desperatkabecia

ciekawska pani... ON zniknął, nie wiadomo gdzie, w sumie duzo rozmawialiśmy było miło, uczulił mnie na wiele spraw, pokazał sytuacje od drugiej strony ale jego już nie ma i z tego co widze to nie bedzie....

może po częsci masz racje, może to swego rodzaju tragedia, nie obwianiam siebie ani też jego, nie wiem dlaczego tak jest, nie wiem jak to rozwiązać, jak na razie nie dopuszczam zdrady... z tym homo to zarzut musze odepszeć bo to raczej a raczej na pewno :) niemożliwe, wiem wiem niejedna tak mówiła, ale wiesz jemu podobają się kobiety, wiesz czasem rzuci komplementem, ma wiele koleżanek, wczesniej miał też kogoś...wiec to raczej nie wchodzi w gre :0 a co do mojego problemu, jak na razie mam głowe zaprzątniętą czymś innym i chwilowo jestem z tym pogodzona, wiem że za chwile znowu bedzie gorzej jak to w zyciu ale trudno...nie strace takiej osoby przez brak seksu

wiesz brunecik... już nie raz mnie o to pytali a ja wtedy zapraszam do przeczytania całego tematu:) w telegraficznym skrócie chodzi o to że z powodu braku, bądź tez niewielkiej ilości seksów :) jestem zdesperowana a becia to wiadomo od jakiego imienia :P

dopadł mnie wiking :) iskry nie leciały ale było miło :)

pomysły masz dobre ale nie obraź się lekko tandetne...zakładam że masz żone i znajdujesz męsko portki w Waszym mieszkaniu....może jara Cię kiedy inny facet bawiłby sie z Twoją zoną ale wiesz człowiek o zdrowych zmysłach może mieć inne mysli a skutki tego mogą byc opłakane...

temat z wibratorem tez już był, jak powiedziałam ze sobie kupie, proponując wibrator jako urozmaicenie smiertelnie się obraził że jakiś kawałek plastiku mu bedzie konkurencje robił...no mówie Wam pozamiatane....

no to dzisiaj robie nalot na sklepy... paski łańcuchy kajdanki mrrrr bedzie sie działo:) a tak serio to sposób ani po dobroci ani po złości na niego nie działa wiec dla mnie ten temat jest już z lekka przegrany...

oj Witzz nie znasz mnie...a może nawet bym Ci sie nie spodobała? wiec nie mógł że byś uległ....

zdominowała :) patrz zerżnęłą grrrr brzmi groźnie ;) musze to zastosować w najbliższym badzie

no to Ty Satyr fajne księżniczki spotykasz na swojej drodze ;) chca jeszcze jeszcze i jeszcze.... no nie dogodzisz :)

ja raczej chciałam pójść w kierunku słodyczy :D czyli po szarlotce i do domu ale miecho też może być ;)

Satyr kocham Cie jak zwykle ;) ale niestety tak to nie działa....

wiesz Pawelko....ja wiem i Ty też wiesz:) ale powiem tak: wkurza mnie nieziemsko jak ktoś wartościuje, o czym już nie raz pisałam, seks ważniejszy od miłości, miłość od seksu itd mama ważniejsza od ojca a ojciec od matki, śniadanie ważniejsze od obiadu...może to trywialne ale na pewno mnie rozumiesz m.in. seks jest składową dobrze działającej maszyny i to porównanie mi sie bardzo podoba i przy tym pozostane ;)

o zgrozo...ten temat raczej dotyczy czegoś innego ale fajnie że ochoty narobiłeś hehe:)

własnie...boje się że nie za 30 czy nawet 20 lat ale za 5 czy 10 kiedy bedzie u szczytu swojego poziomu libido znalazłam świetny artykuł...zamierzam mu go podesłać mam nadzieje że nie odbierze tego jako ataku tylko podejdzie spokojnie no chyba że się nie odważe, bo tyle razy usłyszałam wyrzuty że tylko jedno mi w głowie... Wam też przesyłam poczytajcie jeśli tylko to was interesuje :) pozdrawiam http://kobiecyporadnik.pl/kat,1026345,title,Seksualne-niedopasowanie,wid,13245666,reportaz.html?smjtticaid=6de5c

Rusłan...tylko widzisz gdyby to wszystko było takie proste jak sie wydaje...ale nie jest, łatwo powiedzieć zostaw go odejść, znajdziesz sobie lepszego...z drugiej strony łatwo powiedzieć walcz, bo możesz wiele zmienić widzisz a może warto sie poświęcić dla miłości...może warto docenić to co sie ma, stracić dobrego człowieka tylko dlatego że nie ma seksu, właśnie czy to "tylko" czy może "aż" pozyjemy zobaczymy, za chwile minie prawie rok od tego jak załozyłam wątek (kwiecień 2011) i nic sie nie zmienia, fakt poznalismy sie lepiej, zżyliśmy się, mamy wspólny dom...ale decyzja o slubie została odsunięta, nie będzie ślubu w grudniu tak jak chciałam tak jak planowaliśmy, nie wiem kiedy bedzie...pozyjemy zobaczymy co bedzie i czy ogóle bedzie...

mam tego swiadomość niestety, z jednej strony szkoda takiego związku poprzez można by powiedzieć "tylko seks" a z drugiej strony ten "tylko seks" wywołuje takie problemy, potrafie wybuchnąć z innego całkiem powodu bo sie skotłowały we mnie emocje....

dzisiaj poruszyłam z nim ten temat dowiedziałam się ze po pierwsze seks ma byz spontaniczny z pożądaniem -śmiać mi sie chciało bo co to za spontaniczność raz na miesiąc :) po drugie - mnie nic tylko seks w głowie, on ma dom, opłaty rachunki wszystko na głowie a ja nie musze sie o nic martwić dlatego NIC NIE ROBIE TYLKO MYSLE O SEKSIE - po trzecie on jest zmęczony, przeciez pracuje ma tyle spraw na głowie i jak wraca do domu to pada - no tak bo tylko on pracuje żaden inny facet na świecie nie pracuje a po czwarte z mojej strony wiem jedno- trzeba zwijać majdan bo tak dłużej być nie może...

nie seksu nie było dzieli nas odległość połowy Polski wiec spokojnie ;) może i sie "bawił" w psychologa ale ta zabawa całkiem dobrze mu wyszła...

ale podjęlismy pewne decyzje i pomimo że jest cholernie ciężko to tego sie trzymajmy...

to co napisałam to była informacja dla forumowiczek które tak dopytywały co sie u mnie dzieje i jak kontakty z Tobą. A co do Twojej roli itd to juz sobie to wyjaśniliśmy a teraz tylko kwestia realizacji postanowienia :) Tobie również wszystkiego dobrego i powodzenia ze szczerego serducha mojego ;)

a tak serio to nie ma o czym mówić rozmowa z idasasqwqwq wiele mi wyjaśniła, musze swoje życie uporządkować ogarnąć bałagan który na własne zyczenie zrobiłam co do idasasqwqwq mądry facet na prawde miła rozmowa pokazał mi wiele ważnych rzecy uwrazliwił na to co wazne i piekne a teraz wszystko w moich rękach zeby ratować swój związek i tyle....:D

przywołuje się juz do porządku, tylko że nie wiedziałam że to bedzie aż tak trudne...

jeśli idasasqwqwq sam się nie odezwie to ja niestety nie moge dać kontaktu do Niego, same rozumiecie...

no to się pokłocili....:P