakra była, po osiedlu jeździli autem pół dnia żeby ją uspokoić. Jeśli wszystko jest z dzieckiem ok, to myślę, że warto zaszczepić. Teraz troszkę o nas. Julia rośnie jak na drożdżach. Waży już 7950 i mierzy 75 cm:) Ubranka 6-9 miesiący są już na styk więc powoli zaczniemy nosić rozmiar 80. Córcia nadal się nie przewraca, ale pediatra stwierdziła, że nie ma stresu, że wszystko jest ok i przyjdzie w swoim czasie. Julia jest bardzo silna, z leżenia podnosi się tak o ok. 50 stopni więc niewiele jej brakuje, aby całkiem usiąść. Poza tym nadal nie ma ząbków, choć wszystko zjada:) Jest bardzo wesoła, dużo się śmieje i coraz więcej mówi po swojemu. Ogólnie (odpukać w niemalowane) to dziecko dla początkujących, bo naprawdę nie sprawia nam żadnych problemów (poza jedzeniem:)). Cieszę się bardzo z pięknej pogody, bo można chodzić na długie spacery, noi coraz częściej myślę już o wakacjach nad morzem:) Ogólnie mówiąc cieszę się córcią każdego dnia, każdy jej uśmiech dodaje mi skrzydeł. Ona jets naprawdę przesłodka. Dzisiaj byliśmy na szczepieniu na penumokoki noi bidulka płakała straszliwie. Na szczęście jak zjadła mleczko, to było już ok i nawet się śmiała. Kończę dziewczyny, bo ciągle jest coś do zrobienia. uściski dla wszystkich!! hop hop olafasola bo się już martwię!
  23. ja tak na szybko, bo teściowa na głowie. drugaszanso- idź szybko do lekaża, bo to trzeba pilnie sprawdzić, czy to nie wody płodowe. U mnie tak było na końcu ciąży i ja to olewałam, bo myslałam, że to normalna taka wilgotność albo że może źle się wytarłam po kąpieli bo tego dużo nie było. Na wizycie okazało się że to wody i że musze mieć natychmiast wywoływany poród bo grozi mi zatrucie ciążowe. Nie chcę Cię starszyć, ale lepiej to sprawdź. Badanie ni nie boli- badają poziom ph papierkiem lakmusowym i będziesz miała pewność że jest ok. Powodzenia
  24. iwi- Kurcze nie dziwię Ci się, że masz dosyć, bo z tego co piszesz, to faktycznie masz ciężkie te noce. Ja bym już dawno na Twoim miejscu nie wyrobiła, bo jak nie śpię 7-8 godzin, to potem padam i jestem mega rozdrażniona. Pamiętam, jak Julia miała katarek, albo w Karpaczu, jak było za gorąco i się budziła, to lekko nie było. Ja czytałam sporo o samodzielnym zasypianiu itp. więc mogę postarać się Ci coś doradzić. Po pierwsze powinnaś nauczyć Lenkę, aby sama zasypiała. Ja to robiłam tak, że lulałam ją chwilkę, a potem odkładałam do łóżeczka. Gdy zaczynała płakać, to ją brałam, lulałam chwilę i znów odkładałam (zanim zaśnie). Julka chwilkę marudziła, a potem zasypiała. Dzięki temu jak się przebudzi w nocy, to sama od razu dalej zasypia. Oczywiście u nas bardzo bardzo pomaga smoczek, nie wiem czy to podziała bez niego. Poza tym w nocy musisz konsekwentnie podawać herbatkę lub smoczek zamiast mleka czy cyca. Na pewno by pomogło jakby np Twój mąż w nocy wstawał, bo Lenka by nie czuła zapachu mleczka i Twoich piersi i szybciej by się zniechęciła. Wiesz, jak przestaniesz karmić piersią, to nie koniecznie może rozwiązać problem. Koleżanki synek budził się co 2 godziny na butelce i tak do 13 miesięcy. Na pewno czym później zaczniesz to zmieniać, tym będzie trudniej. Mam nadzieję, że pediatra też wam coś poradzi. Trzymam kciuki, aby się udało i abyś przespała w końcu całą noc bez przerwy! A ja znów tylko na krótko, bo jutro o 9 wpada teścowa wrr. W ogóle jutro mamy dzień pełen wrażeń, więc może wieczorem napiszę, co u nas:)
  25. Dziewczyny, widzę że jest nas coraz więcej i super:) tylko nie wyrabiam się z czytaniem;) Kasiu- Przepraszam za to pytanie o badania, gapa ze mnie. To naprawdę duża zaleta AZ, że są po wszystkich badaniach i dzięki temu nie musicie się niczym martwić. Ja to przyznam, że jak czytam o tych chorobach genetycznych, to aż się boję myśleć o drugiej ciąży...Ważne, że już wiosna i piękna pogoda na spacery. Codziennie jesteśmy 2-3 godziny na dworze i jest naprwadę fajnie. drugaszanso - witaj:) magiu- W czwartek mamy szczepienie więc pomęczę lekarkę z przychodni o te recepty na nutramigen i zobaczymy. Dzięki za bloga o niejadkach:) Niestety, niewiele mi pomoże, bo my ani nie podjadamy międzyposiłkami, ani nie pijemy soczków, jedyne co to mamy zabawki na stoliku, ale bez tego to nie zje ani łyżki:( Z tego co ja zaobserwowałam, to u nas duże znaczenie ma moje nastawienie i smak zupki. Są dwa smaki, które jeje w miarę pasują i przy dobrych wiatrach zje w porywach nawet pół słoiczka:) Twoja córcia naprawdę szybko uczy się nowych rzeczy. Julka póki co coraz stabilniej i dłużej siedzi, ale sama z leżenia nie siądzie, tylko z pozycji półleżącej. Noi zaczyna mnie już martwić, że nadal się nie odwraca. Dziś raz się obróciła z brzuszka na plecki i od razu był płacz. W czwartek popytam pediatrę. Ząbków my też nadal nie mamy:) mama urwisa- Ty nie tylko jesteś skarbnicą wiedzy, ale jescze z tego co widzę super zorganizowaną kobietką. Dwójka dzieci, pewnie codziennie posprzątane, poprane i obiadek dla męża:) Podziwiam i zazdroszczę! ale_ola- Daj znać co do godziny. Ja proponuję przyszły tydzień, bo w tym się chyba nie wyrobię, bo zmieniłam auto i musze pozałatwiać dokumenty z tym związane+ wyszykować stary do sprzedaży. Napiszcie proszę jakie kojce polecacie, wiem, że o tym już trochę było, ale może jeszcze ktoś się chce pochwalić swoim, albo doradzic na co zwrócić uwagę przy kupnie. pozdrawiam wszystkie!
×