Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sama_nie_wiem_co

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sama_nie_wiem_co

  1. a to już jest zagadka, na która nikt nie zna odpowiedzi. można tylko przypuszczać, że faceci biorą nas na uczucia i że jak zbajerują nas słodkimi słówkami przepełnionymi uczuciami to od razu polecimy za nimi na koniec świata i wybaczymy wszystkie złe rzeczy, które nam wyrządzili. jedne tak robią a inne powiedzą kategoryczne nie.
  2. nigdy nie zrozumiem facetów. i coraz częściej skłaniam się ku temu, że oni sami siebie nie rozumieją. a gdy facet ma 2 laski to jest w idealnym układzie. jak nie ta do druga, a jak nie druga to pierwsza. i pewnie na horyzoncie pojawia się własnie trzecia. no przecież zawsze trzeba sobie jakąś furtkę zostawić. nie chce generalizować, ze wszyscy faceci tacy są. pewnie istnieją wyjątki ale nie trafiłam na takich jeszcze. albo trafiam na jakiś macho, którym daję jasno do zrozumienia, że mają spadać, albo na jakieś totalne ofiary losu. i tak źle i tak nie dobrze.
  3. dziś zrobiłam coś co powinnam zrobić na początku tego roku, gdy mój ex mnie rzucił. mianowicie - spakowałam wszystkie jego rzeczy jakie miałam w domu (zaczynając od najmniejszej maskotki, jaka od niego kiedyś dostałam a kończąc na grubych książkach), dałam ignora na gg, wywaliłam numer z komórki, zablokowałam jego profil na faceboooku...itp. odcięłam się zupełnie. koniec. kropka. powiedziałam sobie dość! mam dosyć tego jak mnie traktuje. byłam naiwna myśląc, że jeszcze się zastanowi, przemyśli i do mnie wróci albo chociaż da mi drugą szansę. co z tego, że pokazywałam mu, że mi na nim cały czas zależy, że jest dla mnie ważny skoro on nic nie robił w tym kierunku. to ode mnie zawsze wychodził pomysł wyjścia gdzieś razem, pójścia do kina czy teatru, jakiegoś wspólnego spędzenia czasu. fakt, że się na to godził ale z jego strony nie ma żadnej inicjatywy. owszem, nasze kontakty stały się koleżeńskie, zawsze ze sobą pogadamy, pomaga mi... super, prawda? no ale oprócz tego to było bardzo dużo sytuacji, w których bardzo mnie uraził, sprawił mi przykrość i w ogóle pokazał, gdzie tak naprawdę mnie ma. i jego teksty, że on nie chce mi robić nadziei, że nie chce mnie skrzywdzić, że mu na mnie zależy ale sam nie wie czego chce. a potem znów mi opowiada, że był w jakimś klubie i impreza była drętwa, że był w innym klubie, że w następnym. trochę wątpię by chodził tam tylko po to by posiedzieć sobie przy stoliku sącząc soczek. a z byłą dziewczyną to dobrze zachować kontakty koleżeńskie, zawsze przecież może się okazać kołem ratunkowym. nie wyjdzie mu z jedną, drugą, piątą, dziesiąta, to raptem sobie o mnie przypomni i się zacznie, że on sobie wszystko przemyślał i chce do mnie wrócić, ze był kompletnym idiotą, że mnie zostawił, że to był największy błąd w jego życiu...itp. STOP! nie ma! szanse swoją miał ale wolał latać za jakimiś innymi ciziami to co mnie to teraz obchodzi, że mu się tak raptem odmieniło? lepiej mieć kogokolwiek niż być samotnym? w d**ie to mam i tyle. koniec, nie chcą mieć z nim nic wspólnego. kończę ten etap w swoim życiu. było, minęło, 10 lat może straciłam ale może tez się czegoś nauczyłam.
  4. sama_nie_wiem_co

    Zostawił mnie chłopak - wesprzyjcie

    ja nie wierze w tarota ani w żadne inne wróżby.
  5. sama_nie_wiem_co

    Chłopak dał nam czas

    uważam, że on sam nie wie czego chce od życia i to jest największy jego problem. z jednej strony widzę, że chce ze mną przebywać, ale z drugiej, broń boże nie chce mi narobić nadziei na powrót. wystarczy, że go zacznę olewać albo nie zagadam w robocie to już zaczyna siać panikę, że zrobił coś nie tak i jestem na niego obrażona czy coś w tym stylu. już kilka takich sytuacji było, gdzie zaczął za mną latać i się pytać co mi jest i dlaczego z nim nie rozmawiam. a gdy jakoś wymiękłam i mu powiedziałam to znów odgrodził się wielkim grubym płotem, że jemu to tak naprawdę nie zależy. ja tego nie rozumiem. kompletnie nie wiem o co mu chodzi. a mówi się, że to baby same nie wiedza czego chcą. ;)
  6. sama_nie_wiem_co

    Chłopak dał nam czas

    nie mam pojęcia. fakt, że nadal utrzymujemy ze sobą koleżeński kontakt i dużo wspólnie spędzamy czasu, jednak nie widzę z jego strony żadnego zaangażowania ponad zwykłe koleżeństwo. już mi się nawet walczyć o niego nie chce. stawałam na głowie przez ostatnie miesiące ale miał to gdzieś. tzn mówił mi, że mu się podobam, ze naprawdę bardzo ładnie wyglądam ale on nie chce się z nikim wiązać. ani ze mną ponownie, ani z żadną nową panną.
  7. sama_nie_wiem_co

    Chłopak dał nam czas

    ja swojego byłego pamiętam doskonale, ponieważ codziennie widzę go w robocie. minęło z pół roku od naszego rozstania i jakoś tak markotno mi. tzn. jednego dnia jest mi to obojętne, ze tak się stało, a drugiego dnia mam paskudne samopoczucie i chce mi się ryczeć. bez sensu. dodatkowo, on nikogo nowego nie ma i ja nikogo nowego nie mam.
  8. szoszonowa jak zawsze Twoja wypowiedz daje porządnego kopa. :) dzięki wielkie. :) nie sypiam ze swoim byłym, nie przytulam się, nie całuję. nie ma żadnej fizyczności - w końcu nie jesteśmy już razem, wiec nie wiem dlaczego miałabym z nim chodzić do łózka, tulić się itp. pod tym względem jest miedzy nami dystans. natomiast pozostałe relacje są bardzo bliskie, takie bardzo mocno przyjacielskie. a pomysł ze zniknięciem jest bardzo dobry, ale dość trudny do zrealizowania, m.in. dlatego, że razem pracujemy w tym samym miejscu.
  9. Adraste rozmów mieliśmy naprawdę mnóstwo (i pewnie jeszcze dużo ich przed nami). wyjaśniają sporo, nasze spojrzenie na obecną sytuację itp. mój ex powiedział mi wprost, że nie chce się z nikim wiązać na stale oraz że zależy mu na mnie jak na przyjaciółce (ciekawe, bo 4 miesiące temu mówił zupełnie coś innego), nie chce by nasza znajomość się urwała, jednak nie ma w tym z jego strony głębszego uczucia. nigdy nie zrozumiem facetów. SZOSZONOWA!!! ratuj! Ty zawsze potrafisz spojrzeć trzeźwym okiem na te wszystkie sytuacje. poradź coś, napisz... cokolwiek.
  10. kolejna smutna historia. :( chyba naprawdę nie mamy szczęścia do facetów. trzymaj się jakoś Adraste! a u mnie to nie wiem o co chodzi. mój ex nie znalazł sobie nikogo nowego (nawet nie szuka), natomiast jego podejście do mnie jest kolosalnie zaskakujące. jego opiekowanie się mną, pomoc w każdej chwili, autentyczne przejmowanie się moimi problemami, częste spędzanie czasu, wspólne wyjścia, spacerki, rozmowy...itp. wszystko jest jak dawniej, jest tak samo fantastycznie, oprócz jednej rzeczy - my już nie jesteśmy przecież razem. natomiast kontakt jaki mamy ze sobą wskazywałby zupełnie na coś innego, jednakże mój ex powiedział, że nie chce się z nikim wiązać.
  11. jest jest. :) czytam wasze posty ale co ja mogę dodać? nic nowego u mnie się nie dzieje a nie chcę się powtarzać w tym co pisałam wcześniej. :)
×