Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wether

Zarejestrowani
  • Zawartość

    107
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

5 Neutral

2 obserwujących

O wether

  • Urodziny 30.11.1968

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Odpowiedzi mogą przychodzić mailem. Cóż z tego, jeśli już nie można na nie odpowiedzieć...
  2. Oczywiście widzisz różnicę między dewastacją (uszkodzenie mebli, ścian, wyposażenia itp.) a pozostawieniem swoich rzeczy w wizualnym nieładzie bez uszkodzenia wyposażenia mieszkania, prawda?
  3. A teraz wyobraź sobie, że właściciel robi wjazd na chatę, kiedy wynajmująca je osoba np. ma spotkanie z przyjaciółmi albo nawet randkę. Być może rozbieraną. Trochę głupio, prawda? (no chyba, że w umowie jest napisane, że gości nie wolno przyjmować - ale kto podpisze taką umowę?) Albo niech się okaże, że osobie wynajmującej coś zginęło - trochę niefajnie, kiedy będzie podejrzenie, że właściciel mieszkania coś sobie "pożyczył" pod nieobecność osoby wynajmującej. Takich przypadków można by zapewne jeszcze podać wiele. Wizytę kontrolną można, a nawet należy przeprowadzić w umówionym terminie. Wtedy można sprawdzić stan mieszkania, umeblowania itp. To nie musi być odległy termin, ale osoba wynajmująca powinna o tym wiedzieć. Tego wymaga przyzwoitość i kultura. Nie zmienię zdania.
  4. Właściciela w ogóle nie powinno to obchodzić, a co więcej, nie mam pewności czy ma prawo (z punktu widzenia przepisów, umowy) wchodzić do mieszkania pod Twoją nieobecność. Nawet jeśli ma prawo, to nie było to eleganckie. Powinien był wcześniej zapytać, czy nie masz nic przeciwko temu. A druga sprawa - to są Twoje rzeczy. Możesz je trzymać jak chcesz. Ważne - i dopiero to powinno właściciela obchodzić - by nie doszło do uszkodzenia tego, co jest Ci użyczone. Jeśli nie są np. zadrapane meble (jeśli były w mieszkaniu), stłuczone szkło itp., to nic mu do tego, jak wygląda mieszkanie. Poza tym bałagan jest sprawą subiektywną. Dopóki potrafisz w tym "wizualnym chaosie" odnaleźć potrzebne Ci rzeczy w rozsądnie krótkim czasie, to nie nazwałbym tego bałaganem. Po prostu masz inną wizję tego, gdzie co powinno leżeć. Tak więc głowa do góry, piersi do przodu i będzie dobrze. A właścicielowi daj do zrozumienia, że postąpił niestosownie.
  5. Trzeba ćwiczyć mięśnie Kegla. One przydają się także w seksie
  6. To się mogło udać, gdyby w porę zatrzymała sikanie i wylała zawartość choćby przez okno. Potem mogła powrócić do przerwanej czynności, i tak do skutku. Pytanie tylko, czy umiałaby zatrzymać sikanie w trakcie...
  7. wether

    Zabawka na chodniku

    Albo nikt inny nie chce się przyznać. Było, minęło, nie ma co do tego wracać. Mnie się zdarzają ataki złości, ale raczej nie niszczę wtedy czyichś rzeczy, tylko jeśli już, to swoje.
  8. Wstaję około 5:00 bo już sam się budzę o tej porze. Po 6:00 śniadanie (około 30 minut), potem szybkie mycie, ubieranie się i około 7:00 wychodzę do pracy. Chyba że akurat mogę zdalnie, to wtedy śniadanie jem po 7, i zaczynam pracę około 8:00
  9. Jak wyżej, poczekaj do wypłaty, złóż wypowiedzenie, a jeszcze teatralnie posikaj się w sklepie, no bo jak nie możesz iść do toalety przez tyle czasu to może się przecież zdarzyć.
  10. wether

    Zabawka na chodniku

    Raczej bym go nie niszczył, może przeszedłbym obok obojętnie, a może położył z boku, albo np. na ławce, żeby ktoś go nie rozdeptał, czy to przypadkiem, czy ze złości.
  11. Myślałem o tym (i tak zrozumiałem poprzednią wypowiedź), żeby zdjąć je całkiem. Wtedy nie ma ryzyka obsikania. A jeśli przodem obsikujesz kibelek to chyba lepiej niż zostawić całość na podłodze
  12. Spróbuj sikać na stojąco przodem. Niektóre kobiety potrafią. A jeśli nie wyjdzie, to sikaj na Małysza po zdjęciu spodni i majtek - wtedy na nie nie poleci.
  13. wether

    Siku

    Za to potem jaka ulga Wytrzymałaś?
  14. Ale to jest Twoja interpretacja. Może tylko wydawało Ci się że jakąś przywiązywał?
  15. Zależy jak bardzo dużą wagę przywiązywał do znajomości/związku z tobą. Nie wiemy tego, więc trudno przewidzieć.
×