Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Emmi82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Emmi82

  1. ale_ola- chyba najczęściej spotykany rozmiar dla dzieci to 100cmx135cm i ja taką mam. Jest duż więc uważam że starczy na długo. Póki co zrobiliśmy z niej mega rożek i jest ok. Myślę, że rozmiar poszewek powinnaś uszyć taki, aby móc łatwo dokupić wsad pościeli, aby po prostu taki rozmiar był dostępny. Ikea ma swoje rozmiary nieco większe chyba 120 na 200 czy coś w tym stylu. Bo wiesz chyba nie wszystkie poszewki będziesz sama szyła, a czasem pewnie coś kupisz.
  2. ale_ola- no to super, że wszystko ok, bo troszkę się martwiłam. Po prostu nigdy nie słyszałam żeby na cycu tak mało kupek było, ale widać mało jeszcze w życiu słyszałam:) Nasza na pepti robiła 6 dziennie i przez to miała podrażnioną pupcię. Teraz jest ok 2 dziennie i pupcia jest idealna, ale po tamtym podrażnieniu jak mała ma kupkę to od razu wrzask i trzeba jej zmieniać, normalnie minuty z kupą nie wyniedzi:) U nas w dzień też mało śpi, buja sie w bujaczku, ogląda latające ważki (takie z ikea za 15zł jej nad przewijakiem zamontowaliśmy:)), trochę ją nosimy, leżymy na brzuszku, a jak zaśnie to śpi 2-3 godz, ale czasem to się budzi co 30 min i zje 30mln i znów śpi. Ogólnie w dzień to tak je co chwilkę i co chwilkę śpi, za to w nocy odsypia i po kąpieli jak zaśnie to do 7 rano. olafasola- no najgorsze są te różne opinie w zależności od lekarzy. Nam też kazała położna na boku, a potem ortopeda złapał się za głowę, zrobił usg i powiedział że na szczęście nie zdąrzyliśmy nic zepsuć. Wiesz to tak trochę na logikę też trzeba brać, bo skoro leżąc na boku dziecko ma ściśnięte razem nóżki to faktycznie podwójna pielucha w tym momencie niewiele daje, co najwyżej wyjdzie na zero. Ines- już niedługo jak Leoś dorośnie, to sam będzie sobie buźkę odwracał raz na jedną raz na drugą. Nasza chyba ostatnio za bardzo polubiła jedą stronę i zastanawiam się co tu zrobić aby zaczęła częściej spać na drugiej?? magiu- Ty chyba miałaś coś takiego że Lenka lubiła bardziej jedna stronę do spania, jak z tego wybrnęłyście?? pozdrawiam i miłego pochmurego dnia:)
  3. i jeszcze zapomniałam:) kushion- jeśli chodzi o wózek, to zależy jakie masz potrzeby, czy mieszkasz wysoko i będziesz go nosić po schodach, czy często będziesz go woziłą w aucie, czy planujesz np zostawić go na drugie dziecko itp. My kupiliśmy maxi cosi mura 4 bo sie super składa a teściów mamy 40 km od Wrocławia, moi rodzice też na drugim końcu miasta mieszkają więc wozimy go czesto. Poza tym właśnie planujemy aby zostawić go an ewentualne drugie dziecko wiec mimo iż drogi to przynajmniej licze na to że się szybko nie rozpadnie. Jestem z niego naprawdę póki co bardzo zadowolona. Ma duze dmuchane koła, co sprawdza się na nierównościach i pewnie zimą na śniegu (moja mała ulica i chodniki nie są odśnieżane), noi skręcane przednie koła też są super bo skręcam jedną ręką:) Kolor mamy taki oliwkowy więc też w razie co na chłopca się nada:) ale_ola - nie zrażaj się z tym smoczkiem. Moja Julia też długo sie wzbraniała, a teraz za każdym razem jak chcę jej go dać to wypluwa, wywala język i udaje że nie wie jak go chwycić np otwiera tak szeroko buzię że łąpie z plastikiem. Ja jednak jak widzę ze ssie rączki i wiem ze ma potrzebę ssania to się nie zniechęcam, chyba że zaczyna płąkać to wiadomo że nie chce a tak to próbuję 10 razy aż załapie. Nie wiem czemu tak robi ale tak ma:) noi też trzeba rózne smoczki wypróbować, nasza w końcu tylko TT całapała, bo chyba jest najmniejszy. Bez smoczka to by byłą kaplica. Czasem 3 dni nie chce, ale czasem np po karmieniu jej dam i kłądę ją do łóżeczka a sama mogę coś zrobić. Powodzenia:)
  4. Ines- rozumiem Twoje rozterki, bo też takie miałam. Mi się wydaje, ze jak się zacznie karmić to się jakieś hormony, czy instynkty dziwne wyzwalają+presja otoczenia i wówczas kobiecie się wydaje, że jak przestanie karmić piersią to zrobi dziecku krzywdę, a przecież wcale tak nie jest. Jeśli faktycznie lakarze Ci nie zalecali ze względu na te implanty karmić, to daj spokój. Na logikę się wydaje, ze to raczej może Ci "aszkodzić" w tym sensie że po karmieniu piersi się zmieniają, a implanty przecież nie i wówczas mogą nie pasować i może konieczna być jakaś operacja korygująca. To jednak kolejna ingerencja, zastanów się, rozważ wszystkie za i przeciw i nie martw się o Leosia, bo nic się mu nie stanie na mleczku modyfikowanym:) U mnie jak widzisz okazało się, że mała ma alergię, wiec i tak z karmieniem by nic nie wyszło. superburku, Ewciu- jak tam kolki, nie wrociły?? magia - bardzo lubię czytać Twoje posty. Na wczorajszej wizycie lekarka uznała, ze to jednak nietolerancja laktozy i że musimy przejść na nutramigen. Wzięła też małej wymaz więc zobaczymy czy nie ma żadnych bakterii. Noi od wczoraj wieczora walczymy z tym nutramigenem...to jest takie paskudztwo! mała nie chce tego i bidulka płącze z głodu w niebogłosy, a tego mleka nie można mieszać z innym więc masakra, musi się do niego przekonać. Dziś przez cały dzień zjadła raptem 300ml gdzie normalnie zjada 700-800. Bidulka taka, dajemy jej najpierw herbatkę a potem szybko nutramigen żeby ją oszukać trochę, ale jak w połowie butli się zorientuje to jest wrzask i nie chce dalej jeść:( No zobaczymy jak to będzie. Najważniejsze jednak że od 5 kupek nie ma krwi!!! Ja właśnie dziś zamówiłam na allegro karuzelę i czekam na nią z niecierpliwością. a jaką wy macie? Nasza też jak jest głodna to wrzask jakby tydzień nie jadła:) a my musimy zmienić najpierw pieluchę i zrobić gimnastykę:) nasza nadal przesypia całe nocki, tylko dziś nie wiem jak będzie z tym nutramigenem... majua- napisz choć kilka słów co u Was... mama urwisa- co tam u Ciebie? czyżby już po?! Akif- jak tam się ogarniacie? olafasola- martwię się o Ciebie bo długo nie pisałaś.. ale_ola- a próbowałaś smoczka?? już po 6 tyg to nawet poradnie laktacyjne pozwalają to moze wypróbuj. Nie zrażaj się jak mała od razu nie zechce, u nas bardzo długo trwało aby go polubiła, a teraz jest tak że czasem cały dzień nie chce, a czasem jak sie rozwścieczy np w aucie czy na spacerze-to smoczek wybawca! czarnulka- u nas też alergia jak widzisz. a Ty nadal tylko piersią karmisz?? jak Ci nie będzie pomagało, to chyba będziesz musiała przejść na mleko modyfikowane, poprawa jest zwykle natychmiast - bebilon pepti. green- też miałam to badanie szyjki i po nim krwawiłam ale dzięki niemu wyszło że przesączały mi się wcześniej wody więc chyba warto je robić. Trzymam kciuki oby wszystko było ok. nadziejo- gratulacje wielkie dla Twojej siostry. A z małą teraz macie fajnie, bo można ją troszkę powykorzystywać:) a ona zrobi wszystko co jej się powie i jeszcze z uśmiechem na twarzy:) kushion- widzę, że twarda jesteś. Powiem Ci szczerze, ze też kiedyą patrząc na siostrę jak wychowywała małego, planowałam być stanowcza i wprowadzać wszystkie regóły itp, a teraz to olewam. Uznałam, że w sumie co w tym złego nosić własne dziecko na rękach. Jeśli wszystko posprzątane, obiad zrobiony, to co mam robić?? W końcu ponad 2 lata czekałam aby ponosić moją córcię:) i bardzo lubię ją nosić, tylko czasem kręgosłup boli. kibicująca, mama urwisa- dziękuję za troskę i rady. gosiu- jesli chodzi o butelki to chyba sama musisz różne wypróbować, bo jak widze każde dziecko inne preferuje. Mojej siostry synek pił tylko z dr browna, ja tez je próbowałam, ale ponieważ karmiłam wtedy też piersią, to mała zaczeła po nich źle łapać pierś- robiła dziubek- noi trudno sie je myje, nie można w nich mieszac mleka więc trochę z nimi zachodu. Ja w końcu karmię TT antykolkowymi i są naprawdę fajne- mają nawet czujnik temperatury, a buźkę otwiera się do nich podobnie jak na piersi. Aventu nie próbowaliśmy, więc nie wiem. Gosiu jeśli chodzi o cc to ja czułam bardzo dużo ale jak pamiętasz miałam podane za mało znieczulenia więc raczej lepiej żebym się nie wypowiadała w tej sprawie, bo jestem przypadkiem szczególnym:) buziaki dla wszystkich, kończe bo znów musimy małej wmusić to paskudztwo......
  5. ale_ola- nie martw się, każdy ma czasem gorszy dzień. To nie jest tak że nasza Julia zawsze sama zasypia. Czasem jej się to uda, jak ją noszę pół godziny i np już nie mam siły i ją odłożę i brzuszek ją nie boli to zaśnie. Najczęściej po jedzeniu nosimy ją ok 30 min do godziny i zasypia na rękach. Nie mam serca jej odkładac do łożeczka żeby sama w nim płakała jak wiem że bolą ją jelitka bo nadal ma tą krew w kupkach. Zresztą czytałam że tą metodę aby dziecko samo nauczyło się zasypiać, można wprowadzać od 6 miesiaca. Taki brzdąc jest za mały i płacząć tylko łyka powietrze a to nic dobrego. Poza tym jak reaguje sie od razu na płącz, to dziecko czuje się bezpiecznie - w tej książce - język niemowląt też piszą że nie należy zostawiać tak małego płaczącego dziecka. Co do alkoholu to Ci się nie dziwię że naszła Cię ochota:) my z moim mężem to ciągle po piwku pijemy:) noi dwa razy byłam w knajpie z koleżankami na piwie, a m został z Julką. Tyle że na butli to łatwiej, ale ja myślę, że do rana to już powinien ten alkohol Ci się rozłożyć. Tylko ściągnij po powrocie pokarm i udanej zabawy:) A jak mała tak Ci płacze po jedzeniu, to może jakieś kolki? może jakieś kropelki jej daj - sab simplex czy co? a zawsze tak ma? kibicująca-nie mogę tak po prostu zmienić lekarza, bo ta babka pracuje na oddziale neonatologii jedynym we wrocku więc nie chcę mostów palić, bo w razie czego i tak do niej trafimy. W środę robimy posiew na bakterie, bo teraz mówi że to na pewno nie alergia....bo za długo to trwa. Czytałam na forum że to może być nietolerancja laktozy. No nic mam nadzieję że w końcu coś się wyjaśni. maju- napisz jak sie czujecie, ciągle o was myślę...
  6. cześć dziewczyny Ines jest naprawdę bardzo szczęśliwa, nadal karmi a Leoś jest cudowny! Leoś miał dziś trochę podwyższoną bilirubinę ale nadal mają nadzieję że jutro wyjdą do domku:) U nas niestety nadal jest krew w kupkach, a co gorsze to już 6 dzień na pepti i nie ma poprawy a wczoraj wieczorem było ok pół łyżeczki świeżej krwii. Zaczynam sie poważnie martwić, bo neonatolog twierdziła że to na pewno skaza i że na pewno po 7 dniach zniknie. Jeśli więc to nie skaza, to co?? aż strach pomyśleć. Dziś do niej dzwonię umówić się na wizytę i zobaczymy. kushion-moja Julia jeszcze do niedawna spała cały czas w rożku przykrytym kocykiem. Ostatnio uznałam że jest on za cienki i że jej troszkę zimno więc kupiłam wsad pościeli Tencel Guck, bo u mnie w Askot była promocja - to coś takiego: http://allegro.pl/posciel-dla-dzieci-kolderka-poduszka-gluck-tencel-i1871807874.html Poduszki w ogóle na razie nie używamy - mamy taką klin i ta nam wystarcza. Natomiast z kołdry zrobiłam taki wielki rożek i mała w nim śpi. Dzięki temu nie ma niebezpieczeństwa że Julka zaciągnie sobie kołdrę na twarz. Jak jest zimniej to na to jeszcze przykrywam kocyk, ale też tak niżej aby mała rączkami go nie sięgała. Iwi- ten czarodziejski kocyk to taki kocyk chyba z mikrofibry czy z czego taki mięciutki, milutki. Dostałam takie dwa w różnych kolorach od teściowej, więc nawet nie wiem gdzie kupiła. Jak małą usypiam po jedzeniu to w niego zawijam i też po kąpieli. Czasem też odkładam w ją w nim do łóżeczka, ale tak tylko jest w nim do połowy, aby nie zaciągnęła go na buźkę, a na to kołderka. trzymajcie się ciepło, przepraszam, ze nie piszę do każdej ale jakoś dziś nie mam nastroju.
  7. Akif- kurcze to co przeżyłaś to istna masakra! ja bym chyba umarła jakbym się dowiedziała że moje dziecko po porodzie nie oddycha! Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło, ale stresu to miałaś! Współczuję Ci naprawdę bardzo i mam nadzieję, ze już psychicznie doszłaś do siebie i że maluszek wynagradza Ci swą obecnością cały ból. Teraz widzę na Twoim przykładzie, że jednak cc zdecydowanie bezpieczniejsze jest dla dziecka. Obyście szybko wrócili do domku, to będzie już z górki. Napisz koniecznie jak już się ogarniecie jak tam sobie radzicie. green- a u Ciebie ja tam? coś się zaczyna? dobrze się czujesz? ale_ola my też ćwiczymy przy zmianie pieluszek i po kąpieli. My musimy rozginać tak szeroko nóżki na żabkę 5 -10 razy i prostować stópki. My byliśmy u dr Jerzego Michajłowa podobno jest super fachowcem więc polecam jakby co. Martwią mnie troszkę te stópki, aby nie okazało się że to genetyczne, bo wówczas bardzo ciężko będzie to wyprowadzić. Moja malutka też śmiesznie potrafi wymuszać płaczem zmianę pozycji na rękach albo np dać znać że nie chce herbatki tylko mleczko. Właśnie od wczoraj grymasi przy herbatce, a dziś to już krzyczy na całe gardło że jej nie chce nawet jak jest b. głodna to nie da się jej wcsnąć. Nasza nie ma jakiegoś specjalnego sposobu na zasypianie. Najczęściej na rękach, ale bardzo często zasypia też sama w łóżeczku. Ona uwielbia taki kocyk i jak go nią przykryjemy, a brzuszek nie boli to sama zasypia:) Mówimy na niego czarodziejski kocyk bo mała nieźle w nim odpada. Smoczka też ostatnio coś nie chce ale odpukać jest od kilku dni bardzo fajniutka. Najlepsze jest to że przesypia prawie całą noc. Jak zaśnie o 22 to się budzi tak o 6-7 rano:) A w dzień to różnie, czasem chce jeść co 2 godziny a czasem co 4-5 - nie ma regóły. Ewcia, superburek- super że już kolki minęły! czyli zdarza się że można ich się pozbyć awet przed 3 miesiacem! super! Zadowolone dzidziusie to szczęśliwe mamusie:) mama urwisa- mam nadzieję, że torba już spakowana! to naprawdę już nie żarty! Musisz już być zwarta i gotowa, bo malutka w każdej chwili może chcieć już opuścić swój domek! Kushion- odpoczywaj dużo, śpij ile się da, aby mieć dużo sił. Sny sie śnią na odwrót czyli urodzisz wielkiego chłopca:) Może będzie miał 59 cm:) dziubasku- nie pomogę, bo nie robiłąm przeciwciał na różyczkę w ciąży, wiedząc że byłam szczepiona. Co do cytomegalii, to wyszło mi wszystko ujemne, wiec też nie wiem, ale słuchaj lekarza i sie nie martw. Ines ma się chyba świetnie:) Już chodzi sama, sama bierze prysznic i zajmuje się Leosiem. Tatuś zakochany w ślicznym synusiu! Ines na razie w ogóle nie dokarmia butlą. Jak wszystko dobrze pójdzie, to we wtorek wyjdą:)
  8. cześć dziewczyny! przepraszam ze dopier teraz! mam wiadomość od Ines- o 9.20 przyszedł na świat Leoś. Dostał 10 pkt, wazy 3500 i ma 58 cm! Ines ma pogodny nastrój, jest w jednoosobowej sali, a synuś jest już ciągle z nią. Póki co za namową lekarza Ines karmi piersią:) pozdrawiam! Jestem mamą:)!!!Julia jest z nami od 18.08.2011:)
  9. Ines- właśnie doczytałam, że Twój termin to 24 to dość szybko zdecydowaliśie się na tą cesarkę... Ważne żeby wszystko było w porządku, trzymam jutro kciuki z całych sił. Życzę Ci byś szybko doszła do siebie i by malec dawał Ci wile radości. mama urwisa- Twój termin coraz bliżej:) Jak tam na to reaguje Twój synuś? mojej siostry synek ma prawie 4 latka i ostatnio nas odwiedził i był pod wrażeniem Julki- pierwszy raz widział taką dzidzię. podszedł do niej i złąpał ją za rączkę i strasznie się dziwił że taka mała i się pytał kiedy będzie mógł się z nią bawić:) green- to Ty następna w kolejce. Wszystko masz już gotowe? magiu- moja Julia jest chyba podobna w zachowaniu do Twojej Lenki. Straszny z niej złośnik i też już bardzo często lubi coś wymuszać. Ja jednak jej ulegam:) a ona jest taka słodka jak się złości:) mały terrorysta. Teraz jest super, bo ciągle się do nas śmieje i to mnie na masa rozczula jak czasem nie mam siły wstać:) Moje mleczko już całkiem zanikło bo brałam 2 tyg bromergon, zatem piersi już wróciły do normy:) są takie dziwnie mięciutki - już zapomniałam jak to było przed ciążą:) a bioderka mamy skontrolować po skończeniu 3 miesiaca. no niestety z ta skazą białkową to masakra, nadal walczymy z tą krwią w kupkach. Mają zniknąć do wtorku więc czekamy. Masz rację że po pepti to już tylko nutramigen zostanie. Nasza pediatra powiedziała, że pepti to mniejsza siekiera więc dlatego ma nadzieję że jednak Julia to zaakceptuje, zobaczymy. Masz rację, ze karmic piersią przy skazie to trochę bez sensu. Koleżanka karmiła rok czasu, ale ten pokarm to oprócz przeciwciał to już chyba nie miał za dużo wartości odżywczych, bo jadła tylko kurczaka, ryż i marchewkę, warzyw i owoców nie bo uczulały jej córcie. aleOla- przyznam, że dopiero od Ciebie dowiedziałam sie o tych skokach rozwojowych. Moja też włąśnie to przechodziła, albo jeszcze jej się kończy:) dziś np w dzień co 1,5-2 godz jest strasznie głodna ale je bardzo mało bo po 60-90, gdzie zwykle jada 150 ml co 4-5 godzin, noi trochę więcej marudzi. Huśtawka jdnak się sprawdza i Julia coraz bardziej ją lubi odąd widzi ruszające się nad nią maskotki, które ją hipnotyzują nawet na godzinkę:) Fajnie, że sobie tak dobrze radzicie. A czy mała miała bóle brzuszka po tej szczepionce na rotawirusy? i jakie ćwiczenia na bioderka wam zalecili? w ogóle to u jakiego ortopedy byliście? całuję i końćze bo mała płacze:)
  10. Ines- kurcze to już niedługo!!! aż boję się za Ciebie:) ale nie martw się - będzie dobrze. Najważniejsze, że raczej nic Cię nie zaskoczy- to daje poczucie bezpieczeństwa- wszystko zaplanowane i oby poszło po Twojej myśli. Absolutnie nie bierz ubranek 62:) my dopiero wczoraj zaczęliśmy powol je nosić a Julia w ten czwartek skończy 8 tygodni i waży prawie 5 kg:) Z firmy Cubus i H&M to nadal 56 są dobre, tylko z tych ze symka powyrastała. Weź sobie może też paracetamol- wiadomo że zawsze jak poprosisz to Ci dadzą, ale czasem lepiej mieć swój jakby była jakaś niemiła pani i robiła Ci o to łąskę (można go łykać co 4 godzinki i bardzo pomaga na ból). Ja jak rodziłam to było bardzo gorąco, więc mama niemal codzinnie przynosiła mi czystą, wyprasowaną koszulę nocną, ale Tobie chyba 2 powinny wystarczyć. A masz już Bromergon na zatrzymanie laktacji, bo nie pamiętam?? Super że mąż będzie przy Tobie, to naprawdę pomaga. A mój m mi wczoraj powiedział, że dzień urodzin Juli to był jego najpiękniejszy dzień w życiu i że jak wracał do domu wtedy ze szpitala, to płakał ze szczęścia...W ogóle to strasznie kocha tą naszą Julcię i ciągle ją całuje i mimo iż kiedyś chyba wolał chłopca to terazbardzo się nią cieszy:) Julia zresztą u niego zawsze się uspakaja jak płacze. Myślę, ze mama urwisa ma rację, że dziecko wyczuwa emocje. Ja jak ona płącze się czasem denerwuję, stresuję więc oddaję Julię mojemu m i ona od razu się uspakaja:) Ale on ją dużo nosi i kąpie, przebiera pieluszki więc Julia się go nie boji. miki- ja też miałam w 6 tyg dwie fasolki a 10 dni później została już tylko jedna... Trzymam mocno kciuki za Twoje dwie:)!! czarnulka- mam nadzieję, ze teraz to już z dnia na dzień będzie lepiej. Hanulka doda Ci radości abyś zapomniała o tym bólu. superburku- czyli sab simplex wam nie pomaga?? a próbowałaś ciepłch okładów? może też kropelki bio gaja...życze wytrwałości i oby kolki szybko minęły. Niestey, ostatnio mi kolega powiedział, ze najskuteczniejszy sposób na kolki to czas - 3 miesiace i podobno znikają... Akif- koniecznie napisz po powrocie jak sobie radzicie z Filipkiem:) olafasola, ale ola, magia, iwi, ewcia - napiszcie co u was My ćwiczymy nóżki, jest coraz lepiej, Julia mnij płacze i jest już rozciągnięta jak żabka:) Niestety nadal walczymy ze skazą białkową - mamy krew w kupkach. Przeszliśmy już na bebilon pepti ale podobno do 7 dni mogą utrzymywac się objawy alergii. W ogóle od 2 dni mamy trochę gorszy czas, bo niedość że ta alergia, to jeszcze było szczepienie (mama płakała bardziej od Julii), noi mamy chyba skok rozwojowy. Słyszałyście coś o tym?? Czy wasze dzidziusie też miały takie objawy skoku jak - rozdrażnienie, że mniej je, dłużej po jedzeniu trzeba ją nosić.. Przepraszam że tak mało do Was, a więcej o sobie. Postram się później nadrobić i napisać. Buziaki
  11. maju-to trzymam kciuki z całych sił!! Powodzenia! będzie dobrze!!
  12. Akif- właśnie się zastanawiałam czemu nie piszesz:) super, że Filipek jest już z Tobą- wielki chłopaczek aż 60 cm! moja Julia do dziś nosi ubranka 56:) Wielkie gratulacje!! I oczywiście czekam na relację z porodu:)
  13. maju - chyba dopieo po tej wizycie u ortopedy zrozumiałam naprawdę co Ty mozesz czuć, patrząc jak Twoja córcia cierpi. Na szczęście z bioderkami nie jest najgorzej, usg wyszło w miarę ok, ale musimy dużo ćwiczyć- przy ażdej zmianie pieluszki rozciągać bioderka, a Julcię to bardzo boli i płacze bidulka bardzo, a mi serce się kraja że muszę zadawać jej takie cierpienia. W dodatku zawsze przewiajmy ją przed jedzeniem, więc niedość że jest głodna to jeszcze ta gimnastyka. Dodatkowo się okazało, że Julia skręca stópki do środka- takie rogale robi. I teraz dokładnie jeszcze nie wiadomo, czy to z powodu złego ułożenia w ciąży i to samo się z czasem poprawi czy to wada genetyczna. Niezależnie od przyczyny musimy dużo te stópki naginać, jak najczęściej w dzień i w nocy, aby się poprawiło. Jesli by się okazało że to wada genetyczna, to sprawa znacznie poważniejsza, bo podobno mimo ćwiczeń i tak to będzie wracało:( Może się skończyć np łamaniem stópek i wkładaniem ich w gips:( Biedna ta moja córcia. Wierzę, że nie jest Ci łątwo, ciągle myślę o Was...będzie dobrze, w końcu musi! U nas ostatnio nienajlepiej. Mała płacze po jedzeniu, boli ją brzuszek. Dostaje debridat od wczoraj i może będzie lepiej. Na domiar złego okazało się, że nie tarwi białka- ma krew w kupkach i musimy przejść na mleko bebilon pepti. Co ciekawe zaczęła strasznie długo spać- już sama nie wiem czy to nie oznaka czegoś złego. W nocy śpi po 7-8 godzin! Dzis mamy szczepienie to zapytam pediatrę o to. Ewcia- ja myślę że te sab simplex działają. Moj mała moze by miała kolki, a tak płacze ok 10 min po jedzeniu i zasypia, więc to chyba takie łagodne kolki. też podaję biogaję - to takie probiotyki, ponoć poprawiają trawienie. Ewcia- superburku- współczuję wam bardzo tych kolek, wiem jak to jest patrzeć jak mała płacze i nie bardzo móc jej jakoś ulżyć. Oby jak najszybciej to przeszło! czarnulka- bardzo Ci współczuję. Najważniejsze że najgorsze masz już za sobą. Teraz dzięki antybiotykom z każdym dniem będzie lepiej. Powodzenia! mama urwisa- to Ty już faktycznie na końcówce jesteś:) Gratulacje że tak długo dałaś radę pracować w dodatku mając drugie dziecko w domu. Czyli nastawiasz się na naturalne karmienie:) Ja powiem szczerze, że po moich przejściach zastanawiam się czy przy drugim dziecku w ogóle będę zaczynać karmić...bo wiem że jak się zacznie, to potem ciężko z tego zrezygnować. Ines- powiem Ci ze ten podgrzewacz to lipa:) pierwsza rzecz która mi się nie sprawdziła, dobrze że kupiłam używany. Podgrzewanie w nim trwa strasznie długo i w dodatku ciągle mi wychodzi albo za ciepłe to meleko albo za zimne bo tu nie ma podanej temperatury. Postanowiłam dziś więc kupić ten czajnik co Ty masz i ufam że to będzie w końcu najlepsze rozwiązanie:) Ze względu na problemu z brzuszkiem, pediatra kazała nam przegotowywać nawet wodę żywiec, więc teraz mamy z tym sporo zachodu. W mikrofali natomiast też ciężko utrafić z temperaturą. Czekam więc na ten czajnik jak na zbawienie:) Co do cc też uważam ze każdy powinien mieć wybór. U nas w PL to nie możliwe, bo koszt cesarki dla szpitala to ok 5 tyś więc państwa po prostu na to nie stać. Buziaki dla wszystkich mamusiek - też dla tych których nie wymieniłam! Kończę na razie, bo zaraz wychodzimy na szcepienie, pozdrawiam
  14. malinko - bardzo się cieszę, że do nas napisałaś. Jednocześnie straznie mi przykro, że nadal nie odwrócił się Twój los i przynosi Ci tyle smutku. Wierzę jednak podobnie jak mama urwisa, że ktoś odchodzi w danej rodzinie, a wówczas szybko na jego miejsce pojawia się jakiś dzidziuś. Wiem, że to słabe pocieszenie, ale u mnie w rodzinie też tak było wiec wierzę, że wkrótce bedziesz szczęśliwą mamusią! trzymam kciuki z całych sił! kruszynko, Kasiu- napiszcie jak wasze starania, jak samopoczucie...? ale_ola, olafasola, sabiba, kushion, iwi, magio, maju, idea, nadzieja, edysia, ona81 - dawno nic nie pisalyście, pozdrawiam was serdecznie i mam nadzieję że wszystko ok Akif- Ty już siedzisz pewnie jak na bombie:) wyśpij się na zapas kochana, bo potem to już długo nie pośpisz:) ines- To Twój Leoś będzie ważył podobnie jak moja Julia:) U as w szpitalu karmili właśnie enfamilem. mam nadzieję, ze przeziębienie już Cię ominęło i czujesz się na tyle dobrze, aby w nocy sie wyspać. Huśtawka bright star robi coraz większe wrażenie na Julci i już 3 razy nawet udało się jej w niej zasnąć więc polecam:) superburku- mam nadzieję, ze już u Ciebie wszystko dobrze. To nie jest tak że uważam że jesteś wyrodną mamą, wiem że robisz wszystko dla dobra sowjego maluszka, by dawać mu zdrowy sój pokarm. Ja po prostu mam ostatnio po swoich przeżyciach z poradnią laktacyjną straszną alergię na te panie i ich super rady. Ta sobie myślę, że w dzisiejszch czasach jest straszna presja na karmienie naturalne a wiadomo że wiele kobiet ma z tym problemy wiec sądzę że dlatego powstają teporadnie, bo po prostu widzą super szansę na zarobek. Wiadomo przecież, że wydasz każdą kasę dla dobra dziecka, a oni to wykorzystują. Tak sądzę, b ja korzystałam z porad pani która założyła najlepszą poradnie we wrocku i co się okazało...że przez jej porady mała traciła na wadze, a ja nabawiłam sie zapalenia piersi. Ona na to zaproponowała wyporzyczenie wagi i laktatora - biznes to biznes. Nie twierdzę, że ich rady nikomu nie pomoą, tylko sądzę, że zawsze trzeba zachować zdrowy rozsądek i kierować się swoją matczyną intuicją i nie wierzyć ślepo w każde ich słowo. Zresztą neonatolog która pracuje w szpitalu i któa przychodzi do mnie na wizyty powiedziała to samo, że nektóe panie z poradni są nieco "nawiedzone", że do niej na oddział trafiają ciągle dzieci 5 miesięczne z anemią bo matka nie chce niczym dokarmiać a ma łaby pokarm i np z dziurą w podniebieniu i z pleśnawką w buzi bo zamiast smoczka matka dawała swój palec...Zresztą z tymi smoczami to też jest juz leenda. Zaazują ich stosowania, a potem dziecko ssie kciuk, który robi sie rzywi i krzywi zęby, poza tym kciuka nie wyrzucisz i znacznie trudniej jest go potem dziecko oduczyć. Koleżanki synek nie chce smoczka a za to ssie kocyk, innej zaś sznurek od czapeczki, o ja już wolę smoczek, który moge wyparzyć. Mam nadzieję superburku, że już radzicie sobie super z cycusiem i nie musicie korzysać z porad laktacyjnych:) Ewcia- spróbuj sab simplex oraz ciepłe oklady na brzuszek np ciepła pieluszka albo termofor. a my zaraz idziemy do ortopedy a potem przychodi do nas pani nonatolog spr czy mała dobrze się rozwija. buziaki
  15. superburku- nie obraź się proszę, ale dla mnie to trochę bez sensu patrzeć jak dziecko płacze przez 7 godzin z głodu... to jakaś dziwna teoria. Ja 10 minut nie potrafię patrzeć jak mała płacze, gdy ja w tym czasie szykuję butelkę albo zmieniam pieluszkę a ona jest głodna. Chyba nic w tym złego odciągać pokarm i dawać Tymkowi butelką, chyba lepsze to niż żeby tak się biedaczek męczył...Maja caly czas ściąga, mam też koleżanke która ściąga, bo jej córeczka nie umiała chwytać i jest ok. Przemyśl sobie to, bo nie ma sensu byście i Ty i Tymek się męczyli. A smoczek- chyba powinnaś sie cieszyć, że jest coś co uspokaja Twoje dziecko...
  16. ona81- ja brałam Biofer, po 2 tyg już była duża poprawa, a skutek uboczny to u mnie wręcz odwrotnie- fatalne zatwardzenie:) nawt teraz to mam bo musze brać żelazo, bo po porodzie 13,1 spadło mi do 8,2. Dieta to na pewno zdrowszy sposób ale niestety znacznie wolniej działa. czarnulka- to naprawde Ci współczuję. Faktycznie wypróbuj to koło, albo spróbuj karmi na leżąco, choć ja też tak nie lubiłam bo jak mała sie zchłyśnie to ciężko ją szybko do pionu ustawić. Ważne że Twója córusia rpzybiera na wadze i jest spokojna, to na pewno dodaje Ci sił. superburku- ale masz maraton! super że z pępuszkiem już ok. Mnie zeka przyszłym tygodniu latanie po lekarzach- mamy pediatrę, ortopedę i szczepieni+ ja mam wizytę u ginekolog. Fajnie że Tymuś przybiera na wadze, ciekawe co ile godz będzie chciał jeść:) Akif- no to już masz końcówkę:) Nastaw się pozytywnie i będzie dobrze:) Dobrze, że Twój mały się rusza, bo pod koniec ciąży to bardzo waże. Mi moja gin mówiła że jak nie poczuję cały dzień ruchów to powinnam pojecha na ktg. ines- fajnie że udało Ci się z tą cc. Zawsze lepiej mieć już zaplanowane niżdwa w jednym tak jak ja:) Poza tymcc ma swoje plusy np to że krwawienie po porodzie ustaje po 2-3 tyg, że nie masz blu krocza itp. Chyba mimo wszystko szybciej wraca się do siebie, jak z rano wszystko jest ok. Jakie mleczko planujesz dawać?? mama urwisa- ja też nosze pas poporodowy PaniTeresy- w nim to praktycznie nie mam brzuszka:) Podobno po cesarce szcególnie się go zaleca, aby brzuch się szybciej skurczył. gosia- fajnie że eszcze na wesele się załapiesz:) my mamy w kwetniu naszych bliskichznajomych i już planuje córcię dac do rodziców 9wesele jest w restauracji koło ich bloku) i troszkę pobalować:) a my mieliśmy problem. Okazało się że moja malutka nie toleruje mleka bebilon HA, chyba ma nawet na nie alergię. Zaczęła robić zielone kupki a co gorsze pojawiła się w nich krew. Na szczęście już wróciliśmy do enfamilu i powoli wszystko wraca do normy. Ale strach był. trzymajcie się ciepło!
  17. W ogóle to zapomniałam Wam podziękować za słowa wsparcia i uznania, a w zasadzie niepotepienia mnie za karmienie mm:) Dzięki dziewczyny, że jesteście, fajnie że jest to forum:) superburku- jeśli chodzi o pępek to faktycznie spirytus zdecydowanie lepiej wysusza, ale oktanisept działa przeciwgrzybicznie a jak masz dziwny zapach to warto abyś pryskała. PAmiętaj aby dokłądnie wymywać wokoło kilka razy dziennie, nam kazali pryskać przy każdej zmianie pieluszki. Trzeba odginać ten kikutek i wszędzie dokładnie wymywac krew, strupki itp najwygodniej patyczkiem. U mnie robił to m bo ja się bałam:) pomogło nam też jak położna nam odcięła tę klamrę, bo przez tą klamrę zaczepiało sie o peiluszkę lub ubranko i nadrywało.
  18. superburku, Ines- to są te same kropelki, ten sam skład ale w Czechach wiadomo że taniej, z tym że jak doliczycie przesyłkę to nie jest już tak taniutko, ale i tak opłaca się zamawiać wiecej niż jedną szt. Ja już żałuję że nie zamówiłam np 4 szt tylko 2 bo to szybko schodzi. emka- ale się nacierpiałaś, strasznie długo, naprawdę dziękować Bogu że tak to się skończyło. To trzymam kciuki aby problemy z karmieniem się skończyły jak najszybciej. A ja muszę sie pochwalić, że wczoraj od 13 do 18 byliśmy na łące z moim mężem i z Julką oraz znajomymi z grillem i helikopterami:) Julia spała prawie cały czas i było super. Dziś też jest spokojna, tylko je, żuje smoczusia i buja sie w huśtawce:) Oby tak zawsze było:) Kocham ją nad życie! dobrej nocki!
  19. superburku- ja ostatnio kupowałam tutaj i było ok: http://www.docsimon.pl/towar/sab-simplex-krople-suspensja-30ml to są z Pragi - czeskie kropelki ale te same co niemieckie. Myślę że to raczej nie kolka u Twojego Tymusia bo podobno kolki to po 6 tygodniu, niektórzy mówią że po 3 tygodniu, może to gazy... ja naprawdę siedze jak na bombie bo moja Julcia w czwartek kończy 6 tygodni i oby kolki się nie pojawiły. Mi akurat nie pozwalali żadnych cytrusów bo ponoć mogą uczulać (banany też). Jabłka mogłam tylko gotowane, bo surowe fermentują i też boli po nich brzuch podobno. Ewcia- kurcze bardzo Ci współczuję. Moja płakała ze dwa wieczory ale tak 20 minut po jedzeniu i nie chciała się uspokoić, ale w końcu pomógł smoczek. Naprawdę się cieszę, że mała się do niego przekonała. Myślę, że koniecznie musisz poradzić się pediatry, bo szkoda aby mały tak cierpiał. Może będziesz musiała coś wyeliminować z diety... Ines- dziś rano wysłałam Ci zdjecia pokoiku:) A zapomniałam ci napisać, że piękne są te Twoje zdjęcia z brzuszkiem i już żałuję że się nie zdecydowałam na taką sesję:) Mój m mi zrobił jednego wieczora bardzo łądne zdjęcia, takie ż byłam okryta białym prześcieradłem i nie uwierzysz ale wszystkie nam się skasowały:( Naprawdę masz piękną pamiątkę! Jeśli chodzi o odbijanie, to niestety z tego co ja widzę, to po butli mała musi beknąć bo jak nie to praktycznie zawsze ulewa albo nawet co gorsze wymiotuje wszystko co zjadła. To jest właśnie ten minus, bo przy piersi nie zawsze musiała odbić, a tu jak nie - to boli ją brzuszek, a czasem i po pół godzinie dopiero jej się odbija. Też czasem nie wiem co robić jak zaśnie bez beknięcia, ale widzę że mimo to lepiej ją nosić na ramieniu aż beknie, bo jak odłożę ją do łóżeczka bez tego, to i tak zwykle się budzi. Plusem karmienia mm jest to, że są tylko 2-3 kupki:), choć za to bardziej śmierdzące, ale i tak to lepiej niż 6-7, bo z tymi kupaki to też mam czasem problem, bo jak zrobi w czasie jedzenia, albo zaraz po, to boję się ją przebierać, bo już kilka razy przez to zwymiotowała. emka- napisz jak tam sobie radzicie, noi czekamy na opis porodu:) magiu- pisałaś że sab simplex wlewasz do butelki, a co jak mała nie wypije całego mleczka? Bardzo dziękuję Ci za tą radę, aby szybko wstawać i siadać, co pomaga na odbijanie- nam faktycznie to pomaga:) trzymajcie się!
  20. sperburku- ogromne gratulacje! jesteś wielka! możesz być z siebie dumna:) synuś śliczniutki, fajnie że udało Ci się urodzić sn...i to bez znieczulenia! Ines- jak masz takie super filtry to faktycznie sądzę, że wystarczy jak tę wodę podgrzejesz w czajniku. A na jakie mleko sie zdecydowałaś, pewnie pisałaś ale przepraszam przegapiłam. Enfamil kupuję w osiedlowej aptece, tylko muszę zamówić i następnego dnia mam do odbioru, bo jest mało znane i ludzie go nie kupują więc nie chcę aby im zalegało. Teraz akurat leci nam puszka bebilon HA i co ciekawe Julia od tej pory strasznie pierdzi:) nie wiem czy to od tego mleka czy co, ma jakieś gazy i wczoraj płakała tak 20min wieczorem. Już sie bałąm ze zaczęły się kolki bo ciężko było ją uspokoić ale w końcu się udało więc to chyba nie kolka. Dajemy sab simplex noi mam nadzieję ze jednak kolki nas ominą. Wczoraj w ogóle nastąpił przełom bo Julia przekonałą się do smoczka:) to super wynalazek! teraz jak płącze to jej dajemy i się uspakaja i nawet mogę ją do łóżeczka odłożyć ze smoczkiem i sama sobie zasypia:) i na huśtawce się huśta ze smoczkiem a ja robię obiadek, więc super jest. A Ines kiedyś pisałaś coś apropo nowych ubranek, ja jednak zawsze je najpierw piorę i prasuję, bo słyszałam że czasem są jakieś szkodliwe barwniki, poza tym w sklepie to dużo osób często je wymaca:) A body krótki rękaw faktycznie czasem na noc zakładam pod pajacyk. green- u mnie nie z czopem to po prostu było tak że zaczęłam mieć wiecej wydzieliny takiej brunatnej, ale nie było tego jakoś strasznie dużo. Akif- torba spakowana? ubranka poprasowane? Ja do dziś prasuje ubranka Juli, najpierw chciałam tylko do czasu wygojenia pępuszka, ale jakoś nadal prasuję, chyba też trochę ze wzgledu na kota. I bardzo lubię flanelowe pieluszi- do wszystkiego- jako kocyk, do wycierania buzi i jako prześcieradełko w rożku na wypadek jak uleje. Tetry są dla mnie za szorstkie choć też się przydają np do położenia na wadze czy przewijaku. A my 6 października mamy szczepienie i też bierzemy skojarzone bez rotawirusów:) bo podobno to jest szczepienie na 8 wirusów a jest ich ponad 200 i nie warto, zwłaszcza że to szczepionka doustan i ponoć po niej nasilają sie problemy z brzuszkiem. 4 paździenrika mamy antomiast wizytę u ortopedy w celu sprawdzenia bioderek, a 7 mam wizytę u ginekolog takze napięty grafik. pozdrawiam was! trzymajcie się ciepło!!
  21. Ines- jeśli chodzi o termometr to mamy bezdotykowy firmy Bremed - niby nie najtańszy (kosztował 100zł na allegro), ale kurcze niestety jest do bani. Za każdym razem pokazuje inną temperaturę, Mój m stwierdził, że jak taki termometr nie kosztuje min 200zł to chyba będzie zawsze do kitu, musimy więc kupić jakiś nowy. A co do mojego m to on przez jakieś 7 lat prowadził z bratem spółkę noi niestety jak to bywa w spółkach przestali się dogadywać i mój m swierdził że sprzedaje bratu swoje udziały i nie chce już z nim współpracować. Wszystko się rozgrywało akurat w sierpniu, dostaliśmy troszkę kasy za udziały i teraz żyjemy z kupki:) Mój m chce rozpocząć własną działalność, ale póki co nie moze się zabrać i przedłuża sobie wakacje, ale chyba już nie długo to potrwa. Dla mnie fajnie bo jest w domku i mi pomaga, ale wiadomo, że kasa szybko ubywa, a ja mam umowę do końca roku. Kończę na razie, bo zmykam spać, za 2 godzinki Julia się budzi:)
  22. Ines- z tego co mi wiadomo wodę z kranu do mleka trzeba gotować ok 5 minut, więc to za długo bo dziecko płacze i trzeba szybko zrobić. Zdecydowanie wygodniej jest używac butelkowaną (zdrowiej też pewnie:)) i tylko podgrzać. Może po prostu wlejesz butelkowaną do swojego czajnika na 40 stopni i będzie ok. Tak, ja kupiłam podgrzewacz TT, zobaczymy jak się sprawdzi. A mi pediatra powiedziała, że starczy jakieś 100 ml tej wody/herbatki mimo iż moja już je po 120, kurcze może powinnam jednak jej więcej dawać, bo dziś coś ją chyba bardziej boli brzuszek...Moja Julia jest strasznym głodomorkiem więc raczej nie mam problemu z tym kiedy jej dawać herbatkę, bo zawsze zje i herbatkę i mleko:) Dla pewności jednak zaczynamy od herbatki, a potem od razu mleczko. Siostra miała problem, bo jej był niejadkiem i jak wypił herbatkę to mleka już nie chciał. A my mamy problem jak Julia zje 120 mleka, 50 herbatki i nadal jest głodna:) Pediatra mówiła że dawać jej max 150 mleka bo moze wymiotować, więc potem prubujemy smoczek, ale nie chce. U nas to nie jest tak jak u Iwi, ze zje i ją odkładamy do spania. My po jedzieniu musimy ją nosić aż zaśnie, bo nawet jak zaśnie i ją odłożymy to często się budzi i ulewa, albo jej jedzonko noskiem pójdzie. Jak ją położę zanim zaśnie to robi takie miny jakby miała wymiotować i zaraz płacze, albo ulewa jak jej nie wezmę na ręce. Czasem zaśnie w pół godzinki, a czasem prawie 3 nie chce spać:) ale i tak ją strasznie kocham i poza tym ze troszkę mnie kręgosłup boli od noszenia, to nie narzekam:) Zresztą jak teraz nie karmię piersią, to musze jej wynagrodzić przytulaniem i noszeniem:)
  23. Aha jeszcze dla świeżych i przyszłych mamusiek mam taką radę - oczywiście to moja prywatna opinia- że warto postarać się aby kąpiel trwała jak najkrócej, bo wtedy dzidziuś się nie irytuje. My zatem nie przemywamy oczek przy każdej kąpieli, czasem przemywam je po prostu podczas zmieniania pieluszki w ciągu dnia, to samo z myciem buzi przegotowaną wodą (mała tego nienawidzi) czy cipeczki. My ją po prostu najpier rozbieramy, ważymy, a potem namydlamy i spukujemy i wtedy się w ogóle nie złości. Poza tym nam akurat bardzo sprawdził się rożek, bo nie mamy poscieli do dziś i mała w nim śpi w łóżeczku i w dzień i w nocy, a na to nakrywam ją kocykiem. Mam dwa rożki i jak np uleje to daje go do prania i wtedy drugi sie przydaje. A pytałyście jaki miałam laktator- Avent ręczny. Póki co nie mam żadnej rzeczy, którą kupiłam a jej nie używam. No poza niektóymi ubrankami - np. body krótki rękaw już chyba nie użyję a mam ich kilka. Buziaki i raz jeszcze wszystkich pozdrawiam
  24. cześć dziewczyny! kilka dni mnie nie było, a tu jakimś dziwnym chłodem zawiało na forum...szkoda. Wyraźnie brakuje tu Kasi, która potrafiła super trzymać wszystkich "w ryzach":) idea, edysia, nadzieja- rozumiem Was że powoli już chcecie opuścic nasze forum. Ja też powoli zaczynam się czuć dziwnie, bo to jednak forum ciążowe, a nie "mamusiowe":) Może założymy nowy topik - w końcu jestem mamą czy coś w tym stylu... Może zacznę ode mnie...Otóż po raz drugi dostałam zapalenie piersi, potem miałam usg, dostałam antybioty, który bardzo mi pomógł. Ból był naprawdę ogromny, ale dzięki lekom choć gorączka nie rosła powyżej 38. OOkazało się, że zaczął mi się robić ropień, na szczęście antybiotyk go zlikwidował. Ja jednak postanowiłam zakończyć przygodę z karmieniem, bo gdybym dostała kolejnego zapalenia, to nie uniknęłabym już ropienia, a to się wiąże z nacinaniem piersi i podobno bólem nieziemskim. Zdecydowałam więc zrezygnować z karmienia, wiedząc że kolejne zapalenie przy nieregularnym karmieniu jest nieuniknione. Biorę bromergon i z każdym dniem mam coraz mniej pokarmu. Początkowo bardzo to wszystko przeżywałam, miałam wyrzuty sumienia, było mi strasznie przykro że nie mogę małej dać tych przeciwciał. Dziś chyba się już z tym pogodziłam i zrozumiałam, że karmienie piersią niestety nie daje 100% gwarancji że dziecko będzie zdrowe i nie będzie alergikiem. Tymczasem karmię małą mlekiem Enfamil na zmianę z bebilon HA i są to chyba najlepszee mleka na rynku i póki co przy nich zostaniemy. Dodatkowo mała dostaje herbatki hippa - z kopru, spakajającą i ułatwiającą trawienie. Julia je co 3 godzinki, niestety w nocy także:) ale i tak jest to lepsze niż ból piersi. Ja tymczasem powoli dochodze do siebie psychicznie, zjadłam już pizzę i loda z mac donalda:) a w lodówce chłodzi się piwko paulaner - moje ulubione pszeniczne - jutro zamierzam je wypić:) Akif- pakuj pakuj tę torbę. Polecam Ci zabrac krem na sutki - bepanthen maść (trzeba zmywac przed karmieniem) albo Puleran (nie trzeba zmywać), wkładki laktacyjne oraz biustonosz do karmienia co by Ci mleko po brzuszku nie ciekło. Nam przydały się (i do dziś je używamy) podkłady bella - happy do przewijania na łóżku (dziś kładziemy je na przewijak). Super sprawa, bo zdarza się, że kupka wyskoczy np podczas przewijania:) Powiem Ci, że wózek Mura sprawdza się w 100% więc mozesz być spokojna. Naprawdę nie widze póki co żadnej wady, jest superowy, bardzo łatwo się prowadzi, ma dużą gondolę i te dmuchane koła sprawdzają się na wertepach. Ines- w sumie to chyba możesz się cieszyć, że przynajmniej ominie Cię problem z piersiami:) Nie wiem czy wiesz, że karmiąc mm trzeba 2-3 razy dziennie podawać dziecku herbatkę lub wodę 30-50 ml żeby nie dostał zatwardzenia. Poza tym my rozrabiamy mleko wodą zywiec, a Ty jak planujesz? Czy kupiłaś podgrzewacz do butelek? ja właśnie czekam aż mi przyślą. Butelki nadal zostaliśmy przy tommee tippee antykolkowe i bez podgrzewacza to trochę ciężko Ci powiem, bo jak mała jest głodna to natychmiast musi być gotowe:) Poza tym bardzo sprawdza nam sie sterylizator do mikrofali - super sprawa. Aha no zapomniałam ci napisać że kupiliśmy huśtawkę ślimaczek bright stars tą co polecałaś. Jest naprawdę łądnie wykonana i mała powoli się do niej przekonuje- wytrzymuje już w niej jakieś 20-25 min ale usnąć jeszcze w niej nie potrafi. Pamiętam o zdjeciach, tylko czasu ciągle brakuje, ale obiecuję po weekendzie:) Iwi- no to faktycznie szybko wróciła ta twoja @. Ja już przestałam karmić więc też się spodziewam lada dzień, a tak fajnie było bez tego...:) olafasola- To świetnie sobie radzisz kochana. Pilnuj tych piersi, abyś nie dostala zapalenia, bo to naprawdę jest masakra. Ale duży ten Twój synuś, moja wczoraj skończyła 5 tygodni i osiągnęła 4130:) superburku- bardzo Ci gratuluję! czekam na dokłądną relację z porodu. Strasznie Ci zawyżyli tą wagę małego na usg, z tego wynika że w terminie to by ważył ok 3 kg i pewnie dlatego nie czuł sie jeszcze wtedy gotowy do wyjścia:) czarnulka - także gratuluję cóeczki! napisz ja sobie radzicie w domku. emka- no Ty to chyba rekord pobiłaś, a właściwie Twój Fabianek- naprawdę duży dzidziuś. Napisz proszę, dlaczego jednak miałaś cc, czy ze względu na wielkość synka? Ona81- ale super masz z Tymi dwiema dziewczynkami, musi być super uczucie jak się obydwie ruszają. U nas w parku jest już 5 mam z bliźniakami i niektóe mają naprawdę superowe wózki. Jedna ma taką wieżę, ze na góze są gondolki a na dole spacerówki:) wesoła- super sobie radzisz, podziwiam Cię ogromnie, bo wiem ze nie jest łatwo:) kushion- ja już mam wagę którą miałam przed ciążą, także nie mart się kilogramami. Został jeszcze trochę brzuch, ale nosze specjalny pas i mam nadzieję, ze z czasem zniknie. W ogóle dziewczyny jedzcie póki możecie, bo przy karmieniu to dieta na maksa! ale_ola- daj znac co u Was. Może za tydzień umówimy się na wspólny spacerek? maju- czy udało się już ustalić nowy termin? mam nadzieję, że córeczka już zdrowa i wszystko uda się Wam zorganizować. Kasiu- co z Tobą zaczynam się martwić... pozdrawiam serdecznie wszystkie przyszłe mamusie, też te których nie wymieniłam:)
  25. idea- nie znikaj, bo jesteś tu potrzebna. To nie tak, że Cię ignorujemy, przynajmniej nie ja. Ja po prostu wpadam tu na moment i też trudno mi było znaleźć Tomaszka więc się poddała. Podaj prosze jeszcze raz link i nr serduszka to na pewno zagłosuję:) Ewciu- przykro mi że takie smutki Cię dopadły. Ja się łudziłam, że po pierwszym miesiacu to już będzie z górki...Wierzę Ci, ze samej jets Ci bardzo trudno, ale jesteś silna i przetrwasz to na pewno. Ja mam łatwiej bo mąż teraz nie pracuje, więc mogę bardziej na niego liczyć. Choć niestety tez często musi coś na mieście załatwić i często wychodzi na pół dnia. Wtedy jest ciężko, bo np mała płącze, ja bez śniadania w piżamie, nagle dzwoni kurier i do tego chce mi się do WC! Raz to prawie w majtki zrobiłam za przeproszeniem. My z Julią mamy troszkę podobnie, w dzień dosć mało śpi, a w nocy śpi po 6, 7 godzin. W sumie jest to dość męczące, ale ja tak wolę, bo w nocy się w zasadzie wysypiam. Biedny Twój synuś że ma takie problemy z brzuszkiem, moją też co jakiś czas boli, ale z kupkami nie mamy problemów. Słyszałam, ze nie wolno jeść marchewki, bo powoduje zaparcia. Jak to masz za tłusty pokarm?? Skąd to wiadomo? Oszaleć można. Mówią że pokarm matki jest idealny dla dziecka, a potem życie pokazuje inaczej. A to dziecko nie trawi laktozy zawartej w pokarmie, a to pokarm jest za tłusty, a to za mało treściwy, że dziecko nie przybiera na wadze, no masakra jakaś. Pisałaś wcześniej że też Twój mały tak wisiał na cyckach po 4 godziny, mi naprawdę bardzo pomogło jak zaczęłam ją po ok 1,5 godzinie odstawiać i w razie czego dawać butelkę. Zauważyłam, ze ona tylko udawała że jadła, tak ciumkała, może pokarmu już nie było i nadal była głodna i nie chciała spać. Teraz jest dużo lepiej i ja dzięki temu mam więcej czasu na inne czynności. Moja wczoraj miała rekorg, bo od 11.50 rano do 23 spała ok. 2 godzinki tylko, bo tak to albo marudziła, albo kupka, albo ulanie, i tak w kółko. Cały czas musieliśmy ją nosić. Niby brzuszek jakoś bardzo ją nie bolał, bo nie podkulała nóżek i uspakajała się na rękach, ale po odtsawieniu do łóżeczka nie chciała spać i płakała. U nas tak usypianie zajmuje 2-3 godziny i to jest męczące, bo mała marudzi i my nie wiemy czasem o co chodzi. Zazwyczaj jest głodna i jak w końcu przeprosi się z butlą to zje i śpi. Ewcia trzymam za Ciebie kciuki oby z każdym dniem było lepiej. Pocieszaj się, że nie mamy bliźniaków:) A co do teściowej, to moja już też się nie pojawia, na niedzielę się wpraszają, bo chcą nam za wózek pieniądze oddać i powiedziała że na obiad wpadną. Ja jej powiedziałam że najwyzej na kawę i ciasto i moi rodzice też będą to nie dam rady na 6 osób obiadu dwudaniowego robić:) W sumie to mi uświadomiłaś, że moi teściowie też do dziś małej nic nie dali:) Kasiu- daj jakiś znak! ale_ola- jak tam u was, co taka cisza, pewnie internet Ci nie działa. superburku- u Ciebie to cc jak najbardziej wskazane. Dzidzia wielka i po terminie. Wczoraj się dowiedziałam straszną rzecz, że sąsiadka mojej mamy sądzi się ze szpitalem wrocławskim, bo dwa tygodnie spotkała ją wielka tragedia. Pojechała z bólami na porodówkę, ale ją odesłali do domu, mówiąc że ma jeszcze czas i ma przyjść w poniedziałek (to był piątek). Dziewczyna przyjechała w poniedziałek i niestety dziecko już nie żyło, się udusiło. Ona powiedziała tej położnej z izby przyjęć o tym, a tej jje na to że powinna być jej wdzięczna bo dziecko było z zespołem Downa. Dziewczyna zażądała sekcji i się okazało, że dziecko było zdrowe w 100% i nie miało żadnej choroby! Sprawa jest w sądzie, ale co z tego.......Superburku więc uważaj tam na siebie i na Tymka! Mnie znów na maksa bolą brodawki i chyba wrócę do silkonowych nakładek bo naprawdę nie daje rady... buziaki dla wszystkich!
×