Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

scarlett.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez scarlett.

  1. Gołąbki też jadłam parę dni temu, ale nie ja zrobiłam tylko teściowa :P Pyszne były.. A jutro to nie wiem, co będę gotować, zwłaszcza że mała tak grymasi, że już wymiękam. A z innej beczki, to zastanawiałyście się nad otworzeniem konta oszczędnościowego dla dzieci? Jak mała się urodziła, to myśleliśmy o tym, ale jakoś nie zrobiliśmy nic w tym kierunku. A to chyba niegłupi pomysł i nie mówię tu o wpłacaniu jakichś kosmicznych kwot.
  2. Nektarynek to zjadłam dziś chyba z 5. Oprócz tego paczkę piegusków i wypiłam kawę. A teraz znów jestem głodna, zjadłabym coś, ale nie umiem sprecyzować co, wiem tylko że powinno być lekko pikantne :P Ale mnie wkurza ta pogoda, przeszłabym się do biblioteki, ale nie mam zamiaru lecieć za córcią z dwoma parasolami (moim i jej) i pilnować, żeby wchodziła tylko w płytkie kałuże. Teraz stwierdzam, że o wiele łatwiej wyjść w taką pogodę z malutkim dzieckiem - folia na wózek, parasol do ręki i jazda.
  3. Z tą szkołą to taki mam zamiar :) Studia zaczynają się w październiku, ja mam termin na koniec listopada, więc myślę, że te dwa miesiące jakoś przemęczę. Zresztą studiowałabym zaocznie, więc tylko w weekendy, a moi rodzice zobowiązali się zajmować wtedy dziećmi, kiedy mąż będzie pracował (pracuje w każdą sobotę, często też w niedziele). Nie chcę "marnować " czasu, kiedy nie pracuję. Siedząc z córcią w domu, skończyłam szkołę policealną i może nie jest to jakiś wielki wyczyn, ale zadowolona jestem z siebie :P Monia, MUSISZ sobie poradzić, zwłaszcza że to ostatni rok i szkoda byłoby robić przerwę, bo potem jest ciężko znów wkręcić się w naukę. W każdym razie ja będę Ci kibicować :) A co dobrego robiłyście na obiad? Ja dziś same warzywa: ziemniaki, kalafior i fasolkę, do tego jajka sadzone. Trochę dziwnie, ale straszną miałam na to ochotę. Nawet mój niejadek zjadł trochę ziemniaków i kalafiora.
  4. Mnie też korci, żeby zacząć kupować, ale wolę znać płeć, bo jeśli będzie dziewczynka, zostanie mi bardzo niewiele do dokupienia. Córcia miała b. dużo ubranek, niektóre ani razu nie zakładane i bez sensu, żebym kupowała kolejne, których i tak nie zdążę dziecku założyć. Natomiast, jeśli będzie chłopczyk, to będę musiała kompletować wyprawkę. Wprawdzie po córci jest kilka ubranek "unisex", ale przeważają takie typowo dla dziewczynki - róż, kwiatuszki, falbanki. Po usg połówkowym mam zamiar umówić się jeszcze na usg 4D, żałuję że w 1 ciąży na takim nie byłam..
  5. Lusiunia to ambitna kobitka z Ciebie :) Ja myślę o administracji, bo teraz skończyłam szkołę policealną o tym kierunku i jakieś podstawy mam. Tylko jak myślę o szukaniu pracy po tych studiach, to mam dość. No ale i tak będę siedziała w domu, dopóki małe nie pójdzie do przedszkola, więc żeby nie marnować czasu pasowałoby chociaż tego licencjata zdobyć. W sumie po macierzyńskim (teraz jestem na bezpłatnym wychowawczym) po urodzeniu dziecka mogłabym wrócić do "starej" pracy, ale nie chcę dawać dziecka do żłobka, poza tym ta praca ma więcej minusów niż plusów..
  6. Hmm ja jestem prawie pewna, że będę miała "duże" dziecko. Córcia ważyła 3800g i była długa, bo aż 61 cm. Dla porównania, ja jak się urodziłam: 3900g, 58 cm, teraz 174 cm Mąż: 4100g, 59 cm, teraz 176 cm. Więc ubranek na 56 raczej nie będę dokupowała, bo mam przeczucie, że na nic się nie przydadzą :) U nas paskudna pogoda i tak ma być przez najbliższe dni :O W dodatku coraz mniej czasu mi zostało na podjęcie decyzji o studiach, a ja wciąż się waham..
  7. Ja też czekam, ale niecierpliwie :) Na ostatnim usg małe nie chciało się ujawnić, moja gin coś tam na pewno wykukała, ale powiedziała, że nie jest pewna, więc nic nie powie. Ja jednak stawiam na dziewczynkę.
  8. ja myślę "małe", chociaż często pomyśli mi się "mała", a ostatnio "mały" :D
  9. w ogóle takie zakupy są fajne :) Agatka a masz jakieś przeczucia odnośnie płci?
  10. No tak, w końcu jest 9 miesięcy żeby się przyzwyczaić :) Ja też czekam na usg - 6 lipca
  11. No to przynajmniej w kwestii jednego imienia się zgadzacie :) A co z drugim? A tak w ogóle, to wyobrażasz sobie dwójkę maluchów naraz? Ja dawniej myślałam, że to bardzo praktycznie (!) mieć bliźniaki, ale teraz chyba byłabym przerażona :D
  12. Mi też się podoba Kalina, ale mąż się krzywi. A swoją drogą, to ciężka sprawa z tymi imionami. Na szczęście jest jeszcze trochę czasu :) A jak mają na imię Wasze dzieci? Jeśli to nie tajemnica?
  13. Co do imienia, to pewnie wymyślimy coś w ostatniej chwili. Tak wstępnie chłopczyk będzie Przemek lub Borys, dziewczynka Ola lub Karolina. Podobają mi się wprawdzie jeszcze kilka imion, ale mężowi nie bardzo, więc imię będzie takie, do którego ani ja ani on nie będziemy mieć zastrzeżeń.
  14. Lusiunia korzystaj póki możesz, już nigdy potem nie będziesz się nudzić :) Karolcia zapodaj sobie jakąś herbatkę z cytrynką :) A ja mam ochotę na chipsy, chyba zaraz złożę odpowiednie zamówienie:P Też Was tak wkurza, jak czujecie dym z fajek? Ja jak tylko otworzę balkon, to zaraz czuję dym - sąsiadka piętro niżej pali na swoim balkonie :O Teraz nie wiem, jak sama mogłam palić, chociaż są chwile, kiedy mnie kusi.. ale oczywiste, że się nie skuszę. Chociaż wiem, że jak urodzę i skończę karmić, pokusa będzie silniejsza :(
  15. A ja się zdrzemnęłam, ale przyszła sąsiadka i mnie obudziła . Idę sobie zrobić kawę, wprawdzie to już druga dzisiaj, ale tamta się nie liczy, bo nawet do połowy nie wypiłam, jak córcia mi ją wylała za pomocą piłki. U nas beznadziejna pogoda, cały czas padało, teraz dopiero wyszło słońce, ale chmury są. A na pociechę kupiłam sobie kwiatka w biedronce, jest dość duży i nazywa się polyscias. Mam nadzieję że będzie rósł. A małe kopie i kopie, jemu się spać nie chce :P
  16. Widzę, że wszystkim się chce spać :) Ja ledwie dziś wstałam, gdyby nie mała, to leżałabym do południa. Na szczęście nie gotuję dziś, bo wczorsaj przyszła teściowa i przyniosła gołąbki i kotlety z ryby :D Julianna widzę że masz psychofankę ;) A ja wpadłam w szał porządków, od wczoraj próbuję uporządkować papiery, ale nie jest to takie proste, dawniej mieliśmy wszystkie papiery posegregowane w teczkach, osobno rachunki, osobno umowy, faktury itp, a teraz nie wiem jakim cudem wszystko leży poupychane byle gdzie. To samo z ubraniami. Mam raczej mało ciuchów, ale i tak chodzę w 1/3 zawartości szafy, więc postanowiłam pozbyć się reszty, tylko nie mam serca się do tego zabrać ;).
  17. Małoszka nie martw się, ja w 1 ciąży na usg połówkowe szłam prawie z płaczem, bo wszystkie już mają brzuszki, a ja nie. Lekarz robiący usg stwierdził, że dziecko ma książkowe wymiary, a potem ja w bardzo krótkim czasie się zaokrągliłam. Córcia urodziła się dość duża, bo 3800g i 61 cm. A ja w środę wypucowałam całe mieszkanie i oczywiście potem bolał mnie brzuch, mimo że starałam się uważać. Na szczęście po nospie przeszło. Widzę, że jakość tabelki się poprawiła ;) Was też męczy zgaga? Ja nie spałam chyba do 1 w nocy przez zgagę, mam nadzieję że to tylko tak jednorazowo się pojawiła..
  18. Witaj Wiosna, gratuluję córci :) Ja czuję, że też będę miała córcię - już drugą :) Ja też powinnam płukać dentiseptem, (krwawiące dziąsła) ale ostatnio to zaniedbałam. Przed ciążą używałam sensodyne i elmexa, ale jak zaszłam w ciążę strasznie mnie mdliło po tych pastach, po elmexie szczególnie, więc przerzuciłam się na zwykłą colodent. Na szczęście w ciąży krwawienie z dziąseł się nie nasiliło. Karolcia bujaczek super, ja chyba też nad takim pomyślę..
  19. Ja też nie mogę się doczekać listopada, mam tylko nadzieję, że ze szpitala wyjdę w normalnych dżinsach (po 1 porodzie mi się to udało). A magnez też biorę 2x dziennie :)
  20. Ja nie chodziłam do szkoły rodzenia w 1 ciąży i teraz też nie mam zamiaru. Wychodzę z założenia, że i tak urodzić muszę sama, a o oddechach pamiętać nie będę jak już poród się zacznie. Jak rodziłam córcię, to fizycznie nie dałam rady oddychać i przeć :P. Ale moja sąsiadka chodziła i bardzo sobie chwaliła. W każdym razie nawet jeśli nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi. Ewelina - na pewno sobie poradzisz, ja nie miałam kontaktu z małymi dziećmi, ale jak urodziłam córcię to od jej pierwszych chwil wszystko robiłam sama i nie sprawiało mi to trudności, zobaczysz, że to nic trudnego. A o porodzie na razie nie myśl, jeszcze duuużo czasu :) I przede wszystkim nie słuchaj dramatycznych opowieści z porodówek. A tak poza tym to nie zapnę się już w żadne spodnie :O Czas wyciągnąć ciążówki..
  21. Karolcia o tych paprotkach też tak słyszałam :( A co do tego kanałowego, to boję się razem z Tobą i współczuję. Ale przynajmniej będziesz miała z głowy..
  22. can_do - myślę, że takie wiszące na ścianie dałabyś radę ocalić przed kocurami. A mieszkasz w bloku czy w domu? Bo moja mała nudzi o kotka, ale jakoś nie wyobrażam sobie kotka w bloku. I jeszcze to zżeranie kwiatków..
  23. Dracenę i diffenbachię też mam, ale małe. Fikus benjamiński mnie nie lubił i szlag go trafił. Oprócz tego mam jeszcze 3 juki, szeflerę, marantę, 3 scindapsusy, filodendron pnący, kilka trzykrotek, bambus, bananowiec, euforbię, zamiokulkasa i 2 fiołki. Ale chciałabym więcej i więcej i to dużych :) Za każdym razem, kiedy jestem w jakimś supermarkecie ledwo się powstrzymuję, żeby nie kupić kolejnych kwiatków. Już się nie mogę doczekać do 6 lipca - usg połówkowe. Wczoraj w galerii były promocje niemowlęcych ubranek, pooglądałam trochę ale nic nie kupiłam, bo były takie typowo na chłopca albo typowo na dziewczynkę. Często wyobrażam sobie, że małe już się urodziło i przypominam sobie, jakie to uczucie mieć takiego dzidziusia. Nie tak dawno córcia była taka maleńka, ale to zleciało..
  24. Mi paprotki nie chcą rosnąć, ze 3 już zmarnowałam, chyba mają za sucho (powietrze).
×